Testowaliśmy już monitory Resident Audio M5, teraz otrzymaliśmy do testów większy model – Resident Audio M8. Małe monitory były całkiem niezłe, a ich cena zachęcająca. Teraz cena jest oczywiście wyższa, ale uzasadniona gabarytami i użytymi elementami. Czy udało się przenieść brzmienie?
Monitory M8 wyglądają identycznie, jak M5, są tylko większe. Calowa kopułka osłonięta jest siatką, głośnik niskotonowy ma membranę z włókna szklanego. Beczułkowaty kształt sprawia, że raczej powinny pracować w pionie. Z tyłu to samo, co w M5 – wszystkie trzy gniazda wejściowe i regulator czułości – płynny, bez zaskoków. Ale w odróżnieniu od mniejszego modelu mamy też dwa przełączniki: filtr dolnozaporowy i regulację najwyższych częstotliwości.
Filtr o nachyleniu 12 dB/okt. może mieć częstotliwość graniczną 50, 65, 80 lub 100 Hz, a regulacja najwyższego pasma to również cztery pozycje, mianowicie -2, -1, 0 i +1 dB. Co ciekawe, nie można ominąć filtra, co oznacza, że zawsze filtrujemy od co najmniej 50 Hz – trudno powiedzieć, jak do tego ma się pasmo przenoszenia podawane przez producenta w zakresie 35 Hz – 35 kHz. Tak jak w przypadku mniejszych monitorów, producent nie podaje częstotliwości podziału. Moc wzmacniaczy jest wysoka i wynosi 80 W, tak dla kanału nisko- jak i wysokotonowego. Jest to praktyczne maksimum możliwe do uzyskania ze wzmacniaczy zrealizowanych przy użyciu ogólnodostępnych układów scalonych.
Zwiększenie monitorów to nie jest prosta sprawa i nie polega tylko na zamontowaniu większych głośników w większej obudowie. Trzeba zwiększyć moc wzmacniacza, a tu w przypadku głośników ośmiocalowych ograniczają nas moce dostępnych wzmacniaczy na układach scalonych. Większy głośnik to słabsze przenoszenie średnich i wysokich częstotliwości, w związku z tym częstotliwość podziału trzeba przenieść niżej, a to stawia wyższe wymagania głośnikowi wysokotonowemu. Jednocześnie przeniesienie niżej częstotliwości podziału w bardzo słyszalny i „wrażliwy” zakres oznaczać może, że będzie to słyszalne. Te wszystkie problemy sprawiają, że większe monitory, mimo, że wyglądają tak samo jak mniejsze, wcale nie muszą mieć tego samego charakteru brzmienia. Tak jest w przypadku monitorów M8. Krańce pasma są w porządku – dół nie jest przesadzony, jest też w miarę twardy, choć jest go sporo i monitory „schodzą” naprawdę nisko.
Podobnie, jak w przypadku mniejszych monitorów, dół jest może trochę „leniwy”, ale to cecha dużych monitorów w obudowach z otworem. Bardzo przydatny jest filtr dolnozaporowy – tego chciałem przy testowaniu mniejszych monitorów, teraz mam, można podciąć dół, który nie jest nam potrzebny, ułatwia to też współpracę z subwooferem. Prawdę mówiąc nawet lepiej brzmiało mi ustawienie filtra na 65 Hz – dół był twardszy i lepiej kontrolowany. Filtr ustawiony na 50 Hz sprawia, że głośniki mocno i chyba niepotrzebnie pracują. Góra jest ładna, łagodna, a regulacja poziomu najwyższych częstotliwości pozwala na dopasowanie brzmienia do preferencji. Góra nie „jazgocze” nawet przy dużych poziomach głośności, a brzmienie jest przyjemne.
Monitory z ośmiocalowymi głośnikami niskotonowymi zwykle gorzej radzą sobie z częstotliwościami z zakresu środka pasma – i w przypadku Resident Audio M8 jest podobnie. Średnica jest nieco „kartonowa”, to znaczy mamy środek, ale niższy, a ten spodziewany i znany z NS-10 jest z kolei trochę przytłumiony. W rezultacie monitory M8 brzmią głośno i pełnym pasmem, ale środek jest niestety słabszy, niż w mniejszym modelu, co może utrudniać uchwycenie właściwych proporcji. Mniejsze monitory też miały nieco schowane pasmo środkowe, to widocznie cecha tej serii. Do takiego brzmienia trzeba się przyzwyczaić, i wydaje się, że to jest znów wspólna cecha niedrogich monitorów. Są to już bardziej „duże” monitory, a wiadomo, że monitory bliskiego pola są mniejsze i na pewno nie mają aż takiego pasma i mocy.
Monitory Resident Audio M5 podobały mi się, a do tego były bardzo tanie. Większe M8 są droższe, tak więc zrozumiałe jest, że stawiamy im większe wymagania. Test był o tyle trudny, że porównywałem je bezpośrednio z wielokrotnie droższymi monitorami podobnej wielkości – APS i EVE Audio – nie było więc łatwo. Zgodnie z oczekiwaniami dół, góra i ogólna głośność na plus, natomiast średnica na minus – w stosunku do mniejszego modelu. Cena jak na konstrukcję z ośmiocalowym głośnikiem niskotonowym nadal jest atrakcyjna, przed podjęciem decyzji zalecam krótkie nawet, ale osobiste zapoznanie się z tymi monitorami.
Tekst: Przemysław Ślużyński
DANE TECHNICZNE
Głośnik niskotonowy: 8”, membrana z włókna szklanego
Głośnik wysokotonowy: kopułkowy 1”
Pasmo przenoszenia: 35 Hz – 35 kHz
Moc wyjściowa wzmacniacza niskotonowego: 80 W
Moc wyjściowa wzmacniacza wysokotonowego: 80 W
Wejścia: niesymetryczne RCA, symetryczne 1/4″ TRS i XLR
Wymiary: 317 × 257 × 351 mm
Ciężar: 8.9 kg
Cena: 1800 PLN/para
Do testu dostarczył:
Music Info
ul. 28 Lipca 1943 17a
30-233 Kraków
tel. (12) 2672480
Internet: www.musicinfo.pl, www.residentaudio.com
Test ukazał się w numerze 8/2015 miesięcznika Muzyk.