Historia syntezatorów obfitowała w konstrukcje, które popularność zawdzięczały w dużym stopniu swej specyfice. W poszukiwaniu metod generowania sygnałów i sposobów naśladowania dźwięków instrumentów akustycznych konstruktorzy zapuszczali się w różne rejony. Przez to też nierzadko zdarzało się że rezultaty ich prac bywały co najmniej intrygujące… Jedną z takich grup stanowiły syntezatory, które w specyficzny sposób nawiązywały w warstwie brzmieniowej do instrumentów smyczkowych. One to właśnie były inspiracją dla najnowszego produktu firmy Waldorf kryjącego się pod nazwą Streichfett.
Instrumenty znane potocznie m.in. jako „string machine” pojawiły się dość tłumnie w latach 70. XX wieku, a poszczególne modele produkowane były jeszcze w kolejnej dekadzie. Za pierwszy instrument odpowiadający definicji polifonicznego „string synthesizer” uważany jest projekt Kena Freemana o nazwie String Symphonizer, chociaż już wcześniej na rynku pojawiły się organy Eminent 310 zawierające sekcję Strings Ensemble. To właśnie ten instrument usłyszeć można na płycie „Oxygene” Jeana Michela Jarre’a.
W ciągu kolejnych lat, różne firmy zaprezentowały swoje syntezatory „smyczkowe”, bazujące bądź to na dokonaniach poprzedników, bądź też własnych przemyśleniach. Do tych bardziej znanych i popularnych „stringmaszyn” należą m.in.: ARP/Solina String Ensemble, ARP/Solina String Synthesizer, ARP Omni, Hohner/Logan String Melody, Hohner String Performer, Elka Rhapsody, Roland RS202 Strings, Korg Polyphonic Ensemble, Korg Lambda czy modele Yamaha z serii SK. Oczywiście każdy z tych instrumentów różnił się od pozostałych w zakresie oferowanych barw, efektów, polifonii, klawiatury czy innych elementów. Poszczególne syntezatory pozwalały uzyskiwać nie tylko orkiestrowe barwy instrumentów smyczkowych i dętych ale również barwy organowe, basowe i inne.
Uzyskiwane przy ich pomocy charakterystyczne barwy usłyszeć można zarówno w twórczości ówczesnych artystów zajmujących się muzyką elektroniczną (wspomniany już Jarre czy też Tangernie Dream) i rockiem progresywnym (np. Genesis, Pink Floyd) czy nieco później twórców z kręgu new romantic (Duran Duran, John Foxx, Ultravox). Oczywiście po instrumenty tego typu sięgali także artyści w kolejnych dekadach, żeby wspomnieć chociażby francuski duet Air.
Projektując syntezator Streichfett firma Waldorf nie zamierzała odtworzyć konkretnego instrumentu, lecz raczej złożyć swoisty hołd całemu „gatunkowi” syntezatorów zawierając w nim najbardziej charakterystyczne elementy.
OPIS
Streichfett zamknięty jest w obudowie o takich samych rozmiarach co goszczący ponad rok temu na naszych łamach syntezator Rocket czy też filtr 2-Pole. Jest to zatem instrument kompaktowy, który nie zajmie nam zbyt dużo miejsca na biurku. Nie powinno też być problemu aby mieć go „pod ręką” na scenie, choć wszystko zależy od używanej przez nas klawiatury sterującej czy innego instrumentu który będzie pełnił jej funkcję. Gabaryty to nie jedyne nawiązanie do dwóch wspomnianych produktów firmy Waldorf, gdyż w Streichfett zastosowano też tego samego typu potencjometry, przełączniki „hebelkowe” i przyciski – choć oczywiście w innej konfiguracji. Na stosunkowo małym panelu udało zmieścić się dwadzieścia kontrolerów, które rozmieszczono w czterech odpowiednio opisanych blokach (STRINGS, SOLO, EFFECT i MEMORY). Całości dopełnia potencjometr przeznaczony do regulacji poziomu głośności instrumentu.
Nieduża obudowa nie pozwoliła projektantom zbytnio „zaszaleć” w kwestii gniazd wejściowych i wyjściowych, ale i tak udało im zmieścić się na tylnej ściance wszystko co potrzebne. Do dyspozycji mamy m.in. wyjścia audio zrealizowane na gniazdach typu jack 1/4”. Przez jedno z nich wyprowadzić możemy sygnał stereo, a przez drugie – monofoniczny. Naturalnie możemy używać ich też razem wysyłając przez nie odpowiednio kanał lewy i prawy. Możliwe jest też podłączenie słuchawek, do czego służy dedykowane gniazdo typu jack 1/8”. Syntezator wyposażono również w złącza MIDI (IN, OUT) oraz port USB. Ten ostatni służy jednocześnie do zasilania, które może być pobierane z komputera. Możemy też wykorzystać znajdujący się w komplecie zasilacz podłączany do kabla USB.
Wraz z testowanym syntezatorem otrzymujemy pakiet oprogramowania Waldorf Edition LE. Jest to zestaw trzech wtyczek – wirtualnych syntezatorów PPG Wave 2.V i Attack oraz filtra D-Pole. Chociaż producent nie udostępnia dedykowanego edytora programowego (np. takiego jak aplikacja dla syntezatora Rocket), to w Internecie dostępne są programy stworzone z myślą o współpracy z tym instrumentem, autorstwa niezależnych twórców.
STRINGS / SOLO
Pierwszym blokiem odpowiedzialnym za generowanie dźwięków jest sekcja STRINGS, charakteryzująca się 128-głosową polifonią. Choć mamy tu do czynienia z syntezatorem próżno szukać typowych elementów takich jak oscylator czy filtr. Zamiast nich w sekcji STRINGS znajdziemy pokrętło REGISTRATION służące do jednoczesnej zmiany ustawień oscylatora, korektora czy formantów. W praktyce ruch potencjometru umożliwia wybór odpowiedniego „registru”. Przy pomocy sekcji STRINGS wygenerowane mogą być barwy typu Violin, Viola, Cello, Brass, Organ i Choir. Co więcej, wraz z ruchem pokrętła sąsiadujące ze sobą „registry” przenikają się co pozwala osiągać barwy o różnym charakterze i zawartości składowych. Ponadto, jak widać z oznaczeń umieszczonych na panelu, możliwe jest też uzyskiwanie barw składających się z nawet trzech czy czterech „registrów”. Generator obwiedni w sekcji STRINGS ogranicza się do regulacji ataku (CRESCENDO) i wybrzmiewania (RELEASE). Do dyspozycji mamy ponadto funkcję transpozycji pozwalającą na szybkie „przeniesienie się” o jedną oktawę wyżej. Streichfett udostępnia też coś na kształt oktawera czyli możliwość zmiksowania sygnału podstawowego z transponowanym o oktawę w górę. Ostatnim elementem w tym bloku jest efekt ENSEMBLE oparty na trzech liniach opóźniających, udostępniający trzy tryby pracy. Do dyspozycji mamy tu bowiem ustawienia STRING (typowy efekt Ensemble znany z klasycznych instrumentów typu string machine) i CHORUS (klasyczny chorus) oraz możliwość jednoczesnej aktywacji obu efektów.
Druga sekcja umożliwiająca generowanie dźwięków to SOLO. W tym przypadku mamy do czynienia z 8-głosową polifonią i podobnie jak w bloku STRINGS, do wyboru barwy służy odpowiednie pokrętło – w tym przypadku TONE. Potencjometr ten pozwala na płynne przechodzenie między barwami określonymi przez producenta jako Bass, E-Piano, Clavi, Synth i… Pluto. Nieco inaczej wygląda tu kwestia przenikania się barw, choć im bliżej „styku” z sąsiadującą barwą się znajdujemy kręcąc potencjometrem, tym zmienia się jej charakter. Barwy basowe w sekcji SOLO generowane są o oktawę niżej niż pozostałych typów.
Generator obwiedni jest tu nieco bardziej rozbudowany niż w pierwszej sekcji. Do dyspozycji mamy mianowicie pokrętła ATTACK i DECAY/RELEASE oraz przełącznik pozwalający wybrać jeden z dwóch trybów pracy generatora – z zerowym lub maksymalnym ustawieniem segmentu SUSTAIN. Dodatkowo, krótkie czasy ataku pozwalają nadać barwie bardziej perkusyjny charakter co objawia się słyszalnym „klikiem”.
W sekcji SOLO dostępny jest ponadto trzypozycyjny przełącznik SPLIT, który umożliwia określenie zakresu pracy tego bloku. W środkowej pozycji (LAYER) sekcja SOLO jest aktywna na całej długości naszej klawiatury czyli barwy STRINGS i SOLO są na siebie nałożone równo w całym zakresie. Możemy jednak ustalić punkt podziału (wyłącznie dla SOLO), przez co barwa „solowa” aktywna będzie jedynie poniżej lub powyżej określonego dźwięku. To rozwiązanie przydać się nam może np. dogrywaniu partii basowych.
Podobnie jak w sekcji STRINGS, także w tym bloku mamy do dyspozycji dedykowany efekt – w tym przypadku TREMOLO. Do regulacji częstotliwości i natężenia tego stereofonicznego efektu służy odpowiednio opisany potencjometr.
Pomiędzy sekcjami STRINGS i SOLO umieszczony jest potencjometr BALANCE, który umożliwia ustalenie proporcji między blokami. W skrajnych ustawieniach słyszalna jest tylko jedna z sekcji, natomiast wszelkie pośrednie ustawienia pozwalają regulować udział sygnałów z poszczególnych sekcji w miksie opuszczającym instrument.
EFEKTY
Oprócz efektów dostępnych bezpośrednio w sekcjach STRINGS i SOLO, do dyspozycji mamy też blok EFFECT. Udostępnia on trzy różne efekty: ANIMATE, PHASER i REVERB. Do wyboru danego efektu służy dedykowany przełącznik, a do regulacji parametrów przeznaczono zaledwie jeden potencjometr – DEPTH. Efekty ANIMATE (generator LFO) i PHASER oddziaływają jedynie na sekcję STRINGS, natomiast pogłosu możemy używać także z sekcją SOLO. Efekty dostępne w Streichfett dobrano tak, aby jak najlepiej współdziałały z barwami, jakie możemy uzyskać przy pomocy tego syntezatora. Pokrętło przeznaczone do regulacji poziomu efektu służy jednocześnie do sterowania jednym (określonym fabrycznie) parametrem danego algorytmu. Mimo tak ograniczonej regulacji, aplikowanie efektów przynosi ciekawe rezultaty i potrafi nie tylko wzbogacić barwę ale także zmienić jej charakter. Mając do dyspozycji tylko jeden potencjometr trzeba „przeskakiwać” między efektami aby móc dokonać zmian, ale nie jest to aż tak uciążliwe. Z drugiej strony istnieje inny sposób na niezależną kontrolę każdego z efektów, ale o tym za chwilę.
BARWY
Jak łatwo się domyśleć, Streichfett specjalizuje się w generowaniu barw nawiązujących do instrumentów smyczkowych, choć nie tylko. Oczywiście nie znajdziemy tu realistycznych barw jakie odnaleźć można w instrumentach opartych na próbkach, ale też nie takie było założenie konstruktorów. Nowy syntezator firmy Waldorf jest inspirowany konkretną grupą instrumentów sprzed kilku dekad i jego zadaniem jest jak najwierniejsze oddanie charakteru barw jakie oferowały „stringmaszyny”. Z tej roli wywiązuje się jak należy zatem można stwierdzić, że najważniejszy cel twórców został osiągnięty. Dzięki możliwości przenikania się „registrów” w sekcji STRINGS, jak i możliwość wzbogacenia barwy z tego bloku o drugą z sekcji SOLO trudno do końca mówić w przypadku Streichfett o barwach konkretnych instrumentów smyczkowych. Mimo wszystko znajdziemy tu nawiązania do skrzypiec, altówki czy wiolonczeli. Co więcej, dzięki funkcji ENSEMBLE możemy uzyskać pewną o namiastkę efektu sekcji smyczkowej. Blok STRINGS wbrew nazwie pozwala uzyskiwać również barwy nawiązujące w większym czy mniejszym stopniu do instrumentów dętych czy organów, a nawet chóru. Druga sekcja – SOLO, pozwala uzyskiwać barwy basowe jak również nawiązujące do różnych instrumentów klawiszowych (pianino elektryczne, klawinet, syntezator). Oczywiście znów dzięki możliwości płynnego przechodzenia między poszczególnymi typami barw, mamy tu też do czynienia z szeroką paletą barw pośrednich, które często trudno jednoznacznie „zaszufladkować”.
Testowany instrument został wyposażony w wewnętrzną pamięć. Do dyspozycji mamy 12 komórek pamięci (3 banki × 4), które zajęte są przez presety przygotowane przez producenta. Bez problemu możemy zastąpić je własnymi barwami (biblioteka fabryczna jest dostępna do pobrania ze strony producenta zatem w razie potrzeby można wgrać ją z powrotem). Fabryczne presety, choć zróżnicowane, nie oddają pełnej gamy możliwych do uzyskania dźwięków. Mimo bowiem ograniczonego już z założenia zakresu naśladowanych instrumentów, możemy przy pomocy Streichfett wygenerować całkiem duży wachlarz barw. Dzięki dwóm niezależnym sekcjom z możliwością ustalenia proporcji między nimi (a także przenikania się barw w każdej z nich), efektom czy manipulowaniu czasami ataku i wybrzmiewania możemy puścić wodze fantazji. Tworząc własne barwy możemy opierać się na presetach fabrycznych jak i rozpoczynać proces od wyzerowania ustawień. Efekty jakie osiągniemy (naturalnie w możliwym do uzyskania zakresie) zależą tylko od naszej kreatywności. Najbardziej charakterystyczne są oczywiście wypełniające przestrzeń barwy typu pad, ale bez trudu uzyskamy też barwy nawiązujące do organów tranzystorowych czy quasi-wokalne. Do tego dochodzi jeszcze sekcja SOLO ze swoją namiastką barw pianin elektrycznych i syntetycznych oraz basowych.
Wracając do programów stworzonych przez producenta, a właściwie ustawień poszczególnych parametrów to jest to niestety wielka niewiadoma. Przełączanie między presetami nie ma bowiem żadnego wpływu na ustawienia fizycznych kontrolerów na panelu syntezatora. Oczywiście to nic nadzwyczajnego ale przez to nie wiemy jakie ustawienia poszczególnych parametrów pozwoliły uzyskać taką a nie inną barwę. Z tego też powodu zapisując własne presety warto przy okazji udokumentować ustawienia jak za starych czasów – nanosząc je na przygotowany szablon czy też w bardziej współczesnej wersji – fotografując panel instrumentu. Dwanaście komórek pamięci to nie za wiele i choć możemy przerzucić całą dwunastkę barw do komputera (a także przesyłać je w drugą stronę), to warto zapisać sobie w jakiejś formie najciekawsze ustawienia.
MIDI
Przesyłanie komunikatów MIDI do i z syntezatora Streichfett odbywać się może zarówno przez port USB jak i tradycyjne złącza DIN. Pierwszy z kanałów transmisyjnych umożliwia połączenie instrumentu z komputerem (a przy okazji pobieranie zasilania). Po podłączeniu Streichfett jest automatycznie rozpoznawany i już po chwili jest widoczny w systemie jako wejście i wyjście MIDI. Co nam to daje? Możemy np. przesyłać do syntezatora aktualizacje oprogramowania, jak również wykorzystywać instrument jako źródło dźwięku dla sekwencji MIDI odtwarzanej z poziomu komputera. Wszystko to możliwe jest także z wykorzystaniem gniazd DIN i dodatkowego interfejsu MIDI, jednak standardowe wejście służy nam przede wszystkim do podłączenia klawiatury sterującej.
Wszystkie pokrętła i przełączniki dostępne na panelu Streichfett (oprócz potencjometru VOLUME) wysyłają komunikaty CONTROL CHANGE, natomiast przyciski służące do wywoływania barw (i przełącznik banków) – PROGRAM CHANGE. Numery komunikatów znajdziemy w instrukcji obsługi (umieszczono tam również pełną implementację MIDI), a to oznacza, że jeśli zajdzie taka potrzeba możemy odpowiednio zaprogramować kontrolery w naszej klawiaturze sterującej i to z jej poziomu sterować wszelkimi parametrami bez potrzeby sięgania do panelu syntezatora. Jednym z plusów takiego rozwiązania jest chociażby możliwość niezależnej kontroli poszczególnych algorytmów z bloku EFFECT – wystarczy że przypiszemy je do trzech różnych pokręteł czy suwaków.
Fabrycznie syntezator Streichfett odbiera komunikaty przesyłane na dowolnym kanale (tryb OMNI), natomiast wysyła na pierwszym. Możliwe jest jednak swoiste rozdzielenie sekcji STRINGS i SOLO poprzez przypisanie ich do dwóch różnych kanałów MIDI (np. 1 i 2). Po przeprowadzonej odpowiednio konfiguracji każda z sekcji będzie odbierała komunikaty tylko na „swoim” kanale. Jeśli mamy klawiaturę sterującą z podziałem na strefy to możemy też przypisać każdą z sekcji do innej „zony”. Praca na oddzielnych kanałach pozwala też np. na odtwarzanie przez sekcję STRINGS sekwencji MIDI wysyłanej z programu DAW czy sprzętowego sekwencera i dogrywanie partii SOLO „na żywo”.
PODSUMOWANIE
Bez wątpienia Streichfett jest syntezatorem specyficznym, tak jak były nimi instrumenty będące dla niego inspiracją. W przypadku nowego produktu firmy Waldorf ta nietypowość odnosi się także do obsługi, która jest owszem nieskomplikowana, ale prezentuje jednocześnie indywidualne podejście producenta do tematu (podobnie jak miało to miejsce w modelu Rocket). Mimo, że nie mamy do dyspozycji zbyt wielu kontrolerów i parametrów dających się nimi sterować, to całość zaprojektowano tak, że wraz z ruchem dowolnego z manipulatorów słyszalna jest większa czy mniejsza zmiana w opuszczającym instrument sygnale. Jak na syntezator przystało, tworzenie barw przy jego pomocy jest zatem ciągłym odkrywaniem czegoś nowego. Oczywiście Streichfett to syntezator „wyspecjalizowany” w generowaniu tylko określonej grupy barw (i to o konkretnym charakterze), ale bynajmniej nie jest to jakiś minus. Przeciwnie, właśnie dzięki temu, może stać się (niedużym zresztą kosztem) uzupełnieniem instrumentarium każdego, kto poszukuje charakterystycznych barw jakie oferowały oryginalne „string maszyny”…
Tekst: Grzegorz Bartczak
DANE TECHNICZNE
Polifonia:
• STRINGS: 128-głosowa
• SOLO: 8-głosowa
Pamięć: 12 presetów
Efekty: ENSEMBLE, TREMOLO, ANIMATE, PHASER, REVERB
Wejścia/wyjścia: AUDIO OUT (L/STEREO, R/MONO), słuchawkowe [jack 1/8”], MIDI (IN, OUT), USB
Wymiary: 185 × 185 × 65 mm
Ciężar: 0.9 kg
Sugerowana cena: 1050 PLN
Do testu dostarczył:
Audiostacja
ul. Główna 20A
03-113 Warszawa
tel. (22) 6161398
Internet: www.audiostacja.pl, www.waldorf-music.info
Test ukazał się w numerze 11/2014 miesięcznika Muzyk.