Mniej więcej od dekady trwa w Nashville dyktat grupy najważniejszych przedsiębiorców, zawiadujących komercyjną odmianą country. Przede wszystkim muzyka ma być lekkostrawna i przyswajalna dla ogromnej większości Amerykanów, co mówiąc po ludzku oznacza mniej czystego country, a więcej jego mieszanki z popem i rockiem. Wykonawcami powinni być młodzi, czy raczej bardzo młodzi wokaliści. Stacje radiowe nadające na okrągło country, dostały instrukcję, żeby rezygnować z wokalistek po czterdziestce i panów po pięćdziesiątce, bo źle się kojarzą młodej publiczności. W ten oczekiwany nurt idealnie wpasowała się Taylor Swift, a świetnie nakręcona machina reklamowa uczyniła z niej supergwiazdę. Mowy nie ma, by cokolwiek w Nashville odbyło się bez udziału. Prawda, dziewczyna jest utalentowana i z pewnością umie śpiewać, w dodatku pisze dla siebie zgrabne piosenki. Dwudziestojednoletnia, bardzo ładna, uwielbiana przez dzieci, młodzież i nieco starszych, pisze i śpiewa mocno ułatwione country, czy może pop zamoczony w countrowym sosie. Trzeba jednak dodać, że Taylor pisze teksty zrozumiałym językiem, często zamieniając je w coś w rodzaju zgrabnej opowieści o sprawach bliskich każdemu młodemu człowiekowi, a proste melodyjki są łatwe do powtórzenia. Jej czwarta, wydana pod koniec października 2012 płyta, „Red”, została nagrana w różnych studiach Nashville, Los Angeles i Santa Monica. Zawiera w wersji jednopłytowej szesnaście utworów, a wersja Deluxe została poszerzona o dalsze sześć piosenek. Osobiście nie jestem nimi nadmiernie oczarowany, ale z całą pewnością, choć mocno eklektyczne, są co najmniej dobre. Przy realizacji pracowała niemal pięćdziesiątka znakomitych specjalistów, każdy coś dodał najlepszego od siebie, bo przecież kto by nie chciał współuczestniczyć w przedsięwzięciu sprzedawanym w milionach egzemplarzy, więc od nazwisk wybitnych twórców aż się roi. Już pierwszy tydzień zakończył się sprzedażą 1,208,000 egzemplarzy. Czy tak będzie brzmiało country najbliższych lat? Trudno powiedzieć, ale to (niestety) prawdopodobne.
Tekst: Marcin Andrzejewski
Strona internetowa artystki: www.taylorswift.com
Recenzja ukazała się w numerze 2/2013 miesięcznika Muzyk.