Piotr Orzechowski, wspaniały polski pianista improwizujący, jest pierwszym w moim życiu chuliganem, którego podziwiam. A cenię go za to, że jego czyny nikogo nie krzywdzą, niczego materialnie nie niszczą, a sugerują niepokorność w muzyce jako istotną, a może nawet nadrzędną, wartość twórczą. Pod taką ideą podpisuję się obiema rękami. Mimo młodego wieku (25 lat) ma Orzechowski już w swoim dorobku wiele znaczących osiągnięć, np. jest laureatem pierwszej nagrody na Montreux Jazz Solo Piano Competition (2011 r.). Zresztą po ukończeniu słynnej uczelni Berklee College of Music, jako lider kwartetu High Definition zdobył z kolegami szereg konkursów jazzowych i nagrał świetny album zatytułowany „Hopasa”. Ma w swoim dorobku fonograficznym jeszcze płytę solową inspirowaną twórczością Krzysztofa Pendereckiego, a także krążek „Bach Rewrite” nagrany w duecie z innym wielkim pianistą improwizującym, Marcinem Maseckim oraz z towarzyszeniem Capelli Cracoviensis. Piętnaście studiów oberkowych jest jego najnowszym dokonaniem solistycznym. Stanowi go zbiór piętnastu kompozycji – wszystkie autorstwa Orzechowskiego – odwołujących się do tytułowego tańca, formy która chyba najsilniej jest kojarzona z polskim folklorem muzycznym. Studia te zostały uszeregowane w pięciu potrójnych zestawieniach o podtytułach: „The Colour” (barwa), „The Tentions” (napięcie), „The Pulse” (puls), „The Impulse” (impuls), „The Line” (kierunek). Wszystkie są bardzo osobistymi wypowiedziami pianisty związanych z oberkiem. Odwołania te stanowią zawsze też, niekiedy daleko idące, impresje związane z tym tańcem. Nigdy natomiast nie są cytatami jego ludowych oryginałów. Jeśli już pojawiają się elementy idiomu etnicznego, to są nimi wówczas jedynie reminiscencje artystycznych wizji poczynionych przez twórców zainspirowanych wcześniej tym tańcem (tu przede wszystkim Fryderyk Chopin i Leszek Możdżer). Piotr Orzechowski jest pianistą doskonałym. Jego ogromne możliwości instrumentalne pozwalają mu na nieskrępowane żadnymi trudnościami technicznymi realizowanie swoich zamysłów narracyjnych. Co więcej, posiadaną przez siebie ogromną erudycję muzyczną i wyobraźnię, potrafi podporządkować nadrzędnej idei kompozytorskiej, jaka jawi się w każdym ze studiów. I obojętnie, czy to będzie faktura romantyczna, impresjonistyczna, motoryczna, minimalistyczna, wirtuozowska, jazzująca, czy eklektyczna, zawsze nasyca ją silnymi emocjami. Fascynującym zjawiskiem jest także to, że sięgając do tak niewielkiej formy oberka, potrafi o niej tak dużo i interesującego powiedzieć. Piotr Orzechowski jest już w pełni świadomym artystą, który potrafi przekazać ważne treści muzyczne językiem dźwięków.
Tekst: Piotr Kałużny
Strona internetowa artysty: www.pianohooligan.com
Recenzja ukazała się w numerze 2/2015 miesięcznika Muzyk.