Imitacja brzmienia najbardziej popularnych wzmacniaczy gitarowych jest stosowana w różnorakich urządzeniach od dawna. Najczęściej są to multiefekty albo wtyczki programowe. Idea symulowania brzmienia wzmacniaczy w innym wzmacniaczu tez nie jest nowa, chociaż wciąż wydaje się być nieco kontrowersyjna dla tych, którzy dobrze wiedzą jak symulowane wzmacniacze brzmią naprawdę. Tym nie mniej wykorzystujące tę technologię wzmacniacze brytyjskiej firmy VOX wydają się być dość popularne wśród gitarzystów. Na czym może polegać ten fenomen? Zanim spróbujemy znaleźć odpowiedź, zobaczmy co oferuje jeden z najnowszych produktów tej marki oferujący takie symulacje.
OPIS
VOX VX II – bo o nim tu mowa – jest „większym” bratem wzmacniacza VX I, należącego do tej samej serii. W istocie różnica pomiędzy nimi kryje się w mocy oraz w specyfikacjach głośnika. VX II to zatem wzmacniacz oferujący 30 W RMS, oparty na technologii VET (Virtual Element Technology). Combo oferuje symulacje brzmień jedenastu kultowych wzmacniaczy. Oprócz tego wzmacniacz umożliwia skorzystanie z ośmiu efektów przestrzenno-modulacyjnych. Własne kombinacje ustawień poszczególnych parametrów można zapisać jako programy użytkownika. Całość umieszczono w niezwykle lekkiej plastikowej obudowie. Wzmacniacz wyposażono w podstawowe narzędzia edycji parametrów.
Dedykowany przełącznik obrotowy umożliwia wybranie jednej z jedenastu symulacji: DELUXE CL, TWEED 4×10, BOUTIQUE CL, BOUTIQUE OD, VOX AC30, VOX AC30TB, BRIT 1959, BRIT 800, BRIT VM, SL OD oraz DOUBLE REC. W każdej z tych symulacji możemy edytować poziom nasycenia przesteru (potencjometr obrotowy GAIN), zawartość tonów wysokich i niskich (pokrętła TREBLE i BASS) oraz poziom głośności.
Dodatkowo użytkownik może skorzystać z dwóch efektów w każdej z tych symulacji. Pierwszy rodzaj efektów (modulacyjne) możemy obsługiwać za pomocą potencjometru MODULATION wybierając odpowiednio ustawienia OFF, CHORUS, FLANGER, ORG PHASE lub TWIN TREM. Do obsługi drugiego bloku efektowego służy pokrętło DELAY/REVERB oferujące następujące ustawienia: OFF, A. DELAY, TAPE ECHO, SPRING, HALL. Dla efektu delay dostępny jest przycisk TAP umożliwiający ręczne nabicie tempa.
Combo wyposażono ponadto w potencjometr ogólnej głośności (VOLUME) i mocy oraz tuner. Ustawienia w każdym presecie można zapisać za pomocą odpowiedniego przełącznika. VX II wyposażono także w wyjście słuchawkowe [jack 1/8”] oraz w wejście AUX [też jack 1/8”]. Dodatkowo do testowanego wzmacniacza można podłączyć opcjonalny sterownik nożny (VFS2 lub VFS5). VX II może też komunikować się z komputerem poprzez gniazdo USB. Na stronie internetowej producenta dostępny jest dedykowany sterownik, jak również aplikacja Tone Room (PC, Mac) służąca do zarządzania presetami i ich edycji. Możliwe jest także wykorzystanie wzmacniacza jako interfejsu audio.
WRAŻENIA
„Where you stand depends on where you sit” – ta maksyma zwana Prawem Milesa jak najlepiej pasuje do opisywania wrażeń z testu VOX VX II. Spróbuje jednak zacząć od postulatów ogólnych. Najpierw „in plus”: wzmacniacz jest lekki. Kolejne zdanie powinno brzmieć: „wzmacniacz jest naprawdę lekki”. Testowane combo wygląda efektownie (nawet zdaniem tych, którzy gitarowe „zabawki” uważają jedynie za zło konieczne). Co do funkcjonalności… obsługa jest wyjątkowo prosta. Możliwość zapamiętywania presetów i korzystania z opcjonalnego przełącznika nożnego stanowią dodatkową zaletę urządzenia. Jednak kategoria „pobożne życzenia” nie daje mi spokoju, więc muszę napisać o tym, że tak jak w przypadku efektów użytkownik ma możliwość skorzystania w pozycji OFF, to w przypadku symulacji brzmień wzmacniaczy tej opcji wyraźnie brakuje. Sam fakt możliwości wprowadzania sygnału stereofonicznego z urządzenia zewnętrznego jest zaletą lecz przydałaby się możliwość osobnej regulacji poziomu sygnału wprowadzanego poprzez wejście AUX IN. To samo dotyczy wyjścia słuchawkowego. Możliwość podłączenia urządzenia do komputera poprzez port USB czyni z comba VOX VX II m.in. interfejs audio, a wspomniane wcześniej oprogramowanie, które możemy ściągnąć ze strony producenta znacznie ułatwia edycję parametrów.
Teraz brzmienie. Symulacje są wierne. Brzmienia symulowane są podobne do brzmień oryginalnych wzmacniaczy. W przypadku nagrywania demo albo wykonywania partii gitarowych w takich warunkach kiedy VX II służy jako odsłuch prywatny i „nie może przeszkadzać reszcie” wszystko jest w jak najlepszym porządku. Jednak jeśli ktoś się spodziewa że zamknięte w plastikowej obudowie urządzenie ważące tyle co nic będzie brzmiało tak jak JCM 800 z zestawem głośnikowym 4×12”… Nie, to się nie uda. Mimo że symulacje są wierne to jednak moim zdaniem brzmieniowo są zbyt podobne do siebie (o wiele lepsze wrażenia są gdy nagrywamy sygnał liniowo).
PODSUMOWANIE
Być może część testu zawierająca wrażenia nie zabrzmiała zbyt optymistycznie, jednak VOX VX II jest wzmacniaczem wartym uwagi. Zdecydowanie polecam go do wykorzystywania w studiach projektowych. Polecam go również muzykom grającym w orkiestrach, albo wszędzie tam, gdzie głośny i ciężki wzmacniacz będzie problematyczny. Test porównawczy, w którym są nagrane ścieżki zarówno w mikrofonów ja i „po linii” prezentujemy poniżej.
Tekst: Konstantin „Kostek” Andriejew
DANE TECHNICZNE
Maks. moc wyjściowa: 30 W RMS
Głośnik: 1 × 8” (4 Ohm)
Przetworniki A/D D/A: 24-bit (częstotliwość próbkowania 44.1 kHz)
Ilość symulacji wzmacniaczy: 11
Ilość efektów: 8
Presety: 11 + 2 USER (8 programów użytkownika jeśli korzystamy z VFS5)
Wymiary: 354 × 192 × 313 mm
Ciężar: 3.8 kg
Cena: 629 PLN
Do testu dostarczył:
Mega Music
ul. Leśna 15
81-876 Sopot
tel. (58) 5511882
Internet: www.megamusic.pl, www.voxamps.com
Test ukazał się w numerze 1/2016 miesięcznika Muzyk.