Yoakam ma niezwykle silną pozycję w świecie amerykańskiej rozrywki. Jest przede wszystkim autorem i kompozytorem piosenek, piosenkarzem, ale też wziętym aktorem. Czasami nie wiadomo nawet, która z tych form aktywności jest ważniejsza, bo w obu udaje mu się osiągać ogromne sukcesy. Nas interesuje oczywiście w swoim podstawowym zajęciu, estradowo-piosenkarskim. Sprzedał już ponad 25 milionów płyt, ma za sobą jeden album potrójnie platynowy, poza tym sporo złotych, zatem muszę go lubić nie tylko ja. Dwight zawsze był artystą niezależnym, stroniącym od aktualnych mód i koterii. On sam nie ukrywa, że wszelkie sztuczne zabiegi mające wpływać na popularność, bardzo go nudzą. Zapowiadał w wywiadach, że będzie to album w którym powróci do rockabilly i słowa w znacznej mierze dotrzymał. Oczywiście bez przesady, kto lubi nazywać style muzyczne, będzie miał co robić, bo tu znajdzie także trochę countrowego mainstreamu, balladę, a nawet czystego rocka. Dwight nagrywa głównie swoje własne utwory, naturalne więc, że z dziesięciu utworów pomieścił osiem własnych. Jeden z pozostałych, to ludowa ballada „Man of Constant Sorrow”, którą doskonale pamiętam choćby z wykonania Joan Baez, ale Yoakam nagrał ją absolutnie po swojemu, zresztą ciekawie. Druga nie jego piosenka nazywa się „V’s of Birds”, a napisał ją Anthony Crawford. Można piosenki Dwighta lubić albo nie, tu też nie wszystkie powaliły mnie na kolana, ale one są zawsze o czymś, zarówno w warstwie tekstowej, jak i muzycznej. To nie jest facet, który mizdrzy się do słuchacza, wie co ma do powiedzenia, więc idzie po swoje, jeśli można tak powiedzieć i dzięki temu jest z reguły przekonujący. Przyznaję, nie znam wszystkich jego albumów, ale spośród tych jakie słyszałem, „Second Hand Heart” należy dla mnie do najciekawszych. Oczywiście jest współproducentem swego krążka, zatem mógł skutecznie wpłynąć na wszystko, co z nim związane. Ma do tego świetny zespół, z gitarzystami Eugenem Edwardsem i Brianem Whelanem na czele. Na tle większości ostatnich albumów z Nashville, których znaczna część przypomina mi w charakterze „mydełko Fa”, ten krążek jawi się jako oaza country, jakiego lubię słuchać.
Tekst: Marcin Andrzejewski
Strona internetowa artysty: www.dwightyoakam.com
Recenzja ukazała się w numerze 6/2015 miesięcznika Muzyk.