Do testów otrzymałem model JV60 marki Sterling by Music Man – gitarę będącą tańszym odpowiednikiem instrumentu stworzonego pod szyldem Ernie Ball Music Man, sygnowanego przez gitarzystę jednego z najbardziej rozpoznawalnych popowych składów – Maroon 5 – Jamesa Valentine’a. Historia powstawania tego instrumentu to historia współpracy artysty, który wie czego chce z zespołem konstruktorów, którzy wiedzą jak to wcielić w rzeczywistość. Jednak, gdy zrobimy podsumowanie tej historii, trudno jest powstrzymać się od żartobliwego uśmiechu. Gitarzysta chciał połączyć Telecastera z Gibsonem ES-335, a konstruktorom wyszedł z tego… Music Man. Żarty żartami, ale gitara jest doceniana przez wielu muzyków, zobaczmy zatem jak się prezentuje jej tańszy odpowiednik.
OPIS
Korpus testowanej gitary wykonano z jesionu bagiennego (Mississippi Swamp Ash), a gryf przykręcono do niego za pomocą pięciu śrub. Szyjkę oraz podstrunnicę zrobiono z twardego klonu poddanego termicznej obróbce (Roasted Maple). Promień zakrzywienia podstrunnicy wynosi 9.5” (240 mm), a szerokość siodełka – 42 mm. Na podstrunnicy umieszczono dwadzieścia dwa progi typu Narrow (te o numerach 3, 5, 7, 9, 12, 15, 17, 19 oraz 21 oznaczono czarnymi kropkami). W główce zamontowano sześć blokowanych kluczy w typowym dla gitar Music Man układzie 4 + 2. Stały mostek zastosowany w testowanej gitarze został zaprojektowany w SBMM. Układ elektroniczny to dwa przetworniki – single coil przy mostku oraz humbucker przy gryfie. W testowanej wersji cewki humbuckera nie są rozłączane, a do dyspozycji mamy też trójpozycyjny przełącznik oraz dwa potencjometry. Pokrętło VOLUME pełni jednocześnie funkcję przełącznika (push-pull) włączającego elektroniczny aktywny układ wzmacniający sygnał o 12 dB. Drugim potencjometrem regulujemy barwę. Menzura instrumentu wynosi 25.5” (648 mm), a fabrycznie założono struny Ernie Ball 2221 Regular Slinky. Testowany instrument wyprodukowano w Indonezji. Do testu otrzymaliśmy egzemplarz JV60 w wykończeniu Trans Buttermilk, ale gitara oferowana jest też w kolorze czarnym.
WRAŻENIA
Testowana gitara to starannie wykonany instrument. Już przy graniu na sucho słyszymy charakter tej gitary – powiedziałbym że taki „podrasowany” vintage. Charakterystyczny przydźwięk przy ataku, charakterystyczne wybrzmiewanie. Żarty żartami, ale idea połączenia brzmień klasycznego Tele z ES-335 chyba się udała. Po podłączeniu instrumentu do wzmacniacza tylko utwierdzam się w słuszności poprzednich wniosków. Tak, JV60 to bardzo ciekawy brzmieniowo instrument, oferujący walory nieprzyzwoicie drogich instrumentów sprzed 30 lat, a jednocześnie wyposażony w aktywny booster, zaprojektowany zgodnie z obecnie dostępnymi możliwościami produkcji. Manualnie gryf wydaje się być szeroki chociaż według wymiarów takowy nie jest. Gitara jest bardzo wygodna.
PODSUMOWANIE
Uważam że Valentine JV60 to bardzo ciekawa propozycja dla gitarzystów potrzebujących instrumentu, który łączy w sobie charakterystyczne vintage’owe brzmienie z drapieżnością i dużą dynamiką. Możliwość zwiększenia poziomu sygnału jest dużą zaletą. To rozwiązanie jest szczególnie wygodne dzięki mechanizmowi Tap Switch – nie trzeba tracić czasu na chwytanie i wyciąganie gałki – wystarczy po prostu ją delikatnie nacisnąć.
Tekst: Konstantin „Kostek” Andriejew
DANE TECHNICZNE
Typ konstrukcji: bolt-on
Korpus: jesion bagienny
Szyjka: twardy, obrabiany termicznie klon
Podstrunnica: twardy, obrabiany termicznie klon (22 progi Narrow)
Przetworniki: jednocewkowy + humbucker
Elektronika: VOLUME/BOOST, TONE, 3-pozycyjny przełącznik
Mostek: stały
Cena: 3820 PLN
Do testu dostarczył:
Music Info
ul. Zamknięta 10
30-554 Kraków
tel. (12) 2672480
Internet: www.musicinfo.pl, www.sterlingbymusicman.com
Test ukazał się w numerze 5/2019 miesięcznika Muzyk.