Chociaż większość produkowanych obecnie klawiatur sterujących oraz innych instrumentów i urządzeń jest wyposażana fabrycznie w port USB pozwalający na bezpośrednią komunikację z komputerem, nadal nie brakuje sytuacji, w których przyda się interfejs MIDI. Nic też dziwnego, że na rynku co jakiś czas pojawiają się nowe tego typu urządzenia udostępniające różną ilość portów MIDI. Zaprezentowany po raz pierwszy podczas styczniowych targów Winter NAMM 2011 interfejs MIDI nazwany UM-ONE jest najmniejszym tego typu urządzeniem w ofercie firmy Roland. Zarówno nim, jak i większymi modelami, które włączono do niej wcześniej, firma kontynuuje linię produktów do domowego studia, które wcześniej sygnowane były marką Edirol. Naturalnie związki firmy Roland ze standardem MIDI i interfejsami są o wiele dłuższe, ale to już inna historia…
Sam interfejs UM-ONE to niewielkie „pudełko”, na górze którego umieszczono trzy świecące na czerwono diody LED sygnalizujące zasilanie i aktywność urządzenia oraz informujące o transmisji komunikatów do lub z komputera. Jako, że kable zakończone wtykami MIDI (odpowiednio opisanymi) i USB są na stałe przymocowane do interfejsu, jesteśmy „skazani” na oferowaną przez nie długość. Nie ma się jednak czym martwić – kable MIDI mają 0.7 m, a ten z wtyczką USB aż 1.2 m. Oznacza to, że w warunkach domowego studia powinniśmy być w stanie dokonać odpowiednich połączeń bez większych problemów.
Przed rozpoczęciem pracy z UM-ONE należy zainstalować sterowniki dostępne na dołączonej płycie CD-ROM (można je też pobrać ze strony internetowej producenta), w wyniku czego interfejs będzie widoczny w systemie – zgodnie z oczekiwaniami – jako jedno wejście i jedno wyjście MIDI. Krótki proces instalacji zarówno w systemie Windows XP jak i Windows 7 przebiegł bez najmniejszych problemów, można zatem przypuszczać że w wersji Vista, a także na komputerach Apple z systemem MacOS X powinno być tak samo.
Tak mały interfejs MIDI jakim jest opisywany produkt firmy Roland po podłączeniu do komputera ma z założenia działać i tyle… Nie inaczej jest w praktyce. Komunikacja między urządzeniami zewnętrznymi (zarówno klawiaturą sterującą jak i modułem dźwiękowym czy innym instrumentem) a komputerem odbywa się bez żadnych problemów czy zacięć. Dotyczy do zarówno komunikatów NOTE ON/OFF, CONTROL CHANGE czy PROGRAM CHANGE. Współpraca z instrumentami wirtualnymi działającymi jako samodzielne aplikacje czy też pracującymi jako wtyczki VST w programach DAW przebiega poprawnie, także jeśli używamy kilku plug-inów. Chociaż samego urządzenia nie wyposażono w żaden przełącznik uaktywniający dodatkowe możliwości to jeśli oprogramowanie którego używamy udostępnia funkcję MIDI THRU, czyli umożliwia „przepuszczanie” informacji dalej, UM-ONE wykorzysta to pozwalając na przepływ komunikatów z klawiatury do np. modułu dźwiękowego. Użytkowanie tego interfejsu o prawdziwie kompaktowych rozmiarach odbywa się bezproblemowo – wszystko działa tak jak powinno, komunikaty sięgają celu, a diody (jeśli potrzebowalibyśmy potwierdzenia poprawności pracy) wyraźnie informują o aktywności poszczególnych portów.
Tekst: Grzegorz Bartczak
Sugerowana cena: 129 PLN
Dystrybutor: Roland Polska, www.rolandpolska.pl
Test ukazał się w numerze 11/2011 miesięcznika Muzyk.