Przemka Raminiaka kojarzymy przede wszystkim ze znakomitym, akustycznym triem jazzowym RGG. Teraz ten świetny pianista założył własny kwartet odbiegający stylistycznie mocno od dokonań poprzedniej formacji. Muzyka na omawianej płycie stanowi współczesne, zelektryfikowane fusion. Kontynuuje zatem i rozwija estetyczne osiągnięcia takich zespołów i twórców, jak m.in. Yellowjackets, Brecker Brothers, Headhunters, Uzeb, Jeff Lorber, Mike Stern i Bill Evans (saksofonista). Wszystkie kompozycje są autorstwa lidera (za wyjątkiem jednej napisanej wspólnie z Jakubem Skowrońskim). Słucha się tych propozycji z zainteresowaniem, bo sięgając do różnych nurtów improwizowanych (gospel, jazz rock, ballada, funk, smooth jazz) prezentują szerokie spektrum wyrazowe i emocjonalne. Co bardzo istotne, w ramach przyjętej konwencji estetycznej zaprezentowane są w interesujących aranżacjach i bardzo kompetentnych wykonaniach. Zyskała na tym ekspresja muzyki. Saksofonista Jakub Skowroński, basista Bartosz Kucz, perkusista Frank Parker i oczywiście sam Raminiak na instrumentach klawiszowych są mistrzami swoich instrumentów. To nie podlega dyskusji. Interpretacje, jak i solówki są w ich realizacjach wysokiej próby. Równie jednak jest ważne, że doskonale znają oni wszelkie rozwiązania narracyjne warunkujące idiom stylistyczny i potrafią tę wiedzę przekonująco słuchaczom przekazać. Puryści jazzowi będą pewnie trochę się droczyć, ale fani dobrej muzyki improwizowanej poczują się usatysfakcjonowani. „Locomotive” spełnia wszelkie oczekiwania wobec fusion z najwyższej półki.
Tekst: Piotr Kałużny
Internet: facebook.com/PrzemekRaminiakQuartet/
Recenzja ukazała się w numerze 9/2015 miesięcznika Muzyk.