• Newsy
    • Studio
    • Klawisze
    • Software
    • Nagłośnienie
    • Mobilne
    • Gitara i Bas
    • Perkusja
  • Testy
    • Studio
    • Klawisze
    • Software
    • Nagłośnienie
    • Mobilne
    • Gitara i Bas
    • Perkusja
  • Artykuły
    • Studyjna mapa Polski
    • Sylwetki
    • Wariacje na temat
    • Felietony
    • Recenzje CD, DVD, Książki
    • Auto dla muzyka
  • Wywiady
  • Wydarzenia
    • Relacje
    • Zapowiedzi imprez
  • Zestawienia
  • Muzyk FCM
    • Prenumerata w promocji
    • Gdzie kupić w Polsce?
  • Baza Firm
    • Dystrybutorzy
    • Sklepy
      • Bumbumrurki.pl
      • Ksiegarniamuzyczna.pl
      • Drumshop.pl
      • Instrumentydladzieci.pl
      • Firmamuzyczna.pl
      • Hurtowniamuzyczna.pl
      • Strunygitarowe.pl
      • Muzyczny.pl
  • DJ
  • AudioVideo
Muzyk.net
  • 27 stycznia 2021
  • Muzyk FCM
  • Magazyn TopGuitar
  • Magazyn TopBass
  • Magazyn TopStudio
Muzyk.net
  • Newsy
    • Studio
      Native Instruments z nowym inwestorem

      Native Instruments z nowym inwestorem

      Antelope Audio Zen Go Synergy Core

      Antelope Audio Zen Go Synergy Core

      Marka Studer w nowych rękach

      Marka Studer w nowych rękach

      KRK – „Sound Advice with Jacquire King”

      KRK – „Sound Advice with Jacquire King”

    • Klawisze
      Fortepian Andrzeja Korzyńskiego na aukcji WOŚP

      Fortepian Andrzeja Korzyńskiego na aukcji WOŚP

      Nowe klawiatury sterujące Q firmy Alesis

      Nowe klawiatury sterujące Q firmy Alesis

      Audiotech dystrybutorem produktów marki Waldorf

      Audiotech dystrybutorem produktów marki Waldorf

      Yamaha prezentuje DGX-670 z rodziny Portable Grand

      Yamaha prezentuje DGX-670 z rodziny Portable Grand

    • Software
      UVI PX Memories – nowy syntezator wirtualny

      UVI PX Memories – nowy syntezator wirtualny

      Nembrini Audio Blackice Beta Gamma Bass Amplifier

      Nembrini Audio Blackice Beta Gamma Bass Amplifier

      Sonimus SonEQ 2  – nowy wirtualny korektor

      Sonimus SonEQ 2 – nowy wirtualny korektor

      Schaack Audio Technologies AnalogQ – wirtualny korektor

      Schaack Audio Technologies AnalogQ – wirtualny korektor

    • Nagłośnienie
      Electro-Voice EVOLVE 50M – prezentacje wideo

      Electro-Voice EVOLVE 50M – prezentacje wideo

      Bose Professional w dystrybucji Audiotech Commercial

      Bose Professional w dystrybucji Audiotech Commercial

      Electro-Voice EVOLVE 50M

      Electro-Voice EVOLVE 50M

      Podczas zamieszek na Kapitolu zniszczono sprzęt nagłośnieniowy

      Podczas zamieszek na Kapitolu zniszczono sprzęt nagłośnieniowy

    • Mobilne
      Woodman's Immaculate Maple Syrup Studio WoodSynth

      Woodman's Immaculate Maple Syrup Studio WoodSynth

      AudioKit Pro Digitalism 2000

      AudioKit Pro Digitalism 2000

      RT Music Software VAMono – syntezator dla iOS

      RT Music Software VAMono – syntezator dla iOS

      Sugar Bytes DrumComputer w wersji na iPada

      Sugar Bytes DrumComputer w wersji na iPada

    • Gitara i Bas
      Hartke HyDrive HL – zestawy głośnikowe dla basistów

      Hartke HyDrive HL – zestawy głośnikowe dla basistów

      D'Angelico Premier Bedford SH – nowa gitara elektryczna

      D'Angelico Premier Bedford SH – nowa gitara elektryczna

      Marka Aguilar w portfolio Korg USA

      Marka Aguilar w portfolio Korg USA

      Gitara Takamine „WOŚP XXIX” wystawiona na licytację

      Gitara Takamine „WOŚP XXIX” wystawiona na licytację

    • Perkusja
      Paiste – nowe talerze z serii Signature

      Paiste – nowe talerze z serii Signature

      ddrum DDA50-BT – wzmacniacz dla perkusistów

      ddrum DDA50-BT – wzmacniacz dla perkusistów

      ddrum Vinnie Paul Signature

      ddrum Vinnie Paul Signature

      Eric Kalver i perkusja Tamburo Unika

      Eric Kalver i perkusja Tamburo Unika

  • Testy
    • Studio
      Solid State Logic SSL 2 – test interfejsu audio

      Solid State Logic SSL 2 – test interfejsu audio

      Neumann NDH 20 – test słuchawek studyjnych

      Neumann NDH 20 – test słuchawek studyjnych

      KRK ROKIT 8 G4 – test monitorów studyjnych

      KRK ROKIT 8 G4 – test monitorów studyjnych

      Focusrite Scarlett 18i8 3rd Gen – test interfejsu audio

      Focusrite Scarlett 18i8 3rd Gen – test interfejsu audio

    • Klawisze
      Novation Launchkey 37 – test klawiatury sterującej

      Novation Launchkey 37 – test klawiatury sterującej

      Arturia KeyStep Pro – test klawiatury sterującej

      Arturia KeyStep Pro – test klawiatury sterującej

      Arturia KeyLab Essential 88 – test klawiatury sterującej

      Arturia KeyLab Essential 88 – test klawiatury sterującej

      Novation Launchkey Mini – test klawiatury sterującej

      Novation Launchkey Mini – test klawiatury sterującej

    • Software
      Arturia OB-Xa V – test syntezatora wirtualnego

      Arturia OB-Xa V – test syntezatora wirtualnego

      Arturia Pigments v2.0 – test syntezatora wirtualnego

      Arturia Pigments v2.0 – test syntezatora wirtualnego

      Arturia Comp FET-76, Comp VCA-65, Comp TUBE-STA – test

      Arturia Comp FET-76, Comp VCA-65, Comp TUBE-STA – test

      Propellerhead Reason 10.2 – test programu do produkcji muzyki

      Propellerhead Reason 10.2 – test programu do produkcji muzyki

    • Nagłośnienie
      Electro-Voice RE3-ND86-5L i RE3-BPWH-5H – test

      Electro-Voice RE3-ND86-5L i RE3-BPWH-5H – test

      Electro-Voice RE420 i RE520 – test mikrofonów wokalnych

      Electro-Voice RE420 i RE520 – test mikrofonów wokalnych

      Sennheiser XS Wireless Digital Instrument Base Set – test systemu bezprzewodowego

      Sennheiser XS Wireless Digital Instrument Base Set – test systemu bezprzewodowego

      Mackie MDB-1P, MDB-2P, MDB-1A, MDB-USB – test DI-boksów

      Mackie MDB-1P, MDB-2P, MDB-1A, MDB-USB – test DI-boksów

    • Mobilne
      IK Multimedia Syntronik for iPhone/iPad – test

      IK Multimedia Syntronik for iPhone/iPad – test

      Audio Damage Phosphor 2 – test aplikacji iOS

      Audio Damage Phosphor 2 – test aplikacji iOS

      IK Multimedia iRig Nano Amp – test wzmacniacza / interfejsu

      IK Multimedia iRig Nano Amp – test wzmacniacza / interfejsu

      VirSyn AudioEffx – test aplikacji dla iOS

      VirSyn AudioEffx – test aplikacji dla iOS

    • Gitara i Bas
      Duesenberg Starplayer TV Surf Green – test gitary elektrycznej

      Duesenberg Starplayer TV Surf Green – test gitary elektrycznej

      Radial 4-Play – test wielokanałowego di-boksa

      Radial 4-Play – test wielokanałowego di-boksa

      JOYO Vision – test efektu gitarowego

      JOYO Vision – test efektu gitarowego

      Source Audio C4 Synth – test efektu gitarowego

      Source Audio C4 Synth – test efektu gitarowego

    • Perkusja
      Arturia DrumBrute Impact – test syntezatora perkusyjnego

      Arturia DrumBrute Impact – test syntezatora perkusyjnego

      Clavia Nord Drum 3P – test syntezatora perkusyjnego

      Clavia Nord Drum 3P – test syntezatora perkusyjnego

      Akai Tom Cat – test automatu perkusyjnego

      Akai Tom Cat – test automatu perkusyjnego

      Akai Rhythm Wolf – test automatu perkusyjnego

      Akai Rhythm Wolf – test automatu perkusyjnego

  • Artykuły
    • Studyjna mapa Polski
      Studio Chróst wraca do gry

      Studio Chróst wraca do gry

      Studyjna mapa Polski – Nebula Studio

      Studyjna mapa Polski – Nebula Studio

      Studyjna mapa Polski – Studio Kamienica

      Studyjna mapa Polski – Studio Kamienica

      Studyjna mapa Polski – Hasselhoff Studio

      Studyjna mapa Polski – Hasselhoff Studio

    • Sylwetki
      Bruce Swedien nie żyje

      Bruce Swedien nie żyje

      Keith Emerson – wirtuoz progresywnego rocka

      Keith Emerson – wirtuoz progresywnego rocka

      Chris Huggett – nie żyje brytyjski twórca syntezatorów

      Chris Huggett – nie żyje brytyjski twórca syntezatorów

      Marc Almond – sylwetka artysty

      Marc Almond – sylwetka artysty

    • Wariacje na temat
      Muzyka 2.0

      Muzyka 2.0

      Nowoczesna klasyka

      Nowoczesna klasyka

      Powieść muzyczna

      Powieść muzyczna

      Muzyka nocy

      Muzyka nocy

    • Felietony
      Basista prawdę ci powie: Total online

      Basista prawdę ci powie: Total online

      Basista prawdę ci powie: Udana inwestycja

      Basista prawdę ci powie: Udana inwestycja

      Basista prawdę ci powie: Co będzie?

      Basista prawdę ci powie: Co będzie?

      Basista prawdę ci powie: Rola narciarstwa w życiu muzyka jazzowego

      Basista prawdę ci powie: Rola narciarstwa w życiu muzyka jazzowego

    • Recenzje CD, DVD, Książki
      Bruce Springsteen „Letter To You” – recenzja płyty

      Bruce Springsteen „Letter To You” – recenzja płyty

      Bon Jovi „2020” – recenzja płyty

      Bon Jovi „2020” – recenzja płyty

      Wojciech Lipiński „3po3” – recenzja płyty

      Wojciech Lipiński „3po3” – recenzja płyty

      Krzysztof Krawczyk „Horyzont” – recenzja płyty

      Krzysztof Krawczyk „Horyzont” – recenzja płyty

    • Auto dla muzyka
      Wyróżnienie CES Innovation Award dla firmy Sennheiser

      Wyróżnienie CES Innovation Award dla firmy Sennheiser

      Peugeot 3008 i 5008 Allure 1.6 BlueHDI – test

      Peugeot 3008 i 5008 Allure 1.6 BlueHDI – test

      Volvo S90 T6 AWD Polestar – test

      Volvo S90 T6 AWD Polestar – test

      Mazda CX-5 2.0 SKYACTIV-G AWD – test

      Mazda CX-5 2.0 SKYACTIV-G AWD – test

  • Wywiady
    Krzysztof Zalewski – wywiad

    Krzysztof Zalewski – wywiad

    Dalbergia Duo / Anna Rutkowska i Julianna Siedler-Smuga

    Dalbergia Duo / Anna Rutkowska i Julianna Siedler-Smuga

    Maciej Werk – wywiad z dyrektorem Festiwalu Soundedit

    Maciej Werk – wywiad z dyrektorem Festiwalu Soundedit

    Marta Gabriel – wywiad z wokalistką i gitarzystką Crystal Viper

    Marta Gabriel – wywiad z wokalistką i gitarzystką Crystal Viper

    Rasmentalism o płycie „Geniusz” i nie tylko…

    Rasmentalism o płycie „Geniusz” i nie tylko…

  • Wydarzenia
    • Relacje
      Renata Przemyk i Mężczyźni w Krakowie – fotorelacja

      Renata Przemyk i Mężczyźni w Krakowie – fotorelacja

      Synestezje 2020 – Skubas wystąpił w klubie Studio

      Synestezje 2020 – Skubas wystąpił w klubie Studio

      Krakowskie Zaduszki Jazzowe 2020 – Benefis Marka Stryszowskiego

      Krakowskie Zaduszki Jazzowe 2020 – Benefis Marka Stryszowskiego

      Jazz Juniors 2020 za nami – fotorelacja z Krakowa

      Jazz Juniors 2020 za nami – fotorelacja z Krakowa

    • Zapowiedzi imprez
      SUPERBOOTH21 i SOOPERGrail – aktualizacja

      SUPERBOOTH21 i SOOPERGrail – aktualizacja

      Kolejne targi Prolight + Sound dopiero w 2022 roku

      Kolejne targi Prolight + Sound dopiero w 2022 roku

      NAMM Believe in Music rusza za kilka dni

      NAMM Believe in Music rusza za kilka dni

      VII Bieszczadzkie Warsztaty Muzyczne

      VII Bieszczadzkie Warsztaty Muzyczne

  • Zestawienia
    Przegląd – przenośne systemy nagłośnieniowe: MIPRO

    Przegląd – przenośne systemy nagłośnieniowe: MIPRO

    Przegląd – kontrolery gitarowe: JOYO

    Przegląd – kontrolery gitarowe: JOYO

    Przegląd – klawiatury sterujące: Arturia

    Przegląd – klawiatury sterujące: Arturia

    Przegląd – powermiksery: Dynacord

    Przegląd – powermiksery: Dynacord

    Przegląd – wzmacniacze gitarowe: JOYO

    Przegląd – wzmacniacze gitarowe: JOYO

  • Muzyk FCM
    • Prenumerata w promocji
    • Gdzie kupić w Polsce?
  • Baza Firm
    • Dystrybutorzy
    • Sklepy
      • Bumbumrurki.pl
      • Ksiegarniamuzyczna.pl
      • Drumshop.pl
      • Instrumentydladzieci.pl
      • Firmamuzyczna.pl
      • Hurtowniamuzyczna.pl
      • Strunygitarowe.pl
      • Muzyczny.pl
  • DJ
    Pioneer DJ DJM-V10-LF – mikser dla DJ'ów

    Pioneer DJ DJM-V10-LF – mikser dla DJ'ów

    ArKaos dołącza do inMusic

    ArKaos dołącza do inMusic

    Pioneer DJ CDJ-3000 – nowy odtwarzacz dla DJ'ów

    Pioneer DJ CDJ-3000 – nowy odtwarzacz dla DJ'ów

    Wyjątkowe słuchawki HD 25 na urodziny firmy Sennheiser

    Wyjątkowe słuchawki HD 25 na urodziny firmy Sennheiser

    Stanton w nowych rękach

    Stanton w nowych rękach

  • AudioVideo
    Sennheiser IE 300 – nowe słuchawki douszne

    Sennheiser IE 300 – nowe słuchawki douszne

    Sennheiser HD 560S – nowe słuchawki audiofilskie

    Sennheiser HD 560S – nowe słuchawki audiofilskie

    Sennheiser HD 250BT – nowe słuchawki bezprzewodowe

    Sennheiser HD 250BT – nowe słuchawki bezprzewodowe

    teenage engineering OB-4

    teenage engineering OB-4

    Sennheiser HD 800 S Anniversary Edition

    Sennheiser HD 800 S Anniversary Edition

Pani Maryla – jubileusz Maryli Rodowicz
Home
Sylwetki

Pani Maryla – jubileusz Maryli Rodowicz

22 listopada 2017 Redakcja | Muzyk FCM Sylwetki 332

Przeczytaj również

Skaldowie – Jubileusz Andrzeja Zielińskiego w Krakowie
Skaldowie – Jubileusz Andrzeja Zielińskiego w Krakowie
Sto lat ZAiKS-u
Sto lat ZAiKS-u
Listopadowy numer miesięcznika Muzyk
Listopadowy numer miesięcznika Muzyk

W karierze piosenkarskiej trudne są tylko dwa momenty: początek i cała reszta. Początek to próba zwrócenia na siebie uwagi, wypłynięcie na powierzchnię. Trzeba na siebie mieć pomysł, zaskoczyć czymś publiczność. Potem wystarczy mieć tych pomysłów wystarczająco dużo, by zawsze być atrakcyjnym. Za mojego życia długa i owocna kariera stała się udziałem tylko kilku artystów i nigdy nie wiadomo komu jest pisana. Tak kiedyś opowiadał o karierach piosenkarskich profesor Aleksander Bardini, czyli ktoś, kto o estradzie wiedział wszystko.

Maryla Rodowicz rozpoczęła swą drogę do profesjonalnego śpiewania „miękko”. Szczęśliwie nie stawiała wszystkiego na jedną kartę, nie musiała od razu udowadniać, że jest na estradzie świetna. Traktowała śpiewanie z dystansem, interesowało ją jednocześnie mnóstwo różnych spraw. Najpierw były przedbiegi w postaci uczelnianych, big-beatowych Szejtanów, gdzie wykonywało się przeboje „Animalsów” i „Stonesów”, potem trwała zabawa w uczelniany kabaret, ale pod bokiem ówczesnych sław, Jerzego Andrzeja Marka i Adama Kreczmara. Choć mogła pojechać do Szczecina i powalczyć o obecność na estradzie w towarzystwie finalistów słynnej „Złotej Dziesiątki”, wolała w tym czasie pobiec w sztafecie na dystansie 4×100 metrów. Jej wygrana na krakowskim Festiwalu Piosenkarzy Studenckich była dla części dziennikarzy niemałym zaskoczeniem, a właśnie od tamtego listopada 1967 roku odlicza swój oficjalny start zawodowy. Niedługo potem był słynny film telewizyjny „Kulig”, z Bogumiłem Kobielą w głównej roli, obok którego pojawili się Niebiesko-Czarni, Alibabki, Skaldowie i ona! To wówczas szczuplutką, długowłosą blondynkę, poznały miliony telewidzów.

Jej pierwszy, bardzo udany pomysł na siebie, wiązał się z amerykańskim folkiem. Nikt wówczas nie śpiewał w Polsce takiego repertuaru, mimo tego, że wcześniej był już w Warszawie Pete Seeger. Gitarzyści z Szejtanów, Tadeusz Myśków i Grzegorz Pietrzyk, szybko uporali się z kwestiami muzycznymi i jako Jej Gitarzyści spisali się co najmniej dobrze. Niedługo potem doszło do długiej rozmowy między panią Marylą a Joan Baez, koncertującą w Sopocie. Debiut na festiwalu w Opolu wypadł co prawda tak sobie, ale już następnego roku „Jadą wozy kolorowe” przyniosły piosenkarce I miejsce i wielkie uznanie widzów. Całkiem zasłużenie. Oto na estradzie pojawiła się swobodna i uśmiechnięta dziewczyna, która w sposób mocno odbiegający od obowiązującej sztampy zaśpiewała pogodną historyjkę, nawiązującą do tak lubianego folkloru cygańskiego. Po Opolu powtórzyła sukces w Sopocie, później zawadziła jeszcze o żołnierski Kołobrzeg, a jeszcze potem młodą piosenkarkę wysłano na festiwal w Palermo, gdzie śpiewała obok takich gwiazd, jak Aretha Franklin, Johnny Hallyday i Duke Ellington. Tego samego roku zdążyła jeszcze wpaść do Czechosłowacji, a w Polsce nagrać pierwszą dużą płytę, „Żyj mój świecie”, rewelacyjnie przyjętą. Miała zdrowie!

Cała dekada lat siedemdziesiątych bezsprzecznie należała do pani Maryli. Na dobrą sprawę co roku bywała w Opolu, nieustannie przyciągając uwagę widzów i krytyków. Miała nosa, z jednej strony nagrywała repertuar, który masowa widownia chciała usłyszeć, z drugiej proponowała piosenki, jakie sama uważała za dobre. W rezultacie ogromna większość śpiewanych przez nią utworów stawała się niemal automatycznie przebojami. Dookoła robił się tłok, pojawiało coraz więcej nowych piosenkarzy i zespołów, ale skutecznie gromiła konkurencję. Wygrywała też dlatego, że nigdy nie zasklepiała się, jak koleżanki, w obrębie określonego stylu czy repertuaru. Rodowicz zawsze nosiło, wszędzie jej było pełno, miała odwagę uczestnictwa w projektach nawet pozornie ryzykownych. Gdy Andrzej Zieliński z Ernestem Bryllem nagrywali „Na szkle malowane”, natychmiast się zgłosiła, była też pierwsza do zapisu oratorium „Zagrajcie nam dzisiaj wszystkie srebrne dzwony”, które do tekstu Brylla napisała Katarzyna Gaertner.

No właśnie, dla pani Maryli zmiany artystyczne są czymś nie tylko oczywistym, ale i wręcz nieodzownym. Na pewno na kolejne mieli i mają wpływ twórcy spotykani po drodze, ot choćby Agnieszka Osiecka. Pewnie były sobie wzajemnie niezbędne, bo przylgnęły do siebie w sposób niewiarygodny. Nie jest tajemnicą, że panie potrafiły, jeśli tylko było to możliwe, przegadać niemal okrągłe doby. Owa bliskość, wzajemne zrozumienie i stuprocentowe dogadanie, owocowały w niezwykły sposób. Wcześniej śpiewała piosenki z tekstami różnych autorów, nie zawsze najlepszych, a od początku ich wspólnych czasów stało się zupełnie inaczej i o niebo ciekawiej. Taki potężny zastrzyk interesujących, żeby nie powiedzieć, genialnych tekstów jaki otrzymała, był prawdziwym darem z nieba, jakiego chyba nikt inny w ostatnich dekadach nie dostał. Jak wiadomo z Osiecką w tych czasach ściśle współpracował Seweryn Krajewski. Autorski tandem, jaka tworzyła ta dwójka, niepowtarzalny w całej historii powojennej piosenki, dał Rodowicz w prezencie perełki wyjątkowej urody. Wśród nich song, który dla mojego pokolenia nie ma równych, „Niech żyje bal”. Czy ktoś zna równie przejmującą pieśń o przemijaniu? Pamiętam taki obrazek: w amfiteatrze Maryla śpiewa „Niech żyje bal”, a obok mnie stoi wtulona w siebie para, grubo po osiemdziesiątce. Gdy publiczność zawyła z aprobaty, on wzruszony pocałował jej rękę i powiedział: „błagam, nie odchodź pierwsza…” Kiedy Agnieszka odeszła, główną autorką pani Maryli została Magda Czapińska, swoje dodał Wojciech Młynarski, Jonasz Kofta, Andrzej Sikorowski, Jan Wołek, Jacek Cygan, Marek Biszczanik i mnóstwo innych. Podobnie z kompozytorami. Nad pierwszą dużą płytą czuwał Adam Sławiński, schedę po nim przejął Jacek Mikuła, potem nastał czas wspomnianych już twórców, Katarzyny Gaertner i Seweryna Krajewskiego, Marka Zimińskiego, Andrzeja Korzyńskiego, a dziś lista kompozytorów jest wyjątkowo długa.

Warto przy okazji parę słów poświęcić repertuarowi artystki. Podobno przez tych pięć dekad śpiewała blisko dwa tysiące piosenek. Bardzo możliwe. Tylko ludziom stojącym z dala od branży wydaje się, że pozyskiwanie i opracowanie nowych utworów, to prościzna. Wręcz przeciwnie. Najtrudniej mają właśnie wykonawcy z samego Olimpu, przecież nie mogą sobie pozwolić na nagrywanie kiepskich piosenek, niezgodnych ze swoim stylem. Rodowicz zawsze skutecznie zabiegała o najbardziej wartościowe utwory. Starannie przesiewa propozycje, co oczywiście nie znaczy, że wszystko co wykonuje podoba mi się. Musi mieć dobrych doradców, do których żywi zaufanie, choć ostatecznie sama ponosi odpowiedzialność.

Z panią Marylą współpracuje czołówka polskich aranżerów. Większość z płyt jakie nagrała, była pomyślana „na bogato”. Chórki, sekcja smyczkowa, instrumenty dęte, soliści-instrumentaliści, jednorazowo używane nietypowe instrumenty, tworzą dla fachowca wymarzone możliwości wypowiedzi. Gdy jednak ma się do dyspozycji na przykład Krzesimira Dębskiego, doproszonego tylko do aranżacji partii chóru i dęciaków do albumu „Karnawał 2000”, albo Andrzeja Smolika czy Wojciecha Zielińskiego opracowujących całe albumy, można zdziałać prawdziwe cuda. Wiem z różnych relacji, że praca z Rodowicz jest zajęciem trudnym, wymaga spełnienia szeregu warunków i cierpliwości, na dodatek lista branych pod uwagę fachowców jest dość krótka. Każdy pomysł na konkretny utwór musi być starannie przegadany, rozmowy obejmują również szczegóły późniejszych nagrań. Są jednak tacy, jak choćby Andrzej Smolik, którzy potrafią nakłonić panią Marylę nawet do przyjęcia rozwiązań, do których początkowo nie pała entuzjazmem. Powiedzmy jednak, że pani Maryla jest osobą bardzo zdecydowaną, na ogół wie, czego chce i, ujmując sprawę eufemistycznie, potrafi postawić na swoim.

Kolejną, bardzo ważną osobą w twórczości i życiu artystki, stał się Krzysztof Jasiński. Tym z Państwa, którzy go nie znają, podpowiadam, że to wybitny człowiek teatru, reżyser i aktor, twórca i szef krakowskiego Teatru Stu. Do czasu ich spotkania, koncerty Rodowicz były „zwykłymi” recitalami piosenkarskimi. Dopiero Krzysztof twórczo je „uteatralnił”. Podniósł je artystycznie do rangi teatru piosenki, formy spektaklu, w jakim muzyka i słowa są tworzywem do stworzenia czegoś o wiele większego, niż kolejnego utworu. Różnica jest zasadnicza. Aktor myśli o piosence w kategoriach „co ja mogę z nią zrobić i przez nią powiedzieć”, a piosenkarza pochłania głównie czysta fraza i ładny głos. To wówczas u Rodowicz pojawiły się na dobre kostiumy, rekwizyty, porządne światła, konsekwentne scenariusze, zawsze doprowadzające do artystycznej puenty. Nawet chórki i muzyków obowiązywał i obowiązuje nadal kostium i makijaż. Takich koncertów, w których dużo jest magii teatru, wśród piosenkarek niebędących aktorkami, ze świecą szukać. Cóż, do tego potrzebny jest reżyser, ktoś, kto potrafi podpowiedzieć co i jak śpiewać i pomóc w konstrukcji scenariusza. Ciągle tego typu fachowców mamy mało. A do tego trzeba jeszcze, bagatela, wykonawcy, który potrafi poradzić sobie choćby z minimalnymi zadaniami aktorskimi. Akurat Maryla Rodowicz świetnie się czuje w tego typu wyzwaniach. Przypominam, że we wspomnianym Teatrze Stu grała, wespół z Markiem Grechutą w „Szalonej lokomotywie” Witkacego, bywała w programach Olgi Lipińskiej, uczestniczyła w spektaklach dla dzieci, a przez dekadę była w stałej obsadzie telewizyjnej „Rodziny zastępczej”.

Z całą pewnością pani Maryla Rodowicz jest osobą odważną, która nie boi się ani teatralizacji, ani zdecydowanych zmian swojego wizerunku scenicznego. W jednym z wywiadów powiedziała, że trzema filarami działalności na estradzie są dla niej kondycja, siła przebicia i pomysł na siebie. Te pomysły miewają często zaskakujący charakter. Rodowicz absolutnie nie boi się estetyki kiczu. Być może w innym wydaniu byłaby to samobójcza decyzja, ale ona potrafi ją doskonale obronić i przy okazji udowodnić, że śpiewanie charakterystyczne jest jej mocną stroną. Wybiera na przykład „Kolorowe jarmarki”. Kiedy je śpiewa, na estradzie pojawiają się odpustowe zabawki, jakieś gwizdki, papierowe węże, ptaszki, werbelki… Potrafi pokazać się ze skrzydełkami na plecach, z wymalowaną na klowna twarzą, z pogrubioną czy zdeformowaną sylwetką. Doskonale wie, że w ostatecznym rachunku wszelkie teatralizacje działają jedynie na jej korzyść. Na jubileuszowym koncercie w Opolu nagle dopadł do niej tancerz, odpiął dół sukni i ruszył z nią w tan w oszalałych, południowych rytmach. A co jej tam, że pozostała część kostiumu była przykusa i odsłaniała mocno zbudowane nogi? I jak takiej odważnej Rodowicz nie kochać?!

No właśnie, jako mężczyzna prześlizguję się nad takimi tematami, jak kreacje sceniczne, choć doceniam ich znaczenie. Jeśli traktować estradę jako kawałek teatru, kostium jest jego istotną częścią. Mniej ważny niż kwestie muzyczne, ale również nie do ominięcia. Tych kreacji przypominam sobie wiele, od pierwszej sprzed lat, białej i skromnej, zgodnej z panującym wtedy duchem dzieci-kwiatów. W czasach trudnych do kupienia jakichkolwiek ładniejszych sukni, piosenkarka potrafiła wyczarować wiele za pomocą pomysłowych dodatków. Wystarczyło przepasać się chustą, włożyć na głowę ozdobiony kwiatami kapelusz, by wzbudzić szczerą zazdrość mniej pomysłowych pań na widowni. Na jednym z festiwali w Opolu włożyła koszulkę z domalowanymi piersiami, którą przykryła marynarką. W finale piosenki odsłoniła koszulkę. Rysunek wyglądał niezwykle sugestywnie, część widzów zamarła, a pani Maryla ze śmiechem zapewniła, że to tylko kostium. Oczywiście wynikła z tego awantura, ale efekt „opadłych szczęk” wart był połajanek u telewizyjno-estradowych szefów. Na benefisie z okazji pięćdziesięciolecia przebierała się sześciokrotnie, choć rozmaitość propozycji sprawiała wrażenie, jakby było ich przynajmniej dwa razy tyle. Suknia ślubna stworzona z 250 metrów tiulu, krótka niebieska sukienka uzupełniona ogromną kokardą wpiętą we włosy, a wreszcie różowa suknia, od której wspomniany tancerz odpiął długi, złożony z falbanek tren, były chyba najczęściej wspominane. Gdzie te czasy, gdy Marlena Dietrich przebierała się ze swego słynnego niby-futra w smoking, a widzowie szaleli, zachwyceni bogactwem kreacji!

Świetna wokalistka zawsze miała znakomitych muzyków, którzy musieli odnaleźć się w każdym, ciągle zmiennym repertuarze. Folk, country folk, pop, odrobina rocka czy rytmy latynoamerykańskie niby nie są najtrudniejszym wyzwaniem, ale wymagają solidnego warsztatu, a każdy muzyk musi znać cały, ogromny repertuar szefowej. W dawnych czasach koncertowała z grupą The Animals. Brytyjczycy nie mogli się nadziwić nie tylko umiejętnościom samej wokalistki, ale też zespołu akompaniującego. Proponowali nawet natychmiastowy angaż, ale nic z tego szczęśliwie nie wyszło. Rodowicz znana jest z tego, że często zmienia swój zespół. Być może z punktu widzenia zainteresowanych do najbardziej komfortowych taka sytuacja nie należy, ale to najbardziej zdrowe podejście do wspólnej pracy. Wiadomo, najgorszy jest taki muzyk, który popada w rutynę i przestaje mu zależeć na ogólnym efekcie. Nowicjusz wie, że jest obserwowany, musi dać z siebie za każdym razem wszystko, ćwiczy i stara się jak może. Ci, którzy chcą z nią grać, przechodzą swoisty egzamin wstępny nie tylko przed główną zainteresowaną ,ale również przyszłymi kolegami. Jeśli go wspólnie nie zaakceptują, nie jest przyjmowany do zespołu. Brak akceptacji niekoniecznie musi się brać z umiejętności zawodowych, raczej osobowościowych. To oczywiste, jeśli spędza się z sobą ileś tam miesięcy.

Rodowicz zawsze była ogromnie pracowita. Nie chodzi tylko o same koncerty, których przecież czasem jest więcej, czasem mniej, jak to zwykle bywa w estradowym życiu. Wiadomo, artysta przeżywający swoje pięć minut, a w przypadku pani Maryli te minuty trwają pół wieku, musi dokonywać wyboru napływających propozycji. Wszyscy żądają, by koniecznie przyjechać do Warszawy, Szczecina, Olsztyna, Skierniewic i Białogardu. „Jak to nie może pani do nas przyjechać? Na dni naszego miasta nie znajdzie pani czasu? Gardzi pani?! Mam zadzwonić do Komitetu Centralnego i pogadać z kim trzeba?” To fragmenty ponoć autentycznych rozmów telefonicznych sprzed lat między menadżerem a domami kultury. Ile razy w miesiącu można koncertować, jeśli traktuje się swą pracę jako twórczy recital? Umysł, ciało, gardło i uszy wymagają odpoczynku. Nikt nie wie jaka jest górna granica rozsądku częstotliwości występów, dla jednego może wynosić pięć koncertów, dla innego dwadzieścia.
Objechała świat. Oczywiście najpierw tak zwane „demoludy”, później całą resztę Europy, obie Ameryki, Izrael, Chiny, Kanadę, Australię. Przede wszystkim była wszędzie tam, gdzie istnieje oficjalna Polonia. Na kierunek swoich wyjazdów często nie miała wpływu. „Gdy śpiewałam na Kubie, pojawił się Castro, stanął obok nas i kazał zrobić zdjęcie. Mam nadzieję, że dla ludzi myślących wcale z tego nie wynika, że popieram władzę Castro na Kubie! Zresztą często w Polsce i poza nią fotografują się ze mną różni ludzie, to cząstka mojej pracy i nie mogę powiedzieć, że z kimś zrobię zdjęcie, a z kimś nie. Wśród nich są tacy, którzy mnie kochają i inni, wykorzystujący fotki w rozmaitych celach. Polityków i ludzi władzy także wśród nich nie brakuje”. Wysyłano ją na różne festiwale, na kilku z nich osiągnęła znaczące sukcesy. Wspominała, że bardzo często po przyjeździe z Ameryki, z woli PAGARTu jechała na tournee po ZSRR. Kochali ją za wschodnią granicą naprawdę, sprzedała tam co najmniej tyle samo płyt, co w Polsce. Dla Rosjan była synonimem wolności i powiewem Zachodu, na takim luzie tam się przed laty nie śpiewało. Nawiasem mówiąc, podczas jednego z takich wyjazdów w Rosji była w zaawansowanej ciąży, ale zakrywała brzuch gitarą i nikt tego z widowni nie dostrzegł.

Pani Maryla Rodowicz należy do tego kręgu artystów, którzy traktują swoją pracę i odbiorców naprawdę serio. Gdziekolwiek przyjeżdża, musi się odbyć próba. Próba jest pełna, czyli z ustawionymi mikrofonami i światłami, choć nie oznacza to wykonywania całych utworów. „Widzowie przychodzą, płacą, chcą zobaczyć mnie w absolutnej formie. Nie mam prawa dawać im jakiego ersatzu! Jestem dla nich, ponoszę za mój występ pełną odpowiedzialność”. Tak jest zawsze. Opowiadali mi kiedyś członkowie Gangu Marcela, którzy kilka lat współpracowali z panią Marylą. „Przecież wiesz, jak to jest. Pracujesz w jakiejś dziurze, przyjeżdżasz, robisz swoje i wracasz. Kto tam dotrze z prasy, kto tam wie, jak może wyglądać porządny koncert! U niej nigdy łatwo nie było, Maryla to kat. Takie pierwsze z brzegu wspomnienie. Gdzieś tam przyjeżdżamy, rozpakowaliśmy się, przychodzimy na próbę. Akustyk nie sprawdził barwy jednego z naszych mikrofonów, rzęziło. Nie chciałbyś słyszeć tego, co głośno wykrzykiwała szefowa! Ona nauczyła nas zawodowstwa. Niech się pali, niech się wali, ma być na sto procent! Jeśli coś nie wychodzi, próba potrafi trwać długo. Liczy się absolutna gotowość, póki jej nie ma, nie ma zmiłuj. Najgorzej było wtedy, gdy ktoś, wszystko jedno kto, czy muzyk, dziewczyna z chóru, garderobiana, akustyk albo elektryk coś zawalił. Po koncercie potrafiła tak ostro, nazwijmy to delikatnie, zwrócić uwagę i powiedzieć co o tym sądzi, że każdy pilnował się i starał szefowej nie podpaść. Burza z huraganem to cicha msza żałobna w porównaniu do tego, co potrafi Maryla”. No i dobrze! Jeśli ktoś sądzi, że to przesada, to znaczy, że nic o tym zajęciu nie wie. Dla widza nigdy nie liczą się osiągnięcia z przeszłości, tego, że danego wykonawcę kiedyś ubóstwiał. Jeżeli przyjdzie na koncert i cokolwiek wzbudzi jego niechęć, uzna wczorajszego idola za absolutnego przegranego. Nigdy już nie wróci i nie kupi żadnej płyty, jest stracony. Lider, w takim wypadku także pracodawca, musi być stanowczy i dbać o wspólny interes, inaczej wszystko zacznie się rozłazić i bardzo szybko za uznanym szyldem zabraknie treści. Pobłażanie sobie ma krótkie nogi. Koncerty, podobnie jak i nagrania Rodowicz mogą się podobać, czy nie podobać, ale zawsze są profesjonalnie zrobione i niczego pod tym względem nie da się im zarzucić. Kiedyś wspomniany już profesor Bardini wpadł na recital swojej byłej studentki, w owym czasie już znanej piosenkarki. Występ odbywał się niedaleko Warszawy. Akurat tego wieczora pani była w fatalnej formie, zupełnie niedysponowana. Po wszystkim poszedł do jej garderoby i powiedział: „Niech pani zapamięta, że zawsze na widowni jest trochę osób znających się na estradzie, dla których warto śpiewać najlepiej jak pani potrafi i jakiś krytyk, który zniszczy panią publicznie za coś takiego, co pani dzisiaj pokazała!”

Kto nie słyszał Maryli Rodowicz na estradzie, niewiele o niej wie. Dopiero przy bezpośrednim odbiorze można docenić jej ogromną osobowość estradową. To artystka, która na scenie czuje się w swoim żywiole. Od pierwszego pojawienia się w świetle reflektora panuje nad widownią i ma z nią znakomity kontakt. Zna jej oczekiwania i tak konstruuje program, by nikt nie wyszedł z koncertu niezadowolony. Gdy tego chce, zachęca do wspólnego śpiewania, ale też jednym gestem daje skutecznie znać, że w zwrotce prosi o ciszę. Widziałem panią Marylę w kilku miejscach, śpiewającą wobec różnej publiczności. Nic jej nie wytrąca z równowagi. Gdy nagle, co się jej prawie nie zdarza, trafiło się na widowni kilku przeszkadzających podpitych osiłków, uciszyła ich jednym, dowcipnym zdaniem, wzbudzając gromki śmiech. Z równą łatwością potrafi być w jednej piosence wzruszająca, w następnej śpiewać z ostrym, rockowym zacięciem, a w kolejnej uwodzić miłosnym wyznaniem słodziutkiej blondynki. Co najlepsze, we wszystkich wcieleniach jest ogromnie autentyczna! Co najbardziej zaskakujące, po tylu latach pracy głos pani Maryli brzmi nadal świeżo i jest posłuszny wszelkim jej oczekiwaniom!

Są tacy, którzy nawołują panią Marylę do wycofania się z estrady, twierdzą, że jest na niej za długo, śpiewa staroświecko i już nie tak, jak teraz trzeba. Ciekawe! W jej opolskim benefisie brała udział piosenkarka, przez niektórych typowana na następczynię gwiazdy. Śpiewała „Niech żyje bal”. Nutki i słowa były te same, ale wnętrza w tym śpiewaniu kompletnie zabrakło… Rodowicz jest z nami od półwiecza, wyśpiewała przez ten czas więcej przebojów, niż ktokolwiek, jest ciągle w świetnej formie. Stała się przez ten czas istotną częścią kultury masowej i najzwyczajniej kimś dla milionów Polaków bliskim. Każdy z nas ma jej ulubione przez siebie przeboje, przy których toczyło mu się życie, tańczył, wzruszał się, obchodził imieniny, śpiewał. Trudno mi pogodzić się z myślą, że mogłoby nie być jeszcze wielu równie ważnych. Dlatego, pani Marylo, dziękując za to półwiecze, proszę w imieniu mnóstwa takich jak ja, o aktywne trwanie w zawodzie! Przypominam, że z okazji jubileuszu powiedziała Pani: „Postanowiłam, że będę sprawna i w formie przez całe życie. Nigdy nie umrę!” Rozumiem, że w ten sposób jednocześnie zapewniła nas Pani o kontynuowaniu kariery. Tego właśnie oczekujemy!

Tekst: Andrzej Lajborek

Zdjęcia: Maryla Rodowicz – Centralne Obchody Święta Kolejarza 2007, Warszawa, Sala Kongresowa; fot. Paweł Zienowicz „Sp5uhe”) [Public Domain]

Artykuł ukazał się w numerze 11/2017 miesięcznika Muzyk.

  • Tags
  • Maryla Rodowicz

Udostępnij:

Facebook Twitter Google+ LinkedIn Pinterest
Next article TC Electronic Tube Pilot Overdrive – lampowy przester
Previous article Sennheiser i program partnerski „AMBEO for VR”

Redakcja | Muzyk FCM

Magazyn MUZYK FCM jest jedynym ogólnopolskim pismem branżowym w Polsce o tak szerokiej rozpiętości merytorycznej i docieralności. Dysponuje kilkoma portalami internetowymi, profilami w mediach społecznościowych, kanałami filmowymi oraz własną bazą mailingową. Co miesiąc dociera do kilkuset tysięcy osób. MUZYK FCM ukazuje się od stycznia 1993 roku.

Zobacz także

Bruce Swedien nie żyje Artykuły
17 listopada 2020

Bruce Swedien nie żyje

Keith Emerson – wirtuoz progresywnego rocka Artykuły
2 listopada 2020

Keith Emerson – wirtuoz progresywnego rocka

Chris Huggett – nie żyje brytyjski twórca syntezatorów Artykuły
26 października 2020

Chris Huggett – nie żyje brytyjski twórca syntezatorów

Facebook Comments

Zamów najnowsze numery MUZYKA
  • Muzyk – listopad-grudzień 2020 9.90zł
  • Muzyk – wrzesień-październik 2020 9.90zł
  • Muzyk – lipiec-sierpień 2020 9.90zł
  • Muzyk – maj-czerwiec 2020 9.90zł
  • Muzyk – kwiecień 2020 9.90zł
Najnowsze artykuły
26 Sty 6:16
Klawisze

Fortepian Andrzeja Korzyńskiego na aukcji WOŚP

26 Sty 3:20
wideo

Royal Blood „Typhoons” – nowy singiel (wideo)

26 Sty 12:36
Newsy

NAMM podsumowuje Believe in Music

26 Sty 10:05
Mobilne

Woodman’s Immaculate Maple Syrup Studio WoodSynth

25 Sty 4:22
Nagłośnienie

Electro-Voice EVOLVE 50M – prezentacje wideo

25 Sty 12:20
Newsy

She Rocks Awards 2021

25 Sty 10:05
Newsy

Yamaha YBS-480 / YBS-62II / YBS-82 – saksofony barytonowe

23 Sty 8:00
Newsy

36. edycja TEC Awards – znamy laureatów

22 Sty 3:42
Wydarzenia

SUPERBOOTH21 i SOOPERGrail – aktualizacja

22 Sty 1:46
Artykuły

Co dalej z festiwalami i koncertami?

Najnowsze testy
Arturia OB-Xa V – test syntezatora wirtualnego 26 listopada 2020Software

Arturia OB-Xa V – test syntezatora wirtualnego

Novation Launchkey 37 – test klawiatury sterującej 25 września 2020Klawisze

Novation Launchkey 37 – test klawiatury sterującej

Arturia KeyStep Pro – test klawiatury sterującej 24 lipca 2020Klawisze

Arturia KeyStep Pro – test klawiatury sterującej

Solid State Logic SSL 2 – test interfejsu audio 25 maja 2020Studio

Solid State Logic SSL 2 – test interfejsu audio

Tagi
Akai Arturia Ashdown bas Behringer BOSS efekt gitarowy Electro-Voice Era Jazzu Eurorack Focusrite gitara gitara elektryczna IK Multimedia interfejs audio iOS klawiatura sterująca Korg Kurzweil M-Audio Mackie Moog Music Man Native Instruments Neumann Novation nowa płyta PreSonus Refleksje na temat sztuk akustycznych Roland Sennheiser Shure singiel Solid State Logic Sontronics Soundedit Steinberg Studiologic syntezator TC Electronic teenage engineering Universal Audio Washburn Yamaha Zoom
  • Newsy
  • Testy
  • Artykuły
  • Wywiady
  • Wydarzenia
  • Zestawienia
  • Muzyk FCM
  • Baza Firm
  • DJ
  • AudioVideo
  • Back to top
© Muzyk.net 1993-2020. All rights reserved.
Produced by Czasopismo Muzyk