Mika Urbaniak to wokalistka, kompozytorka i autorka tekstów. Jej dorobek artystyczny to nie tylko solowe albumy, ale także udział w rozmaitych projektach innych artystów, w tym również polskich. Jako córka Urszuli Dudziak i Michała Urbaniaka od najmłodszych lat wzrastała otoczona muzyką i to w różnych stylach, co do dziś słychać w jej twórczości. Jej najnowszy projekt „Art Pop” to album nagrany w duecie z Victorem Daviesem, z którym współpracowała także przy swoich płytach solowych. Z okazji premiery tego albumu przepytaliśmy artystkę, a w rozmowie poruszyliśmy nie tylko tematy związane ściśle z tą płytą.
Czy wiesz jakie były reakcje fanów i krytyków na „Art Pop”? Moim skromnym zdaniem to świetna, przebojowa produkcja.
Mika Urbaniak: Jak dotąd były naprawdę pozytywne. Myślę, że moi fani docenią tę płytę i będzie się ona im podobać. Dla mnie był to bardzo fajny projekt.
Jak trafiłaś na Victora Daviesa? Jak to się stało że nawiązaliście współpracę?
Mika Urbaniak: Kilka lat temu współpracowaliśmy z Andrzejem Smolikiem i od tego czasu pozostawaliśmy w kontakcie. Później, kiedy szukałam producenta mojego drugiego albumu „Follow You”, spotkaliśmy się i wszystko jakoś zatrybiło. Wiedziałam że muszę z nim pracować.
Przedtem współpracowałaś z pewnym naprawdę poważnym gościem – Troyem Millerem, ale był to tylko etap twojej kariery…
Mika Urbaniak: Z Troyem świetnie mi się współpracowało, ale chciałam pracować z kimś nowym aby zdobyć nowe doświadczenie.
Mówiono o Tobie że jesteś artystką „poszukującą”. Myślę że teraz możemy powiedzieć że w końcu to znalazłaś 🙂 „Art Pop” to już trzeci album, nad którym pracowałaś z Victorem, prawda?
Mika Urbaniak: Po każdym ukończonym projekcie zaraz zaczynam myśleć o tym co będzie dalej. To, co jest świetne w tym projekcie, to fakt że każdego roku możemy się czegoś nowego nauczyć niezależnie od naszych własnych, solowych projektów.
Jak to się stało że współpracujecie ze sobą już tak długo? Czy to braterstwo dusz czy podobna wrażliwość czy też może chodzi tu o coś bardziej prywatnego? 🙂
Mika Urbaniak: Po prostu dobrze się nawzajem rozumiemy. Victor wie co lubię i co mi się podoba. Pod wieloma względami jesteśmy do siebie podobni. Tak, myślę że można powiedzieć że jesteśmy bratnimi duszami.
Kilka lat temu, podczas koncertu „Solidarity of Arts” miałaś okazję rozmawiać z nikim innym jak sam Quincy Jones. Jak byś go opisała?
Mika Urbaniak: Szczery, wesoły, lubiący rozmawiać i po prostu bardzo, bardzo cool. Jemu naprawdę bardzo zależy na muzyce i on po prostu kocha ludzi. To było wspaniałe móc go spotkać. Co mnie wtedy uderzyło, to sytuacja gdy rozdawał autografy swoim fanom – starał się poświęcić czas każdej z osób pytając co robią, czym się zajmują, naprawdę się nimi zainteresował. Było to dla mnie bardzo uderzające jak skromną jest on osobą mimo swojej pozycji.
Czy to prawda, że zasugerował wam nagranie albumu, na którym ty i Victor śpiewalibyście razem? Czy on kiedykolwiek słyszał o was wcześniej?
Mika Urbaniak: Tamtego dnia spotkaliśmy się po raz pierwszy. Posłuchał wtedy naszej muzyki i bardzo mu się spodobała. Od razu zasugerował abyśmy zrobili płytę jako duet.
Czy to spotkanie spowodowało pewnego rodzaju zamianę ról? Ty zostałaś producentką „Art Pop”, a Victor stał się wokalistą?
Mika Urbaniak: Szczerze mówiąc, stroną produkcyjną zajął się Victor. Rzeczywiście rozpoczęłam pewne wstępne działania produkcyjne ale dotyczyły one mojego następnego albumu solowego a nie „Art Pop”. Czymś nowym jest jednak dla mnie fakt że nie jestem w tym projekcie główną gwiazdą. Tak w kwestii wywiadów jak i występów… lubię tę dynamikę. Sprawia mi to dużo przyjemności i bardzo się cieszę, że ludzie w większym stopniu poznają Victora i jego talenty.
Zdecydowaliście się nagrać album z coverami, własnymi interpretacjami znanych przebojów. Czy trudno było dokonać selekcji piosenek?
Mika Urbaniak: To nie był trudny wybór. Być może dlatego że Victor zaprezentował mi takie a nie inne piosenki. Jego gust muzyczny jest bardzo szeroki i zróżnicowany, a to ma na mnie duży wpływ i doceniam to. Oboje jesteśmy raczej zdecydowani jeśli chodzi o to co nam się podoba więc to nie był problem.
Dla niektórych muzyków, największym problemem w przypadku coverów jest pomysł na to jak odtworzyć istniejącą piosenkę by nadać jej inną formę czy aranżację. Jak wy sobie z tym poradziliście? Czy macie jakąś metodę na stworzenie własnej interpretacji utworu?
Mika Urbaniak: Największym wyzwaniem dla mnie była piosenka „Sen o Warszawie” przez to, jak bardzo jest ona kochana przez Polaków. Postanowiłam jednak nie spinać się za bardzo i pomyślałam że najlepsze co mogę zrobić, to po prostu być sobą. W ten sam sposób podeszłam też do pozostałych utworów. Wykonywanie czyjejś piosenki to jakby nie było swoisty wyraz uznania dla artysty więc musisz się tym cieszyć i dać z siebie wszystko.
Płyta „Art Pop” jest pełna inspiracji i połączeniem różnych dziedzin sztuki włączając malarstwo. Myślisz że dla osiągnięcia pełnej przyjemności ludzie powinni kontemplować zarówno muzykę jak i grafikę?
Mika Urbaniak: Oba te elementy idealnie się uzupełniają i jest to swoista wartość dodana tego albumu, stojąca za nim historia. To bardzo wyjątkowe dla artysty by rozszerzać swoją twórczość o inne formy sztuki. Jestem naprawdę pod wrażeniem obrazów Victora. Spotkały się one z tak pozytywną reakcją, że mam pewność, iż z czasem zyskają one swoje własne życie.
Jak ważna jest strona graficzna „Art Pop”?
Mika Urbaniak: Za graficzny aspekt albumu odpowiada Victor i zaprezentowane są w nim niektóre jego obrazy. Moja rola ograniczała się do wspierania jego pomysłów. Oglądanie tego jak powstawały jego dzieła sprawiło mi dużą przyjemność. Planujemy wkrótce wystawę prac Victora.
Na waszym albumie można wyczuć dużą dawkę humoru i panujący na nim wesoły nastrój. To niesamowite, że osobowości twórców mogą być aż w takim stopniu ukazane na albumie. Czy to zamierzony efekt? Jak można to osiągnąć?
Mika Urbaniak: To bardzo naturalne. Po prostu tacy właśnie jesteśmy. Jesteśmy wierni sobie i temu co robimy. Nie ma potrzeby aby cokolwiek udawać.
Jak wyglądał proces nagrywania i produkcji płyty „Art Pop”? Czy wymagał on zarejestrowania wielu instrumentów i wynajęcia wielu sidemanów?
Mika Urbaniak: Victor nagrał wszystkie partie i zagrał na wszystkich instrumentach. Ja przygotowałam swoje wokale poza studiem, a potem pojawiłam się i nagrałam swoje partie. Sposób, w który pracujemy razem jest z jednej strony bardzo luźny ale jednocześnie profesjonalny.
Czy możesz powiedzieć coś więcej o sprzęcie, którego używaliście? Mam na myśli chociażby mikrofony, przedwzmacniacze czy odsłuchy.
Mika Urbaniak: Victor mówił że nagrywa partie wokalne używając stosunkowo niedrogich mikrofonów, m.in. Audio-Technica i RODE. Wszystkie gitary elektryczne były nagrywane z wykorzystaniem wzmacniaczy lampowych, a do gitar akustycznych użyliśmy mikrofonów Audio-Technica. Zdaniem Victora wiele ze sprzętu służącego do nagrywania to tak naprawdę „nowe szaty cesarza” i uważa on że można dokonać świetnych nagrań korzystając z podstawowego wyposażenia.
Jeśli chodzi o preampy to używa on produktów małej brytyjskiej firmy D.A.V electronics. Do wzmacniaczy gitarowych wykorzystuje mikrofony SM57. Miksowaniem i masteringiem także zajmuje się sam.
On trochę umniejsza swoją rolę mówiąc że to co robi jest przecież proste, ale myślę że jest w pewnym stopniu geniuszem. Nasz teledysk do piosenki „America” zmontował i ukończył w ciągu czterech dni w jednym pokoju filmując moim iPhonem.
Czy uważasz się w jakimś stopniu za przedstawicielkę polskiego przemysłu muzycznego? Czujesz się w ogóle jego częścią?
Mika Urbaniak: Tak, jestem obecna na polskiej scenie muzycznej od dawna. Od czasu gdy współpracowałam z Liroyem gdy miałam czternaście lat. Od premiery mojego ostatniego albumu solowego minęło kilka lat więc była to dość długa przerwa. Myślę, że ze względu na to, że pochodzę z Nowego Jorku mamy nieco inny punkt widzenia, inaczej widzę pewne sprawy.
Jak zamierzacie promować płytę „Art Pop”? Czy możemy spodziewać się jakiejś trasy koncertowej czy występów na festiwalach?
Mika Urbaniak: Mamy zaplanowane koncerty, które zaczną się w czerwcu, ale będzie też sporo występów w telewizji. Być może pojawi się też kolejny teledysk, wystawa obrazów o której mówiłam i wiele wywiadów takich jak ten.
Czy masz swój zespół, z którym możesz koncertować?
Mika Urbaniak: Tak, mamy niesamowity zespół, z którym współpracujemy. Nie mogę się już doczekać naszych koncertów.
Rozmawiał: Maciej Warda
Zdjęcia: Albert Zawada
Strona internetowa artystki: www.mikaurbaniak.co.uk
Wywiad ukazał się w numerze 6/2019 miesięcznika Muzyk.