Przed dwoma laty szwedzka Clavia postanowiła ponownie włączyć do swej oferty instrument perkusyjny. Tym sposobem na rynku pojawił się syntezator Nord Drum. Długo nie trzeba było czekać, aby światło dzienne ujrzała nowa, bardziej rozbudowana wersja tego instrumentu. Mowa tu o modelu Nord Drum 2, który do testu trafił razem z dedykowanym kontrolerem. Co zmieniono, co dodano i do czego potrzebny nam kabel Ethernet? Odpowiedzi na te i inne pytanie znajdą Państwo poniżej…
OPIS
Nowy syntezator perkusyjny w dużym stopniu przypomina swego poprzednika, zarówno wyglądem, jak i wewnętrzną architekturą. Oczywiście zwiększony potencjał Nord Drum 2 sprawia, że w obu kwestiach nie brak nowych elementów. Moduł utrzymany jest w charakterystycznym dla tego producenta wzornictwie i kolorystyce. Na panelu znajdziemy przyciski funkcyjne typowe dla instrumentów marki Nord, enkoder służący do regulacji wartości parametrów, 4-cyfrowy wyświetlacz LED, ponad dwadzieścia diod LED oraz pokrętło głośności. Tak jak w „jedynce” wyboru parametru do edycji dokonujemy na swego rodzaju „matrycy” określając kolumnę i rząd. Mimo, że większość przycisków powiązana jest nawet z czterema różnymi parametrami (a także dodatkowymi funkcjami), ich obsługa jest prosta. Pomimo większej ilości elementów kontroli umieszczonych na panelu, nadal panuje na nim „szwedzki porządek”…
Zmiany zaszły także na tylnej ściance syntezatora, jako że do dyspozycji mamy więcej gniazd wejściowych i wyjściowych. Zwiększenie możliwości instrumentu sprawiło że Nord Drum 2 zamknięty został w nieco szerszej obudowie, a i tak jego tył jest wypełniony po brzegi. Oczywiście zamiast czterech, do dyspozycji mamy sześć wejść TRIGGER, do których podłączać możemy dowolne pady czy triggery montowane na akustycznych bębnach. Dla każdego gniazda ustalić możemy niezależnie czułość oraz próg zadziałania. Co więcej, Nord Drum 2 pozwala dopasować typ podłączonego padu/triggera, co jest przydatne ze względu na generowany przez nie różny poziom wyjściowy. Całkowitą nowością w testowanym instrumencie jest port… Ethernet, który bynajmniej nie służy do połączenia z siecią lecz umożliwia podłączenie opcjonalnego kontrolera Nord Pad (więcej o nim za chwilę, jako że także trafił do testu). Pewnym ograniczeniem poprzedniej wersji syntezatora było monofoniczne wyjście – w Nord Drum 2 zastosowano wyjście stereo oparte na dwóch gniazdach jack 1/4”. Co więcej, na tylnej ściance udało zmieścić się jeszcze stereofoniczne wyjście słuchawkowe [jack 1/8”] – też wcześniej niedostępne. Całości dopełniają złącza MIDI pozwalające na komunikację z innymi instrumentami, kontrolerami czy sekwencerem (a także z komputerem) oraz gniazdo dla znajdującego się w komplecie zasilacza.
Razem z syntezatorem otrzymujemy także uchwyt, który możemy przykręcić od spodu obudowy jeśli chcielibyśmy umieścić instrument na statywie perkusyjnym.
TOR SYNTEZY
Nord Drum 2 to jak głosi napis na obudowie syntezator perkusyjny wykorzystujący technologię modelowania. Zastosowany w nim „silnik” wykorzystuje różne typy syntezy (RESONANT, subtraktywna, FM). Podobnie jak w pierwszej wersji syntezatora, także w tym modelu za generowanie dźwięków odpowiedzialne są trzy bloki – TONE, NOISE i CLICK. Oczywiście w nowym instrumencie każdy z nich różni się od swego odpowiednika w poprzedniku dostępnymi w nich funkcjami i parametrami, które możemy regulować.
Pierwszy z bloków (TONE) został wyposażony w 33 algorytmy czyli niemal dwa razy tyle co jego odpowiednik w pierwszej wersji instrumentu. Podzielono je na sześć grup umieszczając w każdej z nich różnego typu modele określane nazwą WAVE – ANALOG (przebiegi analogowe – sinusoidalny, trójkątny, piłokształtny i prostokątny) i FM (algorytmy nawiązujące do syntezy FM) oraz HARMONIC, PERCUSSIVE, DRUMHEAD i CYMBALS. Ściśle związany jest z nimi parametr SPECTRA, który w zależności od wybranego modelu zachowuje się nieco inaczej. W bloku tym znajdziemy ponadto parametry TIMBRE (z generatorem obwiedni), PUNCH i DECAY. Sekcja TONE pozwala również regulować wysokość dźwięku, a także zakres funkcji PITCH BEND. Bazowy sygnał generowany przez blok TONE może być połączony z sygnałem pochodzącym z sekcji NOISE. Znajdziemy w niej generator szumu białego wzbogacony o filtr o przełączanej charakterystyce (do wyboru dolno-, górno- lub pasmowoprzepustowe o różnym nachyleniu zboczy) z regulacją rezonansu i generatorem obwiedni. Proporcje między blokami TONE i NOISE możemy regulować niezależnie dla każdego kanału. Trzeci z bloków (z indywidualną regulacją poziomu) to CLICK udostępniający 36 różnych typów „kliku”, w tym rozmaite szumy i krótkie impulsy.
Edycji każdego z trzech bloków dokonywać możemy zarówno słysząc zbiorczy sygnał jak i w trybie SOLO, w którym wyizolowana zostaje tylko obrabiana akurat sekcja. Wszystkie zmiany odbywają się oczywiście w czasie rzeczywistym, co sprawia że dokonywać ich możemy podczas gry czy odtwarzania patternów z sekwencera. Nowością przydatną zarówno w fazie tworzenia barw, jak i ich późniejszego wykorzystywania na scenie jest możliwość grupowej edycji wybranej przez nas ilości kanałów. Dzięki temu możemy w szybki sposób ustalić wartość danego parametru nawet dla wszystkich kanałów jednocześnie. Nord Drum 2 pozwala nie tylko ustalić poziom głośności każdego z sześciu kanałów, ale także – dzięki wyposażeniu go w wyjście stereo – rozłożyć każdy z nich w panoramie. Sygnał opuszczający bloki TONE i NOISE możemy dodatkowo przesterować (do dyspozycji mamy dwa typy efektu – „lampowy” overdrive lub SAMPLE RATE REDUCTION). Na drodze sygnału w każdym kanale stoi też parametryczny korektor oraz efekt ECHO.
Poszczególne kanały Nord Drum 2 są powiązane standardowo z konkretnymi kanałami MIDI i wartościami komunikatów NOTE ON/OFF, ale oczywiście możemy zmieniać te ustawienia. Dzięki obsłudze komunikatów CONTROL CHANGE możemy też sterować parametrami syntezatora korzystając z dowolnego sprzętowego kontrolera MIDI. Listę komunikatów CC powiązanych z konkretnymi funkcjami znajdziemy w instrukcji obsługi, a ponadto do dyspozycji mamy funkcję MIDI LEARN.
BARWY
Pamięć testowanego syntezatora może pomieścić 400 programów barw obejmujących maks. 6 instrumentów. Presety rozmieszczone są w 8 bankach (po 50 w każdym), przy czym cztery pierwsze są zajęte przez programy fabryczne. Wśród 200 presetów przygotowanych przez producenta znajdziemy zarówno zestawy perkusyjne (banki 1 i 2), jak również barwy instrumentów perkusyjnych o ustalonej wysokości dźwięku (bank 3) oraz różnego rodzaju efekty specjalne i najróżniejsze odgłosy jakie można wygenerować przy pomocy Nord Drum 2 (bank 4). W przypadku zestawów w dwóch pierwszych bankach, w każdym kanale dostępna jest inna barwa (np. bęben basowy, werbel, hi-hat, tomy, talerze, itd.). Presety z trzeciego banku prezentują – ze względu na jego zawartość – inne podejście. W tym przypadku mamy do czynienia z sześcioma dźwiękami o różnej wysokości w ramach jednej barwy. W czwartym fabrycznym banku natrafimy zarówno na pierwsze jak i drugie rozwiązanie.
Fabryczne presety reprezentują szerokie spektrum barw perkusyjnych, które bez trudu wkomponują się w projekty muzyczne w rozmaitych klimatach. Oczywiście wiele z nich jest specyficznych, ale w końcu mamy do czynienia z syntezatorem, w którym generowanie barw odbywa się w oparciu o konkretne bloki. Nord Drum 2 pozwala uzyskać zarówno barwy typowo syntetyczne jak i naśladujące instrumenty akustyczne. Po programach fabrycznych widać, że wygenerować można przy jego pomocy różnego rodzaju bębny basowe, werble, tomy, hi-haty i inne talerze, kotły, dzwonki, ksylofon czy marimbę, jak również barwy rozmaitych „przeszkadzajek” czy instrumentów etnicznych. Możliwe jest również uzyskanie różnego typu efektów dźwiękowych. Nie mamy tu próbek lecz wszystko zależy od odpowiednich ustawień poszczególnych parametrów w blokach TONE, NOISE i CLICK (oraz dodatkowych funkcji), które jak słychać dają duże pole do popisu.
Aż 200 wolnych komórek pamięci na własne presety otwiera przez użytkownikami duże możliwości, pozwalając przygotować sześcioelementowe zestawy na każdą niemal okazję. Tylko od naszej wyobraźni zależy to, jak wykorzystamy potężny potencjał drzemiący w tym niewielkim czerwonym „pudełku”…
NORD PAD
Wraz z nową wersją syntezatora Nord Drum, firma wprowadziła do oferty dedykowany kontroler o nazwie Nord Pad. Oczywiście jest on utrzymany w charakterystycznej dla tego producenta kolorystyce. Metalowa obudowa na której umieszczonych zostało sześć gumowych padów jest bardzo solidna, dzięki czemu bez trudu podoła nawet intensywnemu użytkowaniu. Wielowarstwowe pady, w jakie wyposażono kontroler są stosunkowo duże (95 × 94 mm), a grać możemy na nich zarówno rękoma jak i z użyciem pałek perkusyjnych. Tak jak w przypadku innych „wyzwalaczy” dźwięku, także w tym przypadku możemy określić typ triggera (właśnie STICKS lub HANDS). Dla kontrolera Nord Pad ustalić możemy także wartości SENSITIVITY i THRESHOLD (tym razem globalnie dla wszystkich padów). Do wyboru mamy także sześć różnych krzywych VELOCITY pozwalających określić reakcję na dynamikę gry. Z poziomu syntezatora Nord Drum 2 możemy także wybrać jedną z czterech kombinacji, w jakich poszczególne kanały będą przypisane do sześciu padów kontrolera. Wyzwalanie dźwięków przy pomocy Nord Pad odbywa się bez opóźnień, a wszelkie zmiany dynamiki także są realizowane bez problemu. Jak wspomniałem, komunikacja między testowanym syntezatorem a kontrolerem z padami odbywa się poprzez specjalny kabel podłączany do gniazda RJ45, który oczywiście jest… czerwony. Rozwiązanie takie sprawia, że Nord Pad może być wykorzystywany tylko i wyłącznie z Nord Drum 2, chociaż… nie do końca. Komunikaty opuszczające kontroler możemy bowiem przesłać dalej przez wyjście MIDI syntezatora do innego instrumentu i tym sposobem sterować również nim.
Podobnie jak testowany moduł, także kontroler Nord Pad możemy umieścić na statywie, przykręcając wcześniej do niego od spodu znajdujący się w komplecie uchwyt.
OPROGRAMOWANIE
Chociaż syntezatora nie wyposażono w port USB, firma przygotowała dla niego prosty program dla komputerów PC i Mac – Nord Drum 2 Manager. Aby z niego skorzystać musimy sięgnąć po zewnętrzny interfejs MIDI i za jego pośrednictwem połączyć się z komputerem. Sama aplikacja służy wyłącznie do przesyłania banków presetów z komputera do instrumentu i w drugą stronę.
Bardziej rozbudowana jest aplikacja Nord Beat 2 przeznaczona dla tabletów z systemem iOS. Jest to nowsza wersja programu dostępnego już dla Nord Drum, przystosowana do nowszego syntezatora. Tak jak wcześniej, aplikacja udostępnia dwa tryby pracy – sekwencer oraz wirtualne pady. Oba zostały dostosowane do sześciu kanałów/instrumentów. Nord Beat 2 pozwala tworzyć 6-śladowe sekwencje złożone z maksymalnie 16 kroków, wykorzystując oczywiście barwy Nord Drum 2 połączonego z iPadem za pośrednictwem odpowiedniego interfejsu MIDI. Ilość kroków możemy ustalać dowolnie, a także wyciszać konkretne instrumenty. Sekwencer pozwala określić dynamikę dla poszczególnych kroków – do wyboru mamy trzy poziomy (ich wartości także możemy sami ustalić). Aplikacja udostępnia także trzy efekty, które można przypisać do konkretnych kroków – FLAM, 32TH i 32TH TRIPLETS. Do dyspozycji mamy też funkcję SHUFFLE z regulacją intensywności. Regulować możemy naturalnie także tempo sekwencji. Dzięki funkcji SEQUENCE możemy łączyć ze sobą maks. 8 patternów stworzonych w ramach jednego utworu (w dowolnej kolejności i konfiguracji), ustalając również ilość powtórzeń każdego z nich (maks. 8). Oczywiście poszczególne sekwencje możemy także odtwarzać niezależnie aktywując je odpowiednimi „przyciskami” na ekranie. Jako że aplikacja wykorzystuje wyłącznie barwy z Nord Drum 2, każdy z utworów powiązany może być z konkretnym presetem. Nord Drum 2 umożliwia też zapisywanie i ładowanie utworów (do dyspozycji mamy też kilka przygotowanych przez producenta). Sekwencje możemy tworzyć zarówno „od zera”, jak również wykorzystując wcześniejsze patterny, kopiując je, a następnie modyfikując. W drugim trybie, aplikacja pracować może jako kontroler dla Nord Drum 2 udostępniający sześć wirtualnych padów. Standardowo każdy z nich jest powiązany z konkretnym kanałem syntezatora i wysyła komunikaty NOTE ON/OFF o określonej wartości, ale program pozwala nam zmienić to, podobnie jak położenie „padów” na ekranie tabletu. Określić możemy także kanał MIDI oraz sprzętowe i wirtualne porty MIDI. Dzięki obsłudze synchronizacji przez MIDI CLOCK możliwa jest m.in. praca aplikacji w trybie SLAVE, w którym to sterujemy tempem oraz funkcjami START/STOP z zewnątrz, wykorzystując w tym celu chociażby sprzętowy automat perkusyjny. Synchronizacja możliwa jest także w drugą stronę. Chociaż aplikacja została stworzona z myślą o współpracy z Nord Drum 2, możliwe jest też wykorzystanie jej z innymi instrumentami (np. wspomnianymi automatami) służącymi za źródło dźwięku dla sekwencji odtwarzanych z Nord Beat 2.
PODSUMOWANIE
Chociaż zastosowanie nietypowego połączenia między kontrolerem Nord Pad a syntezatorem może z początku wydawać się trochę dziwne, w ten właśnie sposób udało się zachować wolne porty MIDI, do których podłączyć możemy zewnętrzny sekwencer, kontroler MIDI (np. z padami) lub instrument albo tablet. Zwiększenie ilości kanałów do sześciu pozwala nam też budować bardziej rozbudowane podkłady korzystając z podłączonego sekwencera (np. dedykowanego Nord Beat 2). Większa ilość kanałów sprawia, że możemy np. przygotować częściowy podkład, który będzie odtwarzany z sekwencera, a jednocześnie dogrywać partie na żywo. Nord Drum 2 w połączeniu z Nord Pad (oraz aplikacją Nord Beat 2) sprawdzi się zarówno samodzielnie, jak również w roli dodatku do naszego zestawu perkusyjnego – akustycznego, hybrydowego bądź elektronicznego. Jego duży potencjał w zakresie generowania barw sprawia, że może stać się niebanalnym uzupełnieniem czy też urozmaiceniem podstawowego instrumentarium. Już same programy barw przygotowane przez producenta dają bardzo dobry wgląd w możliwości syntezatora w zakresie kreowania dźwięków oraz ich jakości. Wachlarz możliwych do uzyskania dźwięków jest naprawdę szeroki, a barwy stworzone przy pomocy Nord Drum 2 mogą mieć różny charakter, przez co znajdą zastosowanie w różnego typu projektach muzycznych. Mimo niedużych rozmiarów, producentowi udało się wyposażyć syntezator w złącza różnego typu, sprawiające że może stać się on „sercem” perkusyjnego setupu, współpracującym z różnego typu instrumentami i urządzeniami. Chociaż już pierwsza wersja syntezatora była ciekawą propozycją dla perkusistów szukających inspirującego narzędzia kreacji dźwięku, producent nie spoczął na laurach. Nowe funkcje i cechy jakie pojawiły się w Nord Drum 2 sprawiły, że instrument ten stał się jeszcze bardziej interesujący…
Tekst: Grzegorz Bartczak
DANE TECHNICZNE
Nord Drum 2
Ilość kanałów: 6
Pamięć: 8 banków × 50 programów
Wyświetlacz: 4-cyfrowy LED
Wejścia/wyjścia: TRIGGER IN × 6, OUTPUT (L, R), słuchawkowe [jack 1/8”], MIDI (IN, OUT), NORD PAD IN [RJ45]
Wymiary: 222 × 140 × 43 mm
Ciężar: 0.7 kg
Nord Pad
Wejścia/wyjścia: OUTPUT [RJ45]
Wymiary: 295 × 219 × 27 mm
Ciężar: 1.55 kg
Sugerowane ceny: 2150 PLN (Nord Drum 2), 1280 PLN (Nord Pad)
Do testu dostarczył:
Audiostacja
ul. Główna 20A
03-113 Warszawa
tel. (22) 6161398
Internet: www.audiostacja.pl, www.nordkeyboards.com
Test ukazał się w numerze 4/2014 miesięcznika Muzyk.