Od początku swego powstania, country było muzyką wykonywaną przez białych wykonawców. Wyjątki oczywiście bywały, ale potwierdzały one jedynie tę regułę. Jednym z Afro-Amerykanów, którym udało się w ostatnich latach zdobyć niezwykle wysoką pozycję w Nashville, jest Darius Rucker. Kilka lat temu pisałem o jego bodaj pierwszym albumie, a ten, „Southern Style”, jest już czwartym, utrzymanym w stylu country. Rucker jest perfekcjonistą. „Zawsze zależy mi najbardziej na świetnych piosenkach. Poza tym każdy mój krążek musi być przynajmniej nieco inny od poprzednich. Do tego ostatniego albumu wybrał trzynaście utworów (w wersji podstawowej), spośród sześćdziesięciu, jakie brał pod uwagę. Za wyjątkiem jednej piosenki, jest współautorem wszystkich pozostałych. Są one co najmniej dobre, a przede wszystkim idealnie dopasowane do możliwości gwiazdy i charakteru całości. Do pracy nad tym projektem, Darius Rucker zaprosił Franka Rogersa, który jest muzykiem, aranżerem, a może przede wszystkim producentem nie tylko tej, ale również trzech dotychczasowych płyt country. To żadna niespodzianka, Rogers zasłużył na jego zaufanie wymiernym sukcesem, mierzonym platynowymi płytami, jak też nagrodą Grammy i uznaniem w muzycznej Ameryce. Także o los „Southern Style” można być spokojnym, w pierwszym tygodniu sprzedaży już znalazło się ponad 52,000 jej nabywców! Obaj panowie postanowili, że ten album będzie bardziej countrowy, niż poprzednie. Rzeczywiście, natychmiast słychać mandolinę, banjo i skrzypce, jest tu honky tonk, ballada, choć odwołania do popu są także liczne. Rucker śpiewa ciepłym, bardzo miłym głosem i od razu wiadomo, że ma być przede wszystkim przyjemnie. Jeden utwór, „I’m Right”, Darius wykonuje z piękną, młodą i utalentowaną Mallary Hope. Cała robota muzyczna i realizacyjna jest bez zarzutu, więc te 47 minut trudno uznać za stracone. Rucker już wyruszył w trasę promocyjną, która obejmie aż trzydzieści wielkich miast USA, ale do Europy się jakoś nie wybiera…
Tekst: Marcin Andrzejewski
Strona internetowa artysty: www.dariusrucker.com
Recenzja ukazała się w numerze 5/2015 miesięcznika Muzyk.