Tech 21 to jedna z najważniejszych firm gitarowych świata, która opracowała własną, w pełni analogową technologię SansAmp. Wszystko zaczęło się w 1989 roku gdzie nowojorski gitarzysta i elektronik, B. Andrew Barta skonstruował pierwsze urządzenie oparte na technologii SansAmp. Urządzenie charakteryzowało się niewielką obudową o rozmiarach efektu kompaktowego, i pozwalało uzyskać brzmienia wytwarzane dotąd jedynie przez duże, lampowe wzmacniacze, a co więcej – urządzenie można było podłączyć bezpośrednio do systemu nagłośnieniowego. Bardzo duże zastosowanie znalazło w studiach nagrań. Do dnia dzisiejszego w dalszym ciągu urządzenia Tech 21 produkowane są w Stanach Zjednoczonych, i w większości ręcznie. Dzięki temu urządzenia są bardzo wysokiej klasy, a nad wszystkim czuwa sam konstruktor. Tor sygnału w urządzeniach Tech 21 jest w 100% analogowy, a firma doskonale obroniła się przed naporem cyfrowych „symulatorów”. Niezwykła jest leż lista użytkowników urządzeń Tech 21, są to między innymi Steve Vai, Alex Skolnick, Mike Stern, Will Adler, Michael Anthony, Adrian Belew czy Neil Zaza. Produktem, któremu przyjrzymy się bliżej w tym teście jest Boost D.L.A.
OPIS
Jak można się domyśleć, do testu dostałem efekt typu Delay z funkcją Boost. Umieszczono gi w metalowej obudowie w czarnym wykończeniu za złotymi napisami. Do kręcenia i zmiany wartości parametrów w Boost D.L.A. posłuży nam sześć gałek – cztery z nich umieszczone są w górnym rzędzie, a dwie w dolnym. Przełącznik, którym załączymy efekt znajduje się niżej, pośrodku, a do sygnalizacji pracy służy nam dioda LED. Od lewej mamy gałkę MIX (dostosowuje ona poziom sygnału bezpośredniego do sygnału delaya; zasięg sięga od 100% DRY do 100% WET), FEEDBACK (ustawiony na godz. 7 powtarza 1 raz, kręcąc w prawo powtórzenia będą wzrastały aż do nieskończoności), TONE (zmienia dźwięk sygnału Delaya na ciemniejszy lub jaśniejszy) oraz TIME (tą gałką ustawimy długość Delaya, która wynosi od 30 milisekund do 1000 milisekund). W dolnym rzędzie mamy pokrętła LEVEL BOOST, który dostosowuje ogólny poziom wyjściowy poziom i dostarcza Boost aż do 9 dB oraz FLUTTER, który wprowadza modulację dającą drobny chorus.
Opisywana kostka charakteryzuje się impedancją wejściową 1 MOhm (to samo co w tradycyjnych lampowych wzmacniaczach) oraz impedancją wyjściową 1 kOhm, która zapewni używanie długich kabli bez strat sygnału. Umieszczony w urządzeniu buforowany Bypass eliminuje nam brumy, trzaski i stratę „górki” przy podłączeniu wielu efektów. Efekt możemy zasilić baterią 9V lub zasilaczem 9V (producent poleca Tech 21 model DC2-EU).
GRAMY
Pierwszy test to zapięcie efektu przed preampem, czyli gitara – Boost D.L.A. – wzmacniacz. Na początku zobaczmy sam delay, BOOST i FLUTTER skręciłem w lewo na maxa, resztę gałek ustawiam na godzinę 12 i włączając słyszę, że sygnał załączonego efektu jest cichszy niż sygnał wzmacniacza. Aby go wyrównać należy gałkę LEVEL ustawić na godzinę 12 i wtedy sygnały się wyrównają. TIME w tym położeniu powinien wynosić jakieś 300 milisekund, dźwięk jaki uzyskuję jest czysty i ciepły – od razu słychać, że to analogowy produkt. Jeżeli potrzebujemy rozjaśnić odbicia delaya należy ustawić gałkę TONE miedzy godziną 12 a 5, jak chcemy ściemnić odbicie to przestawiamy gałkę miedzy godziną 12 a 7. Po ustawieniu gałek MIX i FEEDBACK na 9 uzyskujemy ładny Delay do grania partii solowych na kanale Clean. Gdy damy MIX na maxa, usłyszymy tylko samo odbicie bez podstawowego dźwięku, a gdy podczas gry ruszymy gałką TIME to uzyskamy efekt jak ze starych vintage’owych efektów. Jeżeli ktoś lubi klimaty takie jakie są słyszalne w Pink Floyd, Porcupine Tree to ten efekt powinien przypaść mu do gustu, ponieważ możemy uzyskać dużo podobnych brzmień używanych przez te zespoły. Sprawdzamy teraz co nam wniesienie nowego do brzmienia gałka FLUTTER – na godzinie 12 dodaje nam mały chorus, brzmi to nawet nieźle, jak dam go na maxa to sound spodobał mi się jeszcze bardziej. Przypomina mi to brzmienia jakiego używają Robert Fripp z King Crimson czy Allan Holdsworth. Grając akordy i rozkładając je mamy efekt jak byśmy używali trzech kostek równocześnie – kompresora, Delaya i Chorusa, a to tylko jedna kostka. Jeżeli chcemy pograć country proponuję takie ustawienie MIX 9.5, FEEDBACK 8, TIME 10 i chicken picking do tego. Jeśli chodzi o Boost to nie podoba mi się on na kanale Clean, za bardzo brudzi podstawowy dźwięk. Przy takim podłączeniu załączę Drive z pieca, a przy odpowiednim ustawieniu gałek można uzyskać ciekawy efekt, ale osobiście nie stosuję takiego podłączenia.
Teraz zapnę drive z kostki, więc mamy gitarę – drive – Boost D.L.A. – wzmacniacz. Drive jakiego używam to BB Preamp firmy Xotic. Pierwsza czynność to zmiana MIX na minimalną pozycję, FEEDBACK daję na 9, a TIME na 12. Dzięki temu uzyskuję świetną barwę do grania rytmicznego z lekkim delayem w tle. Skręcając lekko VOLUME w gitarze uzyskamy lekko czytelny dźwięk z lekko rozmytym powtórzeniem, podobne rzeczy słychać w kapelach z USA grających popowo-rockowe piosenki. Do partii solowych zmieniłem TIME na 2, a FEEDBACK na 10, dało nam to fajną barwę do grania długich solówek.
Drugi test to zapięcie Tech 21 Boost D.L.A. w pętli efektów. Najpierw kanał Clean – dodanie boosta powoduje znaczne przesterowanie tak więc trzeba uważać z nim. Ogólnie wszystkie ustawienia brzmią podobnie do tych, które opisałem wyżej gdy Boost D.L.A. był zapięty przed preampem. Wydaje mi się, że przy pętli efektów dźwięk jest trochę czystszy. Odpalam Drive z pieca i zmniejszam MIX – uzyskałem fajny sound do grania riffowego. Dodając MIX na 9/10 uzyskuję delay do grania solówek. Przypomina mi to brzmienie używane przez Johna Petrucciego w szczególności przy szybkich frazach staccato wykończonych podciągnięciem, podobnie też brzmi Steve Morse. Dodałem Boost zwiększając LEVEL i to jest miejsce gdzie widzę sensowne zastosowanie tego Boosta. Dodał on nam kopa, sygnał stał się głośniejszy i doszły harmoniczne. Super ustawienie do partii solowych.
PODSUMOWANIE
Boost D.L.A. jest solidnie wykonany i nie rozleci nam się po deptaniu na scenie, ma ciepłe, analogowe brzmienie, jest wyprodukowany w USA i kosztuje tyle co inne efekty tej klasy. Osobiście podobał mi się efekt jaki uzyskałem dzięki gałce FLUTTER, bo nie w każdym delay on występuje. Najsensowniejsze zastosowanie boosta wystąpiło w partiach solowych, gdy Tech 21 Boost D.L.A. był zapięty w pętlę efektów. Jest to delay, który ma ogromne możliwości, ale których nie da się naraz wykorzystać. Trzeba się zatem zastanowić gdzie go chcemy zapiąć i jak wykorzystać. W większości gitarzyści zza oceanu mają dwa delaye, jeden do solówek w pętli efektów i drugi, który jest zapięty przed preampem. Gdzie wam zabrzmi lepiej ta kostka, musicie sprawdzić i przekonać się sami. Tech 21 zawsze mnie zaskakuje swoimi urządzeniami. Konstruktorzy tej firmy cały czas wymyślają nowe efekty i rozwiązania, które mają pomóc w uzyskaniu lub polepszeniu naszego brzmienie. Wszystkie ich urządzenia mają najwyższą jakość i są w pełni analogowe, co daje nam możliwość uzyskania dobrego brzmienia.
Tekst: Łukasz Kulczak
DANE TECHNICZNE
Impedancja wejściowa: 1 MOhm
Impedancja wyjściowa: 1 kOhm
Złącza: INPUT, OUTPUT
Zasilanie: bateria 9V lub zasilacz 9V
Cena: 879 PLN
Do testu dostarczył:
Sound Service
Am Spitzberg 3
DE-15834 Rangsdorf
tel. w Niemczech: +49 (0) 33708-933-0
Internet: www.sound-service.eu, www.tech21nyc.com
Test ukazał się w numerze 12/2009 miesięcznika Muzyk.