Pianina cyfrowe Rolanda są znane i uznane na rynku muzycznym od dawna. Są synonimem bardzo dobrej jakości. Mają swoich zwolenników wśród nawet najbardziej wymagający pianistów. Historia tych instrumentów jest dość długa, a jednym z pierwszych modeli tego typu instrumentów Rolanda jest pochodzący z połowy lat osiemdziesiątych ubiegłego stulecia RD-1000. Jego wersją modułową jest MKS-20 mający swoich zwolenników do dnia dzisiejszego. Z kolei na Rolandzie RD-1000 grał przez wiele lat np. Elton John. Co prawda w tamtych modelach wykorzystywano inne technologie do budowy dźwięku i ich barwy fortepianów brzmiały trochę inaczej od współczesnych, niemniej przede wszystkim na scenie sprawdzały się bardzo dobrze. Sam używałem MKS-20 przez kilkanaście lat i uważam, że barwa fenderopochodna jest w nim unikalna, i chociaż zawiera sporo szumu nadal brzmi znakomicie. Roland stosował wtedy technologię Structured Adaptive Synthesis, którą z biegiem lat udoskonalano. W 2009 roku Roland pokazał na targach NAMM i we Frankfurcie przełomowy instrument V-Piano. Instrument ten zdobył wiele nagród i wyróżnień. Od 2010 roku Roland stosuje w pianinach cyfrowych nowe źródło dźwięku oparte na technologii o nazwie SuperNATURAL. W skrócie to kombinacja próbek i resyntezy dźwięku. Najnowszy model, opisywany tu RD-800 wykorzystuje właśnie tę technologię.
Jak to zwykle bywa, pierwsze modele cyfrowych pianin scenicznych emulowały przede wszystkim pianina i fortepiany akustyczne, pianina elektryczne i klawinet. Z biegiem czasu wiele się w tym zakresie zmieniło i dzisiejsze cyfrowe pianino trochę trudno zaszeregować do jakiegoś konkretnego sektora instrumentów muzycznych. Wystarczy prześledzić co działo się z pianinami Rolanda serii RD (np. RD-700GX, RD-700NX) od 2009 roku. W każdym modelu czegoś tam przybywało – organy, instrumenty orkiestrowe, syntezatory, instrumenty perkusyjne, rejestrator, niektóre funkcje kontrolera MIDI, system kontroli wideo V-Link czy możliwość podłączenia instrumentu do sieci LAN przez USB. To oczywiście nie wszystkie możliwości tych instrumentów, ale już po tych które wymieniłem widać, że to ogromnie zaawansowane maszyny do produkcji muzyki a nie tylko pianina. Czymże jest w takim razie ich naturalny następca RD-800? Pianinem cyfrowym, workstation, czy może czymś pomiędzy tymi dwoma sektorami instrumentów?
System operacyjny RD-800 jest wybitnie sceniczny, tzn. bardzo szybko instrument jest gotowy do pracy, co nie jest bez znaczenia w tego typu urządzeniach. Znaczenie na scenie mają też wyraźne wskaźniki LED. To z pewnością ułatwi obsługę RD-800 w mrocznych warunkach. Jednym z dwóch najistotniejszych elementów pianin cyfrowych jest klawiatura. Ta montowana w RD-800, czyli PHA-4 Concert Keyboard z wymykiem, chociaż nie jest drewniana, imituje bardzo dobrze drewnianą. Podczas testu miałem do dyspozycji instrumenty z różnymi klawiaturami drewnianymi z fortepianem akustycznym włącznie i z czystym sumieniem mogę napisać, że gra się na niej dobrze. Jest zauważalnie lepszy komfort grania od montowanych w poprzednich modelach. W bezpośrednim porównaniu np. z RD-700NX jest po prostu szybsza i precyzyjniejsza w działaniu. Imitację drewna i wykończenie klawiszy uważam za bardzo udane. Palce bez względu na ich wilgotność nie ślizgają się. Brak funkcji Aftertouch nie jest moim zdaniem niedogodnością, bowiem mamy do czynienia z instrumentem mającym zastąpić nam fortepian.
Podstawą dźwięku w RD-800 jest Tone, który stanowi budulec programów Live Set. Tone (barwa) nie może być edytowany i nie można zapisać poczynionych w nim zmian jako nowy Tone. Można natomiast po lekkiej modyfikacji zapisać go jako jedną z czterech (Upper 1, Upper 2, Upper 3, Lower) składowych programu Live Set. Chociaż RD-800 jest instrumentem posiadającym 16-częściowy multitimbral, tak naprawdę do grania na żywo korzysta się z programów Live opartych na czterech składowych. Tory od 5 do 16 służą moim zdaniem do wykorzystania z zewnętrznymi urządzeniami MIDI. Zresztą RD-800 z założenia (przynajmniej mojego) powinno być przede wszystkim pianinem i cztery warstwy które możemy ustawić z poziomu panelu obsługi całkowicie wystarczają. Szczerze mówiąc, nie sądzę by pianiści korzystali ze wszystkich możliwości funkcji multitimbral jakie oferuje RD-800. Znam ich niechęć do kręcenia gałkami. Najważniejsze w takim instrumencie są: klawiatura, barwy fortepianów i pianin. A tego w dobrej jakości jest pod dostatkiem w RD-800. Każdy element Tone jest wytwarzany przez jeden z pięciu generatorów dźwięku. I tak mamy: 40 fortepianów SuperNATURAL Piano (5 typów), 50 pianin elektrycznych SuperNATURAL, 20 klawinetów SuperNATURAL, wirtualnie modelowane organy (10), a pozostałe barwy z 22 zestawami perkusyjnymi włącznie emuluje generator PCM. Nie ma zbyt wielkiej możliwości ingerencji w barwy (Tone) SuperNATURAL, ale to akurat moim zdaniem jest zaletą RD-800. Te podstawowe elementy składowe dźwięku brzmią bardzo naturalnie i nie ma potrzeby przy nich majstrować. Najbardziej rozbudowane możliwości edycji składające się z trzech zakładek ma oczywiście barwa fortepianu. Można w niej ustalić np. rezonans strun, odgłosy pracy pedału sustain, poziom głośności czy sympatyczny rezonans. W zasadzie wszystko to czego potrzebujemy by barwę dopasować do naszych oczekiwań mamy pod ręką. Co najistotniejsze, RD-800 gwarantuje nam barwę fortepianu z prawdziwego zdarzenia, a o to w tym instrumencie chodzi.
Barwy pianin elektrycznych oferują skromniejsze możliwości edycyjne – jedno menu i siedem parametrów (z tego co pamiętam w RD-700NX była np. regulacja odległości pickupu czy wpływ na charakter wybrzmienia, których w RD-800 brak), ale nie zmienia to faktu, że elektryki brzmią bardzo naturalnie. Rhodesy i Wurlitzery są do wyboru ciepło i agresywnie brzmiące.
Edycja klawinetu SuperNATURAL jest jeszcze skromniejsza bo składa się z czterech parametrów, ale podobnie jak w pianinach elektrycznych – brzmi dobrze. Jakościowo jest dystans miedzy barwą fortepianu a klawinetem w RD-800, ale w końcu fortepian jest główną i najważniejszą jego barwą. Barwy organów można rozpoznać „na kilometr”, że to Rolandy. Moim zdaniem brak dla tej barwy tak istotnego efektu jakim jest chorus/wibrato jest niezrozumiałym pominięciem. I nie nadrobi tego efekt wibrujących głośników. Chyba, że producent z założenia potraktował tę sekcję jako dodatek.
Wreszcie ostatnia grupa barw oparta na próbkach pokrywa nasze ewentualne zapotrzebowanie na wszelkiego rodzaju gitary, chóry, syntezatory, zestawy perkusyjne, instrumenty dęte drewniane, blaszane, smyczkowe i różnego rodzaju efekty. Chociaż niektóre z nich brzmią naprawdę dobrze, jednak możliwości edycji są tutaj skromne i chociażby po tym widać, że RD-800 nie jest stacją roboczą.
RD-800 ma sekcję efektów znacznie skromniejszą od tej w RD-700NX. Efektów modulacyjnych jest w sumie 56, a na każdy Tone można przydzielić jeden z nich. Jakość efektów jest pierwszorzędna. Oprócz tego mamy jeszcze zestaw pięciu dobrych efektów Tremolo/Amp Simulator, które oferują różne odmiany tremolo, panoramy, symulację wzmacniacza gitarowego oraz głośników obrotowych jeśli używamy barwy organów. Natomiast w sekcji Live Set mamy do dyspozycji Delay, Reverb, 5-pasmowy korektor i kompresor.
Nakładanie barw warstwowo, dzielenie klawiatury, ustalanie głośności pomiędzy barwami itd. to czynności z którymi chyba nikt nie będzie miał problemu. Pokładowy, prosty rejestrator audio w formacie WAV (44.1 kHz, 16-bit) z pewnością przyda się do nagrywania pomysłów lub ćwiczenia. W wielu sytuacjach przydatna będzie też funkcja automatycznego wyłączenia się instrumentu (fabrycznie – po czterech godzinach od bezczynności), którą można aktywować bądź nie.
PODSUMOWANIE
Wychodzi na to, że RD-800 nie jest stacją roboczą, syntezatorem, ze względu na małą ilość fizycznych manipulatorów nie jest też kontrolerem MIDI czy nawet bezpośrednim następcą RD-700NX, to przede wszystkim nowe, bardzo dobre pianino cyfrowe. W bezpośredniej konfrontacji z innymi modelami nie tylko Rolanda wygląda na to, że jedno z najlepszych na rynku w tej cenie. Ma swoje słabsze elementy i ograniczenia, ale to dotyczy barw czy funkcji dodatkowych a nie głównych, czyli nie dotyczy klawiatury, fortepianów i pianin elektrycznych.
Tekst: Wojciech Wichłacz
WYBRANE DANE TECHNICZNE
Klawiatura: dynamiczna z mechanizmem młoteczkowym PHA-4 Concert Keyboard i wymykiem, 88 klawiszy; klawisze wykończone imitacją kości słoniowej absorbującą wilgoć
Polifonia: 128 głosów
Multitimbral: 16-częściowy (4 do grania na żywo)
Źródła dźwięku: SuperNATURAL Piano, SuperNATURAL (E.Piano, Clav), Virtual Tone Wheel Organ, PCM Sound Generator
Barwy: 1113, 200 Live Set
Efekty: MODULATION (4 systemy, 56 typów), TREMOLO/AMP SIMULATOR (4 systemy, 5 typów), REVERB (6 typów), DELAY (5 typów), SYMPATHETIC RESONANCE (tylko dla SuperNATURAL Piano), COMPRESSOR (3-pasmowy), EQ (5-pasmowy)
Rejestrator/odtwarzacz audio: WAV, 16-bit/44.1 kHz
Sekcja rytmiczna: 200 patternów
Manipulatory: joystick PITCH BEND/MODULATION, 2 programowalne przyciski, 4 suwaki, 4 programowalne pokrętła, 7 pokręteł w sekcji efektów
Wyświetlacz: graficzny, kolorowy LCD (320 × 240 punktów)
Wejścia/wyjścia: OUTPUT (L, R) [XLR], OUTPUT (L/MONO, R), słuchawkowe, INPUT [jack 1/8” stereo], MIDI (IN, OUT1, THRU/OUT2), PEDAL (DAMPER, FC1, FC2, EXT), USB COMPUTER [typ B], USB MEMORY/WLAN ADAPTOR [typ A]
Wymiary: 1400 (W) × 366 (D) × 138 (H) mm
Ciężar: 21.7 kg
Sugerowana cena 9690 PLN
Do testu dostarczył:
Roland Polska
ul. Kąty Grodziskie 16B
03-289 Warszawa
tel. (22) 6789512
Internet: www.rolandpolska.pl
Test ukazał się w numerze 7/2014 miesięcznika Muzyk.