Przedmiotem mojego ostatniego testu były sygnowane modele z kategorii rozmiarowej „M” (medium) jednego z dwóch światowych liderów w produkcji pałek perkusyjnych – firmy Pro-Mark. W dzisiejszym teście na celownik biorę kolejną grupę rozmiarową czyli „L” (large). Testowałem siedem sygnowanych modeli wykonanych z hikory i klonu, zanim jednak przejdę do omawiania wyników wymienionych wcześniej testów, kilka słów przypomnienia dotyczących samej marki dla tych, którzy nie mieli okazji przeczytać poprzednich części. Pro-Mark to podobnie jak Vic Firth tak zwana „pierwsza liga wśród pałek”. Do produkcji pałek przez Pro-Mark wykorzystywane jest najwyższej klasy drewno – hikora, klon oraz japoński dąb, które poprzez swoje właściwości idealnie nadają się do wytwarzania pałek perkusyjnych. Produkty tej firmy opuszczają fabrykę dopiero po przejściu gruntownych i bardzo rygorystycznych testów kontroli jakości. Wysokie standardy oraz dobre materiały powodują, że pałki tej marki wybierane są przez zawodowców. Dzięki temu z kolei mamy w ofercie firmy grupę pałek sygnowanych, które to właśnie są przedmiotem moich dzisiejszych rozważań. Siedmiu wspaniałych dzisiejszego testu to Jason Bittner, Abe Cunningham, Billy „Thunder” Mason, Ray Luzier, Thomas Pridgen, Todd Sucherman oraz Greg Upchurch.
Grupa „L” to już tak zwana cięższa sprawa, która bez wątpienia znajdzie uznanie wśród instrumentalistów ceniących sobie „solidny cios”. Pierwszy komplet to sygnatura Jasona Bittnera, zdecydowanie rockowego perkusisty grającego na potężnym secie Tamy. Zaprojektowane przez niego pałki posiadają łezkowatą, plastikową główkę, są dość grube (15 mm) oraz stosunkowo długie – 409 mm. Pałki są ciężkie i konkretne co zdecydowanie przydaje się w głośnej i energicznej grze. Dobre wyważenie w połączeniu z wytrzymałym drewnem pozwala grać mocno bez używania siły i obawy, że pałki nie starczą na długi czas.
Kolejnym perkusistą z naszej mocno rockowej siódemki jest niesamowity pałker zespołu Deftones – Abe Cunningham. Bez wątpienia jest on zwolennikiem energicznego, osadzonego rockowego grania, stąd też jego propozycja to grube (15.2 mm), ciężkie oraz długie (422 mm) pałki. Sygnatura Abe’a posiada dużą główkę typu acorn (żołądź). Na uwagę zasługuje fakt, iż mimo swojej specyfiki pałki tracą wagę w rękach podczas gry, dzięki swojej długości i odpowiednio osadzonemu punktowi ciężkości. Dodatkowo dają poczucie dużej sprężystości w związku z czym paradoksalnie mając w rękach potężne pałki wrażenia są podobne do gry modelami z grupy M.
Następnym testowanym modelem jest sygnatura Billy’ego Masona. Model 769 został zbudowany na bazie modelu 5B jednak jest od niego dłuższy (412 mm) oraz grubszy (15.2 mm). Budowa stożka sprawia, że pałka bardzo dobrze się odbija, natomiast mała główka sprawdza się w graniu rolli i wydobywa z blach to co najlepsze (brzmienie).
Ray Luzier jako kolejny projektant modelu sygnowanego proponuje pałki, które klasyfikuję jako potężne i mega ciężkie. Ten model również opiera się konstrukcyjnie na 5B, ale ma większą długość (409 mm) i grubość (15 mm). Jest też oczywiście cięższy. Podczas gry pałki dają poczucie silnego i czytelnego uderzenia, idealnie nadają się do mocnego i głośnego grania. Dosłownie takie same właściwości posiada model Thomasa Pridgena, który ma tę samą długość, grubość oraz wagę. Nawet główki wymienionych modeli są prawie identyczne, a mianowicie kształt oba modele mają łezkowaty i tylko delikatnie różnią się rozmiarem.
Wreszcie przechodzimy do jedynego modelu, który wykonany jest z klonu, zdecydowanie lżejszego i mniej wytrzymałego od hikory. Zapewne nie zdziwi was fakt, że ten model podobnie jak wszystkie poprzednie rozmiarami podobny jest do modelu 5B, jednak nie da się ukryć, że jest to po prostu sprawdzona konstrukcja do rockowego grania. Model 330 Todda Suchermana ma 406 mm długości i 15.2 mm grubości. Pałki dobrze układają się w dłoni, dostarczają selektywnego brzmienia i szybkiej odpowiedzi. Dla zwolenników lżejszych pałek ten model może być trafionym rozwiązaniem, ponieważ ich właściwości pozwalają na energiczną i głośną grę. Plusem tego modelu jest również brzmienie blach, które w zetknięciu z klonem wydają cieplejszy i bardziej piaskowy dźwięk.
Na koniec zostają nam prawdziwe „maczugi” tej grupy, czyli 747BX Grega Upchurcha. Pałki wykonane są z hikory mają długość 425 mm oraz 15.5 mm grubości i łezko watą, dużą główkę. Podobnie jak w modelu Abe’a Cunninghama długość daje wrażenie, że pałki ważą mniej ponieważ ciężar rozkłada się mniej punktowo. Duża główka zapewnia czytelność i wygodę przy graniu jedynek. Dzięki wymienionym rozmiarom i wadze 747 zapewnia konkretny „cios” i dużo pozytywnego „hałasu”.
Grupa Large to bez dwóch zdań poważna kategoria wagowa, najchętniej wybierana przez niegrzecznych rockowych perkusistów, którzy doskonale wiedzą, że w tym przypadku rozmiar ma znaczenie!
Test: Piotr Reszelski
Ceny: 46.80 PLN (SD330W Todd Sucherman), 49.90 PLN (TX916W Abe Cunningham, TX769W Billy „Thunder” Mason, TX757W Ray Luzier, TX510W Thomas Pridgen, TX747BXW Greg Upchurch), 51.50 PLN (TX5BXN Jason Bittner)
Do testu dostarczył:
Silesia Music Center
ul. Partyzantów 6
32-650 Kęty
tel. (33) 8451780
Internet: www.silesiamusiccenter.pl, www.promark.com
Test ukazał się w numerze 5/2013 miesięcznika Muzyk.