Zgodnie z zapowiedzią, od dzisiaj w sprzedaży dostępny jest nowy album Darii Zawiałow zatytułowany „Wojny i Noce”. Jest to trzecia płyta studyjna w dyskografii artystki.
Nowy krążek do kolejne wspólne dzieło Darii i Michała Kusha, na którym można usłyszeć syntezatory inspirowane brzmieniem lat 80. Nie brakuje tam również mocnych, gitarowych brzmień. „Wojny i Noce” to zestaw trzynastu utworów, o którym sama artystka mówi tak:
„Wojny i Noce” to album, który jest zdecydowanie najbardziej przemyślaną koncepcyjnie płytą w moim życiu – zarówno jeśli chodzi o warstwę muzyczną i liryczną jak i całą oprawę graficzną, która wymagała ogromu pracy. Na ten moment ten album jest najbliższy memu sercu. To opis bardzo ważnego etapu w moim życiu. Teksty na płycie po raz pierwszy są aż tak osobiste.
O ile poprzednio („Helsinki”) mieliśmy skojarzenia z Finlandią, to teraz nie brak japońskich klimatów. Na pytanie skąd w niej zamiłowanie do muzycznych podróży Daria Zawiałow mówi tak:
Mój dziecięcy okres był bardzo krótki – szybko stałam się dorosła. Wydaje mi się, że ta mała Darka, skrywa się gdzieś głęboko we mnie i chce wkraść się w moją twórczość, przemycić odrobinę swoich młodzieńczych fascynacji. Przy „Helsinkach” było podobnie – pojawił się Włóczykij, były Muminki, inspiracja Tolkienem, którego kochałam jako nastolatka i kocham do dziś. Teraz z kolei wpuszczam do swojego twórczego świata ukochane mi niegdyś anime. Reasumując: to chyba po prostu spełnianie dziecięcych marzeń!
Inspiracje mangą i filmami anime można było dostrzec już przy pierwszych zapowiedziach płyty na ilustracjach autorstwa Agnieszki Gokunobaki Szajewskiej. Kilka godzin przed premierą albumu ukazał się teledysk do tytułowego utworu. Klip do „Wojen i Nocy” to niespełna czterominutowa opowieść, która rozmachem i fabułą przypomina zwiastun epickiego, futurystycznego anime.
Pomysł w głowie Darii Zawiałow na taką formę wizualną pojawił się już na samym początku tworzenia konceptu na szatę graficzną albumu, w połowie 2020 roku czyli rok wstecz. Jak sama przyznaje, początkowo przedsięwzięcie wydawało się być nie do zrealizowania. Teledysk, który możemy podziwiać to efekt kilkumiesięcznej pracy całego sztabu ilustratorów i animatorów. Za reżyserię teledysku odpowiada Tomek Miazga, który wspólnie z Michałem Szymaniakiem napisał także scenariusz.
„Wojny i Noce” powstały w całości podczas pandemii. Sposób pracy Darii i Michała nad nowymi utworami znacznie odbiegał od dotychczasowego:
Demo nowego albumu, czyli większość szkiców piosenek – zwrotka, refren, zwrotka – przygotowaliśmy w półtora miesiąca. Zaczęliśmy na początku marca, a skończyliśmy w drugiej połowie kwietnia. Dla porównania – „Helsinki” przygotowywaliśmy rok. Oboje wiedzieliśmy dokładnie, co chcemy zrobić. Mieliśmy dużo nowych bodźców, inspiracji i tak naprawdę rozumieliśmy się bez słów.
Baza tej płyty powstała bardzo szybko, ale żeby nie było aż tak kolorowo mogę powiedzieć, że na samym końcu mieliśmy przeprawę z miksami i masterami i nowymi pomysłami, które wpadały już właśnie po masterze. (śmiech) Chyba trzy razy robiliśmy obraz tej płyty, bo z każdym kolejnym stwierdzaliśmy, że w tym numerze może jednak coś zmienimy. Były więc z nią małe przeboje!
Dotychczasowe single wydane przed premierą albumu – „Kaonashi” oraz „Za krótki sen” nagrany z Dawidem Podsiadło – zostały odsłuchane łącznie kilkanaście milionów razy, podbiły szczyty najważniejszych list przebojów, a chwilę przed premierą albumu pokryły się złotem.
Album „Wojny i Noce” jest dostępny w serwisach streamingowych, a krążek można kupić zarówno w formatach cyfrowych jak również na nośnikach fizycznych – płycie CD lub wyjątkowym kwiatowym winylu.
Więcej informacji – www.facebook.com/dariazawialow