Kolejny raz trafiły to nas werble firmy Pearl. Tym razem są trzy instrumenty sygnowane przez znanych perkusistów – MM1062 (Mike Mangini), JD1455 (Jimmy DeGrasso) i MR1450 (Morgan Rose). Zacznijmy od najmniejszego.
MM1062 Mike Mangini (10″ × 6.2″)
Jest to instrument, którego korpus wykonano z 6 warstw brzozy. Jego wnętrze pomalowane lakierem bezbarwnym zachowuje naturalny kolor jasnego drewna. Zewnętrzną ścianę korpusu w kolorze szarym ozdobiono znakiem greckiej „Złotej liczby” będącej symbolem czystej harmonii i wyjątkowych walorów estetycznych. Widocznie Pearl postanowiło zdobić swój produkt bardziej zrozumiałym symbolem niż Mapex, który jak przypomnę umieścił na rysunkach ozdabiających korpus werbla japońskie lub chińskie litery. W jednym i w drugim przypadku zamysł udał się i malunki jak najbardziej zwracają na siebie uwagę. Werbel MM1062 stroimy 6 śrubami. Pod każdą śrubą znajduje się 3mm grubości, plastikowa, czarna podkładka. Przytwierdza ona bardzo dokładnie obręcz Pearl Super Hoop do krawędzi korpusu. Dzięki temu mamy możliwość precyzyjnego nastrojenia instrumentu. Gniazda do których przykręcane są górne i dolne obręcze to model Swivel Tube Lugs. Cała konstrukcja mocowana jest na uchwycie Opitmount suspension system. Ten mały werbel zaopatrzony jest w sprężyny (16 szt), jest to typowa ilość dla tego rodzaju instrumentu. Mechanizm naciągania sprężyn jest precyzyjny i bezgłośny. Posiada nawet plastikowe zabezpieczenie uniemożliwiające wzajemne uderzanie części metalowych o siebie. Nie muszę o tym zapewne wspominać, że wszystkie metalowe części stykające się z korpusem, posiadają podkładki z tworzywa sztucznego. Jedyny otwór, którym uchodzi powietrze podczas grania to Golden Ratio w tym przypadku bardzo ładnie zespolony ze srebrną płytką na której widnieje sygnatura Mike’a Mangini.
Moim zdaniem dzięki głębokości werbelek ten mimo rozmiaru 10″ posiada dość nasycone brzmienie. Zachowana jest proporcja między dźwiękiem membrany a sprężyn. Przypomnę, że nie zawsze spotykamy taką harmonię brzmienia w małych instrumentach. Oczywiście barwa należy do grupy jasnych, ale zachowane są tutaj wzorcowo proporcje tonów niskich, wysokich i średnich jak również nasycenia sprężyn. Zapewne pomaga temu rodzaj materiału z którego wykonany jest korpus MM1062 czyli 6 warstw drewna brzozowego. Jego struktura łagodzi zapewne nadmierną ilość wysokich alikwotów, których zwiększone natężenie jest ściśle związane z niewielką kubaturą tegoż instrumentu. Bardzo gorąco polecam jako drugi werbelek.
JD1455 Jimmy DeGrasso (14″ × 5.5″)
Werbel sygnowany jest przez perkusistę współpracującego na co dzień z Alice’m Cooperem oraz Megadeth. Po tych informacjach możemy domyślać się, że instrument ten należy do grupy dość głośnych. Mosiężny korpus o głębokości 5.5 cala ma grubość 1 mm. Jego zewnętrzna strona jest garbowana, wygląda tak jakby ręcznie kuto tę blachę młotkiem. A jeśli dodamy do niego pozłacane lugi oraz obręcz Pearl Super Hoop również w kolorze złotym, stwierdzimy jednogłośnie iż instrument ten wygląda dość imponująco. Dla odmiany śruby, których jest 10 są koloru srebrnego co dodaje tylko pikanterii optycznemu wyrazowi całego instrumentu. Taka sama bezszelestna maszynka naciągająca sprężyny jak w instrumencie opisywanym powyżej, jednak tutaj liczba sprężyn to 20 szt. Sam werbel nie należy do najlżejszych, jego waga to prawie 5 kg ale cóż się dziwić, tyle metalu… Standardowo czarne, plastikowe podkładki pod śruby. W innych newralgicznych miejscach podkładki z tworzywa sztucznego. Ładnie wyeksponowana blaszka z podpisem J. DeGrasso dodaje „elitarności”, która w przypadku werbla JD1455 jest jak najbardziej wskazana.
Jak na instrument do muzyki metalowej przystało, JD1455 jest głośny. Ma konkretny atak i krótkie wybrzmienie. Prawdopodobnie to rodzaj metalu a w tym przypadku mosiądzu, który powoduje, że dźwięk nie jest tak jaskrawo-metaliczny jak w innych podobnych instrumentach. Czasem spotykam brzmienie metalowe bez żadnej głębi, bijące samymi sopranami nie posiadającymi nawet krzty dolnych alikwotów, lecz w tym wypadku przy odpowiednim nastrojeniu możemy wydobyć z tego instrumentu głębie metalu wyzbywając się brzydkiego płaskiego dźwięku.
MR1450 Morgan Rose (14″ × 5″)
To kolejny werbel z grupy „przeznaczony do muzyki głośnej”. Jego współtwórca współpracujący z grupą Sevendust znany jest z bardzo mocnego i wizualnie efektownego stylu gry. Wierzcie mi ten, chłopak nie patyczkuje się z bębnami. Po prostu wali w nie ile sił w rękach. Myślę, że z tego właśnie powodu konstrukcja tegoż instrumentu jest właśnie taka, czyli…
Głębokość w tym wypadku stalowego korpusu to 5 cali, a grubość 1 mm. Bezwzględnie uwagę obserwatora zwraca kolor MR1450. Jest to metalizujący jasny odcień zieleni z namalowaną na zewnętrznej stronie w kilku miejscach (jakby białym pisakiem) podobizną buźki z czółkami.
Gdy jednak zobaczymy jak wygląda Morgan Rose i jak ekspansywnie gra przestaniemy się natychmiast dziwić. Najprawdopodobniej ma on dość duże poczucie humoru. Dobrze, tyle na ten temat, wróćmy do instrumentu. Korpus zielony, obręcze Pearl Super Hoop – kolor srebrny, śruby sztuk 10 również srebrne. Czarne plastikowe podkładki i inne likwidujące drgania podkładki z tworzywa sztucznego też w kolorze czarnym. Ta sama bezszelestna maszynka naciągająca sprężyny co w wyżej opisywanych modelach. Jednak ten instrument od poprzednich rożni się dość znacznie ilością sprężyn. Mamy tutaj pokaźną ilość 42. I ta różnica właśnie, ma największy moim zdaniem wpływ na brzmienie werbla.
Bardzo konkretne, wręcz ostre lecz nie tak jak w modelach piccolo. Głębokość korpusu 5 cali w znaczący sposób łagodzi barwę a gdy dodamy do tego szeroki pas sprężyn, uzyskamy nasycony metalowy sound. Moim zdaniem najważniejszym aspektem barwy werbla MR1450 jest zastosowanie wspomnianych sprężyn. W magiczny sposób zaokrąglają brzmienie zarazem dodają niższych alikwotów, co przy tak głośnym graniu jakie reprezentuje Morgan Rose wpływa bardzo korzystnie na selektywność i słyszalność werbla.
Tekst: Maciej Muraszko
Ceny: 1700 PLN (MM1062), 2300 PLN (JD1455), 1620 PLN (MR1450)
Do testu dostarczył:
Silesia Music Center
ul. Partyzantów 6
32-650 Kęty
tel. (033) 8451780
Internet: www.silesiamusiccenter.pl, www.pearldrum.com
Test ukazał się w numerze 5/2009 miesięcznika Muzyk.