Kiedy przed dziesięciu laty firma Novation zaprezentowała pierwszą wersję kontrolera Launchpad, nie mogła być do końca pewna, z jakim odzewem spotka się to urządzenie. Oczywiście, współpraca z firmą Ableton i konkretne przeznaczenie gwarantowały potencjalnie duże grono odbiorców, ale sukces nie był przesądzony. Koncepcja tego kontrolera okazała się jednak trafiona, a poręczność i łatwość obsługi sprawiły, że Launchpad znalazł stałe miejsce w scenicznym lub studyjnym setupie wielu uznanych artystów jak i „zwykłych” użytkowników. Pierwszy model z 2009 roku stał się też punktem wyjścia dla całej rodziny urządzeń. W ciągu ostatniej dekady na rynek trafiły nie tylko różne odmiany tego kontrolera (w tym Mini i Pro) i nowe generacje poszczególnych modeli, ale także inne urządzenia mające w nazwie przedrostek „Launch”. Dwa najnowsze kontrolery – Launchpad X oraz Launchpad Mini Mk3 – ujrzały światło dzienne w połowie października, uświetniając niejako jubileusz 10-lecia pierwszej wersji. Do testu otrzymaliśmy większy z tej dwójki – przyjrzymy się mu zatem bliżej…
OPIS
Nowy Launchpad X oczywiście nie zaskakuje wyglądem zewnętrznym, choć także pod tym względem zaszły w nim pewne zmiany. Jest minimalnie większy od swego poprzednika czyli kontrolera Launchpad drugiej generacji, ale różnica ta jest niezauważalna (w końcu to tylko… milimetr więcej na każdym z boków). Lekko zmienił się też design kontrolera, co najlepiej widać… po spodzie i jego lekko ściętych krawędziach. Nowy Launchpad jest „niskoprofilowy”, a mniejszą wysokość zawdzięcza m.in. zmianie portu służącego do komunikacji z komputerem. Rezygnacja z gniazda USB typu B pozwoliła wyraźnie „obniżyć” kontroler, co przy okazji dodaje mu lekkości. W obu tegorocznych modelach zamontowany został port USB typu C, który zajmuje zdecydowanie mniej miejsca (załączony kabel USB zakończony jest z drugiej strony wtykiem typu A).
Tak jak dwie wcześniejsze wersje, Launchpad X udostępnia 64 pady w układzie 8×8 oraz 16 przycisków funkcyjnych. Te ostatnie są teraz kwadratowe (mają dokładnie taką samą wielkość co pady), dzięki czemu są większe niż wcześniej, a przez to wygodniejsze w codziennym użytkowaniu – szczególnie na ciemnej scenie.
Pady będące kluczowym elementem wszystkich generacji i odmian kontrolera Launchpad po raz kolejny uległy zmianie. Te, których użyto w testowanym modelu Launchpad X są nieco większe niż stosowane wcześniej – i bardzo dobrze. Co więcej, mniejsze odległości między padami sprawiają, że panel kontrolera sprawia w dotyku wrażenie jednolitej powierzchni. Przydaje się to chociażby, gdy używamy padów jako „suwaków” regulując głośność czy inne parametry.
Tu dochodzimy też do kolejnej i jakże istotnej cechy nowych padów – są one bardzo czułe, pozwalając uchwycić wszystkie niuanse podczas grania, a jednocześnie umożliwiają płynną regulację bez potrzeby stosowania dużego nacisku. Podobnie jak w modelu Launchpad Pro, także w nowym kontrolerze pady są czułe na dynamikę oraz docisk, obsługując funkcję Aftertouch. Dynamiczne pady z podświetleniem RGB zastosowane w Launchpad X charakteryzują się przy tym lepszą responsywnością niż stosowane wcześniej.
Większość przycisków rozmieszczonych po dwóch bokach „macierzy” padów pełni te same funkcje co wcześniej, ale biorąc pod uwagę integrację z konkretną aplikacją, nie jest to niczym dziwnym – wręcz przeciwnie. Są jednak także pewne nowości, ale napiszę o nich więcej w dalszej części testu. Wspomnę tylko, że Launchpad X oferuje trzy główne tryby pracy – SESSION, NOTE i CUSTOM, a do dyspozycji mamy też różne „podtryby”.
Wszystko to dostępne jest gdy urządzenie jest uruchomione w standardowym statusie LIVE. Do dyspozycji mamy też drugi status PROGRAMMER, w którym cały panel Launchpad X staje się zestawem 81 kontrolerów mogących wysyłać przypisane do nich komunikaty MIDI. Testowane urządzenie daje też możliwość regulacji kilku różnych parametrów. Określić możemy m.in. jasność podświetlenia padów, a także wybrać krzywą VELOCITY (trzy ustawienia) oraz krzywą AFTERTOUCH (trzy ustawienia – niezależnie dla Channel Pressure i Polyphonic Aftertouch). Możemy też wyłączyć podświetlenie, a także dezaktywować dla padów obsługę reakcji na dynamikę (oddzielnie dla trybu FADER) oraz funkcji Aftertouch.
Wśród aplikacji komputerowych, które otrzymujemy razem z kontrolerem nie mogło oczywiście zabraknąć programu firmy Ableton. Poza Live 10 Lite, do urządzenia dodawane są także wirtualne instrumenty i efekty. Są to m.in. trzy aplikacje firmy Applied Acoustics Systems wchodzące w skład pakietu Session Bundle (Ultra Analog Session, Lounge Lizard Session, Strum Session) oraz jeden instrument firmy XLN Audio z serii Addictive Keys (sami możemy wybrać go z czwórki Studio Grand, Modern Upright, Electric Grand, Mark One). Do kontrolera dodawane są ponadto efekty Klevgrand R0Verb i DAW Cassette oraz pakiet Time and Tone firmy Softube. Co więcej, zyskujemy też dwumiesięczną, darmową subskrypcję serwisu Splice. Będąc posiadaczami Launchpad X możemy też – po jego rejestracji – korzystać z ofert w ramach programu Sound Collective.
WSPÓŁPRACA Z LIVE
Od samego początku, Launchpad jest idealnym partnerem dla programu Ableton Live. Nie inaczej jest w przypadku testowanego kontrolera, który oferuje ścisłą współpracę z tą aplikacją i pozwala wygodnie nią sterować. Jeśli regularnie aktualizujemy Live i mamy w komputerze najnowszą wersję programu, po podłączeniu Launchpad X do komputera i uruchomieniu aplikacji, wszystko powinno samo się ustawić by ten „tandem” mógł ze sobą współpracować. Podobnie, jeśli wcześniej nie korzystaliśmy z Live i wersja dołączana do kontrolera będzie pierwszą, to też odejdzie nam konfigurowanie programu. Wspomnę tylko że nowy Launchpad jest widoczny w komputerze jako dwa wejścia i dwa wyjścia MIDI – jedna para jest wykorzystywana do sterowania DAW’em, a druga służy do przesyłania komunikatów w trybach NOTE lub CUSTOM.
Integracja kontrolerów Launchpad z programem Live od początku była ścisła zatem nie jest zaskoczeniem, że także w przypadku Launchpad X obie strony „widzą się” bezproblemowo. W trybie SESSION układ klipów w otwartej sesji programu Live jest odwzorowany na padach, włączając w to kolor oznaczenia/podświetlenia. Jako że komunikacja jest dwustronna, na ekranie monitora widzimy w widoku sesji ramkę ukazująca zakres klipów wyświetlanych aktualnie na panelu kontrolera. Do nawigacji służą cztery przyciski oznaczone strzałkami, pozwalające poruszać się po sesji. Naciskając poszczególne pady wyzwalamy oczywiście powiązane z nimi klipy umieszczone na poszczególnych śladach, natomiast przy pomocy przycisków umieszczonych na prawo od padów możemy uruchamiać sceny czyli całe rzędy klipów.
Tryb SESSION oferuje też możliwość sterowania mikserem, a dostęp do podtrybu MIXER daje ten sam przycisk. W tym ustawieniu, pady „zmieniają się” w elementy pracujących w pionie lub poziomie „suwaków”, a przy ich pomocy możemy regulować głośność poszczególnych ścieżek otwartego projektu, położenie w panoramie stereo oraz poziomy wysyłek A i B. Dzięki temu że także w tej sytuacji wykorzystywana jest zaimplementowana w urządzeniu reakcja na dynamikę uderzenia, zmiany wartości mogą następować mniej lub bardziej gwałtownie. Oczywiście, także w trybie miksera mamy możliwość przemieszczania się po sesji aby mieć dostęp do wszystkich śladów. Do dyspozycji mamy też „hybrydowy” widok, w którym siedem rzędów padów daje nam podgląd sesji, natomiast ostatni dolny rząd służy do obsługi jednej z czterech funkcji wyzwalanych odpowiednio opisanymi przyciskami – STOP CLIP, MUTE, SOLO i RECORD ARM. Oznacza to że mając dostęp do sesji możemy jednocześnie zatrzymywać klipy uruchomione na poszczególnych śladach, wyciszać je lub izolować. Możemy też „uzbrajać” konkretne ścieżki. Sterowanie funkcjami programu Live w trybach SESSION i MIXER jest bardzo intuicyjne i bardzo szybko powinni opanować je nawet ci, którzy wcześniej nie mieli styczności z tego typu kontrolerem.
Nowością, która pojawiła się na panelu Launchpad X jest bezpośrednia obsługa funkcji nagrywania, do której desygnowano jeden z przycisków. Dzięki temu możemy wygodnie nagrywać nowe klipy MIDI lub nadpisywać już istniejące, bez potrzeby sięgania do programu Live w komputerze. Co więcej, poza standardową funkcją rejestracji (Session Record), gdy zapisujemy po uruchomieniu nagrywania, do dyspozycji mamy też funkcję Capture MIDI. Dzięki temu, że Live „podsłuchuje” w tle wszystko co gramy i automatycznie przechowuje to w buforze, możemy „post factum” zapisać zagraną przez siebie frazę nawet jeśli zapomnieliśmy uruchomić wcześniej nagrywanie. To bardzo przydatna nowość dodana do testowanego urządzenia. Możliwość nagrywania tego co gramy (a dokładniej komunikatów MIDI) jest ściśle powiązana z tym, że współpraca testowanego kontrolera z programem firmy Ableton nie ogranicza się tylko do uruchamiania klipów i sterowania mikserem.
Sięgając po tryby NOTE możemy bowiem wyzwalać dźwięki w instrumentach zapiętych na poszczególnych ścieżkach sesji – zarówno wbudowanych w Live jak i wtyczkach. Dzięki zastosowaniu w Launchpad X padów reagujących na dynamikę i obsługujących Aftertouch, granie przy ich pomocy jest bardziej komfortowe niż w dwóch poprzednich wersjach. Zaimplementowanie tych rozwiązań pozwala bowiem m.in. panować nad dynamiką i wyzwalać dźwięki o różnym poziomie Velocity, oferując większy zakres ekspresji i czyniąc grę bardziej naturalną. Dostępne tryby pozwalają obsługiwać zarówno instrumenty melodyczne jak i perkusyjne. Domyślna „klawiatura” w trybie NOTE oferuje układ chromatyczny, ale jeśli chcemy możemy przełączyć ją w tryb SCALE. Menu obsługujące te tryby daje możliwość regulacji różnych parametrów takich jak układ dźwięków, skala (do wyboru 16 różnych – m.in. molowa, durowa, frygijska, dorycka, miksolidyjska, bluesowa, molowa pentatoniczna i inne) czy tonacja. Możemy wybrać też kanał MIDI. W obu trybach (Chromatic, Scale) pady są podświetlane w dwóch kolorach (tonika na różowo, dźwięki diatoniczne na niebiesko). Gdy Launchpad X pracuje w trybie NOTE, przy pomocy przycisków oznaczonych strzałkami możemy transponować „klawiaturę” – oktawami lub półtonami. Jeśli na którejś ze ścieżek naszej sesji w Live zapięty jest Drum Rack, przechodząc do trybu NOTE od razu załaduje się nam „szablon” Drum Mode pozwalający wyzwalać poszczególne instrumenty zestawu perkusyjnego przy pomocy padów. Są one automatycznie zmapowane więc nie musimy nic sami ustawiać. Pady są podzielone na cztery ćwiartki 4×4, a przyciskami kursora możemy poruszać się po perkusyjnym racku w Live.
PROGRAMOWANIE PADÓW
Tryb CUSTOM oferuje w przypadku Launchpad X cztery komórki pamięci, w których można zapisać ustawienia padów. Dwie pierwsze są fabrycznie zajęte, ale możemy zmieniać zawartość wszystkich czterech. W jaki sposób możemy zaprogramować własny zestaw kontrolerów? Z pomocą przychodzi nam tu środowisko Components dostępne zarówno z poziomu przeglądarki internetowej (o ile obsługuje ona możliwość korzystania z urządzeń MIDI), jak również jako samodzielna aplikacja dla komputerów PC i Mac.
Dzięki przejrzystemu i przystępnemu interfejsowi graficznemu, samo programowanie jest bardzo łatwe, a możliwości Launchpad X w tym zakresie są dość duże. Za sprawą wykorzystania techniki „przeciągnij i upuść”, przypisywanie komunikatów MIDI do padów jest wręcz dziecinnie proste. Wybieramy typ kontrolera, przenosimy na wybrane przez siebie pady (a dokładniej ich wirtualne odwzorowanie) i tyle. Potem wystarczy tylko doprecyzować ustawienia i przesłać stworzoną przez siebie „mapę” z komputera do urządzenia.
Jakiego typu kontrolery (w edytorze określane mianem widżetów) możemy przypisywać do padów? Chociażby suwaki (standardowe i bipolarne) działające w pionie lub poziomie, a także „klawiatury” wyświetlane w trybie chromatycznym lub zgodnie z wybraną skalą. Obejmują one zawsze całą szerokość (lub wysokość w przypadku suwaków) i nie możemy zmniejszać tego zakresu. Do dyspozycji mamy też perkusyjny Drum Grid obejmujący 16 padów (4×4), a także trzy typy kontrolerów zajmujących pojedyncze pady. Za sprawą tych ostatnich możemy przypisać do padów komunikaty NOTE, PROGRAM CHANGE lub CONTROL CHANGE.
Dla każdego typu kontrolera możemy wybrać kanał MIDI oraz kolor podświetlenia padu. W przypadku wszystkich czterech typów suwaków możemy dodatkowo określić numer wysyłanego komunikatu CC, natomiast dla kontrolera CC Button wybieramy nie tylko numer ale również skrajne wartości. Niezależnie od typu kontrolera wysyłającego komunikaty NOTE ON/OFF możemy określić oktawę. Dla klawiatury w trybie SCALE oraz widżetów Drum Grid i MIDI Note można dodatkowo wybrać wysokość dźwięku (wyzwalanego bezpośrednio lub oznaczającego tonację). Decydując się na „klawiaturę” pracującą w danej skali możemy ją oczywiście określić (do wyboru mamy te same co w trybie NOTE). Dla kontrolera Program Change ustalamy po prostu numer wyzwalanego programu. W przypadku kontrolerów MIDI Note i CC Button możemy wybrać jeden z trzech trybów pracy padu – Momentary, Toggle lub Trigger.
Dzięki temu że możemy dowolnie rozkładać kontrolery na powierzchni „macierzy” padów łącząc je wedle uznania, Launchpad X może służyć jako uniwersalny sterownik MIDI dostosowany do naszych potrzeb i różnych sytuacji. Odpowiednio zaprogramowany, może zostać wykorzystany do sterowania rozmaitymi aplikacjami. Gotowe „mapy” można przesyłać do urządzenia gdy tylko są nam potrzebne, a dostępność czterech komórek na ustawienia CUSTOM sprawia, że możemy mieć „pod ręką” różne konfiguracje kontrolerów obsługiwanych przy pomocy padów.
WSPÓŁPRACA Z IOS
Po pojawieniu się nowych kontrolerów, firma Novation (a dokładniej marka Amplify Music będąca również częścią Focusrite Group) zaktualizowała swoją aplikację Launchpad dla urządzeń mobilnych z systemem iOS. Dzięki temu jest ona gotowa do współpracy z Launchpad X i Launchpad Mini Mk3. Tak jak w przypadku komputerów i programu Live, także tutaj mamy do czynienia ze ścisłą integracją, a projekt uruchomiony w programie jest odwzorowany na padach.
Jeśli chodzi o samo podłączenie kontrolera do tabletu czy smartfona, to potrzebny nam będzie hub USB z możliwością zasilania. Podobnie jak wcześniejsze modele, Launchpad X jest zbyt „prądożerny” aby móc go podłączyć bezpośrednio do iPada czy iPhone’a – musimy skorzystać z zewnętrznego źródła zasilania dla kontrolera.
Wróćmy jednak do współpracy kontrolera z aplikacją Launchpad. Przy pomocy sześciu rzędów padów możemy wyzwalać pętle i próbki one-shot składające się na 8-kanałowe projekty dostępne w tym programie. Tak jak w Live, także tu podświetlenie padów odpowiada kolorystycznemu schematowi projektu. Dwa ostatnie rzędy służą do aktywacji szesnastu efektów. Przy pomocy padów działających jako „suwaki” możemy też regulować głośność oraz ustawienia filtra dla poszczególnych kanałów. Jeden z przycisków na panelu testowanego kontrolera służy dodatkowo do zatrzymywania odtwarzania. Mamy też możliwość obsługi funkcji nagrywania dźwięku. Wszystko to odbywa się w trybie SESSION kontrolera. Oczywiście współpraca Launchpad X w urządzeniami mobilnymi firmy Apple nie musi ograniczać się do tej jednej aplikacji, gdyż traktując ten model jako kontroler MIDI możemy wykorzystywać go także w trybie NOTE lub CUSTOM z rozmaitymi instrumentami wirtualnymi jako alternatywę dla standardowej klawiatury sterującej. Dotyczy to różnych trybów „klawiaturowych”, a kontroler sprawdzi się m.in. w połączeniu z aplikacjami oferującymi ekranowe pady w stylu MPC (np. UVI BeatHawk).
PODSUMOWANIE
Trzecia generacja kontrolera Launchpad przynosi ze sobą zmiany, które zdecydowanie zwiększają możliwości tego urządzenia względem poprzednich wersji. Launchpad X ma przede wszystkim nowe pady – większe i bardziej czułe, a do tego reagujące na dynamikę i obsługujące funkcję Aftertouch. Możliwość korzystania z szerokiego zakresu wartości Velocity przydaje się nie tylko podczas grania w trybie NOTE, ale także gdy pady pracują w trybie FADER. Kolejną nowością in plus jest tryb CUSTOM z czterema komórkami pamięci na „mapy”, umożliwiający zaprogramowanie padów wedle uznania, czyniąc z urządzenia kontroler MIDI dający się wykorzystać do różnych zadań. Samo przypisywanie funkcji do padów także jest proste dzięki intuicyjnemu interfejsowi graficznemu aplikacji Components.
Tak jak wcześniejsze modele, także Launchpad X oferuje ścisłą integrację z programem Ableton Live, którym sterowanie jest nadal głównym (choć oczywiście nie jedynym) zadaniem testowanego kontrolera. Obsługa tej aplikacji w trybach SESSION i MIXER jest wygodna i intuicyjna, a w nowej wersji kontrolera sterowanie programem (także z wykorzystaniem trybu NOTE) jest bardzo komfortowe. Przydatnym dodatkiem jest bezpośredni dostęp do funkcji nagrywania klipów MIDI.
Zmiany, które wprowadzono w modelu Launchpad X zwiększyły potencjał urządzenia zarówno w kwestii sterowania funkcjami programu Ableton Live, jak również wykorzystywania go jako uniwersalnego kontrolera MIDI. W ciągu dziesięciu lat obecności na rynku, koncepcja Launchpada sprawdziła się, a dzięki przemyślanym zmianom, każda z nowych wersji oferuje nowe możliwości. Nie inaczej jest w przypadku najnowszej odsłony – Launchpad X zyskał funkcje i cechy, które z jednej strony mogą skusić posiadaczy starszych wersji do przesiadki na nowszy model, a z drugiej przyciągnąć nowych użytkowników programu Live, szukających wygodnego kontrolera dającego wykorzystać się równie kreatywnie w studiu, co na scenie.
Tekst: Grzegorz Bartczak
DANE TECHNICZNE:
Pady: 64 dynamiczne z obsługą Aftertouch
Przyciski funkcyjne: 16
Połączenie i zasilanie: USB [typ C]
Wymiary: 241 × 241 × 175 mm
Cena: 859 PLN
Do testu dostarczył:
Audiotech
ul. Łagiewnicka 20
02-860 Warszawa
tel. (22) 6482935
Internet: www.audiotechpro.pl, www.novationmusic.com
Tekst ukazał się w numerze 12/2019 miesięcznika Muzyk.