Zgodnie z zapowiedzią sprzed dwóch miesięcy, przedstawiamy dziś pierwszy w naszym cyklu moduł dźwiękowy Roland D-110. Instrument ten jest zapewne znany naszym Czytelnikom. D-110 jest modułem cenionym przez wielu muzyków, można jednak odnieść wrażenie, że ostatnio odszedł on nieco w zapomnienie. Niezależnie od faktu, jak często jesteśmy zasypywani coraz to wspanialszymi nowościami, myślę, że warto na nowo przybliżyć i przypomnieć ten moduł.
OPIS INSTRUMENTU
Moduł dźwiękowy Roland D-110 umieszczony jest w standardowej obudowie typu rack o wysokości 1U. Pod względem wyglądu zewnętrznego, instrument ten nie różni się zasadniczo od innych modułów i zachowuje estetykę typową dla firmy Roland. Wszystkie przyciski, którymi posługujemy się podczas pracy z instrumentem, umieszczone są z prawej strony wyświetlacza, zajmującego centralne miejsce na płycie czołowej. Z lewej strony wyświetlacza znajdują się potencjometr głośności Volume oraz gniazdo słuchawkowe. Z prawej strony grupy przycisków znajduje się kieszeń dla karty pamięci, a za nią wyłącznik sieciowy. Ściana tylna modułu obejmuje gniazda wyjściowe L/R oraz sześć niezależnych monofonicznych wyjść, które mogą być w razie potrzeby skonfigurowane w trzy pary wyjść stereofonicznych. Pewnym mankamentem podczas pracy z modułem jest wyświetlacz (2 × 16 znaków), który jest zbyt mały dla dużej ilości parametrów. Nie ma też możliwości regulacji kontrastu, która umożliwiłaby grającemu dostosowanie się do warunków oświetlenia.
Roland D-110 jest modułem o 32-głosowej polifonii, wykorzystującym syntezę Linear Arithmetic (w skrócie LA), która pierwszy raz została zastosowana w legendarnym już dzisiaj, fenomenalnym modelu D-50. Synteza ta jest całkowicie technologią cyfrową, wykorzystującą zaawansowaną technikę, która pozwala na łatwe programowanie i tworzenie nowocześnie brzmiących barw. Roland D-110, który nie brzmi może tak szeroko jak jego wielki poprzednik, to posiada wiele innych przydatnych cech. Przede wszystkim pracuje w trybie MultiTimbral i może generować jednocześnie 8 barw (D-50 pracował w trybie bi-timbral). Dodatkowo posiada niezależny zestaw instrumentów perkusyjnych, złożony z 85 programowalnych barw. Podobnie jak w opisywanym niedawno modelu Roland W-30, także i tutaj możemy skorzystać z sześciu niezależnych wyjść, którym mogą zostać przyporządkowane pojedyncze barwy. Dotyczy to także wspomnianego zestawu perkusyjnego, gdzie pojedyncze instrumenty perkusyjne np. stopa, werbel, hihat i tom-tomy mogą zostać przyporządkowane jednemu z wyjść, a pozostałe instrumenty np. latynoamerykańskie można skierować przez wyjście stereofoniczne. Podczas miksowania utworów, dzięki zastosowaniu zewnętrznych procesorów dźwięku dla każdego z wyjść, można uzyskać bardzo dobry efekt końcowy.
BUDOWA BARW I OBSŁUGA INSTRUMENTU
Budowa barw w Rolandzie D-110 opiera się na wspomnianej syntezie LA. Najmniejszym elementem pojedynczej barwy jest tzw. Partial. Może on wykorzystywać tylko jeden sygnał pochodzący z dwóch następujących źródeł: Synthesiser Sound Generator oraz PCM Sound Generator. Pierwszy z nich generuje sygnały typowe dla syntezatorów analogowych o kształcie piły oraz prostokątnym, z możliwością definiowania szerokości wypełnienia impulsów. W drugim przypadku mamy do wyboru 128 próbki typu PCM, uzyskane drogą techniki próbkowania i zapisane na stałe w pamięci instrumentu. Pojedyncza barwa – Tone – może składać się maksymalnie z czterech Partiali. Są one ułożone w pary – 1/2 i 3/4 – tworząc tzw. Structure. Jest to bardzo ważny parametr syntezy, który określa wzajemną korelację dwóch Partiali oraz który z dwóch generatorów ma zostać wykorzystany. Trzeba tu podkreślić, że jednoczesne wykorzystanie wszystkich czterech Partiali, drastycznie redukuje polifonię instrumentu. Roland D-110 ma 13 struktur, które są podzielone na dwie grupy. W pierwszej, sygnały z generatorów są na różne sposoby modulowane poprzez Ring Modulator. Natomiast w grupie drugiej występują różne kombinacje Partiali.
W kolejnych etapach syntezy możemy określić strój każdego z Partiali (Pitch), zmienić kolorystykę barwy definiując parametry filtru (TVF) oraz zmienić amplitudę dźwięku (TVA). Każdemu z tych elementów możemy niezależnie określić kształt obwiedni, ich zależność od częstotliwości granego dźwięku, od siły z jaką uderzony został klawisz itd. Dla generatora próbek PCM nie możemy jednak zdefiniować pracy filtru, jest to możliwe jedynie dla sygnałów o charakterystyce analogowej. Generator LFO wytwarza jeden rodzaj sygnału sinusoidalnego, tak więc możliwe jest uzyskanie tylko efektu typu Vibrato. Użytkownik ma do wyboru 128 barw oraz 63 barwy instrumentów perkusyjnych, zapisanych na stałe w pamięci instrumentu i podzielonych na dwa banki. Dodatkowo można stworzyć i zapisać 64 własne barwy. Natomiast każda barwa, razem z takimi parametrami jak ogólny strój barwy, zakres działania funkcji Pitch Bender, przyporządkowanie barwy jednemu z wyjść itd. tworzy tzw. Timbre. W pamięci instrumentu, użytkownik może zapisać 128 takich ustawień.
W trybie Multitimbral można indywidualnie dla każdej barwy (Timbre) określić kanał MIDI na jakiej ma pracować dana barwa, zarezerwować odpowiednią liczbę Partiali dla każdego kanału, ustalić ogólny poziom głośności, umiejscowić dźwięk w panoramie itd. Wszystkie te parametry razem z efektem typu Reverb tworzą tzw. Patch. Roland D-110 posiada 8 typów pogłosu: Small i Medium Room, Medium i Large Hall, Plate,. Delay 1, 2, 3. Możliwe jest określenie czasu pogłosu oraz jego ogólnego poziomu. W pamięci instrumentu można zapisać 64 ustawienia w trybie Patch. Jak już wspomniałem wcześniej, instrumenty perkusyjne można przyporządkować do dowolnego z wyjść oraz dowolnie rozłożyć w panoramie stereo. Cały zestaw perkusyjny pracuje w sposób niezależny, nie mając wpływu na polifonię instrumentu i właściwie stanowi całkowicie odrębny moduł. Podczas programowania tego zestawu można skorzystać z 63 zaprogramowanych fabrycznie barw lub wybrać zaprogramowane wcześniej przez siebie barwy danych instrumentów perkusyjnych.
PODSUMOWANIE I OCENA OGÓLNA
Roland D-110, jak na moduł wyprodukowany w 1988 roku jest instrumentem o naprawdę dużych możliwościach. Pod względem możliwości brzmieniowych jest niemal bliźniaczo podobny do syntezatorów D-10 i D-20. Bardzo dobrze brzmią instrumenty perkusyjne, basy, elektryczne fortepiany. Wiele barw jest bardzo podobnych do słynnego D-50, są one charakterystyczne dla całej serii „D“ i łatwo je rozpoznać. Niestety jest bardzo trudno stworzyć ciepłe, analogowo brzmiące barwy. Szkoda też, że do barw typu PCM nie można zastosować standardowych parametrów filtru, takich jak częstotliwość odcięcia i rezonans, co nadałoby tym barwom więcej głębi i plastyczności.
Jednak samo tworzenie barw nie jest proste ze względu na zbyt mały wyświetlacz, jak na tak dużą ilość parametrów i z tego powodu trzeba naprawdę dużej cierpliwości i uwagi podczas edycji. Najlepiej zapoznać się dokładnie z instrukcją obsługi, jak zawsze bardzo dobrze zredagowaną przez firmę Roland. Dodatkowo można skorzystać z opcjonalnego programatora PG-10, dzięki niemu zmiany parametrów można przeprowadzać znacznie łatwiej. Użytkownik tego modułu może także skorzystać z bogatej biblioteki kart dźwiękowych, można zastosować także karty typu RAM (typ 256D oraz 128D).
Roland D-110 można śmiało polecić każdemu muzykowi, który poszukuje uniwersalnego, taniego modułu dźwiękowego o przyzwoitej jakości brzmienia.
Tekst: Marek Manowski
Artykuł ukazał się pierwotnie w numerze 2/1997 miesięcznika Muzyk.