Instrumenty vintage’owe nie tylko „za oceanem” należą do najdroższych. Moda na takie instrumenty wydaje się być jedyną, która nie przeminie. Jednak chętnych na posiadanie vintage’owych instrumentów jest o wiele więcej niż tych, którzy oprócz chęci posiadają również wystarczające zasoby finansowe, by takowy instrument nabyć. Stąd próby stworzenia instrumentów, o wyglądzie lub właściwościach instrumentów „sprzed lat”, lecz w dostępnej dla ogółu cenie. Niektóre instrumenty „sztucznie postarzano”, a inne po prostu wykonywano „na wzór i podobieństwo” legendarnych prototypów. JT-220D jest jedną z takich gitar.
OPIS
Testowany model to instrument wzorowany na gitarach typu Les Paul, zatem jak na Les Paul przystało, korpus JT-220D wykonano z mahoniu, a nakładkę na jego przednią ściankę – z klonu. Klonową szyjkę gryfu wklejono w korpus na wysokości szesnastego progu struny E6 (dziewiętnastego progu struny E1). Bindowanie przedniej ścianki korpusu, podstrunnicy oraz główki gryfu wykonano z jasnego tworzywa sztucznego. Gitarę wyposażono w dwa przetworniki typu humbucker, a każdy z przetworników umocowano w ramce z jasnego tworzywa sztucznego. Dzięki temu każdy z pickupów można ustawić w pożądanej odległości od strun. Poniżej przetworników zamontowano płytkę ochronną jak w wielu gitarach Les Paul. Układ potencjometrów jest (jak można się domyślić) również wzorowany na układach z tego modelu. Trójpozycyjny przełącznik umożliwia uzyskiwanie sygnału z każdego z przetworników z osobna oraz z obydwu naraz. Każdemu przetwornikowi odpowiada osobny potencjometr głośności oraz osobny potencjometr barwy. W gitarze JT-220D zastosowano tradycyjny mostek typu tune-o-matic ze strunociągiem sztabkowym. Mostek jak i reszta osprzętu są chromowane. W instrumencie zamontowano również dwa zaczepy na pasek, które ulokowane są tradycyjnie, podobnie zresztą jak gniazdo wyjściowe typu jack 1/4”. Z tyłu korpusu testowanej gitary znajdziemy dwie płytki z tworzywa sztucznego. Usunięcie jednej z nich umożliwia dostęp do złączy potencjometrów i gniazda wyjściowego, natomiast druga osłania złącze trójpozycyjnego przełącznika. Szyjka jest bardzo wygodna. Dzięki wycięciu w korpusie grający ma swobodny dostęp do wszystkich progów znajdujących się w palisandrowej podstrunnicy. Numery progów zostały oznaczone na podstrunnicy markerami o kształtach przypominających trapezy oraz kropkami w bocznej części podstrunnicy. Oznaczono progi o numerach 3, 5, 7, 9, 12, 15, 17 oraz 19. Siodełko zostało wykonane z białego, sztucznego tworzywa. Na wierzchniej stronie główki umieszczono logo producenta oraz ozdobną inkrustację z tworzywa o wyglądzie masy perłowej. Znajdziemy tam również płytkę z czarnego tworzywa osłaniającą pręt, regulujący krzywiznę gryfu. W JT-220D zamontowano sześć odlewanych kluczy, które dobrze trzymają strój.
WRAŻENIA
To już druga gitara Jay Turser, którą przyszło mi testować i znowu mimo niewysokiej ceny, którą trzeba zapłacić za instrument, gitara pozytywnie zaskakuje. Przede wszystkim zaskakuje estetyką i jakością wykonania. Muszę przyznać, że temat tanich gitar w rozmowach muzyków (i nie tylko muzyków – na przykład w rozmowach rodziców bardzo młodych i początkujących muzyków) pojawia się dość często. Wszyscy wiedzą, że jeżeli gitara jest tania to MUSI być w czymś gorsza od gitary drogiej. Jednak najtrudniej jest określić punkty, w których warto pójść na kompromis (kompromis pomiędzy jakością a ceną), a w których absolutnie tego nie należy robić. A tych punktów jest zaledwie kilka i do najważniejszych z nich zaliczamy:
1. Tania gitara powinna stroić w każdej pozycji (zarówno początkujący jak i doświadczeni muzycy nie powinni „ranić” swoich uszu jak i uszu słuchaczy grając na niewystrojonym instrumencie)
2. Tania gitara powinna być wygodna w graniu (skoro wirtuozi wymagają odpowiednio ustawionej akcji strun i innego typu wygód, to czemu początkujący, mający o wiele mniejsze umiejętności, ma „radzić sobie” w gorszych warunkach?)
3. Tania gitara powinna brzmieć na tyle dobrze by oddać niuanse artykulacyjne oraz niuanse ustawień układu elektronicznego… Można by wymienić jeszcze kilka, ale do najważniejszych jednak warto zaliczyć wyżej wymienione. Czemu o tym wspominam? Otóż JT-220D spełnia te kryteria bez zarzutu. Gitara o wartości poniżej tysiąca złotych stroi, jest wygodna w graniu i nie najgorzej brzmi.
Brzmienie testowanego instrumentu „na sucho” jest ciekawe. Słychać przydźwięk strun typowy dla instrumentów vintage’owych. Po podłączeniu do wzmacniacza, nadal dominują pozytywne wrażenia. Nie będziemy opisywać każdego z ustawień przełącznika i uzyskiwanych w związku z tym brzmień instrumentu, ponieważ zróżnicowanie tych brzmień jest typowe dla gitar a’la Les Paul. Ogólnie mówiąc brzmienie testowanej gitary jest bardzo selektywne, zawiera dużo środkowych tonów i można je określić jako jasne. Szczególnie jeżeli weźmiemy pod uwagę fakt, że jest to gitara typu Les Paul. Na czystym kanale wzmacniacza, gitara oferuje bardzo ciekawe brzmienie – bliżej mu do „Tele” z humbuckerami niż do Les Paula. Na kanale przesterowanym testowana gitara brzmi jak typowo rockowy instrument, tyle że nieco jaśniej.
PODSUMOWANIE
Opisywana gitara jest zdecydowanie godna polecenia. JT-220D to dobrze strojący, wygodny w grze, ciekawie brzmiący i naprawdę niedrogi instrument.
Tekst: Konstantin „Kostek” Andriejew
DANE TECHNICZNE
Korpus: mahoń
Płyta wierzchnia: klon
Szyjka: klon
Podstrunnica: palisander
Progi: 20
Przetworniki: 2 × humbucker
Mostek: tune-o-matic
Osprzęt: chromowany
Cena: 895 PLN
Do testu dostarczył:
Music Info
ul. Madalińskiego 11a
30-303 Kraków
tel. (22) 2672480
Internet: www.musicinfo.pl, www.jayturser.com
Test ukazał się w numerze 8/2012 miesięcznika Muzyk.