Japońska pianistka Hiromi jest niekwestionowaną gwiazdą muzyki improwizowanej. Nagrywa i koncertuje z najwybitniejszymi muzykami w różnych nurtach jazzowych i estetykach bliskich idiomowi jazzowemu. Najnowsza, tegoroczna propozycja też nie odbiega od jej zainteresowań i stanowi swoisty dialog z pianistyką latynoską Michela Camilo, jazz-rockową Chicka Corei, rhythm and bluesową Ramseya Lewisa, smooth-jazzową George Duke’a oraz, a to przede wszystkim, z fusion Michela Petruccianiego. Odwołuje się zwłaszcza do wirtuozowskich rejestracji wspomnianych artystów zrealizowanych w kameralnych składach, gdzie każdy z nich, a także towarzyszących im instrumentalistów, oszałamia techniczną maestrią i erudycją muzyczną. W dokonanych przez nich zapisach fonograficznych, obok fraz nawiązujących do be-bopowych i etnicznych, pojawiają się często przeprowadzenia klasycyzujące, rockowe i archetypiczne, a polirytmie oraz polimetrie stanowią istotne elementy kształtowania form.
Hiromi nie odkrywa nowych przestrzeni w tej eklektycznej stylistyce, świetnie się natomiast w niej odnajduje i buduje nasycone wielkimi emocjami wypowiedzi. Znakomicie zresztą w tych działaniach pomagają jej zaproszeni do współpracy wspaniali instrumentaliści: basista Anthony Jackson i perkusista Simon Phillips. W dziewięciu zaprezentowanych utworach ani na chwilę nie pozwalają sobie na obiektywność konstruując solidną podstawę rytmiczno-harmoniczną, którą skutecznie wspierają Hiromi w jej interpretacjach i improwizacjach. A trzeba przyznać, że każda z kompozycji porywa ekspresją i perfekcją wykonania. Simon Phillips konstruuje gęste faktury rytmiczne, Anthony Jackson tworzy wyrafinowane przebiegi basowe, a Hiromi zatraca się niemal w tworzonych frazach muzycznych. W swoich wypowiedziach wykorzystuje też niekiedy instrumenty elektroniczne poszerzając sonorystykę tria. Powstała płyta, której słucha się nie tylko z wielką przyjemnością i satysfakcją, ale też z podziwem dla maestrii liderki i zaproszonych przez nią muzyków.
Tekst: Piotr Kałużny
Strona internetowa artystki: www.hiromimusic.com
Recenzja ukazała się w numerze 11/2016 miesięcznika Muzyk.