Mikrofony duńskiej firmy DPA, każdemu kojarzą się z dość wysoką półką cenową i jakościową. Produkty tej firmy zawsze są wykonane na najwyższym poziomie zarówno pod względem jakości, funkcjonalności jak i brzmienia. W przypadku tego typu produktów nikt nie zadaje pytań w stylu – „czy to jest naprawdę takie dobre?”. Najwyżej można czasami zadać pytanie o cenę, czy nie jest zbyt wysoka, i czy nie płacimy głównie „za markę”. Chociaż płacąc za tę „markę” wiemy, że otrzymujemy gwarancję jakości. Poznajmy zatem walory d:facto II.
OPIS
Mogłoby się wydawać, że w samej konstrukcji obudowy mikrofonu który ma być trzymany w ręce lub umieszczany na statywie nie ma co wymyślać czegoś nowego. Z drugiej strony, podczas wykonywania testów d:facto II spotkałem się z dość nietypową, ale jak się można domyślić istotna opinią: „jakoś fajnie mi się go trzyma”. Jak najbardziej tę opinię uznaję za ważną: jeśli się już płaci około 1000 Euro za mikrofon to komfort operowania, i chociażby przyjemność z „obcowania” rzeczywiście się wykonawcy należy. Przejdźmy jednak do bardziej „technicznych” aspektów. Testowany model to pojemnościowy mikrofon wokalny z charakterystyką superkardioidalną. W główce zastosowano ochronną siatkę o trzystopniowej redukcji zniekształceń wywołanych ruchem powietrza. Wewnątrz właściwej siatki znajduje się gąbka a od wewnętrznej strony gąbki dodatkowa siatka (ten swego rodzaju „wkład” możemy wyjmować). Mogłoby się wydawać, że takie rozwiązanie może negatywnie wpływać na dokładność odtwarzania sygnału, lecz akurat dokładność jest jednym z największych atutów testowanego mikrofonu. Trzeba zatem przyznać, że konstrukcja siatki jest wyjątkowo udana. Mikrofon d:facto II wyposażono w kapsułę MMC4018V wymagającą zasilania Phantom. Do testu otrzymaliśmy wersję „przewodową”, czyli kapsułę umieszczoną na uchwycie z gniazdem XLR, ale możliwa jest także współpraca kapsuły z systemami bezprzewodowymi różnych producentów. Umożliwiają to opcjonalne adaptery, na które należy nakręcić kapsułę i główkę. Dostępne są one w wersjach kompatybilnych z nadajnikami takich marek jak Sony, Lectrosonics, Shure, Wisycom i Sennheiser. Mikrofon w wersji dostarczonej do testu wyposażono ponadto w filtr górnoprzepustowy.
WRAŻENIA
Testowany mikrofon brzmi nadzwyczaj naturalnie, naprawdę oddaje wszelkie niuanse intonacyjne, a przy tym brzmienie głosu jest jakby „czystsze”, nie jaśniejsze a „czystsze” i pełniejsze. Mikrofon znakomicie zachowuje się zarówno przy wysokim jak i przy niskim natężeniu dźwięku. Charakterystyka kierunkowa tego mikrofonu pozwala używać go w rozmaitych sytuacjach gdy na scenie jest dość głośno. d:facto II znakomicie sprawuje się zarówno przy „głośnych” jak i przy delikatnych wokalistkach i wokalistach. Kolejną zaletą testowanego mikrofonu jest jego odporność na sprzężenia zwrotne. Jest też jeszcze coś… Każdy mikrofon wymaga odpowiednich ustawień na konsolecie. Stąd testy w stylu: „a teraz odłączmy kabel i podłączmy inny mikrofon” nigdy nie są miarodajne. Bardzo się zdziwiłem po takowym przełączeniu gdy po ustawieniu brzmienia dla najbardziej popularnego mikrofonu wokalnego na scenie (wszystkim dobrze znanej „dynamicznej” bety), po przełączeniu na d:facto II pierwsze wrażenie można by było opisać tylko jednym słowem: „wow!!!”
PODSUMOWANIE
Zachwyt nad możliwościami testowanego mikrofonu, wydaje się być uzasadniony gdy przypomnimy sobie jego cenę… Test porównawczy z tak popularną betą nie miał oczywiście sensu gdyż różnica cenowa tych mikrofonów jest gigantyczna. Jednak nie można było oprzeć się pokusie i nie sprawdzić. Jest tak jak zakładałem na początku testu. Pytanie nie sprowadza się do kwestionowania jakości testowanego mikrofonu, lecz do zweryfikowania czy oby na pewno tyle powinien kosztować. Wiele wokalistek i wokalistów korzysta z rozwiązań konkurencyjnych firm, i nie da się ukryć faktu. że te mikrofony brzmią również znakomicie lecz… inaczej. Wiele z nich jest dostępnych jednak w nieco przystępniejszej cenie. W mojej opinii testowany mikrofon mógłby być odrobinę tańszy, jednak nawet w cenie za jaką można go nabyć warto po niego sięgnąć, gdyż jest tego po prostu wart.
Tekst: Jan Marek
DANE TECHNICZNE
Charakterystyka kierunkowa: superkardioidalna
Zasada działania: ciśnieniowy nachylony
Rodzaj przetwornika: pojemnościowy, pre-polaryzowany
Pasmo przenoszenia: 20 Hz – 20 kHz
Pasmo przenoszenia (± 2 dB w odległości 12 cm): 90 Hz – 16 kHz, z nieznacznym podbiciem 3 dB dla 12 kHz, stały filtr górnoprzepustowy 18 dB/okr. (-3 dB na 80 Hz)
Równoważny poziom szumów, A-ważone: 19 dB(A). 20 µPa (maks. 21 dB(A)) bez tłumienia
Odstęp sygnału od szumu (A-ważone), 1 kHz przy 1 Pa (94 dB SPL): typ. 75 dB(A)
Maks. poziom SPL przed redukcją wierzchołków sygnału: 160 dB
Zasilanie (dla pełnej wydajności): Phantom 48 V (± 4 V)
Kolor: Czarny matowy
Średnica mikrofonu: 52 mm
Średnica kapsuły: 19 mm
Długość mikrofonu: 205 mm
Ciężar: 309 g
Sugerowana cena: 3970 PLN
Do testu dostarczył:
Audiostacja
ul. Główna 20A
03-113 Warszawa
tel. (22) 6161398
Internet: www.audiostacja.pl, www.dpamicrophones.com
Test ukazał się w numerze 3/2014 miesięcznika Muzyk.