Mikrofon AKG C 414 to jedna z ikon i na równi z Neumannem wręcz archetyp mikrofonu studyjnego. „Czterystaczternastkę” wszyscy znają i lubią – jest to bowiem bardzo dobry mikrofon. Ma tylko jedną wadę – nie, chodzi w tym przypadku tylko o cenę. Wszyscy chcielibyśmy, żeby sprzęt tej klasy był po prostu tańszy. Z drugiej strony nie wszyscy potrzebują funkcjonalności, którą C 414 oferuje – i dla nich powstał podobny, tańszy mikrofon C 214. Otrzymany do testu egzemplarz trafił bezpośrednio na sesję nagraniową i od razu przydał się bardzo.
Mikrofon AKG C 214 to „uproszczona” wersja znanego modelu C 414. W zasadzie jak połowa, to powinien się nazywać chyba C 212 albo raczej C 207, ale mniejsza z tym. Z wyglądu przypomina rzeczywiście „starszego brata”, jest jednak trochę mniejszy i bardziej „zaokrąglony”. Również przełączniki są inne, zwykłe mechaniczne zamiast „bajeranckich” elektronicznych. Celem firmy było wyprodukowanie mikrofonu, który posiadałby wszystkie cechy znanego poprzednika, pozbawiony był natomiast funkcji, z których korzysta niewielu. Taką podstawową funkcją są zmienne charakterystyki kierunkowe. C 214 ma tylko jedną, kardioidalną, i bardzo słusznie bo większość użytkowników, zwłaszcza w warunkach studia domowego i tak innych charakterystyk nie wykorzystuje. Uproszczono też filtr dolnozaporowy – jedna pozycja zamiast trzech, oraz tłumik – także jedna pozycja zamiast trzech. Mikrofon o stałej charakterystyce kierunkowej może mieć wkładkę z jedną membraną – i tak też jest w przypadku C 214. Te wszystkie zabiegi pozwoliły na wyprodukowanie mikrofonu, który posiadając większość cech brzmieniowych cenionego C 414 jest od niego dwukrotnie tańszy, a wciąż z dumą można mówić, że wyprodukowano go w centrali firmy w Wiedniu i szczycić się europejską, żeby nie powiedzieć niemiecką, jakością.
Tłumik sygnału wyjściowego to cenna rzecz, i nie jest żadnym problemem jedna tylko pozycja zmniejszająca poziom o 20dB. Trochę kłopotu mam jednak z filtrem dolnozaporowym – z trzech pozycji w C 414 pozostawiono tę akurat najmniej użyteczną (i najłatwiejszą w realizacji) – z wysoką częstotliwością graniczną 160Hz i niskim nachyleniem 6dB/okt. Taki filtr tradycyjnie stosuje się do minimalizacji efektu zbliżeniowego, który to efekt, a więc podbicie niskich częstotliwości dla bliskich źródeł, wszyscy lubią i stosują. Niestety, taki filtr nie jest zbyt dobrym rozwiązaniem podczas nagrań niskich męskich głosów, zwłaszcza lektorskich – wtedy konieczny jest niżej nastrojony filtr o większym nachyleniu i w taki filtr powinien być wyposażony nasz przedwzmacniacz. Oczywiście zawsze warto sprawdzić, bo niewielkie nachylenie w pewnym stopniu rekompensuje wysoką częstotliwość graniczną i „na ucho” mikrofon z filtrem brzmi całkiem nieźle nawet w „niskim dole”, ale jednak bez filtra jakoś pełniej. Tłumik sygnału wyjściowego pozwala na bezproblemowe nagrywanie gitar elektrycznych (nawet z kolumny 4 x 12 i pieca 100W, sprawdziłem) czy instrumentów perkusyjnych, maksymalny niezniekształcony poziom sygnału jest bardzo wysoki. Wraz z mikrofonem w okutej walizeczce otrzymujemy standardowy dla AKG, zaciskany pierścieniem uchwyt elastyczny (niestety, już od pewnego czasu cały z tworzywa sztucznego) oraz osłonę przeciwwietrzną w postaci gąbki – wprawdzie góry nie obcina, ale też i tradycyjnej „pończochy” przy nagraniach wokalnych niestety nie zastąpi. Atutem mikrofonu jest też precyzyjne elastyczne zawieszenie wkładki, co w połączeniu z elastycznym uchwytem praktycznie całkowicie eliminuje zakłócenia mechaniczne przenoszone przez statyw.
Wysoki dopuszczalny poziom ciśnienia (z tłumikiem albo i bez) pozwolił na próby C 214 jako element omikrofonowania zestawu perkusyjnego. Bardzo dobrze sprawdził się ten mikrofon jako dolny do werbla – niewielkie jak na wielkomembranową pojemnościówkę wymiary umożliwiają wygodne ustawienie, a brzmienie, będące połączeniem jasności, klarowności i „ciała” doskonale uzupełniało tradycyjnego „szura” zbierającego werbel z góry. Również tamburyn wyszedł doskonale, wszystkie transjenty przeszły w całości, być może dzięki włączonemu tłumikowi, a „jasność” była odpowiednia. Jak można przystawić do pieca gitarowego, to czemu nie? Tu już tak łatwo nie było – częściej jednak lepiej, mniej jasno za to konkretniej, brzmiał standardowy SM57, aczkolwiek czyste brzmienia poszły z C 214. No i na koniec wokal – męski. Tu porównanie z moim standardowym mikrofonem TLM 103 jest uzasadnione – prawie identyczna konstrukcja, jedna membrana, praktycznie identyczny poziom wyjściowy oraz… praktycznie identyczna barwa. AKG C 214 nie jest mikrofonem „aksamitnym” – i bardzo dobrze. Jest jasny, ale precyzyjny. Każde „sss” czy „ccc” lektora czy wokalisty jest czyste, i co ważniejsze, każde jest wyraźnie inne, nie zmienia się w „fff”, jak do tego nas przyzwyczaił dźwięk reklam radiowych i telewizyjnych. Bliskość jest bardzo namacalna, bo C 214 nie podcina wysokiego środka, przez co właśnie jest dość ostry. Ja takie brzmienie głosu lubię – można z nim zrobić wszystko, a ze „skompresowaną” górą już nic, dlatego wolę też mikrofony półprzewodnikowe od lampowych – i to nie tylko ze względu na cenę. Ogólnie, nie patrząc nawet na razie na cenę, AKG C 214 okazał się być niezwykle wszechstronnym mikrofonem, z możliwością realizacji krytycznych nagrań wokalnych, w których okazał się godnym konkurentem dla sporo przecież droższego TLM 103.
PODSUMOWANIE
No to spoglądamy na cenę i… zdziwienie! C 214 nie jest wiele droższy od najdroższego modelu z serii Perception! Oczywiście, jedna membrana, jedna charakterystyka kierunkowa, ale za to Made in Austria i brzmienie! Szczerze mówiąc jakoś nigdy nie marzyłem o C 414, ale brzmienie i cena testowanego mikrofonu skłania mnie do pomyślenia o C 214 – i to od razu jako para stereo, a co! Półtora tysiąca to naprawdę niezbyt wiele jak na taki wszechstronny i dobrze brzmiący mikrofon – konkurencja i tak filtra dolnozaporowego nie ma wcale. Warto sprawdzić, nawet jako jedyny i pierwszy mikrofon wokalny w studiu.
Tekst: Przemysław Ślużyński
WYBRANE DANE TECHNICZNE
Charakterystyka kierunkowa: kardioidalna
Zakres przenoszonych częstotliwości: 20 Hz – 20 kHz
Skuteczność: 20 mV/Pa
Maksymalny poziom SPL: 136/156 dB (0/-20 dB) (przy zniekształceniach 0.5%)
Odstęp sygnału od szumu (ważony A): 81 dB
Tłumik: 20 dB
Filtr górnoprzepustowy: 160 Hz, 6 dB/okt.
Impedancja wyjściowa: <= 200 Ohm
Cena: 1592 PLN
Do testu dostarczył:
ESS Audio
ul. Graniczna 17
05-092 Łomianki-Dąbrowa
tel. (022) 7514246
Internet: www.essaudio.pl, www.akg.com
Test ukazał się w numerze 6/2009 miesięcznika Muzyk.