Ktoś kiedyś powiedział, że życie to ogromna spirala: zataczamy kółko, by po czasie znaleźć się w punkcie wyjścia, lecz zobaczymy go z innej perspektywy – będziemy o poziom wyżej. Nie wiem jak życie, ale moda na brzmienia i gusta muzyków zdecydowanie tę spiralę przypominają. Jakże popularne w latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych ubiegłego stulecia analogowe efekty gitarowe, zostały zastąpione procesorami cyfrowymi w latach dziewięćdziesiątych. Następnie w pierwszej dekadzie obecnego stulecia „kombajny” symulujące wszelkie możliwe brzmienia, odtwarzające loopy perkusyjne i „podkłady” z MP3 walczyły o miano najpopularniejszych. Jednak z czasem nostalgia nawołująca do prostych efektów i ciepłych brzmień stawała się coraz silniejsza i powiększająca się liczba gitarzystów uzupełniała swój arsenał efektami analogowymi. Nic dziwnego, że producenci efektów gitarowych zareagowali na tę tendencję. Przykładem tej reakcji są testowane efekty Akai z serii Analog Custom Shop.
Nowa linia efektów gitarowych obejmująca dziesięć urządzeń została zaprezentowana w ubiegłym roku. Do testu otrzymaliśmy trzy – Analog Delay, Flanger i Chorus, a resztę serii stanowi pięć przesterów, kompresor oraz Phase Shifter. Przyjrzyjmy się zatem po kolei trójce testowanych „kostek”…
ANALOG DELAY
Analog Delay jest analogowym efektem służącym do uzyskania brzmień przestrzennych. Podobnie jak wszystkie modele z tej serii posiada metalową obudowę składającą się z dwóch części – dolnej, matowej utrzymanej w kolorze czarnym oraz „lustrzanej” wierzchniej w kolorze srebra. Od spodu przykręcone są cztery gumowe „nóżki”, dzięki którym efekt nie ślizga się na scenie. Efekt może być zasilany baterią 9 V znajdująca się w specjalnym schowku, do którego dostęp mamy także od spodu albo odpowiednim zasilaczem zewnętrznym. W bocznych ściankach obudowy umieszczono gniazdo wejściowe typu jack 1/4”, gniazdo wyjściowe identycznego typu oraz gniazdo służące do podłączenia zewnętrznego zasilacza. Na panelu znajdziemy solidnie wykonany przełącznik trybu pracy (TRUE BYPASS), niebieską diodę LED informującą o stanie pracy urządzenia oraz trzy potencjometry obrotowe służące do regulacji parametrów. Oprócz tego jest jeszcze przełącznik zakresu czasu opóźnienia. Potencjometr TIME służy do regulacji czasu opóźnienia w zakresach od 0 ms do 600 ms oraz od 0 ms – 1200 ms. Wyboru zakresu dokonujemy za pomocą dedykowanego przełącznika. Następne pokrętło – REPEAT pozwala regulować ilość powtórzeń, natomiast gałką MIX regulujemy poziom zawartości przetworzonego sygnału na wyjściu.
Już sam wygląd zewnętrzny testowanych efektów wskazuje na ich wysoką jakość, a cała konstrukcja sprawia wrażenie solidniej. Oprócz takich zalet jak tryb TRUE BYPASS, testowane urządzenie oferuje ciepłe, ciemne brzmienie delay. Ciekawe efekty można uzyskać gdy chcemy by delay był prawie niesłyszalny, ale brzmienie ma być bardzo przestrzenne. Testowane urządzenie idealnie radzi sobie z tym zadaniem.
FLANGER
Flanger jest analogowym efektem modulacyjnym. Umieszczono go w obudowie właściwej dla serii Analog Custom Shop opisanej w części dotyczącej efektu Analog Delay. Tym razem na panelu górnym oprócz przełącznika trybu pracy (TRUE BYPASS) i diody LED sygnalizującej stan pracy urządzenia, znajdziemy cztery potencjometry obrotowe służące do regulowania poszczególnych parametrów urządzenia. Tak jak w większości efektów typu flanger, potencjometr obrotowy RATE służy do regulowania szybkości modulacji, pokrętło DEPTH pozwala ustalić głębokość odstrojenia sygnału, a potencjometr RES umożliwia regulację poziomu sygnału przetworzonego, wysyłanego na wejście do efektu w celu ponownego przetworzenia. Czwarty potencjometr – MANUAL pozwala z kolei regulować zakres częstotliwości (w środkowym odcinku pasma), który najbardziej podlega modulacji. Efekt działania tego potencjometru jest szczególnie interesujący przy małych wartościach ustalonych potencjometrami RATE i DEPTH oraz wysokiej wartości ustawionej potencjometrem RES.
Brzmienie tego efektu przenosi nas w lata siedemdziesiąte. Jest ciepłe i miękkie. Możliwości kreowania barwy są imponujące ponieważ każda zmiana ustawień potencjometrów jest odczuwalna w brzmieniu. Ogólnie można uznać, że brzmienie testowanego efektu jest matowe w porównaniu z brzmieniami wielu podobnych cyfrowych efektów. Należy jedynie uważać na głośność, gdyż przy maksymalnym ustawieniu potencjometru RES efekt po otrzymaniu sygnału zaczyna sam generować dźwięk (sprzężenie zwrotne), który szybko staje się dość głośny.
CHORUS
Chorus jest ostatnim w tym teście analogowym efektem modulacyjnym. Model ten charakteryzuje się taką samą ilością elementów kontroli jak Analog Delay, choć naturalnie służą one do regulowania innych parametrów. Niezmienna jest tylko funkcja przełącznika TRUE BYPASS oraz diody LED. Do dyspozycji mamy zatem trzy potencjometry obrotowe i dwupozycyjny przełącznik. Potencjometrem SPEED możemy regulować szybkość modulacji sygnału, a przy pomocy przełącznika RATE SWITCH wybieramy zakres działania powyższego pokrętła (FAST/SLOW). Potencjometrem SPREAD ustalamy z kolei zakres odstrajania modulowanego sygnału, a gałka TONE służy nam do regulacji barwy sygnału a dokładniej jej „jasności” lub „ciemności”.
Podobnie jak brzmienie testowanego efektu Flanger, także brzmienie efektu Chorus wzbudza nostalgię do czasów przeszłych. Testowane urządzenie pozwala uzyskiwać ciepłe brzmienie. Możliwość regulowania jego „jasności” jest dodatkowym atutem, ale nie zmienia to faktu, że brzmienie jest ciepłe nawet przy maksymalnej pozycji potencjometru TONE.
PODSUMOWANIE
Testowane efekty można śmiało polecić wszystkim koneserom ciekawego, gitarowego brzmienia. Do wspólnych cech opisanych wyżej efektów Akai możemy zaliczyć ciekawy wygląd z gałkami w stylu retro i solidną konstrukcję, jak również działający bez zarzutu przełącznik TRUE BYPASS, a przede wszystkim ciepłe – dla niektórych być może nawet nieco zbyt ciemne brzmienie. Dodam tylko, że ceny tych urządzeń nie są wygórowane, bo wynoszą niewiele ponad 300 złotych za efekt. Do każdego efektu dołączono baterię 9 V. Co prawda w testowanym egzemplarzu efektu Chorus złącza do podłączenia baterii zostały „uwięzione” – najprawdopodobniej podczas jego montażu – pomiędzy częściami konstrukcyjnymi urządzenia, ale… wypadki chodzą nie tylko po ludziach. Nie zmienia to naturalnie w żaden sposób faktu, że ogólna ocena urządzeń jest jak najbardziej pozytywna.
Tekst: Konstantin „Kostek” Andriejew
Cena: 330 PLN każdy
Do testu dostarczył:
Audiostacja
ul. Główna 20A
03-113 Warszawa
tel. (022) 6161386
Internet: www.audiostacja.pl, www.akaipro.com
Test ukazał się w numerze 4/2012 miesięcznika Muzyk.