Początki serii Oxygen sięgają roku 2001, kiedy to firma znana wówczas pod nazwą Midiman zaprezentowała niewielką, dwuoktawową klawiaturę Oxygen 8. Pięć lat później premierę miała nie tylko druga wersja tego modelu ale zadebiutowały wraz z nią dwie większe klawiatury. Na kolejną generację serii Oxygen trzeba było czekać tylko trzy lata. Dłużej trwało oczekiwanie na następną odsłonę tej linii klawiatur sterujących, ale też pewnie wpływ na to mogły mieć m.in. zmiany własnościowe. W końcu, w marcu tego roku zaprezentowano trzy nowe modele Oxygen, z których środkowy trafił właśnie do naszej redakcji.
OPIS
Najnowsza generacja klawiatur sterujących Oxygen jest jednocześnie pierwszą od czasu, gdy właścicielem M-Audio została inMusic Brands. W odróżnieniu do linii Axiom nie dokonano tu aż tak „drastycznych” zmian w wyglądzie zewnętrznym, ale nowych elementów oczywiście nie brakuje. Każda z kolejnych generacji klawiatur Oxygen przynosiła ze sobą większe lub mniejsze zmiany i nie inaczej jest tym razem. Elementem dotąd niedostępnym w tej linii produktów jest osiem podświetlanych padów. Pojawienie się nowej sekcji kontrolerów wymusiło zmianę położenia innych manipulatorów, a nawet zwiększenie rozmiarów obudowy. Kółka PITCH BEND i MODULATION są teraz ulokowane obok klawiatury, a nie nad nią. Wszystkie trzy modele tworzące nową generację serii Oxygen (z klawiaturą obejmującą odpowiednio dwie, cztery i pięć oktaw) wyposażone są w 8 programowalnych potencjometrów obrotowych oraz sekcję transportu – tym razem ograniczoną do czterech przycisków. Testowana klawiatura Oxygen 49 jak również model Oxygen 61 udostępniają ponadto 9 programowalnych potencjometrów suwakowych oraz tyle samo przycisków. W najmniejszym modelu (Oxygen 25) do dyspozycji mamy tylko jeden suwak i jeden przycisk. Zmianie uległo nie tylko położenie poszczególnych grup kontrolerów (jak i np. główki potencjometrów) ale także sekcji z wyświetlaczem LED (3-cyfrowym) i przyciskami funkcyjnymi. Podobnie jak miało to miejsce w starszych modelach z rodziny Oxygen, także w tych najnowszych dostęp do rozmaitych parametrów uzyskujemy wykorzystując odpowiednio opisane klawisze.
Panel tylny jest wyjątkowo skromny, zresztą tak samo jak w poprzedniej wersji. Do dyspozycji mamy jedynie port USB służący do komunikacji z komputerem oraz pobierania zasilania oraz wejście dla kontrolera nożnego. Oznacza to, że klawiatury Oxygen mogą pracować wyłącznie w środowisku komputerowym, jako że producent nie wspomina nic o możliwości podłączenia zewnętrznego zasilacza do portu USB. Klawiatura może też współpracować z tabletami iPad jednak do połączenia musimy wykorzystać odpowiednią przejściówkę. Warto tu przy okazji wspomnieć, że do klawiatury dołączony jest 2-metrowy kabel USB. Niby drobiazg, ale nie każdy producent bierze pod uwagę, że możemy potrzebować dłuższego kabla aby podłączyć klawiaturę do naszego komputera.
Razem z nowymi klawiaturami Oxygen „otrzymujemy” program Ableton Live Lite oraz instrument wirtualny SONiVOX TWIST 2.0. Nie dostajemy jednak żadnych nośników, a jedynie namiary na strony internetowe, z których należy pobrać te aplikacje.
INSTALACJA
Nowe modele Oxygen nie wymagają za to pobierania sterowników i po podłączeniu do komputera są automatycznie rozpoznawane i instalowane w systemie. Proces ten jest szybki i przebiega bez żadnych problemów (tak przynajmniej było w przypadku testowej konfiguracji). Dzięki temu już po chwili klawiatura jest gotowa do pracy, a w systemie widoczna jest jako jedno wejście i jedno wyjście MIDI. Chociaż do „zwykłej” pracy nie są nam potrzebne żadne sterowniki, to inaczej przedstawia się ta kwestia jeśli chcemy wykorzystać potencjał jaki daje nam technologia DirectLink, ale o tym za chwilę…
KLAWIATURA I PADY
Testowany model jest wyposażony w dynamiczną klawiaturę obejmującą cztery oktawy. Dodatkowo możemy transponować ją przy pomocy dedykowanych przycisków o maksymalnie 3 oktawy w dół i 4 w górę. Do dyspozycji mamy też cztery różne krzywe reakcji na dynamikę gry oraz trzy ustawienia o stałej wartości VELOCITY (odpowiednio 64, 100 i 127), niezmiennej bez względu na to z jaką siłą naciskamy klawisze. Klawiatura zastosowana w nowym modelu Oxygen 49 jest dość „miękka”, ale oczywiście klawisze stawiają pewien opór. Bez problemu też wracają do pozycji wyjściowej, a skok jest na tyle duży, że możemy różnicować dynamikę gry (choć należy przyzwyczaić się do pracy klawiatury).
Nowością wprowadzoną w tej generacji serii Oxygen są sekcja ośmiu padów reagujących na siłę z jaką na nie naciskamy (choć bez możliwości regulacji zakresu czy krzywej VELOCITY). Pady są stosunkowo duże (kwadraty o bokach 3 cm), a wykonano je z dość miękkiej gumy. Jak łatwo się domyśleć, dodano je to klawiatur głównie z myślą o wykorzystaniu przy tworzeniu partii perkusyjnych. Nie mamy co prawda możliwości indywidualnego określenia wysokości dźwięku wyzwalanego przez każdy z nich (określając daną wartość komunikatu NOTE ON/OFF), ale możemy transponować całą ósemkę. Dla padów dostępna jest zarówno transpozycja oktawowa, jak również zmiana wysokości półtonami. W obu przypadkach przesuwamy o dany interwał jednocześnie wszystkie pady (standardowo wyzwalać możemy przy ich pomocy następujące dźwięki: C2, D2, F#2, Bb2, D3, A2, Eb3, C#3). Klawiatura wysyła komunikaty NOTE ON/OFF na pierwszym kanale MIDI, natomiast pady na dziesiątym. O ile w przypadku klawiatury możemy to zmienić (ustalając inny kanał globalny MIDI), to pady niezmiennie pozostaną na kanale „perkusyjnym”.
MOŻLIWOŚCI KONTROLI
Testowana klawiatura udostępnia 10 komórek pamięci na presety czyli zestawy ustawień kontrolerów i parametrów zaprogramowanych z myślą o sterowaniu konkretnymi instrumentami czy programami. Pierwszych sześć zajętych jest przez przygotowane przez producenta presety stworzone do kontrolowania instrumentów wirtualnych AIR Music Technology. Kolejno są to: TWIST, Xpand 2, Velvet, Loom, Vacuum i Transfuser. Użytkownicy mogą oczywiście zapisać swoje ustawienia nie tylko w czterech pozostałych komórkach, ale także zastąpić pierwszą szóstkę (zwłaszcza gdy nie używają wymienionych wyżej aplikacji). Naturalnie w razie potrzeby możemy odzyskać fabryczne presety.
Oxygen 49 umożliwia zaprogramowanie 33 różnych kontrolerów – 9 suwaków, 8 pokręteł, 13 przycisków, kółek PITCH BEND i MODULATION oraz kontrolera nożnego podłączonego do klawiatury. Jako, że do dyspozycji mamy jedynie wyświetlacz LED trudno oczekiwać przejrzystego menu ułatwiającego pracę – w tym przypadku (podobnie jak we wcześniejszych generacjach tej serii) zadowolić się musimy 3-znakowymi informacjami. Wszelkich operacji dokonujemy wykorzystując kombinację przycisków funkcyjnych i odpowiednio opisanych klawiszy. Oparty na nich proces programowania kontrolerów nie jest oczywiście trudny, aczkolwiek utworzenie kompletu ustawień dla wszystkich manipulatorów trochę czasu nam zajmie… Ciekawe, że nie mamy do dyspozycji edytora programowego ułatwiającego programowanie (człowiek z czasem staje się wygodny…), chociażby takiego jak dostępna niegdyś Enigma. Do wszystkich wymienionych wyżej typów kontrolerów dostępnych w Oxygen 49 przypisać można różne komunikaty CONTROL CHANGE, jak również inne komunikaty spoza standardowego zakresu CC (0-127). W instrukcji obsługi znajdziemy „ściągę” z numerami i opisem poszczególnych komunikatów dla poszczególnych rodzajów kontrolerów. Zaprogramować możemy również dodatkowe cechy parametrów, takie jak chociażby wartość minimalna i maksymalna (czyli zakres pracy danego kontrolera). Zarówno potencjometry suwakowe jak i obrotowe pracują z lekkim oporem co pozwala precyzyjniej określać wartość kontrolowanego parametru.
Przyciski oraz kontroler nożny mogą pracować w trybie MOMENTARY lub TOGGLE. Oznacza to że zmiana wartości parametru odbywa się albo po puszczeniu przycisku albo dopiero po jego powtórnym naciśnięciu. Oprócz komunikatów CC, do tych kontrolerów przypisać można też komunikaty PROGRAM CHANGE lub NOTE ON/FF. Suwaki możemy z kolei przełączyć w tryb DRAWBAR, co przydać się może np. we współpracy z instrumentami wirtualnymi naśladującymi organy elektromechaniczne. W tym trybie zakres pracy potencjometrów jest odwrócony i wartość rośnie przy ruchu z góry na dół.
Każdy z 33 kontrolerów przypisać można do dowolnego z 16 kanałów MIDI, dzięki czemu nie tylko poszczególne sekcje ale i konkretne suwaki czy pokrętła mogą pracować na określonych kanałach. Możemy też nic nie zmieniać i pozwolić, aby wszystkie kontrolery wysyłały komunikaty na tym samym, globalnym kanale (jego samego możemy jednak dowolnie zmienić).
Poza wywoływaniem konkretnych barw odpowiednio zaprogramowanymi przyciskami, testowana klawiatura pozwala też zmieniać barwy w sterowanym instrumencie wykorzystując przyciski kursora na panelu. Możemy też wysyłać (na globalnym kanale MIDI) komunikaty „nakazujące” zmianę barwy (PROGRAM CHANGE lub BANK LSB/MSB). Oxygen daje też możliwość „przerzucenia” całego pakietu z zawartością wszystkich 10 presetów do komputera (MEMORY DUMP). Do dyspozycji mamy również funkcję SNAPSHOT umożliwiającą jednoczesną wysyłkę ustawień wszystkich kontrolerów przez wyjście MIDI (w tym przypadku realizowane przez port USB).
DIRECTLINK
Podobnie jak trzecia generacja serii Oxygen oraz druga linii Axiom, także nowe modele Oxygen mogą współpracować z programami DAW wykorzystując protokół DirectLink. Z założenia, poprzez automatycznie „zmapowanie” poszczególnych parametrów ułatwia on i usprawnia sterowanie mikserem programu DAW, a także kontrolowanie wirtualnych instrumentów i efektów wewnątrz wybranych sekwencerów programowych. Aby korzystać z tej technologii w naszym programie DAW musimy najpierw zainstalować specjalne sterowniki, które należy pobrać ze strony internetowej producenta. Co ciekawe, okazuje się że nowe sterowniki dostępne są tylko dla komputerów z systemem MacOS X 10.8/10.9. W przypadku starszych wersji OS X, a także komputerów z systemem Windows zadowolić się musimy sterownikami przygotowanymi jeszcze dla poprzednich modeli Oxygen, pochodzącymi sprzed kilku lat. Być może już wkrótce sytuacja ta się zmieni, ale tak przedstawiała się kwestia sterowników DirectLink w momencie pisania testu. Tak jak wcześniej, driverów nie musimy pobierać dla programu Live, choć tu też niespodzianka – najnowsza wersja (9.1.4) nie ma w spisie kontrolerów 4. generacji klawiatur Oxygen… To lekko hiobowe wprowadzenie nie oznacza jednak że protokół nie działa. Wręcz przeciwnie – pracuje, choć trzeba odpowiednio do sprawy podejść.
Na potrzeby testu korzystałem z programów Live 9.1.4 i Cubase 7 oraz dodatkowo Reason 7.0.1. Jak pamiętam z testu klawiatury Axiom, w każdym z programów protokół DirectLink działał nieco inaczej (tam oczywiście użyte były starsze wersje). Podobnie było i teraz, co wynika przede wszystkim z odmiennego charakteru każdej z wykorzystanych aplikacji. Aby móc korzystać z protokołu w dowolnym z obsługiwanych programów należy uprzednio dokonać odpowiednich ustawień w menu sekwencera. Zarówno w przypadku Live jak i Reason z braku innych opcji zdecydowałem się wybrać dostępne ustawienie „Oxygen 3gen” i okazało się ono trafne. Nie wiem czy taki jest zamysł producenta, ale to działa. W przypadku Cubase 7, krótkie poszukiwania w Internecie pozwoliły stwierdzić, że stare sterowniki będą działać także z nowszym oprogramowaniem. Tak też okazało się w praktyce (w sekwencerze wybrać musimy kontroler „M-Audio Oxygen”). Po aktywacji trybu DirectLink w klawiaturze przyciskiem AUTO możemy przy pomocy kontrolerów Oxygen 49 sterować parametrami, które są do nich automatycznie przypisane. Na początek przyjrzymy się pracy w programie Live. Tradycyjnie suwaki służą do regulacji głośności poszczególnych kanałów w mikserze. Warto zauważyć, że oprócz kanałów 1-8 (lub kolejnych) sterować możemy też szyną MASTER, co nie zawsze w przypadku Live i różnych kontrolerów działa. Przyciskami ulokowanymi pod suwakami możemy aktywować/dezaktywować dany kanał, natomiast przyciski z sekcji transportu robią to, co powinny. Osiem pokręteł wykorzystać można do sterowania różnymi parametrami w instrumentach i efektach wirtualnych dostępnych w Live. Oczywiście parametry są przypisywane do potencjometrów niejako „z przydziału”, zatem dopiero po ruszeniu którymś z nich wiemy, co możemy za jego pomocą kontrolować. Ustawień tych nie możemy zmienić. W programie Cubase działanie suwaków i przycisków jest takie same jak w Live, czyli regulujemy nimi głośność i włączamy/wyłączamy (lub wyciszamy) poszczególne kanały. Także sekcja transportu działa bezproblemowo. Dodatkowo w tym programie pokrętłami regulujemy położenie w panoramie. W obu programach możemy również przechodzić między ścieżkami wykorzystując przycisk SHIFT i przyciski kursora.
Podobnie jak miało to miejsce w przypadku klawiatury Axiom drugiej generacji, także teraz nie mamy automatycznie zmapowanych wtyczek VST. Co prawda w Live możemy regulować wybrane parametry w niektórych plug-inach (przynajmniej spośród tych wykorzystywanych podczas testu), ale bywa, że w danej wtyczce aktywnych jest tylko kilka pokręteł, a w niektórych żadne. W Cubase dodanie „M-Audio Oxygen” do kontrolerów (Remote Devices) zupełnie zablokowało sterowanie wtyczkami VST (po jego usunięciu i używając „Generic Remote” z odpowiednimi portami MIDI jest to możliwe, choć z podobnym co w Live skutkiem). DirectLink pomyślany jednak został jako protokół ułatwiający sterowanie funkcjami sekwencera a nie plug-inami, zatem sytuacja ta nie powinna dziwić. Zawsze możemy dezaktywować tryb AUTO i używać odpowiednio zaprogramowanych kontrolerów.
Sytuacja w programie Reason wygląda inaczej niże w dwóch opisanych wyżej aplikacjach. W tym przypadku, zarówno suwaki, pokrętła jak i przyciski powiązane są z różnymi parametrami w poszczególnych modułach (syntezatorach i innych instrumentach, efektach czy mikserach). W zależności od aktywnego właśnie modułu, przy pomocy konkretnego kontrolera sterować możemy różnymi parametrami (np. w mikserze suwaki służą do regulacji głośności, ale już w syntezatorze zmieniamy nimi ustawienia generatorów obwiedni). Oczywiście bez zarzutu działa też sekcja transportu.
Jak widać DirectLink pozwala przede wszystkim na sterowanie parametrami miksera w programach DAW (oprócz Live i Cubase wspierane są też Logic, Pro Tools i Garageband) i z roli takiego kontrolera testowana klawiatura wywiązuje się całkiem dobrze, choć są różnice między aplikacjami.
Postanowiłem dodatkowo sprawdzić jak zachowa się Oxygen 49 we współpracy z programem AIR Ignite, który dodawany był do wspominanego już tu Axioma. Aplikacja rozpoznała klawiaturę bez problemu (choć widoczne na ekranie logo pochodzi z modelu 3. generacji). Bez potrzeby dokonywania jakichkolwiek ustawień działa regulacja głośności w mikserze przy pomocy suwaków, a także aktywacja/dezaktywacja ścieżek przyciskami oraz oczywiście transport. Nie ma za to reakcji na ruch pokrętłami, ale za to komunikaty wysyłane przez klawiaturę i pady docierają bez żadnych problemów.
PODSUMOWANIE
M-Audio pochwalić się może najszerszą chyba na rynku gamą klawiatur sterujących. Oferując modele wchodzące w skład trzech różnych serii jest w stanie trafić w gusta użytkowników o różnych potrzebach i oczekiwaniach. Poszczególne linie klawiatur nie tylko różnią się od siebie oferowanymi możliwościami kontroli, ale są też dość regularnie aktualizowane, czego przykładem jest chociażby seria, z której pochodzi testowany model Oxygen 49. Każda z nowych generacji serii Oxygen przynosiła ze sobą coś nowego. W przypadku najnowszej najbardziej rzuca się w oczy 8 dynamicznych padów, które zwiększyły możliwości wyzwalania dźwięków – zarówno w procesie tworzenia muzyki jak i jej prezentowania. Do tego dochodzi jeszcze 4-oktawowa klawiatura z regulacją krzywych VELOCITY (a dostępne są też wersje z 25 i 61 klawiszami), zachowująca się całkiem poprawnie. Do dyspozycji mamy też ponad 30 różnego typu kontrolerów, które można nie tylko zaprogramować, ale też zapisać swoje ustawienia w pamięci. Suwaki, pokrętła, przyciski, kółka PITCH BEND i MODULATION, przyciski transportu, zewnętrzny kontroler nożny – to wszystko wykorzystać można do sterowania rozmaitymi parametrami kontrolowanego instrumentu. Nie można też zapomnieć o technologii DirectLink, która umożliwia współpracę z programami DAW. Można by „ponarzekać” że brakuje tu tej czy innej funkcji, ale przecież dlatego właśnie oferta M-Audio jest tak obszerna, aby móc oferować produkty o zróżnicowanych możliwościach i w różnej cenie… Za niecałe 600 złotych otrzymujemy tu czterooktawową dynamiczną klawiaturę z kilkudziesięcioma programowalnymi kontrolerami (a także z programem DAW i syntezatorem wirtualnym w komplecie), do tego lekką i prostą w obsłudze.
Tekst: Grzegorz Bartczak
DANE TECHNICZNE
Klawiatura: dynamiczna; 49 klawiszy
Pamięć: 10 ustawień
Pady: 8 dynamicznych
Programowalne kontrolery: PITCH BEND, MODULATION, 9 suwaków, 9 przycisków, 8 potencjometrów obrotowych, przyciski transportu
Inne funkcje: DirectLink, SNAPSHOT
Wyświetlacz: 3-cyfrowy LED
Wejścia/wyjścia: SUSTAIN, USB
Oprogramowanie: Ableton Live Lite, SONiVOX TWIST 2.0
Wymiary: 814 × 243 × 94 mm
Ciężar: 2.9 kg
Sugerowana cena: 599 PLN
Do testu dostarczył:
Audiostacja
ul. Główna 20A
03-113 Warszawa
tel. (22) 6161398
Internet: www.audiostacja.pl, www.m-audio.com
Test ukazał się w numerze 9/2014 miesięcznika Muzyk.