„Guitar Evol.3ution” to trzecie już płytowe spotkanie wytwórni fonograficznej DUX ze znakomitym gitarzystą Piotrem Przedborą, jednocześnie pierwsze z towarzyszeniem orkiestry (Polskiej Orkiestry Sinfonia Iuventus im. Jerzego Semkowa), w dodatku prowadzonej przez Krzysztofa Pendereckiego, Macieja Tworka i Dawida Runtza. Wielbiciele twórczości Krzysztofa Pendereckiego, znają już wersje „Koncertu na altówkę i orkiestrę” w opracowaniach na wiolonczelę, klarnet czy saksofon. Niezwykła gitarowa transkrypcja Piotra Przedbory dołącza do tego grona, poszerzając instrumentalną amplitudę i nadając zupełnie nową jakość brzmieniową. „Koncert na gitarę, kotły i smyczki” op. 115 Krzysztofa Meyera stanowi natomiast przykład neoklasycznego spojrzenia na formę koncertu instrumentalnego, pełnego rytmicznej ekspresji i licznych elementów wirtuozowskich. W „Arioso e furioso” Mikołaja Góreckiego usłyszymy natomiast całkowicie odmienną estetykę, opartą na niespiesznie rozwijającej się narracji pełnej epizodycznie zaburzających klasycyzującą harmonikę dysonansów. (Marcin Targoński z wytwórni DUX)
Powiedz jak zdobyłeś zaufanie Mistrza Pendereckiego, z którym nagrałeś jego koncert altówkowy?
Piotr Przedbora: Wszystko zaczęło się od telefonu od Pani Małgosi Polańskiej, który dostałem po koncercie w Gdańsku w kwietniu 2016 roku z pytaniem, czy nie chciałbym nagrać jednego z koncertów Maestro Pendereckiego. Gdy dowiedziałem się, że chodzi o koncert altówkowy wnikliwie zapoznałem się z materiałem i postanowiłem podjąć wyzwanie. W lutym 2018 roku miało miejsce spotkanie z Maestro Pendereckim, któremu zaprezentowałem moją wersję jego dzieła. Kompozytor przyjął ją z dużym entuzjazmem, a następnie zgodził się zadyrygować swoim utworem podczas nagrań. Wydaje mi się, że to właśnie wtedy udało mi się zdobyć jego zaufanie.
To była naprawdę pierwsza współpraca Krzysztofa Pendereckiego z gitarzystą?
Piotr Przedbora: To była pierwsza fonograficzna współpraca Maestro Pendereckiego z gitarzystą klasycznym. Czy Maestro współpracował z innymi gitarzystami na koncertach i tym podobnych wydarzeniach artystycznych, myślę, że najlepiej spytać samego Mistrza.
Domyślam się, że kosztowało cię to dużo pracy… Jak na twoją interpretację zareagował pan Krzysztof?
Piotr Przedbora: Praca nad transkrypcją i budowanie interpretacji faktycznie nie było łatwe, jednakże było niezwykle fascynujące i przyniosło mi wiele radości. Jednak największą nagrodą było dla mnie zadowolenie i pełna akceptacja mojej wersji przez Kompozytora, który zauważył, iż dzięki gitarze niemalże powstał inny utwór.
Czy na „Guitar Evol.3ution”, czyli trzeciej płycie w serii, znalazł się utwór Mistrza Pendereckiego napisany na gitarę klasyczną? Czy to było pokłosie tego koncertu?
Piotr Przedbora: Tak jak już wcześniej wspomniałem jest to moja transkrypcja „Koncertu na altówkę i orkiestrę”. Oprócz tego, że słuchacze będą mogli usłyszeć nagranie tegoż koncertu na gitarze, jest to również pierwsze nagranie koncertu w wersji na orkiestrę kameralną. Opracowanie na mniejszy skład orkiestrowy pochodzi spod ręki samego Maestro Krzysztofa Pendereckiego.
Wytłumacz dlaczego ta płyta to, jak przeczytałem, „pionierskie wydawnictwo i zarazem krok milowy dla całego muzycznego świata gitary klasycznej”. To mocne słowa!
Piotr Przedbora: To oczywiście nie są moje słowa, bo nie lubię mówić w taki sposób o sobie, albo o projektach, których jestem częścią. Mam jednak nadzieję, że odbiorcy po przesłuchaniu tej płyty będą mieli podobne odczucia jak autor tych słów. Myślę, że użycie takich sformułowań może brzmieć mocno, ale pasuje to do tej płyty. Zestawienie ze sobą trzech wybitnych kompozycji napisanych przez naszych wielkich polskich kompozytorów, zebranie na jednej płycie tak wielu ciekawych osobowości, złożenie wszystkiego w interesującą kompozycję płyty jest wyjątkowe. Fakt, że Maestro Penderecki dyrygował swoim utworem, przedstawionym pierwszy raz w takiej formie, to duża rzecz dla świata gitary. Natomiast Maestro Krzysztof Meyer był na wszystkich sesjach nagraniowych i wspierał nas swoją niezwykłą wiedzą i wrażliwością muzyczną. Wyraził również swoje wielkie zadowolenie z wykonanej przez nas pracy. Maestro Mikołaj Górecki niestety nie mógł dotrzeć na nagrania, ale mieliśmy jego pełną aprobatę na zarejestrowanie jego „Arioso e furioso”. Warto dodać fakt, iż wszystkie trzy koncerty zostały pierwszy raz zarejestrowane fonograficznie.
Powiedz jaka idea przyświeca całej serii płyt Guitar Evolution? To już 3 tytuły, prawda? Wspólnym mianownikiem jest twój gust i subiektywne „ulubione” utwory, ale czy tylko?
Piotr Przedbora: Tak, to już moja trzecia płyta, którą we współpracy z wytwórnią DUX wypuszczamy na rynek muzyczny. Za niedługo będą Państwo mogli spodziewać się reedycji pierwszej płyty, która jeszcze nie była oznaczona tytułem Guitar Evolution. Wtedy będziemy mogli mówić o trzech pełnoprawnych płytach w serii. Dwie solowe płyty to przedstawienie repertuaru koncertowego jaki prezentowałem w tamtym czasie. Zestawione na nich utwory są przejściem po epokach i tworzą ciekawą całość. Każda z płyt Guitar Evolution ma za zadanie przenieść słuchacza na salę koncertową i opowiedzieć historię, którą każdy z odbiorców ma szansę zinterpretować na swój własny sposób.
Czy masz już pomysł na „Guitar Evol.4ution”?
Piotr Przedbora: Pomysłów mam już na dwie, a nawet trzy płyty, więc mam nadzieję, że niebawem wyklaruje się pomysł na vol. 4.
Chyba nie jest łatwo promować klasyczną muzykę gitarową? Pomimo, iż niewątpliwie to często bardzo atrakcyjne wykonania i interpretacje, to jest to cały czas nisza…
Piotr Przedbora: To prawda. Pomimo rosnącej popularności gitary w szkołach muzycznych, coraz większej ilości ciekawych gitarzystów i wielu wybitnych osobowości gitarystyki światowej, nie jest łatwo promować muzykę klasyczną na gitarze. Bez wątpienia muzyka poważna jest niszą, jednak dla każdego znajdzie się w niej miejsce. Jej wyjątkowość szczególnie można odczuć podczas koncertów, słuchając płyt, czy będąc w środowisku, które lubi muzykę poważną.
Często gitarzyści klasyczni, stereotypowo uważani za grzecznych chłopców mają bardzo rockandrollowe dusze. Jak naprawdę wygląda to środowisko? Pokusisz się o jakąś ogólną ocenę pod kątem wizerunku i potencjału promocyjnego gitary klasycznej w Polsce?
Piotr Przedbora: Ciekawe pytanie! Uważam, że potencjał promocyjny jest ogromny. Patrząc nawet na nasz rodzimy rynek jest wielu świetnych solistów na czele z Marcinem Dyllą i Łukaszem Kuropaczewskim oraz kilka ciekawych zespołów takich jak Erlendis Quartet czy Woch & Guzik Duo. Patrząc globalnie na gitarowy świat uważam, że jesteśmy zbyt zamkniętym środowiskiem. Mało słyszy się o gitarzystach i ich osiągnięciach. W stosunku do innych instrumentów gitarę rzadko można usłyszeć w dużych salach koncertowych, a przecież repertuar jest interesujący i mamy wielu wspaniałych muzyków. Na szczęście na horyzoncie widać coraz więcej ciekawych propozycji muzycznych, które mam nadzieję zostaną zauważone przez szeroką rzeszę melomanów muzyki poważnej.
Powiedz jak wygląda od kuchni realizacja nagrań gitary klasycznej. Jak to wygląda sprzętowo, co jest niezbędne do najwyższej jakości nagrań?
Piotr Przedbora: Podstawą w nagraniach muzyki poważnej jest źródło, czyli muzycy i ich instrumenty. Potem bardzo istotny jest wybór pomieszczenia do nagrań. W moim przypadku wszystkie trzy koncerty zostały zarejestrowane w Studiu Koncertowym Polskiego Radia im. Witolda Lutosławskiego w Warszawie. Następnie ważnym elementem jest dobór mikrofonów, rozmieszczenie ich na scenie. Ważne są również preampy, połączenie każdego z elementów potrzebnych do nagrania. Wytwórnia DUX i Studio S1 w Warszawie posiadają najwyższej jakości sprzęt i doświadczonych pracowników, dlatego byłem spokojny o jakość rejestrowanego materiału. Potem zostaje jeszcze proces postprodukcji.
Opowiedz jeszcze o swojej gitarze, co to za model i dlaczego wybrałeś właśnie ją?
Piotr Przedbora: Mój instrument wykonał na specjalne zamówienie znakomity australijski lutnik Greg Smallman. Gram na tej gitarze od 2009 roku i jak na razie nie widzę innej kandydatki do ewentualnej zmiany. Ogromna różnorodność dynamiczna i kolorystyczna, oryginalne brzmienie i duży wolumen tego instrumentu spowodowały, że od początku byłem z niego bardzo zadowolony. Oczywiście gitara to tylko, albo aż, narzędzie do przekazywania swoich myśli muzycznych. Aparat gry i paznokcie gitarzysty, to podstawowe źródło autorskiego brzmienia. Pod tym względem gitary Smallmana są bardzo wymagające.
Rozmawiał: Maciej Warda
Zdjęcia: Bartosz Kołaczkowski
Wywiad ukazał się w numerze 7/2019 miesięcznika Muzyk.
Strona internetowa artysty: piotrprzedbora.com