Amerykańska firma Peavey Electronics istnieje na rynku muzycznym już ponad czterdzieści lat. Jest to obecnie potężna korporacja muzyczna produkująca szeroka gamę sprzętu muzycznego i komponenty instalacji dźwiękowych na trzech kontynentach. Założycielem i dyrektorem firmy jest Hartley Peavey, którego ciągle aktualną dewizą jest produkcja optymalnego sprzętu muzycznego w przystępnej cenie. Najstarszym i największym sektorem są fabryki w stanie Missisipi wytwarzające instrumenty muzyczne – głównie gitary i basy, wzmacniacze do instrumentów oraz sprzęt nagłaśniający. Wzmacniacze basowe są produkowane w kilku odmianach. Najnowszą serię Tour tworzą modele Tour 450 i większy – Tour 700, który jest przedmiotem naszego testu. Jest to głowa o mocy 700 w RMS/4 Ohm lub 500 W/8 Ohm, produkowana w Chinach.
OGÓLNY OPIS WZMACNIACZA
Głowa Tour 700 jest wzmacniaczem klasy A/B zbudowanym całkowicie w technologii tranzystorowej. Zastosowano tutaj dwa patenty – SmartRail oraz DDT, które zdaniem producenta zwiększają dynamikę i zabezpieczenia pracy urządzenia. Inną ciekawostką, spotykaną niekiedy również u innych producentów, jest generator tonów subharmonicznych, wytwarzających dźwięki niższe o oktawę od podstawowych. Innymi słowy jest to potocznie zwany oktawer, który w modelach Tour może być uaktywniony ręcznie lub przy użyciu opcjonalnego przełącznika nożnego. Efekt ten ma „groźną” nazwę Kosmos B Subharmonic Generator. Wzmacniacz zamknięto w solidnej metalowej obudowie wykończonej w kolorze czarnym przystosowaną do montażu w skrzyni typu rack (19 cali) zabezpieczoną dodatkowo z frontu srebrną aluminiową ramką.
Na płycie czołowej wzmacniacza, podzielonej wspomnianą wyżej ramką na trzy części, umieszczono wszystkie elementy kontroli sygnału. Znajdziemy tu także dwa gniazda wejściowe typu jack 1/4”. Pierwsze – HIGH GAIN przeznaczone jest do podłączenia instrumentów o niskim sygnale wyjściowym (przetworniki i elektronika pasywna), natomiast do drugiego (LOW GAIN) możemy podłączyć instrument o wysokim sygnale wyjściowym (przetworniki i elektronika aktywna). W pierwszej sekcji panelu umieszczono ponadto przełącznik Bright, pobijający wysokie częstotliwości powyżej 1kHz, przełącznik Mute wyciszający sygnał (sygnalizuje to ulokowana obok kontrolka LED świecąca w kolorze czerwonym), pokrętło Pre Gain kontrolujące siłę sygnału wejściowego z instrumentu oraz potencjometr Contour podbijający tony niskie i wysokie z jednoczesną redukcją tonów średnich. Efekt ten zwiększa się podczas obrotu pokrętła ruchem zgodnym z kierunkiem wskazówek zegara. Środkową część panelu zajmuje rozbudowana sekcja korekcji. Do dyspozycji mamy dwupasmowy korektor oparty na pokrętłach Low i High pozwalających regulować w zakresie ±15 dB tony niskie (częsotliwość graniczna 50 Hz) i wysokie (8 kHz). W punkcie neutralnym („godz 12”) dźwięk nie jest modyfikowany. W torze sygnałowym dostępny jest też filtr górnoprzepustowy umieszczony przed korektorem, pozwalający wycinać niepożądane niskie częstotliwości poniżej 80 Hz. Wzmacniacz Tour 700 zaopatrzono również w 9-pasmowy korektor graficzny modyfikujący barwę dźwięku o ±15 dB w następujących pasmach częstotliwości: 40 Hz, 63Hz, 100 Hz, 160 Hz, 250 Hz, 400 Hz, 800 Hz, 1.6 kHz oraz 3.2 kHz. Układ korektora graficznego może być dezakywowany (czyli usunięty z toru sygnałowego) dedykowanym przełącznikiem Normal/Bypass. Prawą stronę panelu przedniego zajmują pokrętła Post Gain (kontroluje poziom wyjściowy sygnału z przedwzmacniacza do końcówki mocy) i Kosmos B (regulacja poziomu generowanych przez ten układ tonów brzmiących o oktawę w dół od tonów podstawowych sygnału z instrumentu), a także przełącznik aktywujący oktawer oraz przycisk DDT uaktywniający system zabezpieczeń eliminujących niepożądane przesterowania wzmacniacza. Wszystkie wyjścia, a także dodatkowe gniazda wejściowe zostały ulokowane na tylnej płycie wzmacniacza, na której znajdziemy także gniazdo sieciowe oraz komora bezpiecznika sieciowego. Wzmacniacz wyposażono m.in. w wyjście liniowe (DIRECT INTERFACE) do konsolety mikserskiej, które działa nawet w przypadku wyłączenia wzmacniacza z prądu, czy też awaryjnego spalenia bezpiecznika sieciowego. Jest to symetryczne gniazdo typu XLR zaopatrzone dodatkowo w przełącznik odcinający w razie potrzeby masę celem uniknięcia przydźwięków z sieci. Do dyspozycji mamy ponadto dodatkowe gniazdo wejściowe typu jack 1/4” (AUX IN) służące do podłączenia dodatkowego procesora efektów, wyjście do tunera, załącza pętli efektów (SEND, RETURN) oraz monofoniczne gniazdo jack 1/4” służące do podłączenia przełącznika nożnego uaktywniającego generator oktawowy Kosmos B (REMOTE SWITCH). Całości dopełniają dwa połączone równolegle gniazda głośnikowe typu Speakon/jack 1/4”. Konfiguracja podłączonych zestawów głośnikowych może być dowolna, ale ich łączna impedancja nie może przekroczyć 4 ohm). Na płycie tylnej znajdują sie także otwory wentylacyjne. Umieszczony wewnątrz obudowy wiatrak, może w razie potrzeby automatycznie zwiększyć swoją prędkość pracy i skuteczność chłodzenia końcówki mocy.
WRAŻENIA Z TESTU
Głowę Tour 700 testowałem używając 5-strunowej gitary basowej progowej oraz 4- i 5-ciostrunowych basów bezprogowych. Przyłączone zestawy głośnikowe – osobno i razem – posiadały dwa głośniki 10-calowe oraz jeden głośnik 12-calowy. Obie „kolumny” były wyposażone w głośniki wysokotonowe typu compression driver. Testowanie urządzenia rozpoczynałem, jak zwykle, przy korektorach ustawionych w pozycji neutralnej. Brzmienie wzmacniacza już bez korekcji było dobre, dynamiczne i czytelne, aczkolwiek trochę „nosowe”. Stosując drobne korekty przy pomocy suwaków korektora graficznego uzyskiwałem coraz lepsze efekty. Zakres różnorodnych brzmień jest tutaj naprawdę spory. Regulacja barwy nie jest przy tym skomplikowana. Skuteczne i sensowne ustawienie korektora graficznego nie nastręcza żadnych kłopotów, zwłaszcza jeżeli suwaki tworzą jednorodną linię łagodnie falującą bez drastycznych uskoków. Dynamika i moc brzmienia jest duża i wystarczająca do grania na dużej scenie. Ciekawym dodatkiem do palety brzmieniowej Tour 700 jest oktawer Kosmos B produkujący niskie tony subharmoniczne potęgujące ścianę dźwiękową. Nie jestem jednak do końca zachwycony tym efektem, gdyż w moim odczuciu działa zbyt wolno i nie jest czytelny. O ile długie dźwięki bronią się i brzmią dobrze, szybkie przebiegi są zamazane i nie brzmią zadowalająco.
OGÓLNE KONKLUZJE
Model 700 serii Tour firmy Peavey należy do udanych wzmacniaczy basowych. Brzmi dobrze, jest nieskomplikowany w obsłudze i raczej łatwy w transporcie (waży ok. 11 kg). Dzięki temu myślę, że powinien sprostać wymogom profesjonalnych muzyków. Cena detaliczna wzmacniacza wynosi niewiele ponad 1600 PLN i muszę przyznać, że jest to cena korzystna jak na walory tego wzmacniacza.
Tekst: Zbigniew Wrombel
DANE TECHNICZNE
Moc: 700 W/4 Ohm, 500 W/8 Ohm
Technologia: tranzystorowa
Ilość kanałów: 1
Korektor: 2-pasmowy + 9-pasmowy graficzny
Inne funkcje: Brigth, Mute, Pre Gain, Contour, Low Cut, Post Gain, Kosmos B, DDT
Złącza: INPUT (HIGH GAIN, LOW GAIN), DI OUT [XLR], AUX IN, EFFECTS LOOP (SEND, RETURN), REMOTE SWITCH, TUNER SEND, SPEAKER OUT × 2 [Speakon/jack]
Wymiary: 483 × 98 (2U) × 317 mm
Ciężar: 10.8 kg
Cena: 1650 PLN
Do testu dostarczył:
Lauda Audio
ul. Leśna 15A/1
81-876 Sopot
tel. (022) 5550660
Internet: www.lauda-audio.pl, www.peavey.com
Test ukazał się w numerze 11/2008 miesięcznika Muzyk.