Zgodnie z zapowiedzią do sklepów i serwisów cyfrowych trafiła dzisiaj nowa płyta Tori Amos zatytułowana „Ocean to Ocean”, wydana nakładem Decca Records.
Tytuł albumu nie jest przypadkowy, gdyż artystka od dawna dzieli swoje życie między Kornwalię a Florydę oraz nieustanne trasy koncertowe. Piosenki Tori Amos są często wynikiem inspiracji podróżami. Ostatnia płyta studyjna z 2017 roku, „Native Invader”, powstała z połączenia czterech całkowicie odmiennych tematów. Inspiracje pochodziły z podróży do Tennessee, historii opowiadanych przez jej przodków, rozpoczęcia prezydentury Donalda Trumpa, a także przegranej walki z chorobą matki. Wszystkie te wątki zostały w sposób mistrzowski, z niebywałą starannością połączone w spójną całość. Jednakże podczas pandemii bez koncertów, podróży i inspiracji, artystka przeszła trudne chwile. Zaszyła się w Kornwalii, gdzie przeżyła kryzys duchowy związany z zimowym lockdownem w Wielkiej Brytanii, który zdawał się trwać wiecznie…
Kryzys zaowocował powstaniem płyty „Ocean to Ocean”, będącej najbardziej osobistą kreacją Tori Amos od lat. Na tym wypełnionym ciepłem albumie, artystka powraca do emocji zakorzenionych w pierwszych napisanych przez nią utworach. Przy tworzeniu albumu, Tori dotarła w głąb siebie i oddała się swego rodzaju introspekcji, podobnie jak przy powstaniu swojego debiutanckiego albumu „Little Earthquakes”. Artystka mówi o tym tak:
Ten album jest o problemach i stratach oraz radzeniu sobie z nimi. Na szczęście, kiedy żyjesz wystarczająco długo, wiesz, kiedy nie jesteś matką jaką chciałabyś być, żoną, jaką chciałabyś być czy artystką, jaką chciałabyś być. Zdałam sobie sprawę, że muszę pisać z perspektywy miejsca, w którym się znajduję. Byłam w swoim prywatnym piekle, więc powiedziałam sobie: to stamtąd piszesz – robiłaś to wcześniej…
Krążek „Ocean to Ocean” napisany wiosną i latem tego roku, to uniwersalna historia o spadaniu na dno po to, by móc ponownie wypłynąć na powierzchnię. W Kornwalii artystkę otaczali ci, których kochała – mąż Mark i dorosła córka Tash wraz ze swoim chłopakiem. Jak na album napisany w ograniczonych warunkach, dwie rzeczy są niezwykłe – bogata stylistyka, od tanga po kinowe romanse oraz głębia utworów, które przepełnione są miłością do najbliższych. W pewnym sensie jest to najbardziej kornwalijska płyta Tori, a jego okładka mówi sama za siebie – z wokalistką na klifach na południowo-zachodnim wybrzeżu hrabstwa.
Tytułowy utwór „Ocean to Ocean” mówi o poczuciu zagubienia, zarówno geograficznego, jak i emocjonalnego. Jest to utwór mówiący o potrzebie bliskości i miłości, a także o wzajemnym wsparciu w destrukcyjnych czasach. Wypełniony melancholijnym pragnieniem, znanym z najwcześniejszej twórczości Tori Amos.
Artystka udostępniła również krótki klip, w którym opowiada o nowej płycie:
Pod koniec stycznia 2022 roku pojawi się wersja „Ocean to Ocean” na winylu (2LP).
17 lutego przyszłego roku Tori Amos odwiedzi Polskę by wystąpić w katowickim Spodku. Bilety są dostępne w sprzedaży na stronach: shop.metalmind.com.pl, www.eventim.pl, www.ebilet.pl i www.biletin.pl.
Strona internetowa artystki: toriamos.com
zdjęcie: Desmond Murray