Pierwszy weekend września to czas, kiedy organizatorzy imprez plenerowych w Krakowie wykorzystywali jeszcze przyjazną aurę, żeby zorganizować imprezy na świeżym (dosłownie – w tych dniach w Krakowie jeszcze nie ma smogu :o) ) powietrzu. Na szczęście wielu producentów takich eventów nie idzie po „najmniejszej linii oporu” i nie zaprasza gwiazd polskiego „disco and dance”, a dba o różnorodność, a także o dobrą zabawę, ale na świetnym poziomie jakościowym i wykonawczym. Tak było na tegorocznych dniach dzielnicy Prądnik Biały, gdzie oprócz zaplanowanego na niedzielę koncertu Goorala, w sobotę 2 września pojawiło się Kroke.
Kto zna, ten wie, a kto nie zna – poznać powinien. Kroke to trio, które wychodząc od muzyki klezmerskiej poszybowało w trakcie swojej, trwającej już prawie cztery dekady kariery, w stronę muzyki ethno rozszerzając brzmienie o melodie z innych kultur i stron świata, a przede wszystkim tworząc i nagrywając rzeczy autorskie, oczywiście folkiem inspirowane, ale charakterystyczne dla swojego stylu i rozpoznawalne już po kilku dźwiękach. Imponująca jest ilość muzycznych kolaboracji, jaką ci gruntownie wykształceni dżentelmeni mają na swoim koncie. Wszelkie informacje nasi czytelnicy znajdą bez łatwości, a tu nadmieńmy tylko, że Kroke było zapraszane do współpracy między innymi Stevena Spielberga, Petera Gabriela, Davida Lyncha, Nigela Kennedy’ego, Annę Marię Jopek, Edytę Geppert, Tomasza Stańko, Maję Sikorowską, orkiestrę Sinfonietta Cracovia i wielu innych.
Kroke współtworzą altowiolista Tomasz Kukurba grający również na fletach i śpiewający, którego sceniczną żywiołowość równoważy stoicki akordeonista Jerzy Bawoł, a gdzieś miedzy tymi osobowościami plasuje się znakomicie brzmiący kontrabasista Tomasz Lato. Od dłuższego czasu panowie pojawiają się w towarzystwie niezwykłego perkusjonisty i perkusisty, Sławka Bernego, dzięki czemu ich granie bywa bardziej motoryczne i energetyczne.
Tak było również tym razem, a ciepły wieczór przy Centrum Kultury Dworek Białoprądnicki okazał się dla muzyków sentymentalną podróżą w przeszłość, gdyż właśnie w tym ośrodku 36 lat temu grali pierwsze próby. Publiczność przybyła bardzo licznie, a co najważniejsze całymi rodzinami, i dzieci wspaniale szalały na trawie pod sceną, kiedy panowie po kolei grali utwory wybrane do tego koncertu. Można powiedzieć, że i przy Sławomirze te dzieci by hasały, ja jednak – również jako ojciec dwóch małolat – wierzę, że lepiej, żeby dzieci hasały przy dobrej i zdrowej muzyce, bo czym skorupka za młodu… Tak więc przy okazji pozdrowienia dla wszystkich rodziców, którzy nie marnowali czasu w domu przed telewizorem, tylko zabrali dzieci na kolejny znakomity koncert w Centrum Kultury Dworek Białoprądnicki – a raczej na scenie plenerowej obok placówki – a takich koncertów w tym miejscu jest mnogość, bo Dworek to na muzycznej mapie Krakowa miejsce zasłużenie kultowe.
Poniżej prezentujemy galerię zdjęć z tego udanego wydarzenia i polecamy koncerty Kroke, jeśli będą grać w Waszej okolicy. A już dzisiaj panowie zagrają w Mielcu.
Tekst i zdjęcia: Sobiesław Pawlikowski
Strona internetowa zespołu: kroke.pl