To już trzecia generacja popularnych monitorów firmy KRK. Charakterystyczne głośniki z żółtymi membranami są bardzo popularne, a firma KRK produkuje bardzo dużo modeli – łatwo się pogubić. Warto więc pamiętać, że seria Rokit to najtańsza linia aktywnych monitorów KRK, a model Rokit 6 to środkowy, chyba najbardziej popularny model z tej linii. Zobaczmy, co ma nam do zaoferowania trzecia już wersja popularnych monitorów.
KRK Rokit 6 G3 to aktywne dwudrożne monitory bliskiego pola. Jak nazwa wskazuje, mają sześciocalowy głośnik niskotonowy, uzupełniony calową kopułką. Głośnik niskotonowy jest z żółtego aramidu, kopułka z materiału. Monitory są dość duże, zwłaszcza głębokość robi wrażenie, i wprawdzie nie są przesadnie ciężkie (8.5 kg) to jednak solidnością budzą zaufanie. Głośnik niskotonowy ma dość twarde zawieszenie, co daje nadzieję na twardy bas. Jak przystało na sprzęt studyjny, głośniki nie są niczym osłonięte, tak więc zwłaszcza kopułka wysokotonowa narażona jest na „ciekawość” znajomych. Zewnętrznie z przodu monitory nowej serii można odróżnić trochę po kształcie, ale przede wszystkim po braku śrub w przedniej maskownicy. Z tyłu płasko, nie ma wystającego radiatora, cała tylna ścianka jest właśnie tym radiatorem. Mamy wszystkie trzy rodzaje wejść, to znaczy symetryczne jack i XLR oraz niesymetryczne cinch. Wyłącznik sieciowy rozświetla logo producenta na przednim panelu, niestety, nie ma żadnej sygnalizacji przesterowania. Monitory mają trzy regulatory – poziomu najwyższych i najniższych częstotliwości oraz ogólnej czułości. Poziom najniższych częstotliwości ustawiany jest skokowo, przełącznik ma położenia -2 dB, -1 dB, 0 dB oraz +1 dB, najwyższe częstotliwości ustawiamy podobnie, -2 dB, -1 dB, 0 dB oraz +2 dB. Czułość wejściową ustawiamy płynnie, i wprawdzie potencjometr ma „terkotkę”, to pozycja środkowa 0 dB nie jest wyróżniona dodatkowym zaskokiem. Monitory po pół godzinie ciszy same się wyłączają, i nawet gaśnie podświetlane logo z przodu. Po ponownym pojawieniu się sygnału słyszymy ciche „cyk” i po paru sekundach włącza się dźwięk. W stosunku do poprzedniej serii moc została trochę zwiększona, ale nadal jest raczej niewysoka – 48 W dla kanału niskotonowego i 25 W dla wysokotonowego. Producent deklaruje pasmo przenoszenia 38 Hz – 35 kHz, ale bez podania, dla jakiego to spadku, takie dane są bardzo orientacyjne. Częstotliwość podziału wynosi 2.3 kHz.
Ponieważ KRK Rokit 6 G3 to nowoczesne monitory aktywne, porównywanie ich do Yamahy NS-10 może być odebrane jako nietakt – w związku z tym do porównań użyłem większych, a jakże, monitorów APS AEON. Wszystkie przełączniki i regulatory na początku oczywiście zostawiam w pozycji zerowej. Pierwsze włączenie – i bardzo przyjemne wrażenie. Wprawdzie Rokity nie są zbyt głośne, ale brzmienie – nadspodziewanie dobre. Przede wszystkim twardy i „nieprzesadzony” bas – to lubię, bo zmorą dużej części tanich monitorów jest „ciągnący się” dół i próby zmiany praw fizyki – tu dół, owszem jest, ale w naturalny sposób koresponduje z wielkością monitorów, mniej więcej takiego pasma oczekujemy jeszcze przed włączeniem. Głośniki niskotonowe mają bardzo twarde zawieszenie, sporo twardsze niż stojące obok AEONy. Druga pozytywna cecha – obecne pasmo środkowe. Małe monitory mają tendencję do chowania tego pasma, sprawiając przez to wrażenie „większych” – tu pasmo „wokalowe” jest w dobrych proporcjach, i wprawdzie nie aż tak wypchnięte jak we wspomnianych NS-10, to jednak obecne i bliskie. Także góra jest dobra, choć akurat budzi najmniej entuzjazmu swoim brzmieniem – jest dobrze, nic nie przeszkadza. W ustawieniach neutralnych pracowało mi się najlepiej, brzmienie jest wyrównane i niczego nie brakuje. No może trochę dolnego środka, bo monitory Rokit 6 G3 w dolnym środku mają niewielki dołek, przez co brzmią wprawdzie bardzo przyjemnie, ale pozbawiają nas kontroli nad tym chyba najbardziej istotnym fragmentem pasma (no dobra, najbardziej istotnym zaraz po dole). Moc nie oszałamia, tak więc „dyskoteki” nie zrobimy, membrany latają, logo przygasa, słuchać się nie da, a jednak nic nie urywa – to nie jest sprzęt rozrywkowy, tylko do pracy. Dół jest, choć te 38 Hz raczej przy sporym spadku – „Father’s Eyes” Erica Claptona pokazuje to dokładnie, niektóre dźwięki basu są, niektórych po prostu nie ma. Ale dobrze, że zamiast tego nic nie buczy ani nie bulgocze. Z powodu niezbyt nachalnego dołu i dolnego środka może się wydawać, że nasze nagrania są zbyt jasne, i robić je przez to ciemniej, niż trzeba – może dobrym pomysłem jest skręcenie nieco „góry” i praca z ciemniejszymi monitorami, wtedy w zgraniu jasność się łatwiej przebije. Po tej operacji Rokity zbliżyły się brzmieniowo jeszcze bardziej do klasycznych małych monitorów – mi to odpowiada, ale oczywiście nie każdemu musi.
W zasadzie nie mogę się dopatrzeć wad testowanych monitorów. Oczywistym problemem może być niewielka moc, ale to nie wada tylko decyzja – KRK ma w ofercie droższe linie monitorów, seria Rokit jest najtańszą serią przeznaczoną dla szerokiego kręgu użytkowników i tego typu oszczędności są zrozumiałe. To, co w monitorach najważniejsze – czyli brzmienie – jest nadspodziewanie dobre, mimo sporych jak na sześciocalowe głośniki niskotonowe rozmiarów Rokit 6 G3 mają normalny, „stonowany” dół, pewną średnicę i ładną górę, panorama stereo jest dobra, „głębokość sceny” również bez zarzutu. Jednak trzeba podkreślić, że dół prezentowany przez testowane monitory nie pozwala na właściwą ocenę najniższego pasma i bez dodatkowych, większych monitorów czy subwoofera może być trudno. KRK Rokit 6 G3 to klasyczne monitory bliskiego pola, nie udają większych, niż są, brzmią przyjemnie i wiarygodnie. W tej klasie cenowej zdecydowanie jedna z najlepszych propozycji. Polecam.
Tekst: Przemysław Ślużyński
WYBRANE DANE TECHNICZNE
Moc całkowita: 73 W (48 W dla kanału niskotonowego + 25 W dla wysokotonowego)
Głośniki: 6” (LF) + 1” (HF)
Pasmo przenoszenia: 38 Hz – 35 kHz
Częstotliwość podziału: 2.3 kHz
Maks. SPL (Peak): 107 dB
Impedancja wejściowa:10 kOhm (symetrycznie), 7 kOhm (niesymetrycznie)
Regulacja pasma wysokotonowego: -2 dB, -1 dB, 0, +2 dB
Regulacja pasma niskotonowego: -2 dB, -1 dB, 0, +1 dB
Regulacja czułości: płynna, -30 dB – +6 dB
Wejścia: BALANCED IN × 2 [XLR, jack 1/4”], UNBALANCED IN [cinch]
Wymiary: 226 × 332 × 290 mm
Ciężar: 8.4 kg
Cena: 800 PLN/szt.
Do testu dostarczył:
AudioTech
ul. Łagiewnicka 20
02-860 Warszawa
tel. (22) 6482935
Internet: www.audiotechpro.pl, www.krksys.com
Test ukazał się w numerze 3/2014 miesięcznika Muzyk.