Większość firm produkujących gitary powstało w połowie dwudziestego wieku, niektóre nieco wcześniej, inne później. Jakże duże było moje zaskoczenie gdy dowiedziałem się, że testowany instrument (którego nazwę widziałem pierwszy raz) wyprodukowano w firmie, istniejącej od 1874 roku. Pochodzący ze znanej wówczas niemieckiej rodziny lutników Franz Hoyer otworzył swoja pracownię w roku 1874 roku (!) w miejscowości Schönbach/Egerland znajdującej się obecnie na terenie Republiki Czeskiej. W tamtych czasach pracownia wytwarzała instrumenty akustyczne. Po perturbacjach dwóch Światowych Wojen rodzina Hoyer osiedliła się w miejscowości Tennelohe, gdzie jako pierwsza niemiecka firma wydała katalog ze swoimi gitarami archtop już w 1948 roku. W latach pięćdziesiątych dla instrumentów Hoyer zaczęła się era „elektryfikacji”. W ciągu kolejnych dwudziestu lat w fabryce wyprodukowano sporą ilość modeli, niektóre z nich były wzorowane na amerykańskich prototypach, inne były absolutnie eksperymentalne – na przykład gitara ze składanym gryfem… Pod koniec lat 70. Walter A. Hoyer opuścił firmę. Niestety spowodowało to całkowite zatrzymanie produkcji dziesięć lat później. Pod koniec lat dziewięćdziesiątych firma została wykupiona przez niemieckiego hurtownika, co ożywiło produkcję. Jak w wielu innych firmach na przełomie stuleci, najdroższe modele produkowane były w kraju macierzystym i uznawano je za elitarne, a tańsze odpowiedniki składano lub produkowano w krajach Dalekiego Wschodu. W 2009 roku firma została wykupiona przez Michaela Compernassa, a następnie prawa do marki, znaków towarowych i wszelkiej własności intelektualnej nabył brytyjski inwestor Martin Ritter. Gitary Hoyer natomiast zaczęły „podbijać” świat. Zobaczmy zatem co oferuje nam dostarczony do testów model.
Aktualna oferta marki Hoyer zaprezentowana podczas styczniowych targów NAMM (i uzupełniona kilka miesięcy później na Musikmesse) obejmuje cztery typy gitar elektrycznych, jeden model basu oraz kilka gitar akustycznych i akustyczno-elektrycznych. Do testu otrzymaliśmy instrument z linii Arrow Prestige.
OPIS
Testowany instrument wykonano z kilku kawałków mahoniu i klonu, przy czym gryf przechodzący przez korpus (neck-thru) został wykonany z trzech podłużnych kawałków drewna. Pozostałą cześć korpusu wykonano z dwóch kawałków mahoniu. Korpus HEG350 NB tworzy kształt strzałki. Zaczepy na pasek umieszczono w najbardziej dogodnych miejscach korpusu. Gniazdo wyjściowe typu jack 1/4” również umieszczono w miejscu gdzie kabel nie przeszkadza gitarzyście grającemu „na siedząco”. Na tylnej ściance korpusu znajdziemy płytkę z czarnego tworzywa sztucznego, która osłania złącza potencjometrów, przełącznika, gniazda i przetworników. Mostek w testowanej gitarze to konstrukcja firmy Hoyer. Struny są przepuszczane przez korpus, co zdecydowanie polepsza czas wybrzmienia i zawartość alikwotów w sygnale. Gryf testowanego instrumentu jest dość wygodny mimo, że nie jest „wyścigowy”. Na hebanowej podstrunnicy umieszczono dwadzieścia jeden progów. Te o numerach 3, 5, 7, 9, 12, 15, 17, 19 oraz 21 oznaczono kropkami zarówno w głównej części podstrunnicy jak i z boku.
Kształt korpusu umożliwia swobodny dostęp do każdego z progów na każdej ze strun. Siodełko wykonano z kości. Główka ma kształt charakterystyczny dla gitar z korpusem w kształcie strzałki. Na przedniej jej części, tuż przy siodełku znajdziemy płytkę z czarnego tworzywa sztucznego, której usunięcie umożliwia dostęp do śruby regulującej prawidłowe ustawienie gryfu. Na płytce umieszczono logo marki z rokiem założenia firmy. W główce umieszczono sześć olejowych kluczy z nakładkami z masy perłowej, które bardzo dobrze trzymają strój. Przetworniki zamontowano bezpośrednio w białych plastikowych obudowach przykręconych do korpusu. W testowanym modelu zastosowano dwa przetworniki Hoyer HHB-100B i HHB-100N. Są to przetworniki typu humbucker, w których istnieje możliwość rozłączania cewek. Układ elektroniczny wyposażono w dwa potencjometry obrotowe – jeden służy do regulacji poziomu sygnałów opuszczających każdy z przetworników, drugi służy do regulacji barwy i umożliwia rozłączenie cewek w przetwornikach (push/pull). Zamontowany w gitarze trójpozycyjny przełącznik umożliwia uzyskiwanie sygnału wyjściowego pochodzącego z każdego z przetworników z osobna oraz z obydwu naraz. Cały osprzęt testowanej gitary jest pozłacany.
WRAŻENIA
Jak zawsze to najtrudniejszy do opisania, ale jednocześnie najciekawszy rozdział każdego testu. Co do wyglądu – testowany instrument jest „zgrabnie” wykończony. Mimo, że osobiście nie przypadam za tego typu kształtami gitar, w przypadku tego instrumentu jakoś jestem w stanie taki kształt zaakceptować. Co do pracy lutniczej, wrażenia są jak najbardziej pozytywne – rzadko który instrument wykonany w krajach Dalekiego Wschodu nie wymaga dodatkowej regulacji po wyjęciu z kartonu. Nie mam tu na myśli dostosowania gitary do indywidualnych potrzeb użytkownika tylko najzwyczajniejsze pod słońcem ustawienie instrumentu, pozwalające na nim grać bez obaw o strój w rożnych pozycjach czy brzęczenie strun. Testowana gitara wyjęta z „pudełka” została od razu użyta przeze mnie w sesji nagraniowej, co jest faktem wyjątkowym, gdyż nowe instrumenty zazwyczaj nie nadają się do takich sesji bez ustawienia przez lutnika. Teraz kolejny, a zarazem najważniejszy aspekt – brzmienie. Na początku zachwytu nie miałem. Nie oznacza to, że gitara brzmi źle, ale spodziewałem się czegoś bardziej charakterystycznego. Wziąłem natomiast pod uwagę istotny aspekt – zazwyczaj zwolennicy takich kształtów gitar wykonują gatunki muzyczne, w których instrument jest strojony niżej o sekundę lub nawet tercję. Zatem popędziłem do sklepu po struny odpowiednio grubsze i… po ich założeniu dopiero doceniłem testowany instrument! Gitarę nastroiłem w Es, a najgrubszą strunę obniżyłem do Des. I na tym instrumencie nagrałem wszystkie partie gitarowe w utworze pop-rockowym (!).
Co prawda bardziej podobały mi się brzmienia bez rozłączania cewek, ale na czystym kanale „niby” singlowe brzmienie też miało swoje zalety. Opiszę brzmienia po kolei:
1. Sygnał jest pobierany tylko z przetwornika znajdującego się przy mostku (dolna pozycja przełącznika), cewki nie są rozłączone. Na czystym kanale wzmacniacza uzyskujemy jasną, twardą barwę, która mimo swej twardości bardzo „nastrojowo” komponuje się w balladowe fragmenty przypominając pewne fragmenty nagrań Linkin Park albo Limp Bizkit. Na kanale przesterowanym – jest to ostra ciężka barwa. Po prostu potęga. Po rozłączeniu cewek brzmienie złagodziło się, stało się bardziej płytkie, nadal ciekawe lecz dla zatwardziałego fenderowca mało inspirujące.
2. Sygnał jest pobierany tylko z przetwornika znajdującego się przy gryfie (górna pozycja przełącznika), a cewki nie są rozłączone. Na czystym kanale wzmacniacza uzyskujemy barwę o dużej zawartości niskiego środka. Barwa ta jest bardzo śpiewna, idealnie nadaje się do grania pasaży solowych. Najciekawsze jest to, że nie jest ona mdła jak to zdarza się w instrumentach w większości wykonanych z mahoniu. Na kanale przesterowanym w zależności od stopnia nasycenia przesteru możemy uzyskiwać różne odcienie brzmienia. Jednak wspólną, charakterystyczną cechą będzie duża śpiewność, unikalne połączenie subtelności z mocą. Barwa z tego ustawienia może znaleźć zastosowanie w całej gamie stylistyk muzycznych znajdujących się pomiędzy bluesem a ciężkim rockiem. Po rozłączeniu cewek barwa staje się delikatniejsza, ale jej cechy podstawowe są zachowane.
3. Sygnał jest pobierany z obydwu przetworników (środkowa pozycja przełącznika). Cewki nie są rozłączone. Bardzo ciekawa barwa łącząca jasność z ustawienia 1. ze śpiewnością z ustawienia 2. Bardzo uniwersalna barwa, szczególnie przyjemna podczas grania na środkowych strunach w okolicach dwunastego progu. Dotyczy to kanałów czystego i przesterowanego.
PODSUMOWANIE
Testowany instrument Hoyer HEG350 to bardzo ciekawa propozycja dla tych, którzy preferują cięższe uderzenie albo granie w „obniżonych strojach”. Główną zaletą instrumentu jest brzmienie. Oprócz tego należy wspomnieć o dobrym lutniczym wykonaniu oraz wygodzie gry.
Tekst: Konstantin „Kostek” Andriejew
DANE TECHNICZNE
Konstrukcja: neck-thru
Szyjka: klon i mahoń
Korpus: mahoń
Podstrunnica: heban
Progi: 21
Mostek: stały, struny przepuszczone przez korpus
Przetworniki: pasywne w układzie HH (Hoyer HH-100), możliwość rozłączenia cewek
Cena: 3840 PLN
Do testu dostarczył:
Music Info
ul. Madalińskiego 11a
30-303 Kraków
tel. (12) 2672480
Internet: www.music.info.pl, www.hoyerguitars.com
Test ukazał się w numerze 11/2010 miesięcznika Muzyk.