Pamiętam ogromne wrażenie, jakie na mnie zrobiła Gaba Kulka, gdy pierwszy raz widziałem jej recital. Od tego czasu w moim odbiorze wokalistki nic się nie zmieniło, pozostaje ciągle dla mnie kimś ważnym, kto każdym nagraniem dowodzi swego talentu i pracowitości. Kulka trzyma się z daleka od utartych schematów i bezpiecznych zagrywek, niczego nie robi dla przypodobania się odbiorcom. Uparcie robi swoje i wie, że tylko taka droga naprawdę ma sens, a „Kruche” jest tego dobitnym przykładem. Wespół z Marcinem Borsem sama go wyprodukowała. Jednak za całość wzięła odpowiedzialność nie tylko ta dwójka, ale też znakomita trójka jej stałych muzyków. W towarzystwie Wojciecha Traczyka, Roberta Rasza i Wacława Zimpla, z którymi współpracuje od lat, właściwie może się pokusić o nagranie dowolnego materiału, oni są w stanie towarzyszyć jej muzycznie w każdej przygodzie, choćby miała być wyjątkowo egzotyczna. Gaba Kulka twierdzi, że ciągle jest wierna progresywnemu popowi, choć w jej wydaniu ma on sto różnych odmian. Wszystko u niej jest tak osobiste, a zarazem inne, że wszelkie określenia stylu nie mają żadnego sensu. Istotne jest tylko co ona i oni mają do powiedzenia, jak również jak to robią. Najkrócej mówiąc wszystko grają świetnie, a słuchanie takiej grupy to rozkosz dla każdego ucha. Powiedzmy od razu, że teksty jej utworów niekoniecznie są lekkie i przyjemne, ale przecież nie jest to wokalistka żyjąca w krainie operetki. Już sama piosenka tytułowa porusza trudne problemy patriotyzmu i obcości wobec wszystkiego co obce, a jednak nie ma w niej niczego z pouczającej pogadanki i brzmi niczym fragment musicalu. U pani Gaby zawsze proporcje między powagą a żartem, wzniosłością i zabawą są idealnie zachowane. Obok świetnej swingowej kołysanki „Miniature Life” znalazła się niemal przedwojenna w charakterze „Zimna dłoń”. Najciekawsze pomysły aranżacyjne zawarte zostały w utworach „Jaki kolor” i „Whatsherface”. Zapewne największym hitem tego albumu stanie się „Jeszcze”. Dla mnie najpiękniejszą jest piosenka „Jaki kolor”, śpiewana tylko w towarzystwie fortepianu. Jaka to znakomita pieśniarka!
Tekst: Marcin Andrzejewski
Recenzja ukazała się w numerze 12/2016 miesięcznika Muzyk.
Strona internetowa artystki: gabakulka.com