Obecnie najpopularniejszym rozmiarem interfejsów audio USB staje się format „minimalistyczny” – interfejs tani, ale z możliwością nagrania i odsłuchania wszystkiego, bez problemów z zasilaczem czy regulacją głośności monitorów. I bardzo dobrze – większość użytkowników i tak nie wykorzysta wszystkich wejść i wyjść, więc po co za nie płacić? I taki jest otrzymany do testów najmniejszy interfejs nowej serii Focusrite Scarlett – Scarlett 2i2. Jak sama nazwa wskazuje, dwa wejścia i dwa wyjścia – czego chcieć więcej?
Focusrite Scarlett 2i2 wygląda bardzo dobrze – moim zdaniem lepiej niż „czarne” interfejsy tej firmy. Wykonany jest niezwykle solidnie, i mimo niewielkiej wagi sprawia bardzo dobre wrażenie – głównie za sprawą obudowy z grubego, anodowanego na czerwono aluminium i dobrze „leżących” pokręteł. Pokrętła są w dodatku „kodowane” kolorem – czarne, o „gumowym” wykończeniu służą do regulacji czułości wejść, a srebrne do regulacji poziomu wyjściowego na wyjściu głównym i słuchawkowym. Nareszcie najważniejsze pokrętło – do regulacji głośności odsłuchu w reżyserce – zostało wyróżnione wielkością. Jest to najczęściej używana regulacja i nie wiem, dlaczego niektórzy producenci z uporem godnym lepszej sprawy utrudniają do niego dostęp, sytuując je np. bardzo blisko gniazda słuchawkowego albo w gąszczu innych takich samych gałek. Trochę niekonsekwentne są przełączniki – isostat do włączania zasilania Phantom oraz trzy „przesuwne” do zmiany impedancji wejściowej i włączania direct monitoringu. Te przesuwne przełączniki wyglądają zresztą najsłabiej i wolałbym w tym miejscu isostaty, dłużej by chyba wytrzymały. Isostat włączający zasilanie Phantom jest podświetlany, druga dioda wskazuje pracę urządzenia. Ciekawie i efektownie rozwiązany jest wskaźnik wysterowania – kolor z zielonego przez żółty na czerwony zmienia cała „obwódka” otaczająca pokrętło regulacji poziomu. Wygląda to efektownie i jest widoczne nawet z większej odległości, co w przypadku małej wielokolorowej diodki nie zawsze jest takie oczywiste.
Technicznie Focusrite Scarlett 2i2 to dwuwejściowy i dwuwyjściowy interfejs audio USB 2.0, mający możliwość pracy w trybie 24-bit/96 kHz. Wyposażony jest w dwa przedwzmacniacze mikrofonowe z zasilaniem Phantom +48V, wejściami liniowymi i instrumentalnymi oraz niezależną regulację poziomu na wyjściu słuchawkowym. Zamiast tradycyjnego pokrętła Direct Monitor ma po prostu przełącznik – i bardzo dobrze, to pokrętło i tak znajduje się w środkowej pozycji podczas nagrań i w prawej podczas innych prac, przełącznik zastępuje je godnie. Wyjścia monitorowe są symetryczne.
Razem z interfejsem nabywca otrzymuje pakiet oprogramowania – Ableton Live Lite 8 oraz Scarlett Plug-in Suite – korektor, kompresor, bramkę i pogłos, w wersji VST oraz RTAS.
Instalacja przebiegła szybko i bez problemów. Również pakiet wtyczek dał się łatwo zainstalować i zarejestrować. Jak widzimy, panel sterowania interfejsu Scarlett 2i2 jest równie spartański, jak sam interfejs – największą niespodzianką jest przycisk Advanced, kryjący „pod sobą” numer wersji sterowników i nic poza tym. Ustawić możemy wielkość bufora w milisekundach a nie tradycyjnie w próbkach oraz częstotliwość próbkowania. Przyzwyczajony jestem do sterowników, które częstotliwość próbkowania zmieniają pod komendą programu, tu musimy uważać, alby częstotliwości próbkowania w panelu kontrolnym i w programie były takie same. Konfiguracja jest prosta, wejść i wyjść nie ma przecież zbyt dużo, praktycznie od razu po podłączeniu możemy rozpoczynać pracę.
Podstawowym zastosowaniem tego i wielu podobnych interfejsów są nagrania wokalne i instrumentalne w domowym studiu. W związku z tym docenimy dwa niezłe przedwzmacniacze mikrofonowe z zasilaniem Phantom oraz możliwość przełączenia wejść w tryb instrumentalny, zwiększający czułość i impedancję wejściową do 1 MΩ. Niestety, czułość wejść instrumentalnych jest stanowczo za wysoka. Gitara Fender Stratocaster brzmi wprawdzie bardzo dobrze i nie traci dołu, ale nawet pojedyncze uderzenia w jedną strunę przesterowują wejście interfejsu – przy wzmocnieniu ustawionym na minimum! Takie wzmocnienie uniemożliwia nagrania gitar i basu przy wykorzystaniu wejścia instrumentalnego – owszem, można proponować gitarzyście zmniejszenie sygnału z gitary, ale nie jest to poważna propozycja. Przełączenie wejścia w tryb liniowy zmniejsza czułość, ale niska impedancja wejściowa znacznie zmienia brzmienie pasywnych instrumentów.
Przedwzmacniacze mikrofonowe są firmy Focusrite – i to zobowiązuje. Zasilanie Phantom ma odpowiednie napięcie, a przedwzmacniacze niezłe brzmienie, niezauważalne szumy i dobrą dynamikę. Brzmienie jest dobre, „przezroczyste” i plastyczne. Jednak i tu wzmocnienie minimalne mogłoby być niższe – posiadacze „mocnych” mikrofonów (np. mój Neumann TLM 103) i mocnych głosów, lubiący wykorzystywać efekt zbliżeniowy mogą mieć pewne kłopoty – ustawić poziom wejściowy się oczywiście da, ale jesteśmy niebezpiecznie blisko „sufitu”. Większość niedrogich mikrofonów pojemnościowych ma dwukrotnie mniejszą czułość i tych problemów nie zauważymy.
Wzmacniacz słuchawkowy – no cóż, urządzenie zasilane jest z USB, a więc z 5V, i prawo Ohma jest nieubłagane. Wysokoomowe słuchawki nadają się tylko do słuchania muzyki, do nagrań niezbędne są słuchawki niskoomowe, a i tak nie wszyscy wykonawcy będą zadowoleni z głośności odsłuchu. Niestety, to jest cecha urządzeń zasilanych niskim napięciem z USB i nic tu się nie da zrobić, poza narzekaniem albo kupnem wzmacniacza słuchawkowego. Kolejnym tradycyjnym problemem w nagraniach z wykorzystaniem amatorskiego sprzętu jest odsłuch podczas nagrania. Tradycyjne walki z opóźnieniami zaowocowały obecnością w praktycznie każdym interfejsie „miksera odsłuchowego”, czyli po prostu funkcji kierującej sygnał z wejść na wyjścia z pominięciem komputera. Focusrite Scarlett 2i2 oczywiście też taką funkcję posiada, jednak w postaci nie pokrętła, ale przełącznika. To ułatwia obsługę, ale niestety niesie ze sobą pewne konsekwencje – otóż odsłuch podczas nagrań jest monofoniczny, oba kanały wejściowe kierowane są do środka panoramy. To dobrze w przypadku nagrań wokalnych czy ogólnie monofonicznych, z jednego mikrofonu, ale nagrania stereofonicznego klawisza czy gitary z efektem stereofonicznym będą utrudnione, gdyż wykonawca będzie się podczas nagrań słyszał w mono. To jest konsekwencja uproszczonej konstrukcji, i wydaje mi się, że taka decyzja jest słuszna, ułatwia obsługę i zwalnia początkującego użytkownika z panowania nad jeszcze jednym przełącznikiem (już nie wspominając o rozumieniu jego przeznaczenia). Tradycyjne pokrętło miksujące Input-DAW, pozostające podczas nagrań z bezpośrednim odsłuchem w położeniu środkowym zmniejsza trochę sygnał bezpośredni i wyjście z komputera, tak samo działa przełącznik w testowanym interfejsie – włączenie funkcji Direct Monitor ścisza nieco sygnał z komputera. Trochę szkoda, osobiście przy cichym wyjściu słuchawkowym wolałbym trochę zniekształceń w odsłuchu niż dodatkowe tłumienie.
Pakiet wtyczek efektowych mimo nowego wyglądu wygląda znajomo, i brzmi podobnie jak poprzednie wersje – korektor, bramka i kompresor mogą się przydać, pogłos raczej tylko dla zdesperowanych, albo jako efekt specjalny. Ciekawym dodatkiem jest wersja RTAS – możemy używać tych wtyczek w Pro-Toolsie!
Interfejs Focusrite Scarlett 2i2 adresowany jest do szerokiego kręgu odbiorców. Nie dziwią więc pewne uproszczenia konstrukcyjne, skutkujące znaczącym uproszczeniem obsługi – to dobrze, że początkujący użytkownik nie musi zastanawiać się nad przeznaczeniem kolejnej gałki czy przełącznika. Do nagrań wokalnych, czy to w „studiu” hip-hopowym czy w domu u lektora spisze się znakomicie, oferując wszystkie potrzebne funkcje bez dodatkowych, często niepotrzebnych „bajerów”. Brzmienie przedwzmacniacza jest bardzo dobre, szumy i zniekształcenia pomijalne. Właściwie ustawiony interfejs umożliwia nagrania wysokiej jakości, uzależnionej tylko od pomieszczenia i mikrofonu. Trochę psuje wrażenie zbyt duża czułość wejść instrumentalnych, ale w końcu nie można mieć wszystkiego.
Tekst: Przemysław Ślużyński
WYBRANE DANE TECHNICZNE
Pasmo przenoszenia: 20 Hz – 20 kHz ±0.1 dB
Wzmocnienie:
• wejście mikrofonowe: +10 dB – +55 dB
• wejście liniowe: -10 dB – +35 dB
• wejście instrumentalne: +10 dB – +55 dB
Impedancja wejściowa wejścia instrumentalnego: 1 MΩ
Moc wzmacniacza słuchawkowego: 15 mW na 150 Ohm, 30 mW na 50 Ohm
Wyjście monitorowe: 0 dBFS = 10 dBu, symetryczne
Wejścia/wyjścia: INPUT [combo XLR/jack] × 2, LINE OUT (L, R), słuchawkowe, USB 2.0
Cena: 590 PLN
Do testu dostarczył:
AudioTech
ul. Łagiewnicka 20
02-860 Warszawa
tel. (22) 6482935
Internet: www.audiotechpro.pl, www.focusrite.com
Test ukazał się w numerze 9/2012 miesięcznika Muzyk.