Telecaster uznawany jest za jeden z najważniejszych instrumentów w historii muzyki rozrywkowej (nie tylko dlatego, że solówkę do „Stairway to Heaven” Page nagrał właśnie na Tele…). Technologicznie ten instrument to prawdziwy przełom. Pomysł był rewolucyjny i w uproszczeniu sprowadzał się do skręcenia ze sobą dwóch kawałków drewna przy pomocy czterech wkrętów. Podobno u źródła tej idei leżał fakt, że znajomy L. Fendera złamał szyjkę w swoim instrumencie i na naprawę musiał czekać pół roku. A co gdyby szyjki były łatwo wymienne? Reszta stała się faktem i do dzisiaj z prostotą tego pomysłu nikt specjalnie nie walczy. W celach edukacyjnych należy wspomnieć, że firma Fender powstała w roku 1946, rok później powstała gitara Esquire – wyposażony w jeden przetwornik pierwowzór Telecastera, minął kolejny rok i na świat przyszedł Broadcaster, którego w niedługim czasie przechrzczono na Telecastera. Łatwo więc można obliczyć, że od powstania Telecastera minęło 56 lat. Do dzisiaj instrument produkowany jest niemal bez zmian. W ofercie znajdują się również instrumenty będące wiernymi kopiami tych pierwszych modeli. Takim instrumentem jest model, który dostaliśmy do testu – będący kopią gitary używanej przez Joe Strummera (1952 – 2002) z The Clash.
OPIS
Pierwsze wrażenie jest takie, że ktoś chyba ten instrument zakopał na 10 lat pod ziemią w lesie. Jak na kopię przystało producent postanowił przenieść na swoją wersję wszelkie ślady użytkowania. Nie dotyczy to wyłącznie rys, czy braków w lakierze. Oryginał pierwotnie był wykończony w wersji „sunburst” (lata 60.), następnie Strummer pomalował go szarą farbą samochodową i potem czarną farbą tego samego typu. Po latach użytkowania instrument stracił większość z tego wykończenia pokazując wszystkie warstwy aż do gołego drewna. Dokładnie to samo mamy w testowanym egzemplarzu, lakier jest pozdzierany (w tym na dużej części szyjki). Wszystkie metalowe części – łącznie z kluczami i mostkiem są porysowane i zardzewiałe. Odtworzono nawet brud na podstrunnicy zgromadzony przy progach. Tyle opisu wyglądu, przejdźmy do konkretów. Gitara ma tradycyjny mostek ze wspólnymi siodełkami dla każdej pary strun. Siodełka wykonane są z gwintowanego pręta i rozstaw strun możemy dość dowolnie na nich ustawić (kolejny prosty patent L. Fendera). W tej konstrukcji struny zakładane są od tyłu korpusu. Klucze to oczywiście konstrukcja typu vintage, tak jak wspomniałem wyglądają jakby miały już najlepsze lata dawno za sobą, ale to tylko pozory – działają bez problemu. Z użytkowych rzeczy należy wspomnieć o zakończeniu pręta regulacyjnego szyjki, który umieszczono od strony korpusu i pomimo nacięcia w płytce maskującej, aby skorygować pręt należy odkręcić szyjkę. Nie ma tu żadnych udziwnień – po prostu klasyczny Telecaster. Korpus wykonano z olchy, szyjkę z klonu, a podstrunnicę z palisandru. Nabito na nią 21 wąskich progów. Przetworniki to klasyczny dla Tele układ, podobnie jest z resztą elektroniki. Mamy tu więc dwa przetworniki jednocewkowe (na magnesach AlNiCo) – przy gryfie w metalowej puszce, przy szyjce otwarty, potencjometr barwy tonu, głośności i trójpozycyjny przełącznik. Szyjka ma profil C. Płytka maskująca ma kolor miętowo-zielony (Strummer też ją przemalował). W zasadzie wszystko się zgadza, no prawie wszystko… Być może to kwestia wyłącznie testowanego egzemplarza, a być może nie, ale siodełko szyjki jest według mnie z wadą. Chodzi o rozstaw strun, który jest bardzo nieregularny i choć różnice nie są takie, że bardzo przeszkadzają w grze, to jednak mają znaczenie. W komplecie dostajemy zestaw naklejek i szablonów, które pozwolą nam zbliżyć się do oryginału jeszcze bardziej.
GRAMY
Pod wieloma względami jest to klasyczny Telecaster i taki dźwięk dostajemy. Tym, za co muzycy kochają te modele jest fakt, że wybije się z każdego tła. Brzmienie przetwornika przy mostku jest dynamiczne i czytelne. Wcale nie jest za jasne. Świetnie sprawdza się z przesterowaniem. Sygnał nie jest za mocny, ale jakości tej barwy może pozazdrościć nie jeden humbucker. Chociaż nie wypada na gitarze Strummera tak grać to w solowych brzmieniach typu jazz-rock instrument spisywał się wyśmienicie. Singiel przy szyjce jest inny. Ma wyraźnie ciepłe brzmienie (Telecaster często bywa używany przez jazzmanów) i znów nie za duży sygnał. Dynamicznie jest bardzo dobry. Sam preferuję połączenie przetworników o niższym sygnale z silniejszym wzmocnieniem na wzmacniaczu, co w rezultacie daje mi bardzo dynamiczny i czuły na artykulację dźwięk. Jednoczesne włączenie obu przetworników daje nam klasyczną dla instrumentów Fender barwę „pomiędzy”. Wszystko jest tutaj tak jak w innych Tele, choć moim zdaniem testowana gitara brzmi nieco cieplej na tle rodziny.
PODSUMOWANIE
Model Joe Strummer z serii Artist to profesjonalnej klasy instrument i chociaż skierowany raczej dla fanów punk rocka, to jest to jedna z bardziej uniwersalnych gitar. Może brzmi to dziwnie ale naprawdę Fender Telecaster zagra wszystko z wyłączeniem najcięższego metalu. Mamy tu piękne barwy uzyskiwane z połączenia dwóch przetworników jednocewkowych i dynamiczne barwy pracujących pojedynczo singli. Zarówno czyste jak i przesterowane barwy są wysokiej klasy, to znaczy dźwięk nie jest głuchy, jest wrażliwy na artykulację, gitara gra szerokim pasmem, choć środkowe jest podkreślone. Profil C to chyba najwygodniejszy profil szyjki – oczywiście mogę pisać tylko za siebie. Oczywiście nie jest najwygodniejszy do gry pasaży w szalonym tempie, ale ja i tak nie potrafię tak zagrać. Osobiście wolałbym mieć łatwiejszy dostęp do pręta, ale tak też może być. Ostatecznie taką regulację robi się rzadko (a najlepiej zlecić ją fachowcowi). Cóż, jeśli lubimy tak surowo wykonane gitary i nie zależy nam na wysokim połysku to, proszę mi uwierzyć, brzmienie tego instrumentu przyniesie wiele radości. Dużą frajdę można też mieć z użycia załączonych naklejek i szablonów…
Tekst: Sebastian Król
DANE TECHNICZNE
Szyjka: klon
Podstrunnica: palisander, 21 progów
Korpus: olcha
Wykończenie: custom
Przetworniki: dwa typu single coil z magnesami AlNiCo
Osprzęt: firmowy Fender, postarzane
Akcesoria: sztywny futerał
Cena: 4735 PLN
Do testu dostarczył:
Aplauz
ul. Graniczna 19
05-092 Łomianki-Dąbrowa
tel. (022) 7514239
Internet: www.aplauzaudio.pl, www.fender.com
Test ukazał się w numerze 12/2007 miesięcznika Muzyk.