Z prowadzeniem samochodu jest jak z graniem muzyki współczesnej. Po pierwszych taktach już wiemy, że to kompletnie nie nasz świat, a czasem z każdym kolejnym taktem utwór wciąga nas coraz bardziej. Testując samochody odczuwam właśnie takie wrażenie, że niektórzy „kompozytorzy” w pędzącym świecie motoryzacji zapominają dzisiaj o najważniejszym ogniwie, a więc kierowcy.
Auto które mam przyjemność zaprezentować będzie na szczęście tym drugim przypadkiem. BMW 218d xDrive Gran Tourer to samochód z jednej strony bardzo rodzinny, bo aż 7-miejscowy, a z drugiej angażujący kierowcę nawet, gdy mamy 2-litrowy silnik Diesla o mocy 150 koni pod maską. To wszystko za sprawą pewnego prowadzenia, świetnego napędu na cztery koła (xDrive) oraz bardzo dobrze działającej 8-stopniowej sportowej skrzyni automatycznej.
BMW 218d xDrive Gran Tourer mierzy zaledwie 4.55 metra długości co jest niezwykle ważne w mieście. Ma przy tym ogromny bagażnik, wg. danych producenta 645 l, a po złożeniu dwóch rzędów siedzeń aż 1905 litrów.
Dla mnie, dla muzyka zawodowego, bardzo ważnym aspektem przy wyborze samochodu jest akustyka kabiny. W przypadku 4-cylindrowego silnika wysokoprężnego zawsze mam obawy, że będzie on psuł wrażenia z odsłuchu auta typowym dla diesli klekotaniem. W przypadku testowanego BMW byłem mile zaskoczony kulturą pracy jednostki napędowej. Przy prędkościach autostradowych kabina nadal jest względnie cicha i nie musimy się obawiać, że po przyjeździe na miejsce naszego występu będziemy mieli szum w uszach, ból głowy i odechce się nam grania. Samochód odwdzięczy się nam też niewielkim zużyciem paliwa. W dynamicznej trasie nie wyjdziemy z 7 l/100 km, a jadąc spokojnie i bardzo przepisowo bez problemu osiągniemy średnie spalanie na poziomie 5.5 l/100 km. To bardzo dobre wyniki biorąc pod uwagę dość wysoką powierzchnię czołową auta, napęd 4×4 oraz ilość miejsca w środku.
Często jeżdżę w nocy, a wtedy bardzo ważne są światła mijania i drogowe. BMW z zaawansowanymi ledami zapewnia komfortową i bezpieczną jazdę w nocy. Przyczepić się mogę jedynie do zbyt krótko świecących świateł mijania. Po włączeniu niezwykle mocnych świateł drogowych, dostrzeżemy z bezpiecznej odległości każde zwierzę czy człowieka na drodze.
Wszystko niby pięknie, ale ideałów nie ma. Jakie są więc wady testowanego modelu BMW 218d xDrive Gran Tourer?
Na pierwszy plan wychodzi cena. Wersja 218d xDrive z automatem startuje od 150 tysięcy złotych, ale wersja testowana za sprawą bogatego wyposażenia kosztuje już astronomiczne w tej klasie 240 tysięcy złotych. To przecież nadal BMW Serii 2 z dwulitrowym dieslem.
Wszystko za sprawą dodatków, które skutecznie windują cenę. Zaawansowane światła ledowe, pakiet Luxury, skóra, nawigacja premium, dach panoramiczny, wyświetlacz HUD, dodatkowe 2 miejsca w trzecim rzędzie, elektrycznie regulowany fotel kierowcy z pamięcią ustawień i masa dodatkowych opcji poprawiających komfort i bezpieczeństwo sprawia, że auto z kosztującego przyzwoite jak na segment premium pieniądze staje się bardzo drogie.
Wszystko zależy więc od naszych potrzeb i wymagań. Jeśli nie potrzebujemy całej masy przyjemnych dodatków to będziemy cieszyć się bardzo uniwersalnym modelem BMW w rozsądnej cenie. Przewieziemy nim w razie potrzeby cały zespół. W przypadku transportu kontrabasu akustycznego, większy skład niż trio nie wejdzie, ale w innym przypadku możemy przewieźć w sumie aż 7 osób. Polecam udać się na jazdę testową i przekonać samemu o możliwościach Serii 2 Gran Tourer.
Jeśli chcesz lepiej poznać ten samochód i na przykład posłuchać jak brzmi zestaw audio, zapraszam na mój kanał motoryzacyjny z testami samochodów „Saturday Car Fever” w serwisie YouTube.
Tekst i zdjęcia: Mateusz Borowski
Artykuł ukazał się w numerze 10/2016 miesięcznika Muzyk.
Filmy na kanale autora w serwisie YouTube – Saturday Car Fever: