Jednym z ważnych elementów branych pod uwagę przy projektowaniu instrumentów – zarówno akustycznych jak i elektronicznych – jest ergonomia. Tworząc nowy instrument należy zawsze pamiętać o użytkowniku, który będzie go na co dzień wykorzystywał. Choć może nie będzie się on zastanawiał dlaczego klawisze, przyciski czy inne elementy kontroli są właśnie takie jakie są, to właśnie od producenta zależy, czy praca z instrumentem będzie przyjemna, czy mimo szczerych chęci nastręczać będzie kłopoty. Wygodą grającego i ergonomią pracy kierował się z pewnością Roger Linn, gdy w roku 1984 zaprezentował swój kolejny automat perkusyjny – Linn9000, który jako pierwszy z jego instrumentów wyposażony był w czułe na dotyk przyciski. Dwa lata później – już jako owoc współpracy z firmą Akai pojawił się sampler/sekwencer MPC60 zaopatrzony w pady w klasycznym już dziś układzie 4 × 4.
Na przestrzeni kolejnych 20 lat urządzenia z serii MPC łączące w sobie m.in. sampler, automat perkusyjny i sekwencer zyskały w pewnych kręgach status urządzeń wręcz kultowych. Rodzina ta wyróżnia się po dziś dzień sekcją 16 dynamicznych padów, które urządzenia Akai zawdzięczają wspomnianemu twórcy legendarnych już dzisiaj automatów perkusyjnych. Zastosowanie tego typu przycisków reagujących na dynamikę uderzenia okazało się „strzałem w dziesiątkę”, a urządzenia z serii MPC szybko znalazły zwolenników, szczególnie wśród twórców hip hopu i innych gatunków, w których rytm odgrywa kluczową rolę. Początkowo charakterystyczne pady dostępne były tylko w tych samplerach/sekwencerach. Sytuacja zmieniła się w 2002 roku, kiedy to Akai zaprezentowało wyposażony w nie sterownik MPD16. Firma chcąc iść z duchem czasu, a jednocześnie widząc rosnącą popularność komputerowych systemów zapisu i wirtualnych instrumentów (w tym także programowych automatów i modułów perkusyjnych) postanowiła zaoferować swe rozwiązanie także w urządzeniach o niższej cenie. Cztery lata później w ofercie firmy znalazł się drugi sterownik, bardziej rozbudowany niż poprzednik. Mowa tu właśnie o bohaterze naszego testu – MPD24.
OPIS
W porównaniu z poprzednim modelem, MPD24 jest bogatszy w wyposażenie. Mamy nie tylko większą liczbę elementów służących do sterowania, ale również więcej złączy oraz wyświetlacz ciekłokrystaliczny, przydatny nie tylko przy programowaniu. Gabarytami urządzenie jest zbliżone do samplera MPC1000. Panel MPD24 już na pierwszy rzut oka prezentuje się jako przemyślane „środowisko pracy”. Jego centralnym elementem jest oczywiście 16 dynamicznych padów, reagujących na uderzenie i docisk. Charakterystyczne kwadratowe przyciski są wykonane z gumy. Podobnie jak w urządzeniach z serii MPC pady te nie wciskają się (a przynajmniej nie w całości bo krawędzie przycisków uginają się przy uderzeniu). Choć przez zastosowany materiał pady sprawiają wrażenie miękkich, w rzeczywistości aby uzyskać żądany efekt należy włożyć w uderzenie nieco (a czasem nawet sporo) siły. Z drugiej strony, mimo niewielkiego, wręcz minimalnego skoku samych padów, uzyskać można za ich pomocą zarówno lekkie, słabo słyszalne piano jak i potężne forte. Oczywiście trzeba się nieco przestawić, gdyż „gra” na nich jest zupełnie inna niż na klawiaturze, ale już po krótkim czasie można na tyle sprawnie operować dynamiką, żeby bez trudu osiągać żądane efekty. Choć pady zastosowane z MPD24 wywodzą się z automatów perkusyjnych, ich zastosowanie nie ogranicza się do programowania ścieżek perkusyjnych i odgrywania partii rytmicznych, choć właśnie w tej funkcji sprawdzają się doskonale (w końcu gdyby nie ich funkcjonalność nie przetrwałyby próby czasu). Tego typu „klawisze” z nie mniejszym powodzeniem mogą służyć do wyzwalania dowolnych próbek, w tym krótkich fraz czy pętli. Do drugie rozwiązanie wykorzystywać można np. na scenie, gdzie sterownik stanowiłby uzupełnienie dla podstawowej klawiatury. Dzięki stosunkowo dużym padom nic nie stoi też na przeszkodzie, aby – w połączeniu z odpowiednim instrumentem czy programem – wykorzystywać MPD24 jako substytut instrumentów z grupy percussion. Jako, że sterownik waży niewiele ponad 2 kg, bez problemu możemy położyć go na kolanach i wyobrazić sobie że gramy na congach czy bongosach. Oczywiście to niezupełnie to samo, ale jeśli byłaby taka „potrzeba chwili” mamy gotowe rozwiązanie.
Pady stosowane przez firmę Akai to owoc wielu lat ewolucji. Przykładowo, przydatny w czasie testowania MPD24 poczciwy automat perkusyjny z rodziny TR pochwalić mógł się jedynie plastikowymi przyciskami mającymi sobie za nic siłę uderzenia. W testowanym urządzeniu mamy do dyspozycji nie tylko regulację czułości na uderzenie (możemy ją ustalać w 16-stopniowej skali), ale także cztery ustawienia krzywej Velocity. Dzięki temu możemy – i to w dużym zakresie – dostosować reakcję padów do naszych potrzeb. Obu zmian możemy dokonywać z poziomu menu. Co więcej, skorzystać możemy także z kolejnych dwóch funkcji znanych już z wcześniejszych instrumentów Akai – Full Level i 16 Levels. W przypadku aktywacji pierwszej z nich, pady nie reagują na dynamikę a uderzenie powoduje wysłanie komunikatu o maksymalnej wartości Velocity. Druga funkcja powoduje z kolei podział zakresu 0 – 127 między 16 padów (wartość wzrasta stopniowo od padu pierwszego do szesnastego). Gdy aktywna jest ta funkcja, uderzenie w pady wyzwala dźwięk przypisany do ostatniego padu użytego przed jej włączeniem, niezależnie od tego który „klawisz” naciskamy (zmienia się tylko wartość Velocity w ramach danego podzakresu).
MPD24 wyposażono ponadto w dwie sekcje złożone z programowalnych potencjometrów. Górną część panelu zajmuje sześć suwaków, natomiast na prawo od padów umieszczono osiem programowalnych enkoderów (pokręteł „bez końca”). Do dyspozycji mamy również przyciski transportu pozwalające wysyłać komunikaty MMC i sterować odtwarzaniem/nagrywaniem w sekwencerze programowym. Rozmieszczenie potencjometrów jest przemyślane, a odległości między poszczególnymi pokrętłami i suwakami na tyle duże, że nie ma problemu z poruszaniem właściwym kontrolerem bez obawy że przez przypadek poruszymy też sąsiednim. Sterownik został ponadto wyposażony w wyświetlacz LCD, w dość przejrzysty sposób prezentujący wszystkie potrzebne informacje.
Panel tylny MPD24 jest dość skromny, typowy dla sterowników MIDI. Do dyspozycji mamy port USB pozwalający na komunikację z komputerem (a jednocześnie także zasilanie) oraz tradycyjne złącza MIDI (IN, OUT). Znajdziemy tu także gniazdo dla opcjonalnego, zewnętrznego zasilacza, który przyda się gdy będziemy chcieli wykorzystać MPD24 w „niekomputerowym” środowisku do sterowania modułami dźwiękowymi czy innymi instrumentami sprzętowymi.
KONFIGURACJA
Jak wspomniałem, MPD24 wyposażony jest nie tylko w port USB, ale także wejście i wyjście MIDI. Dzięki temu, gdy podłączymy go do komputera (PC z systemem Windows XP lub „makówka” z MacOSX 10.x) za pomocą kabla USB, kontroler jest widoczny jako trzy oddzielne „Urządzenia audio USB”. Rozwiązanie to pozwala wykorzystywać MPD24 jako interfejs MIDI, pośredniczący w transmisji komunikatów między komputerem a innymi, zewnętrznymi instrumentami i urządzeniami. Do wejścia MIDI (w komputerze widocznym jako „Urządzenie audio USB (3)”) podłączyć możemy np. klawiaturę sterującą. Dzięki temu możemy grać na wirtualnych instrumentach i sterować nimi ze „zdwojoną siłą”. W takiej sytuacji, a szczególnie gdy dysponujemy tylko prostą klawiaturą sterującą pozbawioną programowalnych manipulatorów, MPD24 ze swoimi padami, suwakami i pokrętłami okazuje się nieocenionym pomocnikiem. Co więcej, dzięki dostępności dwóch niezależnych wejść, możemy nie tylko używać obu urządzeń w jednym programie, ale także korzystać jednocześnie z dwóch różnych aplikacji, np. instrumentów programowych w wersji stand alone, czy innych wybranych przez nas programów. Tryb pracy z wykorzystaniem kabla USB do komunikacji z komputerem i zasilania pozwala również na transmisję komunikatów MIDI z komputera na „zewnątrz”. Korzystając z wyjścia MIDI („Urządzenie audio USB (2)”) możemy np. sterować zewnętrznym instrumentem lub wykorzystywać go np. jako źródło dźwięku przy odtwarzaniu utworów z poziomu sekwencera.
Choć w komplecie nie znajduje się zewnętrzny zasilacz, nie powinniśmy mieć problemu ze zdobyciem odpowiedniego. Gdy już w niego zaopatrzymy możemy korzystać z MPD24 także z dala od komputera. W tej konfiguracji wykorzystujemy wyjście MIDI w sposób tradycyjny do sterowania modułami dźwiękowymi czy innymi instrumentami. W przeciwieństwie do trybu USB, w przypadku korzystania z zewnętrznego zasilania, na nic zda się podłączanie do MPD24 zewnętrznych urządzeń. Wysyłany przez nie sygnał jest po prostu ignorowany.
Jak widać możliwości konfiguracyjne kontrolera są dość duże. Nie dość, że możemy bezpośrednio za jego pomocą sterować instrumentami programowymi i sprzętowymi, to jeszcze możemy za jego pośrednictwem wykorzystywać w naszych projektach także inne instrumenty.
EDYCJA
MPD24 udostępnia cztery tryby pracy, choć tylko dwa z nich (podstawowy Preset i służący do wysyłania komunikatów Program Change tryb o tej samej nazwie) służą do sterowania instrumentami i innymi urządzeniami. Dwa pozostałe – Edit i Global pozwalają odpowiednio na programowanie i edycję umieszczonych na panelu manipulatorów oraz regulację najważniejszych parametrów urządzenia, wpływających na jego pracę. W trybie Preset, wybieranym „na starcie”, mamy do dyspozycji 30 komórek pamięci na zestawy obejmujące ustawienia poszczególnych padów, suwaków i pokręteł. MPD24 został fabrycznie wyposażony w 12 presetów, które zostały zaprogramowane tak, aby ułatwić pracę z konkretnymi programami-hostami i wirtualnymi instrumentami (BFD Lite, Reason, Guru, Live, Stylus, Battery, Arkaos VJ, Cubase LE), a także z samplerem MPC2500. W presetach tych, poszczególnym padom lub potencjometrom przypisano odgórnie konkretne komunikaty Control Change odpowiadające funkcjom spełnianym przez odpowiednie wirtualne elementy kontroli oferowane przez te programy. Pozostałe komórki (podobnie zresztą jak te już zajęte) możemy wypełnić własnymi ustawieniami. Choć fizycznie padów jest 16, w każdym presecie zaprogramować możemy aż 64, gdyż do dyspozycji mamy cztery 16-elementowe banki (to tak, jakbyśmy mieli do czynienia z ponad 5-oktawową klawiaturą, pozwalającą przypisać do każdego klawisza dowolny dźwięk).
Programowanie padów, suwaków i enkoderów jest stosunkowo proste i przypisanie do nich konkretnych komunikatów Control Change nie sprawia większych problemów. Dzięki czytelnemu wyświetlaczowi, kursorom i przełącznikowi pełniącemu również funkcję przycisku potwierdzającego edycja przebiega dość szybko. Padom przypisać można komunikaty Note On/Off oraz Program Change. Innymi słowy, za pomocą padów możemy albo wyzwalać odpowiednie dźwięki (czy inne zdarzenia przypisane do danej wysokości dźwięku) lub zmieniać programy barw w sterowanym za pomocą MPD24 instrumencie czy aplikacji. Dla każdego padu wybrać możemy nie tylko kanał MIDI (do wyboru 2 × 16 kanałów) i numer nuty ale także ustawić tryb jego pracy. Do dyspozycji mamy ustawienia Momentary (standardowe ustawienie – naciśnięcie powoduje wysłanie komunikatu Note On, zwolnienie – Note Off) oraz Toggle (komunikaty Note On/Off wysyłane na zmianę). Co więcej, po dociśnięciu pady mogą wysyłać komunikaty Aftertouch. Także tu do wyboru mamy dwa ustawienia – Channel lub Polyphonic. Wartość komunikatu Aftertouch prezentowana jest – podobnie jak wartość Velocity – na wyświetlaczu (zarówno liczbowo jak i w formie linijek). W przypadku komunikatów Program Change, także decydujemy o kanale MIDI, a ponadto wybieramy numer programu i banków (MSB i LSB). Za pomocą suwaków i obrotowych enkoderów możemy wysyłać komunikaty Control Change i Aftertouch. Tak jak w przypadku padów, pierwszym parametrem przy ich edycji jest kanał MIDI, na którym będzie pracował dany potencjometr. Decydując o tym jaki komunikat CC będzie wysyłany możemy także określić jego wartość początkową i końcową. Oznacza to że nie muszą pracować one w pełnym zakresie (0 – 127), ale w dowolnym wyznaczonym przez użytkownika. Tak samo przedstawia się sytuacja w przypadku komunikatów Aftertouch. Gdy już zaprogramujemy wszystkie pady i potencjometry, które chcemy wykorzystać pozostaje tylko zapisać preset i nadać mu nazwę. Jak widać każdy z presetów obejmować może maksymalnie aż 78 kontrolerów (4 banki po 16 padów, 6 suwaków i 8 pokręteł), pracujących nie tylko w różnych zakresach ale i na różnych kanałach MIDI, a do tego wysyłających różne komunikaty. Oczywiście programowanie sterownika możliwe jest także „w drugą stronę” jeśli korzystamy np. z wtyczek zaopatrzonych w funkcję MIDI Learn.
Jeśli chcielibyśmy programować MPD24 w bardziej „komfortowych” pod względem graficznym warunkach, możemy skorzystać z dołączonego na płycie edytora programowego firmy Psicraft – specjalisty w zakresie tego typu aplikacji. Program UniQuest umożliwia edycję fabrycznych presetów i tworzenie nowych z wykorzystaniem wirtualnej kopii panelu MPD24. Po dokonaniu wszelkich zmian czy stworzeniu nowego pakietu ustawień, gotowe presety możemy wysłać z komputera do sterownika.
BFD Lite
W komplecie z MPD24 otrzymujemy wirtualny moduł perkusyjny BFD Lite firmy FXpansion. Program ten jest 16-bitową wersją modułu BFD wyposażonym tylko w jedno wyjście stereo i mniejszą bibliotekę próbek (2 GB). BFD Lite, który może pracować zarówno jako samodzielna aplikacja, jak również jako wtyczka VST, został zaopatrzony w dwanaście 9-elementowych zestawów perkusyjnych. Poszczególne sety wykorzystują próbki konkretnych bębnów (Ludwig, Pearl, Tama) i talerzy (Zildjian, Bosphorus) oraz instrumentów znanych z automatów perkusyjnych (Sequential Circuits, Oberheim, Roland). MPD24 został już fabrycznie przygotowany do współpracy z tą aplikacją, gdyż właśnie „na starcie” mamy do dyspozycji preset pozwalające sterować parametrami oraz wyzwalać odpowiednie próbki. BFD Lite to ciekawa pozycja w rozrastającym się gronie „wirtualnych perkusji”, choć to tylko namiastka możliwości jakie daje bardziej rozbudowana wersja BFD. Co ważne istnieje możliwość „przesiadki” na pełną wersję na przyjaznych dla kieszeni warunkach. Zaimplementowane w BFD Lite zestawy są dość zróżnicowane co zwiększa możliwości zastosowania programu w naszych projektach. Każdy z instrumentów wchodzących w skład setu możemy poddać prostej edycji, a ponadto do dyspozycji mamy mikser, a także szereg funkcji pozwalających przystosować instrument do naszych potrzeb. Program zaopatrzono także w bibliotekę patternów perkusyjnych – podkładów rytmicznych i tzw. przejść, które możemy przypisywać do odpowiednich nut, a następnie wykorzystywać w danej aranżacji. Dzięki dołączeniu niniejszej aplikacji do MPD24, kupując sterownik mamy zatem od razu do dyspozycji automat perkusyjny o stosunkowo dużym potencjale. Co prawda korzystanie z niego wymaga komputera, ale nie jest związane z dodatkowymi wydatkami.
PODSUMOWANIE
Praca z MPD24 jest nie tylko wygodna ale i przyjemna, a do tego możliwości sterowania wirtualnymi czy sprzętowymi instrumentami są naprawdę duże. Różnorodność manipulatorów i ich konfiguracja pozwalają na zaawansowaną kontrolę wirtualnymi instrumentami i niejako bliższy „kontakt” z plug-inem. Zaprogramowanie sterownika do naszych potrzeb nie należy do trudnych zadań, choć oczywiście przypisanie funkcji wszystkim 78 kontrolerom jest nieco czasochłonne. Ilość wykorzystywanych przy programowaniu przycisków została ograniczona do minimum, a menu jest zaledwie dwustopniowe. Możliwość zapisania naszych ustawień jako presetów czyni z MPD24 jeszcze bardziej uniwersalny sterownik – wystarczy potem wywołać program odpowiadający podłączonemu aktualnie do niego instrumentowi i gotowe… Na plus zaliczyć trzeba także możliwość pracy sterownika zarówno w połączeniu z komputerem, jak i tradycyjnie z wykorzystaniem wyjścia MIDI i zewnętrznego zasilacza. Nie bez znaczenia jest też możliwość wykorzystania go jako interfejsu MIDI USB. MPD24 nie jest oczywiście jedynym tego typu sterownikiem dostępnym obecnie na rynku, ale wśród bezpośredniej konkurencji wyróżnia się ilością i zróżnicowaniem kontrolerów oraz większym (a co za tym idzie podającym większą liczbę informacji) wyświetlaczem. Dzięki swej uniwersalności urządzenie sprawdzi się nie tylko w zaciszu studia ale również na scenie, a możliwości MPD24 sprawiają, że sięgnąć mogą po niego zarówno muzycy jak i DJ’e.
Tekst: Grzegorz Bartczak
DANE TECHNICZNE
Elementy kontroli:
· pady: 16
· suwaki: 6
· enkodery: 8
Presety: 30 (w tym 12 fabrycznych)
Banki padów: 4
Złącza: USB, MIDI (IN, OUT)
Wymiary: 381 × 283 × 50 mm (nie licząc główek potencjometrów)
Ciężar: 2.18 kg
Cena: 930 PLN
Do testu dostarczył:
Audiostacja
ul. Nobla 9
03-930 Warszawa
tel.(022) 6161386, 6161394
Internet: www.audiostacja.pl, www.akaipro.com
Test ukazał się w numerze 8/2007 miesięcznika Muzyk.