Icon Pro Audio kojarzyłem dotąd głównie z kontrolerami MIDI – począwszy od prostych klawiatur sterujących, a skończywszy na całych systemach kontroli DAW, z motoryzowanymi faderami włącznie. Były zazwyczaj świetnie wykonane i dobrze wycenione. Kiedy otrzymałem informację z redakcji odnośnie mojego kolejnego przedmiotu testu, byłem lekko zdziwiony – „To ICON robi mikrofony?!”. Niniejszy tekst będzie dotyczyć dwóch wielkomembranowych mikrofonów pojemnościowych: Martian oraz Cocoon. Obie konstrukcje są wyposażone w kapsułę Golden Drop™.
NA PIERWSZY RZUT OKA
Oba zestawy zostały dostarczone w zamykanych na magnes, solidnych kartonowych pudełkach. Po otwarciu naszym oczom ukazuje się futurystyczna metalowa puszka z mikrofonem, załączone akcesoria (uchwyt elastyczny + pop filtr), a także kartonik zawierający informacje o charakterystyce brzmieniowej wybranego modelu. Marsjanin (Martian) po wyjęciu z pojemnika wpatruje się w nas swoimi ciekawskimi oczami. Jest solidnie wykonany i spasowany. Posiada obrotową membranę na wzór Mouse firmy Blue Microphones – co jest zdecydowanym ułatwieniem biorąc pod uwagę wagę mikrofonu (0.77 kg) i nie najlepsze zamknięcie „gniazdka” – o tym za chwilę. Cocoon (0.32 kg) przypomina natomiast jajko lub właśnie kokon. Jest lżejszy od Marsjanina i również nienagannie wykonany.

Do obu mikrofonów dołączone zostały uchwyty antywstrząsowe – czyli potocznie gniazdka. Są dobrze wykonane i sprawnie izolują mikrofon od wstrząsów przenoszonych na statyw. W każdym zestawie znajdziemy również komplementarny pop filtr – również wykonany w całości z metalu. Ciężko jednak nie wspomnieć o systemie ich zamknięcia. Jest bardziej ozdobne niż funkcjonalne i trzyma się „na słowo honoru”. Nie sprawia ono większych problemów podczas nagrywania wokali, jednak przy bardziej wymyślnym ustawieniu (perkusyjne overheady, wzmacniacz basowy pod kątem 45°), mikrofon najzwyczajniej nie jest stabilny i o krok od wypadnięcia. Problem dotyczy zwłaszcza Marsjanina z uwagi na jego ciężar – tutaj jednak częściowo przychodzi na ratunek obrotowa membrana. Zaistniałą niedogodność można łatwo rozwiązać stosując… trytytkę. Średnio estetyczne rozwiązanie ale spełnia swoją rolę…

TECHNIKALIA I KAPSUŁA GOLDEN DROP
Oba modele to wielkomembranowe mikrofony pojemnościowe o charakterystyce kardioidalnej (nerkowej). W przypadku Marsjanina mamy do czynienia z membraną o rozmiarze 26 milimetrów, natomiast Cocoon może się pochwalić 35-milimetrową. Maksymalny SPL dla modelu Martian to 134 dB, a dla Kokona 138 dB. Impedancja wyjściowa obu konstrukcji wynosi 50 Ohm. Z dokładną specyfikacją możecie zapoznać się pod tymi linkami – Martian / Cocoon.
Charakterystyka na wykresach prezentuje się następująco:


Na szczególną uwagę zasługuje również sama kapsuła – Golden Drop™. Jeszcze zanim otrzymałem mikrofony do testu, znając nazwy modeli zabrałem się za wstępny risercz. Przyznam szczerze, że nie spodziewałem tego co ostatecznie znajdę.
Jak już napisałem we wstępie – markę ICON kojarzyłem głównie przez pryzmat kontrolerów, zwłaszcza starszej wersji Platform M, którą miałem przyjemność używać przez dłuższy czas. Materiały prasowe wydawały mi się dość enigmatyczne, każdy producent przecież będzie chwalił swój produkt. To, co przykuło moja uwagę to fragment mówiący o tym, że mikrofony są ręcznie robione na Łotwie oraz oznaczenie „™” przy nazwie kapsuły. Łotwa to mały kraj ale ma jednego liczącego się producenta mikrofonów – JZ. Jeżeli ta nazwa dalej jest dla Ciebie enigmatyczna, polecam skorzystać z wyszukiwarki i zgłębić temat na własną rękę. Wątek na Gearspace znajdziesz tutaj. W skrócie, JZ to mikrofony dumnie nazywane „butikowymi”, które znalazły uznanie wśród światowych producentów oraz realizatorów, głównie ze względu na wyjątkowe właściwości kapsuły Golden Drop™.
Membrana tradycyjnego mikrofonu pojemnościowego jest wykonana zazwyczaj z cienkiej folii – mylaru. Ten poliestrowy materiał zapewnia pożądane właściwości fizyczne. Nie przewodzi on jednak prądu. Z tego względu, na membranę rozpylana jest cienka warstwa złota. Złoto przewodzi prąd, nie utlenia się, ani nie śniedzieje co czyni je idealnym kandydatem do tej roli. Sam proces nanoszenia złota na folię jest bardzo skomplikowany i kosztowny – dobrze wykonany jest droższy niż surowiec sam w sobie. W tym wypadku mniej znaczy lepiej i jak na ironie, tańsze konstrukcje złota mają więcej. Więcej metalu to cięższa membrana, której już nie będzie tak łatwo uchwycić pożądane detale, a przecież to jest jedna z głównych różnic pomiędzy mikrofonem pojemnościowym, a dynamicznym. Producenci te niedoskonałości starają się kompensować strojeniem mikrofonu elektroniką – fizyki jednak nie da się oszukać. Po takich zabiegach dostajemy mikrofon, który nachalnie eksponuje wyższe częstotliwości, są one jednak mało selektywne i szorstkie.

Kapsuła Golden Drop™ to jeden krok dalej. Na lekką membranę z polimeru nie jest nanoszona cienka warstwa złota, tylko plamki z bardzo cienkiej warstwy złota. Z tego powodu kapsuła jest bardzo lekka, świetnie przenosi detale i transjenty oraz nie posiada przy tym szorstkiej góry. Strojenie mikrofonu polega na nadaniu mu przemyślanych wcięć i podbić, a nie na kompensacji niedoskonałości słabej jakości kapsuły.
W AKCJI
Uzbrojony w tak pokaźny zasób wiedzy czekałem zniecierpliwiony na przesyłkę z redakcji. Po miesięcznym użytkowaniu obu modeli w codziennej pracy, zabrałem się za nagrywanie kilku demówek podsumowujących moją przygodę. Zanim przejdę do prezentacji konkretnych nagrań warto nadmienić, że są dostępne w dwóch wersjach. Te znajdujące się na stronie są poddane wstępnej korekcji, głównie filtracji dołu, kontroli środka, a także normalizacji. W paczce .zip znajdziesz te same nagrania w formie nietkniętej. Polecam pobawić się nimi korekcją oraz kompresją dynamiki na własną rękę.
Na pierwszy ogień poszło nagranie lektorskie – nie ma co ukrywać, Martian swoim wyglądem i barwą wręcz krzyczy studio podcastowe. Oba mikrofony sprawdziły się w tym zadaniu znakomicie. Jak łatwo się domyślić – Marsjanin sprawnie eksponuje dół pasma nadając głosowi pożądaną masę, natomiast Cocoon lepiej sobie radzi z górą. Oba świetnie wypadają w kontakcie z sybilantami.

Zachęcony obiecaną reakcją na transjenty postanowiłem sprawdzić obie konstrukcje przy rejestracji gitary akustycznej. Ponownie nie zwiodłem się. Po wstępnym oczyszczeniu dołu pasma oraz środka (to wciąż mikrofon wielkomembranowy, do gitar akustycznych domyślnie używa się tych małomembranowych) usłyszałem zrównoważone brzmienie. Tutaj akurat moim faworytem jest Kokon – brzmiał bardzo naturalnie. Z jednej strony znakomicie eksponował detale, ale nie był przy tym szorstki, zbyt nachalny jak niektóre konstrukcje małomembranowe. Charakteryzował się świetnym balansem ciała do transjentów.
Zaciekawiony efektami poprzedniego nagrania, poszedłem za ciosem – czas na perkusję. Dzięki uprzejmości słupskiego Schronu (link) oraz Kuby Krasowskiego, miałem przyjemność zarejestrować zestaw perkusyjny. Kuba jest bardzo dobrym perkusistą, który naturalnie trzyma świetny balans pomiędzy blachami, a bębnami – nie ukrywajmy, wielu perkusistów ma z tym ogromny problem. Oba mikrofony przetestowałem w pozycji overhead oraz z dala od zestawu – jako room mic. Ponownie znakomity balans brzmienia i precyzyjne transjenty. W obu pozycjach perkusja brzmiała bardzo naturalnie – zwłaszcza Cocoon na overheadach. Ponoć jedną z zalet procesu produkcyjnego kapsuł Golden Drop™ jest ich powtarzalność. Nie jesteśmy zmuszeni kupować sparowanych mikrofonów, wszystkie nowe brzmią identycznie. Niestety nie jestem w stanie tego zweryfikować, z pewnością jednak, przy rozbudowie studia, para Cocoonów będzie brana przeze mnie pod uwagę.

Jako kolejne źródło postawiłem na gitarę basową. Mój Thunderbird w połączeniu z Ampegiem BA-108 ma dość specyficzne brzmienie, jednak obie konstrukcje uchwyciły je bez większych problemów. Niezbędne było jedyne wcięcie korektorem dynamicznym w okolicach 120 Hz – wynika to jednak z charakteru wzmacniacza.
Na koniec, trochę już na dokładkę, postanowiłem zrobić mały eksperyment. Z jednego z moich monitorów Yamaha HS 80 puściłem utwór zsumowany do mono, a następnie nagrałem go oboma mikrofonami. Oczywiście pomysł nie miał na celu porównania dźwięku zebranego mikrofonem do oryginalnego nagrania – bardzo ciężko uzyskać w pełni liniowe brzmienie w warunkach domowych, jednak ilustruje to różnicę w charakterystyce obu konstrukcji. Pliki dostępne są tylko w paczce .zip. Polecam wrzucić je do dowolnego DAW i porównać A-B.
PODSUMOWANIE
Oba mikrofony które miałem przyjemność testować to intrygujące konstrukcje. Dobrze wykonane (pomijają zamknięcie „gniazdka”), szlachetnie brzmiące, o ciekawym wyglądzie. Moim zdaniem na szczególną uwagę zasługuje ich reakcja na transjenty, detale w górze pasma. Martian jest zdecydowanie ciemniejszy i nadaje się świetnie do nagrań lektorskich oraz jasnych i szorstkich brzmień – np. szepczące kobiece wokale, perkusista nadużywający blach. Kokon z drugiej strony brzmi naturalnie i moim zdaniem jest bardziej uniwersalną konstrukcją – stąd akurat ten model będę brał pod uwagę przy ewentualnej rozbudowie studia. Zdecydowanie częściej moje źródła brzmią ciemniej niż jaśniej. Wybór ten cementuje również cena – za Martiana musimy zapłacić około 4000 złotych, natomiast Cocoon znajdziemy tysiąc złotych taniej, w okolicach 3000 PLN. Przed inwestycją polecam zakreślenie konkretnego celu zakupu oraz możliwe przetestowanie mikrofonów na własną rękę. Przydatne mogą się okazać również dema ze strony producenta, których z każdym dniem przybywa. Oba mikrofony są umyślnie wystrojone tak, a nie inaczej i są specjalistycznymi narzędziami, które mają się sprawdzać w konkretnych sytuacjach.
Tekst: Franciszek Lis
PLIKI AUDIO
1) LEKTOR (Jacek Werra czytający fragment artykułu z czasopisma „Świat Nauki” 8/2019)
Martian
Cocoon
2) GITARA AKUSTYCZNA (Takamine GD10)
Martian
Cocoon
3) PERKUSJA (zestaw Drumcraft Series 7 + talerze Sabian XSR i Meinl Byzance; gra Jakub Krasowski, www.schron.org)
Martian (overhead)
Martian (room)
Cocoon (overhead)
Cocoon (room)
4) GITARA BASOWA (Epiphone Thunderbird Classic IV PRO + Ampeg BA-108)
Martian
Cocoon
Plik ZIP zawierający wersje źródłowe wszystkich powyższych przykładów (a także wspomniany utwór zbierany mikrofonami z odsłuchu) znajdziecie pod tym linkiem – Icon Martian Cocoon czyste.
DANE TECHNICZNE
Martian
Typ: pojemnościowy
Charakterystyka kierunkowości: kardioidalna
Pasmo przenoszenia: 20 Hz – 20 kHz
Czułość: 33 mV/Pa (@ 1 kHz / 1 kOhm)
Impedancja: 50 Ohm
Maks. SPL: 134 dB (0.5% THD @ 1 kOhm)
Wymiary: 118 × 78 × 149 mm
Ciężar: 0.77 kg
Cocoon
Typ: pojemnościowy
Charakterystyka kierunkowości: kardioidalna
Pasmo przenoszenia: 20 Hz – 20 kHz
Czułość: 21 mV/Pa (@ 1 kHz / 1 kOhm)
Impedancja: 50 Ohm
Maks. SPL: 138 dB (0.5% THD @ 1 kOhm)
Wymiary: 69 × 65 × 150 mm
Ciężar: 0.32 kg
Do testu dostarczył:
Sound Service GmbH
Moriz-Seeler-Straße 3
12489 Berlin
Niemcy
tel: +49 (0)30 707 130-0
Internet: www.sound-service.eu, iconproaudio.com