Ponad dwa lata poznańscy (i nie tylko) fani jazzu musieli czekać na powrót koncertowego cyklu Era Jazzu, ale w końcu czas oczekiwania się zakończył. W niedzielę 14 listopada w Auli UAM odbył się pierwszy koncert otwierający tegoroczną edycję, podczas którego wystąpił niemiecki duet Friend ‘n Fellow.
Jak powiedział Dionizu Piątkowski – pomysłodawca i dyrektor Ery Jazzu – kiedy w listopadzie 2019 roku zakończył się ostatni koncert ówczesnej odsłony cyklu podczas którego wystąpił Stanley Jordan oraz Poznań Jazz Philharmonic Orchestra, nikt nie sądził że na kolejny będzie trzeba czekać ponad dwa lata… Zaplanowane na rok 2020 koncerty musiały być kilka razy przekładane, by w końcu zostać odwołane. Na szczęście sytuacja pandemiczna zmieniła się na tyle, że możliwe okazało się przeprowadzenie koncertów z publicznością w niemal tradycyjnej formie, jeśli nie liczyć konieczności zakrywania ust i nosa.
W tym roku, koncertowe otwarcie cyklu Era Jazzu przyjął na swoje barki niemiecki duet wokalno-gitarowy Friend ‘n Fellow, świętujący właśnie 30-lecie działalności. Nie była to ich pierwsza wizyta w Polsce, choć od ostatniej minęło już nieco czasu. Duet, który tworzy wokalistka Constanze Friend i gitarzysta Thomas Fellow łączy w swej twórczości jazz, blues czy soul, a poza własnymi utworami na warsztat biorą też często utwory pochodzące z repertuaru innych artystów, o czym mogliśmy przekonać się także w Poznaniu.
Koncert rozpoczął się bowiem od… „Personal Jesus” zespołu Depeche Mode, a później usłyszeliśmy też m.in. takie utwory jak „I Still Haven’t Found What I’m Looking For” grupy U2, „Freedom” zaśpiewany po raz pierwszy przez Richie’go Havensa na festiwalu Woodstock w 1969 roku, „My Baby Just Cares for Me” znany chociażby z interpretacji Niny Simone, „Ring of Fire” spopularyzowany przez Johnny’ego Casha czy „Fly Like an Eagle” formacji Steve Miller Band. Wszystkie te znane utwory – podobnie jak wykonany na bis „Summertime” – zaprezentowane zostały w przygotowanej przez Friend ‘n Fellow aranżacji uwzględniającej specyfikę duetu.
Chociaż na scenie Auli UAM mogącej pomieścić całą orkiestrę symfoniczną znajdowała się tylko wokalistka i akompaniujący jej gitarzysta, muzyka przez nich wykonywana wypełniła całą salę urzekając zgromadzoną publiczność. Niski, mocny, a zarazem ciepły głos Constanze Friend w połączeniu z wirtuozerią Thomasa Fellowa to wyjątkowa mieszanka, która sprawia że ich interpretacje znanych standardów i piosenek brzmią niezwykle interesująco, a mimo oszczędnych środków potrafią przekazać słuchaczom moc emocji. Nic zatem dziwnego, że publiczność z przyjemnością słuchała tych nowych aranżacji dobrze im znanych utworów i można tylko narzekać że koncert nie był dłuższy…
Dla wszystkich, którzy interesują się kwestiami technicznymi dodam, że Thomas Fellow – wykorzystujący w swej grze całą gamę środków ekspresji i technik gry – używał dwóch instrumentów o pudłach cutaway – klasyczno-elektrycznej gitary Yairi oraz akustyczno-elektrycznej Larrivée. Na scenie towarzyszyło mu combo Seymour Duncan TARA oraz rackowy multiefekt Lexicon ALEX.
Za nagłośnienie odpowiadała tradycyjnie firma Fotis Sound, która zapewniła dźwięk najwyższej jakości dzięki zestawom L-Acoustics.
Najbliższe koncerty z cyklu Era Jazzu odbędą się już w środę, a tymczasem zapraszam do obejrzenia zdjęć z niedzielnego koncertu duetu Friend ‘n Fellow:
Tekst i zdjęcia: Grzegorz Bartczak
Strona internetowa cyklu: jazz.pl