Od targów Frankfurt Musikmesse 2011, Jupiter-80 był i przez wielu nadal jest jednym z najbardziej wzbudzających zainteresowanie instrumentów. W rozmowach i na forach dyskusyjnych przeważnie przewijają się pytania ile w osiemdziesiątce pozostało z historycznej ósemki (jeśli w ogóle), i w związku z tym jak bardzo oba modele są do siebie podobne. Ciekawość jest tym większa, że stary Jupiter-8 ma nadal dużą rzeszę zwolenników i przez nich w dalszym ciągu jest urządzeniem poszukiwanym. Zobaczmy zatem czy Jupiter-80 jest tylko odświeżeniem starszego modelu, czy instrumentem nie tylko zaawansowanym technologicznie, ale mającym w sobie dobrze znanego, rolandowskiego „ducha” syntezatorowego tak charakterystycznego dla przełomowych urządzeń tego producenta, a zarazem niezwykle potrzebnego dla podtrzymania statusu legendy instrumentu mającego Jupiter w nazwie.
Jupiter-80 przede wszystkim swoim kolorowym panelem nawiązuje do Jupitera-8. Mimo trzydziestu lat różnicy, podobieństwo w wyglądzie zewnętrznym jest niezaprzeczalne. Fizycznie Jupiter-80 jest niezwykle masywnie zbudowanym, o sporych gabarytach jak na syntezator instrumentem i wprost proporcjonalną do tych gabarytów wagą (17.7 kg). Centralnym elementem panelu jest dotykowy, czytelny o wyraźnych kolorach wyświetlacz 800 × 480 punktów. Nie jest wyświetlaczem multi-touch, tak więc na ekranie wszystko robimy w tej samej chwili za pomocą pojedynczego dotknięcia. Wszystkie wirtualne suwaki czy gałki widoczne na ekranie pracują bez opóźnienia. Poszczególne ekrany są dobrze czytelne ponieważ nie są przeładowane funkcjami. Klawiatura realizująca regulowaną funkcję Aftertouch jest dobra, klawisze pracują gładko i cicho. Jupiter-80 jest rasowym syntezatorem nie stacją roboczą, dlatego nie posiada wbudowanego sekwencera z możliwością wielośladowego nagrywania, ale ma możliwość wysyłania komunikatów MIDI i sygnału audio przez USB. Nie sądzę by użytkownicy Jupitera-80 nagrywali sobie proste podkłady na jego wewnętrznym rekorderze, natomiast możliwość odgrywania plików audio (stereo WAVE, AIFF, MP3) bezpośrednio z USB z pewnością przyda się w niejednej sytuacji, ponieważ można np. odtworzyć sobie kompletne podkłady audio włącznie z wokalem. Wspominam o tym dlatego, jako że widziałem ku mojemu zdumieniu niedawno (co prawda nie u nas, ale za naszą zachodnią granicą) właśnie Jupitera-80 w takiej roli. Możliwy jest też import plików SMF do arpeggiatora jako wzorce, ale o tym później.
Domyślnym trybem Jupitera-80 jest multi (REGISTRATION), w którym w zasadzie ciągle pracuje. Program REGISTRATION składa się z czterech warstw, czyli programów barw nazwanych LIVE SET przypisanych do obszarów klawiatury Solo, Upper, Lower, Percussion. Z kolei programy LIVE SET składają się z czterech pojedynczych programów. Początkowo wydawało mi się to trochę dziwne bo program multi (REGISTRATION) składa się z trochę mniejszych też multi (LIVE SET), a dopiero te składają się z czterech pojedynczych barw. Jednak jest w tym logika. Wystarczy zastanowić się nad tym w szerszym kontekście – mianowicie na ile poszczególne instrumenty zachowują się inaczej grając w sekcji (orkiestrze) niż grając solo. Te dwa tryby (REGISTRATION, ale przede wszystkim LIVE SET) stwarzają po drodze możliwości przypisania wielu różnych parametrów jak chociażby reakcji na dynamikę, wibrato, mono/poly, filtry, efekty, ustawienia filtrów i obwiedni, itd. Programy LIVE SET przypisane do obszarów Lower i Upper złożone są z czterech pojedynczych barw, natomiast do obszarów Solo i Percussion można przydzielić po jednej pojedynczej barwie. Percussion jest dodatkowo podzielony na Drums/SFX i Manual Percussion. Tryb ręczny zajmuje piętnaście najniższych klawiszy i do dyspozycji jest tu osiem ciekawych zestawów składających się nie tylko z instrumentów perkusyjnych, ale również z takich barw jak Jazz Scat czy Orchestra 1 i 2. Obszar Solo przeznaczony jest do grania dźwięków głównie w wyższym zakresie klawiatury, chociaż nie jest to warunkiem. Nie ma problemu z przydzieleniem mu np. całego zakresu klawiatury. Do szybkiej zmiany charakteru brzmienia programów REGISTRATION są dedykowane przyciski z przygotowanymi wcześniej, alternatywnymi programami barw LIVE SET dla obszarów Lower i Upper oraz pojedynczymi barwami dla Solo i Percussion. Mimo dość złożonej struktury, Jupiter-80 jest instrumentem łatwym i szybkim w użytkowaniu. Obsługa i konstruowanie własnych programów barw jest znacznie łatwiejsze niż czytanie instrukcji jak to zrobić.
Za dźwięk w Jupiterze-80 odpowiedzialne są dwie technologie – SuperNatural Synth oraz SuperNatural Acoustic. SuperNatural oznacza brak zapętlonych próbek pojedynczych barw, czyli najistotniejszego elementu tworzenia dźwięku. Według producenta technologia ta zapewnia nowy poziom realizmu i ekspresji niemożliwy do zrealizowania przez generatory poprzedniej generacji. SuperNatural Synth to poważny, analogowy, wirtualny syntezator, czyli taki Jupiter-8 znajdujący się w Jupiterze-80, mający trzy generatory na głos a każdy z nich z własnym oscylatorem, filtrem, wzmacniaczem i LFO. Technologia ta opiera się przede wszystkim na modelowaniu konwencjonalnych przebiegów fal, ale podstawę może stanowić również jedna z próbek zapisanych w pamięci instrumentu. Widać, że Roland zrobił w tej sekcji ile aktualnie mógł aby możliwie wiernie odtworzyć klasycznego Jupitera-8. Trzeba przyznać z bardzo dobrym skutkiem bo możliwości są tutaj ogromne.
Za pozostałe barwy instrumentów nie będące wirtualnymi syntezatorami analogowymi, a więc takie jak fortepiany, piana elektryczne czy instrumenty orkiestrowe odpowiedzialna jest technologia SuperNatural Acoustic. Dobre są kontrabasy zawierające wiele szczegółów ich akustycznych wzorców jak również barwy instrumentów smyczkowych zarówno solowych oraz zespołowych. Oczywiście w urządzeniu Rolanda nie mogło zabraknąć dobrze brzmiących fortepianów z zachowaniem towarzyszących im zjawisk akustycznych i parametrami do ich regulacji jak rezonans strun, rezonans key-off, hałas młoteczków, szerokość panoramy stereo, niuanse oraz charakter brzmienia barwy. Natomiast programy barw organowych mają na panelu swoje przyciski przeznaczone do obsługi prędkości efektu wirujących głośników, który wykorzystuje technologię Rolanda COSM (Composite Object Sound Modeling). Przy drobnej korekcie (wolniejszy efekt) fabrycznych ustawień brzmią znacznie lepiej. Brakuje natomiast efektu wibrato/chorus. Być może pojawi się przy najbliższej aktualizacji sytemu operacyjnego.
Jupiter-80 w trybie REGISTRATION oferuje dwie ciekawe funkcje. Pierwszą z nich jest arpeggiator. Przebiegi arpeggiatora mogą być odtwarzane wyłącznie przez strefy Lower i Upper. Instrument wyposażono w szereg przebiegów dedykowanych konkretnym grupom instrumentów z uwzględnieniem charakterystycznych dla nich riffów, pochodów czy rytmów. Nie ma możliwości ich edycji ani tworzenia nowych. Za to, jak już wspomniałem, można importować jednorazowo maksymalnie do 200 plików SMF, które będą nowymi przebiegami. Drugą funkcją jest Harmony Intelligence. Tutaj znowu mamy wiele ciekawych przebiegów harmonicznych typowych dla poszczególnych grup instrumentów. Funkcja ta dodaje odpowiednią harmonię do najwyższych dźwięków strefy Upper, na podstawie akordów granych w strefie Lower. Mimo mojej naturalnej niechęci do wszelkiego rodzaju tzw. inteligentnej automatyki w muzyce, z pokorą przyznaję, że do pewnego momentu jest to nawet ciekawe, ale… tylko do pewnego momentu.
PODSUMOWANIE
Jupiter-80 to zawodowy, nieprzekombinowany instrument o 256-głosowej polifonii. Klawiatura jest co prawda częściowo doważona, ale moim zdaniem nadaje się idealnie do tego typu instrumentu. Gra się na niej komfortowo bez względu na barwę. Ponadto bez ciężkich klawiszy Jupiter-80 i tak waży sporo a trzeba pamiętać, że mówimy o instrumencie jak najbardziej scenicznym, z którym prawdopodobnie trzeba się będzie często przemieszczać (oby – w dzisiejszych czasach). Ma wiele barw rzekłbym bardzo „grywalnych”, jak choćby fortepiany, elektryczne piana, wspaniałe klawinety i oczywiście analogowo brzmiące syntetyki. Posiada bardzo dobre procesory efektów. Mimo swej złożoności jest prosty w obsłudze nawet w trakcie grania. Potęga jego brzmienia jest porażająca. Zachęcam wszystkich, w tym także wielbicieli Jupitera-8 przeważnie sceptycznie nastawionych do Jupitera-80 (takie opinie słyszałem), spróbujcie zapoznać się z nim a przekonacie się, że jest instrumentem na miarę naszych czasów. W moim odczuciu ma „ducha” i w pełni zasługuje na prestiżowe i jednocześnie zobowiązujące JUPITER w nazwie.
Tekst: Jan Piotrowski
WYBRANE DANE TECHNICZNE
Klawiatura: dynamiczna, 76 klawiszy, Aftertouch
Polifonia: 256 głosów
Technologie dźwięku: SuperNatural Synth i SuperNatural Acoustic
Programy barw: 256 REGISTRATIONS i 2,560 LIVE SET
Warstwy: 4 (Upper, Lower, Solo, Percussion)
Song recorder/player USB: jedna ścieżka stereo; nagrywanie WAV (16-bit/44.1 kHz); odtwarzanie WAV, AIFF, MP3
Arpeggiator: 128 przebiegów fabrycznych i 128 użytkownika
Funkcja Harmony Intelligence: 17 typów
Wyświetlacz: dotykowy, kolorowy, 800 × 480 punktów
Wejścia/wyjścia: MAIN OUT (L, R) [XLR], MAIN OUT (L/MONO, R), słuchawkowe, SUB OUT (L, R), AUDIO IN STEREO [jack 1/8”], DIGITAL AUDIO OUT [koaksjalne], FOOT PEDAL (CTRL 1, CTRL 2, HOLD), MIDI (IN, OUT, THRU), USB COMPUTER, USB MEMORY
Wymiary: 1230.9 × 439.3 × 139.6 mm
Ciężar: 17.7 kg
Cena: 12950 PLN
Do testu dostarczył:
Roland Polska
ul. Kąty Grodziskie 16B
03-289 Warszawa
tel. (22) 6789512
Internet: www.rolandpolska.pl
Test ukazał się w numerze 1/2012 miesięcznika Muzyk.
fot. Violetta Villas podczas recitalu w DMiT w Zabrzu, 22 stycznia 2010 (CC BY-SA 4.0) [autor: Bechstein]