W dwudziestowiecznej humanistyce można wskazać co najmniej kilka spotkań, które zaowocowały znakomitymi tekstami i analizami. Prawdopodobnie żadne z nich nie dorównuje jednak współpracy między pisarzem Thomasem Mannem a muzykologiem i filozofem Theodorem W. Adornem. „Doktor Faustus” – powieść o genialnym kompozytorze, który zaprzedał duszę diabłu – to literacki majstersztyk, obfitujący w barwne opisy muzyki, wymyślonej na potrzeby tekstu wspólnie przez obu twórców.
Intelektualna współpraca Manna i Adorna była efektem znużenia skrupulatnym studiowaniem przez pisarza rozpraw muzykologicznych i jego ambicji, by mówić o muzyce z pozycji znawcy, a nie krytyka-dyletanta. Choć do tego ostatniego Mannowi było daleko – pisarz grał na fortepianie i skrzypcach, studiował teksty filozoficzne i muzykologiczne – dwugłosowa praca nad muzyczną powieścią pozwoliła na pełniejsze rozwinięcie tematu i uniknięcie błędów merytorycznych przy komponowaniu dzieł Adriana Leverkühna – bohatera „Doktora Faustusa”.
The making of
Przyjemność tekstu przedłuża Mannowska opowieść o kulisach powstawania książki. „Jak powstał Doktor Faustus” to dziennik i rozprawa o teorii sztuki w jednym, odautorskie przypisy, dygresje i dopowiedzenia wzbogacające lekturę samej powieści. Mann od dłuższego czasu myślał o stworzeniu „swojego Parsifala”, monumentalnej powieści-syntezy, której konstrukcja wykraczałaby poza płytkie ujmowanie muzyki, banalną afirmację sztuki. Jak wspomina w notatkach: „nic głupszego w powieści o życiu jakiegoś artysty jak tylko sławić, tylko wychwalać sztukę, geniusz i dzieło, wyłącznie wielbić ich wpływ duchowy”. Dlatego w grudniu 1945 roku pisarz przekazał Adornowi przygotowane rozdziały powieści wraz z kilkudziesięciostronicowym listem, w którym prosił go o „fachową precyzję”, pozwalającą na stworzenie sugestywnego (a jednocześnie zgodnego z zamierzeniami pisarza) opus magnum Adriana Leverkühna.
Myślenie dialogiczne
Filozof wydał się Mannowi odpowiednim doradcą m.in. ze względu na wspólne im obu zainteresowanie literaturą – w swoich esejach Adorno dał się poznać jako świadomy czytelnik, wnikliwy obserwator i krytyk. W literaturze, podobnie jak w innych dziedzinach sztuki, muzykolog upatrywał przede wszystkim przedstawienia (odbicia) społecznych przemian i niepokojów, w takim duchu wypowiadał się również o dwudziestowiecznej powieści.
Fachowe doradztwo szybko przekształciło się w dwugłosową pracę nad fragmentami tekstu – pod wpływem niemieckiego teoretyka pierwotna koncepcja Mannowskiej powieści została w dużym stopniu zmieniona. Notatki, jakie Mann sporządził przed rozpoczęciem pracy nad powieścią, wskazują, że akcja utworu została skonstruowana dość wcześnie, jednak sam główny bohater, ewolucja jego twórczości i poglądów na sztukę, długo dojrzewały zanim przyjęły ostateczną formę. Pisarz wspomina również, że między nim a filozofem dochodziło wielokrotnie do burzliwych dyskusji nad ostatecznym kształtem i charakterem kompozycji Adriana. Warto również wspomnieć, że z eseju „Jak powstał Doktor Faustus” wyłania się obraz trzyosobowego zespołu współpracującego nad dziełem. Doniosłą rolę w nadaniu powieści ostatecznego kształtu odegrała żona Manna, Katia, we wspomnieniach pisarza określana jako „literacki reżyser” przedsięwzięcia.
Muzyka bez dźwięków
Przedstawiając zarys twórczości fikcyjnego kompozytora Mann pisał w liście do Adorna: „trzeba (…) wyimaginować, zrealizować, scharakteryzować dzieło, które widzę jako produkt bardzo niemiecki, jako oratorium z orkiestrą, chórami, solami, narratorem; (…) Potrzeba mi w zasadzie kilku charakterystycznych, realistycznych a szczegółowych określeń (wystarczy parę), które dadzą czytelnikowi obraz prawdopodobny, ba, przekonujący. Czy zechce Pan wspólnie ze mną zastanowić się nad tym, jak mniej więcej należałoby tworząc takie dzieło – mam na myśli dzieło Leverkühna – do pracy się zabrać; jak by Pan je tworzył, gdyby Pan zawarł pakt z diabłem?”.
Uwagi Adorna nie ograniczały się do korygowania powieściowej warstwy muzycznej, w miarę zapoznawania się z kolejnymi fragmentami tekstu, filozof próbował wpływać na wybór tekstów służących za zbiór literackich nawiązań w twórczości Leverkühna. To właśnie wielokrotne spotkania w domu Adornów połączone z dyskusjami o muzyce, czytaniem fragmentów „Doktora Faustusa”, wreszcie lektura „Filozofii nowej muzyki”, w której Mann odnalazł potwierdzenie dla wielu swoich intuicji, wpłynęły na ideową warstwę powieści.
Prawda sztuki
Zdaniem Adorna, sztuka pozwala odczuwać wzniosłość – estetyczne przekształcenie rzeczywistości wywołuje w podmiocie wstrząs, konfrontując go z prawdą o absurdalności świata. To nie dzika i nieokiełznana natura, lecz estetyczna konstrukcja obnaża „fasadowość niezmiennego”, ukazuje obcość tego, co wydaje się rozpoznane, oswojone i zmusza do wytrwania w poczuciu zagrożenia. Muzyka (szerzej: sztuka) jest zwierciadłem rzeczywistości, a odbijające się w tym swoistym lustrze przedstawienia – choć przetworzone, „przetransponowane” – pozostają w ścisłej relacji z przestrzenią, której refleks tworzą. Nie naśladują – są wyrazem swoich czasów, wspólne miejsca Adorno odnajduje głęboko w strukturze dzieła, jego organizacji, formie.
W podobny sposób pogląd na rolę i miejsce sztuki wyraża protagonista powieści Manna, dla którego „prawdziwą i poważną jest jedynie owa bardzo krótka, skrajnie skoncentrowana chwila muzyczna”. Uporczywe podtrzymywanie status quo (ułuda trwania) Leverkühn nazywa nieetycznym, bo „sumienie sztuki sprzeciwia się już dzisiaj grze i pozorom. Sztuka chce przestać być pozorem i grą, chce stać się poznaniem”.
Przywrócenie sztuce należnego jej głosu (ponowne związanie jej z rzeczywistością) staje się w powieści kompozytorskim obowiązkiem, jedyną możliwością wyjścia z impasu i zamkniętego koła artystycznych powtórzeń – przyczyny obumierania muzycznego języka. Im chętniej sztuka powiela schematy, tym bardziej rezygnuje z należnej jej roli narzędzia poznania, komplementarnego wobec naukowych analiz i filozoficznych dociekań. Wartość dzieła kryje się w jego wyjątkowości i tymczasowej obecności, sztuka ma rację bytu tylko wtedy, gdy jest naznaczona piętnem nieskrępowanego indywidualizmu twórcy, obojętnego na przyzwyczajenia publiczności czy panujące trendy.
Muzyka i literatura
Mann nazwał „Doktora Faustusa” powieścią muzyczną – język tekstu wielokrotnie sytuuje się tu raczej po stronie muzykologicznych, okraszonych specjalistyczną terminologią analiz niż literackich opisów. Wykreowana przez pisarza złożona kompilacja wątków, fikcyjnych kompozycji, postaci, wreszcie sposobów mówienia o muzyce wpisuje się w poczet nowoczesnych form prozatorskich, w których gra z czytelnikiem, zachęcanie odbiorcy do podjęcia wyzwania-lektury, obfitującej w nawiązania, ale też fikcyjne twory na pierwszy rzut oka udające fakty, to ważne literackie chwyty, fundamentalne dla literatury dwudziestego wieku.
Tekst: Zuzanna Ossowska
Artykuł ukazał się w numerze 9/2019 miesięcznika Muzyk.