„Jaka jest różnica między gitarą za którą trzeba zapłacić 300 funtów a taką za 3,000? Odpowiedź jest oczywista – 2700 funtów!” – tak brzmi hasło reklamujące instrumenty marki Vintage. To pytanie, a raczej odpowiedź na nie można uznać za motyw przewodni w działaniach Trevora Wilkinsona – lutnika i twórcy gitar Vintage. Co prawda nie jest on pierwszą osobą, która usiłuje zmniejszyć dystans dzielący instrumenty z wysokiej półki od instrumentów w przystępnych cenach. Czy komuś to się udało? Zmniejszyć tak, zlikwidować – nie, przecież wtedy produkowanie drogich instrumentów straciło by sens. A skoro nadal są produkowane… widocznie oprócz wspomnianych wyżej 2,700 funtów jest coś jeszcze. Nie będziemy próbować odkryć co to jest, natomiast skupimy się na gitarze, która kosztuje naprawdę nie wiele chociaż aspiracją jej konstruktora było stworzenie instrumentu dla tak zwanych wymagających.
OPIS
Na początek trochę o gitarach Vintage. Oferta gitar z tym logo jest dość bogata. W większości są to instrumenty wzorowane na klasycznych modelach Fendera i Gibsona, są tez gitary o współczesnych kształtach, niektóre modele są „sztucznie postarzane” żeby wyglądały na „wiekowe”. Testowany model należy do serii Advance – jak sama nazwa serii wskazuje są to gitary z wysokiej półki (wśród modeli Vintage oczywiście). Testowany instrument to model AV3HNF. korpus instrumentu to klasyczny typ semi-hollow z dwoma otworami rezonansowymi w płycie przedniej (potocznie zwanymi „efami”). Korpus (płyta tylna, boki i część środkowa) wykonano z drewna mahoniowego, natomiast ręcznie wycinana płytę przednia wykonano z klonu. W bocznych płytkach korpusu tradycyjnie umieszczono zaczepy na pasek i gniazdo wyjściowe typu jack 1/4”. Gryf wykonano z mahoniu. Gryf połączono z korpusem na wysokości dziewiętnastego progu strunę E 6 i na wysokości dwudziestego progu struny E 1. Dzięki temu dostęp do każdego progu każdej ze strun jest wręcz idealny. W palisandrowej podstrunnicy umieszczono dwadzieścia dwa progi o średniej szerokości. Menzura instrumentu wynosi 24 i 3/4” (628 mm). Miejsce łączenia przedniej płyty korpusu z bokami a także krawędzie podstrunnicy ozdobiono plastikowa listewką w kolorze kości słoniowej. Kropkami w kolorze białej perły oznaczono 3, 5, 7, 9, 12, 15, 17, 19, i 21 progi w podstrunnicy. Identyczne progi oznaczono małymi czarnymi kropkami w jej bocznej górnej części. Siodełko wykonano z kości słoniowej. Kształt główki gryfu jest wzorowany na gitarach typu Les Paul lecz oczywiście jest nieco inny. Na przedniej ściance główki umieszczono logo firmy oraz płytkę z nazwą modelu. Usunięcie tej płytki umożliwia dostęp do śruby regulującej prawidłowe ustawienie gryfu. W główce umieszczono sześć kluczy Wilkinson WJ44 w układzie 3 + 3. Klucze dobrze trzymają strój. Testowany instrument wyposażono w dwa przetworniki typu humbucker. Są to Wilkinson WVCN przy gryfie i Wilkinson WVCB przy mostku. Przetworniki umieszczono w niklowanych obudowach (tak zwanych „puszkach”). Gitarę wyposażono również w trój pozycyjny przełącznik oraz trzy potencjometry obrotowe. Każdy z potencjometrów pełni osobną funkcję: jeden z nich tradycyjnie reguluje poziom sygnału opuszczającego gitarę, drugi – służy do regulowania barwy, natomiast trzeci ma funkcję nietypową – za pomocą trzeciego potencjometru stopniowo wyciszamy sygnał z jednej cewki każdego z przetworników. W ten sposób przy absolutnym wyciszeniu mamy jakby dwa przetworniki typu single coil, a przy minimalnym – dwa przetworniki typu humbucker, a wszystko co pomiędzy…
WRAŻENIA
Dobrze wyglądający i dobrze wykonany instrument… trudno wiec mieć inne wrażenia niż pozytywne. Wszystko zależy od miary którą będziemy mierzyć tę gitarę. Ale o tym później w podsumowaniu. Najpierw właściwości gitary. Jakość wykonania bez zarzutu. Jedyna uwaga dotyczy konstrukcji gniazda wyjściowego – nie sprzyja ona korzystaniu z wtyczek kątowych szczególnie jeżeli obudowa wtyczki jest gruba – po prostu taka wtyczka źle trzyma się w gnieździe i raz na jakiś czas wypada – co na scenie jest dość krępujące. Natomiast z normalną wtyczką żadnych problemów nie ma. Brzmienie gitary „na sucho” – szczerze mówiąc bez żadnych rewelacji. Natomiast po podłączeniu do wzmacniacza dopiero można docenić testowany instrument. Warto tez dodać że gitara jest wygodna w graniu i ciekawostką jest gryf, który mimo ze sprawia wrażenie grubego (co ortodoksyjnym bluesowym i jazzowym gitarzystom powinno się spodobać) nie przeszkadza w graniu szybkich pasaży solowych. Sustain zaliczył bym do średnich albo i trochę lepiej, zatem manualne warzenia są takie że instrument jest bardzo dobrze dopracowany. Brzmienie jest , powiedział bym bardzo „bezpieczne” i uniwersalne. Nie jest to instrument o wyjątkowym, niepowtarzalnym brzmieniu lecz gitara która brzmi dobrze i idealnie swą barwa wpasowuje się w zasadzie w każdy styl muzyczny. Kolejna właściwością brzmienia instrumentu jest to że brzmienie przy różnych pozycjach przełącznika mimo ze wyraźnie wskazuje nam charakterystyczne cechy brzmienia przy takim ustawieniu – na przykład gdy aktywny jest przetwornik przy mostku to słychać że to brzmienie gitary humbuckerem przy mostku. Jednak różnice w barwie nie są tak drastyczne jak w niektórych instrumentach, chociaż by w wielu modeli Ibanezów. Wspólne cechy brzmienia to bardzo dobrze brzmiący środkowy odcinek pasma, duża ilość alikwotów. Ciekawy efekty brzmieniowe uzyskujemy stosując płynne wyciszanie pojedynczych cewek w przetwornikach. Przy maksymalnym wyciszeniu mamy słabszy sygnał i szklistą barwę właściwa dla przetworników typu single coil. W środkowych ustawieniach możemy eksperymentować z barwa bez ograniczeń. Szkoda tylko że ruch gałki potencjometru regulującego wyciszenie cewek nie przynosi efekty, proporcjonalne do stopnia o który obracamy gałkę. Najintensywniejsze zmiany w barwie są słyszalne dopiero przy ostatnich kilku stopniach wyciszenia natomiast reszta prawie ze „pusty przebieg”.
PODSUMOWANIE
AV3HNF to bardzo dobry instrument klasy średniej. Jest to gitara bardzo wygodna w graniu. Brzmienie tej gitary jest uniwersalne – oznacza to że można zastosować to brzmienie w prawie każdym gatunku muzycznym. Oczywiście jeżeli zasugerować się słowem „vintage” i porównać testowana gitarę z instrumentem wartym 3,000 funtów to cudów nie uświadczymy. Różnica pomiędzy instrumentem za 3,000 funtów a instrumentem za 300 funtów wynosi 2,700 funtów, które płacimy za różnice w brzmieniu tych instrumentów. Jeżeli jednak porównać testowaną Gitarę z innymi modelami o podobnych właściwościach i cenie (około 2,000 zł) to AV3 wypada w takim porównaniu bardzo dobrze. W brzmieniu tej gitary nie słychać „taniej roboczej siły”, „prawie dobrych” przetworników i „drewna takiego jak u…”. Zatem nie można powiedzieć nic innego jak: bardzo dobry instrument średniej klasy.
Tekst: Konstantin „Kostek” Andriejew
DANE TECHNICZNE
Korpus: mahoń, klon
Szyjka: mahoń
Progi: 22
Menzura: 24.75”
Przetworniki: pasywne Wilkinson 2 × humbucker (WVCN, WVCB), płynne rozłączenie cewek
Mostek: tune-o-matic, dwuczęściowy
Osprzęt: niklowany
Wykończenie: Natural Flame Maple
Cena: 2275 PLN
Do testu dostarczył:
Music Play
ul. Kościuszki 18
62-800 Kalisz
tel. (062) 7673443
Internet: www.musicplay.pl, www.vintageguitars.pl, www.jhs.co.uk
Test ukazał się w numerze 10/2007 miesięcznika Muzyk.