Nowe modele pianin cyfrowych Rolanda z tzw. wyższej półki zawsze wzbudzają u mnie dreszczyk emocji. Zazwyczaj są to instrumenty nieprzekombinowane, bez zbędnych fajerwerków, ale mają dobrą klawiaturę i brzmienie. Na dodatek, jeśli ktoś lubi obudowę z glancem (czytaj – połysk), może HP307 z takim wykończeniem mieć. Ciemna obudowa z wykończeniem głębokiego połysku wygląda znakomicie, ale trzeba dodatkowo zainwestować w ścierki do zbierania kurzu.
HP307 jest do wyboru w wykończeniach: czarny satynowy, palisandrowy oraz wspomniany już wcześniej czarny z połyskiem. Obudowa ma tradycyjne kształty i wygląda lekko. Monochromatyczny wyświetlacz LCD umiarkowanej wielkości umieszczono pośrodku panelu sterowania. Pulpit na nuty jest słusznych rozmiarów, a przede wszystkim jest szeroki i użytkownik nie będzie miał problemów z rozłożeniem na nim ponadstandardowych formatów z nutami. Trzy pedały nożne w kolorze złota dodają atrakcyjności obudowie. HP307 wygląd ma tradycyjny, ale można powiedzieć, że zrobiono je z wyczuciem smaku. Główne głośniki zamontowano pod klawiaturą, ale na górze zamontowano świetnie zamaskowane dwa wysokotonowe. Instrument tej klasy powinien mieć dobrze działającą klawiaturę, dlatego HP307 zaopatrzono w PHAIII z mechanizmem wymykowym. Masa pokrywająca klawisze jest łudząco podobna do kości słoniowej. Nawet wilgotne palce nie mają na niej tendencji do poślizgu.
Jakość brzmienie barwy fortepianu jest zasadniczym elementem powodzenia pianin cyfrowych. Często producenci wymyślają różne, dziwne nazwy handlowe aby podkreślić jakość barw w instrumencie. Roland nazwał generator odpowiedzialny za barwy fortepianowe SuperNATURAL. Zdaniem producenta zapewnia on znakomitą ekspresję. Połączono w nim technologię V-Piano z technologią 88 multipróbek stereo. Zresztą jak zawał tak zawał, najważniejsze, że dobrze brzmi. Grand Piano 1 potwierdza klasę HP307. Barwa ma wszystko czego można od niej oczekiwać, głębokie brzmienie rejestru basowego, gładkie i czyste średniego oraz błyskotliwe wysokiego. Co najważniejsze, ma wyrównane, płynnie przechodzące z klawisza na klawisz brzmienie na całej rozpiętości klawiatury. Jak na główną barwę instrumentu przystało, Grand Piano 1 posiada wszystkie detale składowe barwy fortepianu akustycznego. Bez dwóch zdań, to prawdziwy fortepian. Chociaż głównej barwie niczego nie brakuje, użytkownik może czasami zapragnąć innego brzmienia barwy fortepianu w zależności od nastroju bądź stylu muzycznego. Dlatego Grand Piano 2 jest bardziej miękkie od barwy głównej, a jednocześnie bardzo dźwięczne, w każdym razie nie rozczarowuje swoją jakością. Grand Piano 3 idzie w przeciwną stronę, brzmi trochę ostrzej i może być przydatne np. w estetyce około jazzowo-popowej. Poza trzema wymienionymi wyżej wysokiej jakości barwami fortepianowymi pokrywającymi style muzyczne w których fortepian odgrywa główną rolę, są też takie jak Rock Piano pasujące dokładnie do stylu który ma w nazwie oraz typowa barwa Hony-tonk. Pozostałe to mieszanki fortepianu z instrumentami smyczkowymi, chórem, padem i wreszcie bardzo kojący zestaw łagodnego fortepianu z chórem o nazwie MagicalPiano.
Elektryczne piana są równie dobre jak fortepiany z tą różnicą, że w tej grupie instrumentów trudno powiedzieć która barwa pełni pierwszoplanową rolę. W dużej mierze to kwestia indywidualnych upodobań. W HP307 dla mnie najważniejszą rolę w tej grupie pełni Vintage EP, czyli stary, poczciwy Rhodes. Niezła jest też łagodnie brzmiąca barwa FM E. Piano zmieniająca trochę charakter na bardziej zadziorny przy mocniejszym uderzaniu w klawisze. Program z barwą EP Belle odbieram jako mieszankę elektrycznego piana z celestą, a niewątpliwie urokliwa barwa Morning Lite bardziej przypomina pad z powolnym atakiem i długim wybrzmieniem niż elektryczne piano. Ogólnie w tej grupie jest 15 programów barw i właściwie żadnej z nich pod względem jakości nie można nic zarzucić.
Kolejną grupę barw nazwano Strings, choć są w niej nie tylko instrumenty strunowe. Jeśli chodzi o barwy instrumentów smyczkowych Roland dysponuje własną, potężną, znakomitą paletą z której może wybierać i wyposażać swoje instrumenty. Dlatego nie dziwi dobre brzmienie np. Rich Strings. U Rolanda rich, jak nazwa wskazuje jest rich i to słychać. Doskonale brzmią też solowe barwy Violin i Cello. Można powiedzieć, że mamy wystarczająco bogaty i zróżnicowany wybór instrumentów smyczkowych jak na tego typu instrument jakim jest HP307. Poza smyczkowymi są w tej grupie jeszcze dobrze brzmiące orkiestrowe instrumenty blaszane (OrchestraBrs) oraz flet i harfa.
Ostatnią grupę barw nazwano (jak zwykle u Rolanda) Others. Zawiera rozsądnie wyselekcjonowane barwy. Grupę tę rozpoczynają organy, których jest całkiem sporo od kościelnych po jazzowe w zależności od potrzeb użytkownika. Są też dobre Hammondy i do złudzenia przypominające popularne w latach sześćdziesiątych ubiegłego stulecia organy Vox i Farfisa. Do dyspozycji barw organowych jest znakomity efekt wirujących głośników z możliwością przełączania wolny/szybki. Barwy chórów (biorąc pod uwagę wieloletnie doświadczenie i osiągnięcia Rolanda z głosem ludzkim) są dobrej jakości zarówno żeńskie jak i męskie. Ponadto dobre wrażenie robią pady z syntetycznymi chórami. Gitary są tylko trzy: z nylonowymi strunami, stalowymi i gitara jazzowa. Wszystkie bardzo dobre. Do kompletu grupę zamykają też dobre dwa basy oraz dwa saksofony – altowy i tenorowy.
Dalsze barwy to GM2. Jest ich 265 w tym osiem zestawów perkusyjnych i jeden SFX. Stanowią duży wybór o standardowej a czasami ponadstandardowej jakości, w każdym razie zapewne będą do wykorzystania w domu.
W HP307 jest możliwość nałożenia na siebie dwóch barw (layer), ustawić ich poziomy głośności względem siebie, drugą barwę przetransponować o oktawę i jeśli nie chcemy aby na obie barwy działał pedał sustain odciąć go dla jednej z nich. Można też podzielić klawiaturę na dwa zakresy z różnymi barwami. HP307 ma 128-głosową polifonię więc nie powinno być problemu zarówno przy nakładaniu dwóch barw lub dzieleniu klawiatury (split) z ilością potrzebnych głosów.
Najistotniejszym elementem HP307 jest barwa fortepianu akustycznego. Wszystko, co może ją zbliżyć do oczekiwań przyszłego nabywcy jest więc mile widziane. Dlatego Roland wyposażył HP307 w funkcję Piano Designer dającą dostęp do szerokiej gamy ustawień bazujących na cechach fortepianu akustycznego i pozwalających na dopasowanie elementów mających wpływ na brzmienie instrumentu do naszych oczekiwań. „Spersonalizować” możemy sobie np. siłę uderzenia w klawisze, głośność odgłosu młoteczków uderzających w struny, tłumik, rezonans strun, key off (odgłos występujący po zwolnieniu klawisza), pogłos pudła rezonansowego i wiele innych. To poważny atut instrumentu dla wymagającego użytkownika.
HP307 ma wbudowany 3-ścieżkowy rejestrator o pojemności 30 000 informacji MIDI. Nie ma możliwości edycji nagranego materiału dlatego ewentualny błąd likwidujemy powtórnym nagraniem. W tymczasowej pamięci można mieć tylko jeden utwór, ale w pamięci instrumentu można zapisać ich 99. Trzeba pamiętać, żeby przed wyłączeniem HP307 nagraną piosenkę zapisać w jego wewnętrznej pamięci albo na zewnętrznym nośniku USB, bo instrument gubi pamięć w momencie wyłączenia. Rejestrator zapisuje i czyta utwory w formacie SMF i zapewnia pełną zgodność z GS. Ponadto HP307 ma też inne funkcje jak wbudowany metronom czy procesor DSP z pogłosem i chorusem. Choć pokładowy wyświetlacz nie jest duży wystarcza aby mieć dostęp do ustawiania wszystkich istotnych parametrów.
HP307 ma oczywiście własny system audio zbudowany w oparciu o dwa wzmacniacze 60-watowe oraz cztery głośniki. Muszę przyznać, że brzmi pierwszorzędnie i skoro podczas testu bez dodatkowego nagłośnienia, na dość dużej sali, wśród wielu innych instrumentów HP307 było czytelne i wystarczająco głośne bez zniekształceń, tym bardziej w domu sobie poradzi.
Roland HP307 to bardzo dobry instrument. Kombinacja klasycznej i lekko wyglądającej obudowy z pierwszorzędną klawiaturą, świetną barwą fortepianu (i wieloma innymi) z możliwością personalizacji jej cech to główne atuty instrumentu. Mimo silnej konkurencji „trzystasiódemka” ma zapewnioną szczytową pozycję.
Tekst: Jan Piotrowski
WYBRANE DANE TECHNICZNE
Klawiatura: 88 klawiszy, PHA III „Ivory Feel” z mechanizmem wymykowym
Polifonia: 128 głosów
Technologie: SuperNATURAL Piano Sound
Barwy: 337 (8 zestawów perkusyjnych + 1 SFX)
Rejestrator: 3 ślady, 30 000 zdarzeń MIDI, SMF, 1 utwór, 99 utworów w pamięci wewnętrznej
Wyświetlacz: 128 × 64 punktów, monochromatyczny LCD z podświetleniem, regulacja kontrastu
Wejścia/wyjścia: INPUT (L/MONO, R) [cinch], OUTPUT (L/MONO, R), słuchawkowe × 2, MIDI (IN, OUT), USB (COMPUTER, MEMORY)
Nagłośnienie: 2 × 60 W (4 głośniki)
Wymiary: 1417 × 529 × 914 mm
Ciężar: 78.5 kg
Ceny: 11391 PLN (HP307 RW/SB), 13565 PLN (HP307 PE)
Do testu dostarczył:
Roland Polska
ul. Kąty Grodziskie 16B
03-289 Warszawa
tel. (22) 6789512
Internet: www.rolandpolska.pl
Test ukazał się w numerze 11/2010 miesięcznika Muzyk.