W ostatnim czasie koncern Yamaha wystawił cierpliwość miłośników syntezatorów tej marki na prawdziwą próbę, zwłaszcza że był to okres obfitujący w premiery tego typu instrumentów. W ciągu kilku poprzednich lat na rynek trafiło wiele różnych syntezatorów (analogowych i cyfrowych) – zarówno bazujących na modelach sprzed lat jak i całkiem nowych konstrukcji. W tym okresie Yamaha ograniczała się głównie do wprowadzania na rynek nowych wersji stacji roboczej MOTIF i opartych na niej syntezatorów. Wyglądało na to że ruchy wykonywane przez innych producentów – zarówno tych o podobnie długiej historii jak i obecnych na rynku znacznie krócej nie prowokują koncernu z Hamamatsu do jakiejkolwiek reakcji. Wydawało już się, że nawet rozpoczęte w ubiegłym roku świętowanie jubileuszu 40-lecia syntezatorów tej japońskiej marki tego nie zmieni. Rozpoczął się rok 2015, kolejne targi mijały, a firma nie prezentowała (przynajmniej oficjalnie i publicznie) żadnych nowych syntezatorów…
Światełko w tunelu pojawiło się w pod koniec czerwca, kiedy to opublikowano pierwszy filmowy zwiastun zawierający nazwę reface, zapowiadający pojawienie się w ofercie firmy czegoś nowego, owianego tajemnicą… Oprócz „dawkowania” informacji filmami z których każdy próbował wyłuskać jak najwięcej informacji, Yamaha podgrzała atmosferę umieszczając na tej samej stronie internetowej zegar odliczający czas to oficjalnej premiery.
W końcu, jeszcze przed lipcowymi targami Summer NAMM wszystko stało się jasne – pod nazwą reface kryje się seria obejmująca cztery nieduże modele nawiązujące do różnych klasycznych instrumentów japońskiego koncernu, wywodzących się z różnych okresów jego działalności. O jakie instrumenty chodzi? Podpowiedzią są dwie litery będące składową nazwy każdego z nowych modeli.
Pierwszy z nich to reface CS – wirtualny analog wykorzystujący technologię modelowania Analog Physical Modeling. Instrument o 8-głosowej polifonii nawiązuje do zapoczątkowanej w roku 1977 serii syntezatorów analogowych, w której skład wchodziły zarówno potężne CS-80 czy CS-60 jak i zbliżone gabarytami do nowego modelu CS01 i CS01 II. reface CS wykorzystuje oscylator z pięcioma typami generatora – MULTI-SAW, PULSE, OSCILLATOR SYNC, RING MODULATION i FM. Do modyfikacji sygnału w tym bloku służą suwaki TEXTURE i MOD. Syntezator wyposażono ponadto w filtr dolnoprzepustowy (24 dB/okt.), generatory obwiedni z regulacją balansu i generator LFO z możliwością wyboru celu modulacji. Do dyspozycji mamy także funkcję PORTAMENTO i efekty (DISTORTION, CHORUS/FLANGER, PHASER, DELAY).
W przypadku drugiego instrumentu – reface DX nie ma żadnych wątpliwości co do inspiracji twórców. Lata 80. XX wieku, synteza FM i cała seria syntezatorów i modułów z najpopularniejszym DX7, z którego barwy usłyszeć można w wielu przebojach i to nie tylko pochodzących z tamtego okresu. reface DX charakteryzuje się 8 głosami polifonii i wykorzystuje 4 operatory, które łączyć się mogą ze sobą w 12 różnych konfiguracjach. Dla każdego z operatorów określić możemy ponadto kilka podstawowych parametrów. Instrument pozwala na zapisanie w pamięci maks. 32 barw. Do dyspozycji mamy ponadto dwa bloki efektowe, w których korzystać możemy z 7 różnych algorytmów (DISTORTION, T.WAH, CHORUS, FLANGER, PHASER, DELAY, REVERB).
Zarówno reface CS jak i reface DX wyposażono dodatkowo w PHRASE LOOPER umożliwiający nagrywanie i odtwarzanie zapętlonych fraz instrumentalnych. Oprócz powyższych syntezatorów, w skład nowej serii wchodzą jeszcze dwa inne instrumenty „z przeszłością”…
reface CP to… pianino elektryczne o 128 głosach polifonii, którego korzeni należy szukać w drugiej połowie lat 70. XX wieku. Wtedy to w ofercie firmy Yamaha zadebiutowały pierwsze instrumenty z serii CP. Po modelach CP-70 i CP-30 nastąpiły kolejne, w tym CP-80, a instrumenty oznaczone tym symbolem znajdziemy w ofercie firmy także współcześnie. reface CP udostępnia sześć typów instrumentów, nawiązujących charakterem brzmienia do konkretnych pianin elektrycznych i innych konstrukcji sprzed lat. Do wyboru jest m.in. Rhodes, Wurlitzer, Hohner Clavinet oraz wspomniany już CP-80. Każdą barwę możemy wzbogacić o efekty, a do dyspozycji mamy bloki DRIVE, TREMOLO/WAH, CHORUS/PHASER, DELAY (ANALOG/DIGITAL) i REVERB.
W ostatnim z nowych instrumentów – reface YC zaimplementowano „silnik”, który udostępnia pięć typów organów – elektromechanicznych i tranzystorowych. Litery YC w nazwie tego modelu nie są przypadkowe, gdyż właśnie tak oznaczone były w przeszłości instrumenty tworzące linię tzw. combo organs, zapoczątkowaną w roku 1969 przez YC-10. Wspomniane typy organów dostępne w reface YC ukryte są pod literami, ale bez trudu dają się rozszyfrować – Hammond, Vox, Farfisa, Ace Tone i Yamaha. W ostatnim przypadku sięgnięto po model YC-45D z roku 1972. Nowy instrument charakteryzuje się 128-głosową polifonią, a oprócz dziewięciu suwaków pełniących rolę drawbarów do dyspozycji mamy też efekty ROTARY, VIBRATO/CHORUS, PERCUSSION, DISTORTION i REVERB.
Wszystkie cztery modele z serii reface zamknięto w takich samych kompaktowych obudowach i wyposażono w 3-oktawową, dynamiczną mini-klawiaturę (37 klawiszy HQ mini). Do dyspozycji mamy także wejście AUX [jack 1/8”], wyjście liniowe (L/MONO, R) [jack 1/4”] i słuchawkowe [jack 1/8”], wejście dla kontrolera nożnego, złącza MIDI (w komplecie przejściówka) oraz port USB. W instrumentach zastosowano ponadto system nagłośnieniowy o mocy 2 × 2 W, wykorzystujący dwa głośniki o średnicy 3 cm. Wszystkie modele z nowej serii mogą być zasilane 6 bateriami AA lub za pośrednictwem zewnętrznego zasilacza.
Nowa seria ma być dostępna we wrześniu. Wtedy też uruchomiony ma zostać serwis internetowy Soundmondo, który pozwoli użytkownikom instrumentów reface na wymianę pomysłów, barw i ustawień.
Więcej informacji o nowych instrumentach na stronie europe.yamaha.com.