Często mamy do czynienia z przekonaniem, że muzyka towarzyszy człowiekowi od zawsze. To znaczy, od czasu, gdy pojawił się homo sapiens. Osobiście nie jestem zwolennikiem tej tezy, ale zgadzam z poglądem, iż od momentu, w którym stworzony na obraz i podobieństwo Boga doznał estetycznego wstrząsu uświadamiając sobie działanie dźwięków, zaczął dostrzegać i tworzyć muzykę. Te pierwsze próby musiały być trudne, ale też prezentowały, jak sądzę, czytelną o nim prawdę. Prawdę o jego pochodzeniu, potrzebach i pragnieniach, a zwłaszcza prawdę o jego uwarunkowaniach egzystencjalnych. Z czasem ta szczerość musiała ulegać różnym zafałszowaniom. Dochodziły bowiem do głosu różne spekulacje, kompromisy i interesowność. A jeszcze później, dołączyły do nich cele artystyczne, biznesowe i populistyczne. Niezależnie jednak od tych, w gruncie rzeczy naturalnych dla homo erectus, przewartościowań, stylem najbardziej odpornym na te metamorfozy okazał się folklor muzyczny.
Muzyka ludowa stanowi abstrakcyjny język emocji społeczności, którą reprezentuje. Odzwierciedla jej kulturę, preferencje i skłonności. Jest wyrazem stopnia jej rozwoju, mentalności i wrażliwości. Wskazuje na jej istotne skłonności psychofizyczne. Twórczość ta, w pełni improwizowana, przekazywana jest pokoleniowo, przez naśladownictwo. Komponuje się ją najczęściej w rytmie tańców, które powstały na danym terenie, a wykorzystuje się w tym celu dźwięki skal ukształtowanych i zaakceptowanych właśnie w zakresie tego obszaru.
Najstarsze artefakty muzyki etnicznej zbudowane są z pentatonik (bezpółtonowych, albo z jednym, lub dwoma półtonami). Do dzisiaj te skale stanowią podstawowy materiał dźwiękowy w społecznościach tworzących muzykę w stroju naturalnym. Kultury komponujące w systemie równomiernie temperowanym, mają także wiele przykładów powstałych ze skal pięciodźwiękowych. Jednak te ostatnie (głównie europejskie i od nich się wywodzące, np. amerykańskie) mają znacznie więcej pozycji stworzonych ze skal siedmiostopniowych. One pozwalają bowiem konstruować bardziej wyrafinowaną akordykę i melodykę.
Szczególne znaczenie w muzyce ludowej ma rytm. Każdy region etniczny stworzył sobie tylko właściwe pulsacje, najsilniej go charakteryzujące. Przykładowo, rytmy afrykańskie, latynoskie, bałkańskie, semickie, hinduskie, słowiańskie i irlandzkie, różnią się bardzo zarówno pod względem podzielności wartości rytmicznych, akcentacji, metrum, długości motywów rytmicznych i sposobów rozwijania narracji pulsacyjnej, jak i wykorzystywanych przez nie schematów polimetrycznych i polirytmicznych. Większość tych figur rytmicznych prezentuje indywidualne niuanse odnośnie czasów ich artykułowania, wywołujące w efekcie całkowicie inną ekspresję muzyki i niekiedy zupełne niepodobieństwa tych samych nawet fraz rytmicznych. Swingowanie tatrzańskich górali nie ma nic wspólnego, np. ze swingowaniem muzyków bułgarskich, lub instrumentalistów z Nepalu. Rytm najpełniej wskazuje na obszary, w których został ustalony i w których się go dalej rozwija oraz utrwala.
Instrumentarium wykorzystywane w folklorze muzycznym jest specyficzne. Przeważnie budowane z materiału dostępnego w danym rejonie odpowiada wyobrażeniom oraz preferencjom jego konstruktorów. Stanowią go wszelkie instrumenty dęte, strunowe i perkusyjne o małych, lub średnich gabarytach, nie wymagające wieloletniej edukacji w ich podstawowym opanowaniu.
Formy muzyki ludowej mają najczęściej budowę zwrotkowo-refrenową o konstrukcjach: AB, ABA, AAB lub AABA. Niekiedy stanowią ronda ze zwrotkami o charakterze improwizowanych przyśpiewek. Piosenki te, wykonywane a capella, albo z akompaniamentem instrumentów, niekiedy tylko na samych instrumentach, prezentowane są głównie w formule call & response (ang. zawołanie i odpowiedź). Polega ona na dialogu solisty z chórem, lub z instrumentem. I tak, lider inicjuje zdanie muzyczne śpiewając (rzadziej grając) pierwszą jego frazę (call), a pozostali wokaliści, albo jeden z instrumentalistów, kończą je frazą dopełniającą (response). Zasada ta obowiązuje nawet w innych stylach nawiązujących do korzeni etnicznych (np. większość polskich kolęd ma konstrukcje odpowiadające tej regule). Stała się też podstawowym atrybutem wszelkich odmian bluesa. W wielu kulturach formy folkloru muzycznego mają przebiegi zgodne z treścią śpiewanych tekstów, a kolejne zwrotki następują po łącznikach o długościach dowolnych, wynikających z potrzeb solistów.
Aranżacje utworów ludowych stanowią także tradycję pokoleniową. Nikt ich nie zapisuje, a głosy poszczególnych instrumentów przekazuje się przez naśladownictwo.
Muzyka ludowa stanowi najbardziej wierny obraz dźwiękowy społeczności żyjącej na określonym terytorium. Świadczy o jej rytuałach, zabawach, klęskach i marzeniach. Dowodzi o stopniu jej wrażliwości i potrzebach duchowych. Jest wreszcie dowodem jej rozwoju kulturowego.
W czasach współczesnych, w dobie intensywnego przenikania się wszelkich muzycznych prądów, presji konsorcjów medialnych i żądzy pieniędzy oraz sławy, folklor muzyczny gubi swoją niezależność. Wszelkie stylizacje, czy wręcz kompilacje z modnymi stylami degradują jego wartości. Na szczęście, to co czyni go jednostkowym, pozostaje.
Tekst: Piotr Kałużny
Artykuł ukazał się w numerze 6/2013 miesięcznika Muzyk.