Coraz więcej zespołów występujących w klubach posiada własne systemy nagłośnieniowe. Również właściciele niedużych klubów muzycznych i pubów w których odbywają się koncerty decydują się na wyposażenie własnych lokali w systemy nagłośnieniowe. Stąd popularność zestawów głośnikowych o niewielkich rozmiarach i przystępnych cenach ciągle wzrasta. Lecz gdy główny system nagłośnieniowy zostaje skompletowany, często pojawia się potrzeba uzupełnienia go o dodatkowy system monitorowy. Zaprojektowanie takiego systemu jest dość skomplikowane ze względu na to, że gabaryty i ciężar zestawów odsłuchowych muszą być proporcjonalne w stosunku do gabarytów i ciężaru głównego systemu nagłośnieniowego. A uzyskanie porządnego brzmienia tak małych zestawów nie jest sprawą prostą. Dostarczone do testów zestawy są kolejna propozycją takich właśnie odsłuchów scenicznych.
OPIS
Aktywny odsłuch monitorowy LMA-110 jest faktycznie niewielki – umieszczono go w obudowie o wymiarach 370 × 310 × 370 mm, wykonanej ze sklejki i pokrytej czarnym materiałem zwanym potocznie „kocyk”. Kształt obudowy jest typowy dla monitorów tego typu – kąt odsłuchu wynosi 45 stopni. Narożniki obudowy zabezpieczono metalowymi osłonami. Do dolnej ścianki obudowy przykręcono cztery gumowe podstawki, chroniące przed poślizgiem po powierzchni sceny. W przedniej dolnej ściance obudowy znajdują się dwa okrągłe otwory typu bass reflex. Na tylnej ściance przymocowano uchwyt, służący do przenoszenia lekkiego, bo ważącego jedyne 12 kg urządzenia. Dziesięciocalowy głośnik nisko-średniotonowy o mocy 100 W i efektywności 99dB 1 W/1m, oraz tweeter piezo o paśmie przenoszenia do 16 kHz umieszczono w ukośnej ściance obudowy. Głośniki chroni czarna metalowa siatka ozdobiona logo HAND BOX. W jednej z bocznych ścianek umieszczono metalowy panel, na którym znajdziemy wszystko co jest niezbędne do sterowania pracą urządzenia. Oprócz gniazda sieciowego IEC, podświetlanego wyłącznika prądowego, oraz bezpiecznika pięcioamperowego na tym panelu znajdziemy dwa identyczne gniazda wyjściowe typu jack 1/4”. Gniazda połączono w taki sposób, że gdy wprowadzamy sygnał poprzez jedno z nich to drugie służy jako gniazdo wyjściowe którym ten sam sygnał możemy przekazać do kolejnego urządzenia. Dlatego te gniazda oznaczono jako IN – OUT. Obok tych gniazd umieszczono potencjometr obrotowy regulujący poziom głośności.
LMA-110 wyposażono w dwupasmowy korektor barwy. Zawartość tonów niskich (około 100 Hz) regulujemy za pomocą dedykowanego potencjometru obrotowego w zakresie od -15 dB do +3 dB. Zawartość tonów wysokich (około 15 kHz) regulujemy za pomocą dedykowanego potencjometru obrotowego w zakresie od ±15 dB. Oprócz korektora barwy LMA-110 wyposażono w korektor dynamiki – limiter, który uruchamia sie automatycznie przy przekroczeniu poziomu 600 mV. O uaktywnieniu limitera sygnalizuje czerwona dioda znajdująca się w opisywanym panelu. Istnieje możliwość podłączenia dodatkowego pasywnego zestawu głośnikowego o mocy 80 W przy impedancji 8 Ohm (takowym może być LM-110). W tym celu na panelu umieszczono dedykowane gniazdo wyjściowe typu XLR „męskie”. Stopień końcowy w LMA-110 wyposażono w szereg zabezpieczeń, są to między innymi zabezpieczenie termiczne odłączające zasilanie po przekroczeniu temperatury wewnątrz urządzenia poziomu 135 stopni wg skali Celsjusza, zabezpieczenie przeciwzwarciowe na wyjściu oraz zabezpieczenie przed częstotliwościami nad akustycznymi (powyżej 20 kHz). LM-110 różni się od LMA-110 jedynie brakiem wzmacniacza, ponieważ jest to monitor pasywny, umieszczono go w obudowie identycznego typu co i LMA-110, z tą jedynie różnicą, że nie ma już tu panelu sterowania w bocznej ściance, tylko panel z gniazdem wejściowym typu XLR, natomiast na tylnej ściance znajduje się metalowa płytka z gniazdem wejściowym typu XLR „męskie”. Cały komplet zatem składa się z LMA-110 , LM-110 oraz kabla głośnikowego łączącego zestawy, no i oczywiście kabla sieciowego.
WRAŻENIA
Wygląd zewnętrzny testowanego zestawu jest dobrze przemyślany. Jest to wbrew pozorom ważny element, ponieważ sprzęt nagłaśniający jest również elementem scenograficznym i w zależności od rodzaju imprezy jego wygląd może okazać się nie mniej ważnym czynnikiem niż jego brzmienie. Szczególnie często tak się zdarza na imprezach okolicznościowych o dość wysokiej randze i dużą ilością VIP-ów. Wygody obsługi, transportu i montażu LMA-110 i LM-110 nie trzeba podkreślać – wynika ona z gabarytów, ciężaru i dobrze przemyślanej konstrukcji panelu sterującego. Zanim jednak przejdziemy do opisu najważniejszej części – brzmienia, warto przypomnieć w jakich warunkach będzie wykorzystywany testowany zestaw, oraz jakie oczekiwania przyjdzie mu spełnić. Poziom głośności w niewielkich klubach i pubach muzycznych zazwyczaj nie jest zbyt wysoki ze względu na charakter koncertu oraz na wielkość pomieszczenia. Jednak naturalny szum w takim pomieszczeniu jest zazwyczaj znaczący – nie zawsze publiczność jest wpatrzona w wykonawców – często bywa tak, że muzycy mają tworzyć jedynie tło na którym zaproszeni goście mają być skoncentrowani na czymś innym… swoją droga co innego gdy koncentrują się na podziwianiu dzieł sztuki podczas wystawy, a co innego jak mają koncentrować się na rozmowach miedzy sobą przy stolikach, a muzyka ma im nie przeszkadzać, a jedynie umilać pobyt… W takich warunkach obraz dźwiękowy otaczający wykonawcę jest zawsze zniekształcony – przede wszystkim jest uboższy w pasmo tonów wysokich i pasmo wysokiego środka. W końcu publiczność zawsze jest najważniejsza, zatem system nagłośnieniowy ustawiany jest tak, by to właśnie publiczność miał jak najlepsze warunki odsłuchowe. W takich sytuacjach system odsłuchowy jest po prostu zbawieniem.
Jakiego brzmienia możemy się spodziewać po takim systemie odsłuchowym? Przede wszystkim dobarwienia – rekompensaty w paśmie częstotliwości. Zatem najważniejsze w takim systemie odsłuchowym jest wierność w odtwarzaniu tonów środkowych i wysokich. Pod tym względem LMA-110 i LM-110 sprawdza się znakomicie. Bo akurat te odcinki pasma brzmią najwyraźniej. Inaczej wygląda sytuacja gdy wymaga nia poszczególnych członków zespołu są różne na tyle, że każdemu z nich warto by zapewnić inny obraz dźwiękowy podczas występu. Wtedy może zaistnieć potrzeba by system odsłuchowy odtwarzał na przykład głównie tony niskie. W takiej sytuacji użytkownika ratuje korektor barwy. Zatem i tu nasz testowany komplet sprawdza się bez problemów. Gorzej jest wtedy gdy, artysta potrzebuje dość dużego poziomu głośności na scenie, wtedy w systemach odsłuchowych najważniejsza jest odporność na sprzężenia akustyczne. Tylko na szczęście takie sytuacje raczej nie mają miejsca w małych klubach, zatem posiadacze LMA-110 i LM-110 raczej nie powinni znaleźć się w takiej sytuacji.
PODSUMOWANIE
Testowany system odsłuchowy dobrze sprawdza się w warunkach małych scen, tam gdzie jego zadaniem jest uzupełnienie obrazu dźwiękowego otaczającego wykonawcę o nieznaczne braki tonów wysokich i środkowych. Do głównych zalet należy zaliczyć ilość zabezpieczeń, wygodę w transporcie, montażu i obsłudze oraz oczywiście bardzo przystępna cenę.
Tekst: Jan Marek
DANE TECHNICZNE:
Pasmo przenoszenia (przedwzmacniacz): 25 Hz – 20 kHz
Czułość wejścia: 1V RMS/20 kOhm
Maksymalny poziom napięcia wejściowego: 5V RMS
Korektor barwy: dwupasmowy
Korekcja dynamiki: Limiter
Moc wyjściowa: 90 W RMS [LMA-110]
Pasmo przenoszenia (stopień mocy): 20 Hz – 20 kHz (±3 dB)
Zniekształcenia harmoniczne (THD): 0.01%- 20 Hz – 20 kHz
Impedancja wejściowa: 30 kOhm
Głośniki: nisko-średniotonowy10’’ + tweeter piezo
Zabezpieczenia: termiczne, przeciwzwarciowe, przed częstotliwościami nad akustycznymi
Kąt odsłuchu: 45 stopni
Wymiary: 370 × 310 × 370 mm
Ciężar: 12 kg (LMA-110), 9 kg (LM-110)
Ceny:
LMA-110 – 845 PLN
LM-110 – 495 PLN
Do testu dostarczył:
Hand Box
Gąsówka Osse 96
18-100 Łapy
tel. (085) 8141397
Internet: www.handbox.pl
Test ukazał się w numerze 4/2007 miesięcznika Muzyk.