Gogol Bordello – nowojorski szalony zespół dowodzony przez charyzmatycznego Eugene Hütza powrócił do Polski na kilka koncertów. W piątek 17 czerwca ta cygańsko-punkowa orkiestra zagrała w krakowskim klubie Studio. Bez supportu, bez świetlno-pirotechnicznych fajerwerków, w dość skąpym świetle estradowym – w wypadku takich kapel liczy się energia i przekaz, a nie napompowane technikaliami show.
Podczas koncertów Solitaritine Tour nie mogło oczywiście zabraknąć akcentów związanych z tragedią dziejącą się za naszą wschodnią granicą. Śledząc social media zespołu łatwo zauważyć, że muzycy Gogol Bordello angażują się w pomoc Ukrainie broniącej się przez rosyjską inwazją, stosownych nawiązań nie zabrakło w zapowiedziach piosenek wygłaszanych przez Eugena.
Od pierwszej do ostatniej nuty niesamowita energia i estradowe ADHD dotyczące wszystkich – poza perkusistą Koreyem Kingstonem, zasiadającym za zestawem perkusyjnym – muzyków. Nie tylko Hütz szalał po scenie, po kliku piosenkach zrzucając z siebie górne części garderoby, zmieniając gitary i racząc się winem z butelki. Dzielnie sekundowała mu śpiewająca Ashley Tobias, często wyskakiwał na front Pedro Erazo, obsługujący zestaw perkusjonaliów. Ale i basista Gill Alexandre, gitarzysta Boris Pelekh i grający na skrzypcach elektrycznych Siergiey Jabtsev nie ustali w miejscu dłużej niż kilka chwil.
Koncert był wyprzedany, a publika dzielnie skandowała z muzykami refreny. W repertuarze nie zabrakło Dezerterowego „Spytaj milicjanta”, więc jak zwykle polscy fani poczuli się docenieni. Organizatorem i producentem koncertu była agencja Live Nation Polska.
Poniżej prezentujemy galerię zdjęć dokumentującą kolejny udany polski koncert Gogol Bordello.
Tekst i zdjęcia: Sobiesław Pawlikowski
Strona internetowa zespołu: www.gogolbordello.com