Najczęstsze skojarzenie między piłką nożną i muzyką dotyczy zapewne wykorzystywania stadionów piłkarskich jako aren, na których odbywają się koncerty, ale jest ono jedyne. Szukając głębiej takich związków można zapewne znaleźć więcej, a jednym z nich mogą być aktuali lub byli piłkarze, którzy postanowili rozpocząć karierę muzyczną. Jednym z najnowszych przykładów takiego zwrotu akcji jest Éric Cantona – były francuski piłkarz, który opublikował niedawno debiutancki singiel „The Friends We Lost”.
Nie licząc przygody z piłką plażową oraz dyrektorowania w nowojorskim Cosmosie, Éric Cantona, od ponad dwudziestu lat przebywa na piłkarskiej emeryturze, jednak na brak aktywności nie może narzekać. Jeszcze będąc aktywnym piłkarzem rozpoczął karierę filmową, którą kontynuuje po dziś dzień mając na koncie ponad trzydzieści ról (w kilku filmach zagrał też samego siebie). Ponad dekadę temu zadebiutował nawet na deskach teatru, a do tego jest też reżyserem i producentem.
Teraz postanowił spróbować swych sił w muzyce, a pierwszym tego zwiastunem jest singiel „The Friends We Lost”, który ukazał się nakładem Decca Records. Co istotne, Éric Cantona sam skomponował ten utwór i napisał do niego tekst. Jest to melancholijna ballada, w której nie tyle śpiewającemu co raczej melodeklamującemu Cantonie towarzyszą czterej instrumentaliści – Raphaël Chassin (perkusja), François Poggio (gitary), Rodolphe Liskowitch (wiolonczela) i Johan Dalgaard (fortepian).
Odnosząc się do warstwy tekstowej „The Friends We Lost”, Éric Cantona powiedział:
Kiedy pytają mnie, jak chciałbym się reinkarnować, zawsze odpowiadam: jako orzeł. Tekst jest przeznaczony dla tego orła, pytam go, jak się czuje w pełnym locie, otoczony ciszą i pełnią. Oczywiście mogłem być bardziej konkretny, podając nazwiska bliskich mi osób, które straciłem, ale słuchacz nie miałby możliwości odniesienia tego do siebie i uczynienia go częścią własnej historii. Chciałem wyrazić to uczucie, które czasami mnie ogarnia, że nie cieszyłem się wystarczająco intensywnie tymi dobrymi chwilami spędzonymi z przyjaciółmi i rodziną.
Spytany o to, dlaczego w tym momencie życia postanowił rozpocząć karierę muzyczną, odpowiedział:
Muzyka zawsze była częścią mojego życia. Zawsze grała mi muzyka. Dlaczego zaczynam teraz, tyle lat później? Po prostu wcześniej brakowało mi na to czasu. Podczas lockdownu w końcu udało mi się na poważnie podejść do gitary i chociaż wciąż jestem kiepskim gitarzystą, poczułem się na tyle pewnie, by nadać kształt kilku utworom.
W połowie czerwca ma się ukazać kolejny singiel – „Tu Me Diras” (tym razem z tekstem po francusku), natomiast pod koniec października Cantona wystąpi w Wielkiej Brytanii i Irlandii, w ramach krótkiej trasy „Cantona Sings Eric”. Obejmie ona trzy kameralne występy w Manchesterze (26.10, Stoller Hall), Londynie (28.10, Bloomsbury Theatre) oraz Dublinie (31.10, Liberty Hall). Na listopad zaplanowana jest z kolei dłuższa trasa koncertowa po Francji.
Strona internetowa: cantonasingseric.club
zdjęcie główne: Éric Cantona podczas Web Summit w portugalskiej Lizbonie w 2019 roku; fot. G Holland / Shutterstock.com