Nie pierwszy już raz ogłoszenie nominowanych do Rock and Roll Hall of Fame wywołało komentarze. Z jednej strony rock’and’rollowi „puryści” krytykują umieszczenie na liście artystów reprezentujących inne niż rockowe klimaty (pop, hip-hop, rap, country, muzyka elektroniczna), a z drugiej zdarza się że zaskoczenia nie kryją… sami nominowani. Zdziwiona werdyktem i możliwością trafienia do tej Galerii Sław okazała się m.in. Dolly Parton.
Jak informowaliśmy na początku miesiąca, w gronie 17 nominowanych do Roll Hall of Fame w tym roku znaleźli się artyści reprezentujący najróżniejsze style muzyczne: Beck, Pat Benatar, Kate Bush, DEVO, Duran Duran, Eminem, Eurythmics, Judas Priest, Fela Kuti, MC5, New York Dolls, wspomniana Dolly Parton, Rage Against The Machine, Lionel Richie, Carly Simon, A Tribe Called Quest oraz Dionne Warwick. Jak widać mamy tu prawdziwy muzyczny kalejdoskop.
Jeśli chodzi o Dolly Parton, to w niedawnym wywiadzie dla Billboardu powiedziała:
Byłam kompletnie zaskoczona, kiedy to usłyszałam. Nigdy nie myślałam o sobie jako o rock’n’rollowej w jakimkolwiek tego słowa znaczeniu. Sądzę jednak, że oni oceniają to po muzyce i wpływie, jaki wywarły niektóre utwory, i wydaje mi się, że miałam piosenki z innymi artstami z tej sfery. Nie wiem jednak, jak to oceniają.
Dodała też:
Nie oczekuję, że się tam dostanę. Jeśli jednak tak, to natychmiast – w przyszłym roku – będę musiała wydać świetny rock’n’rollowy album – co chciałam zresztą zrobić od lat, jak Linda Ronstadt lub coś w stylu Heart. Może to być zatem takie boskie przymrużenie oka, żebym poszła dalej i to zrobiła. Po prostu miło być nominowanym.
W tej samej rozmowie, Dolly Parton wspomniała też o Miley Cyrus, wraz z którą pojawiła się w reklamie zaprezentowanej podczas wczorajszego Super Bowl. Opowiadając o tym wspólnym projekcie powiedziała:
Zrobili to mając na myśli Miley i mnie. Zrobię wszysko dla Miley i z nią, a ona powiedziała to samo. Jest dla mnie jak baśniowa chrześniaczka. Spodobał mi się ten pomysł i wyszedł z tego uroczy klip.
Trzeba w tym miejscu dodać, że Dolly Parton naprawdę jest matką chrzestną Miley Cyrus, a jeśli chodzi o jej chrześniaczkę to w ciągu trwającej już całkiem długo kariery Miley sprawdzała się już na polu country, popu czy rocka. Dekadę temu nagrała nawet w ramach projektu The Backyard Sessions własną wersję piosenki „Jolene” napisanej i wykonywanej pierwotnie przez Parton.
Nawiązując do pomysłu Dolly Parton na rock’n’rollową płytę, być może zwróci się o pomoc do Miley?
Innymi dowodami na to, że w twórczości arcygwiazdy country nie brak utworów, którym da się nadać rockowego sznytu są chociażby wersja „Jolene” nagrana przez The White Stripes:
Strona internetowa: dollyparton.com
zdjęcie: Dolly Parton w 2003 roku; fot. John Mathew Smith & www.celebrity-photos.com (CC BY-SA 2.0)