Od pięciu dekad Barbra Streisand jest jedną z największych gwiazd światowej piosenki i mimo coraz to nowszych gwiazdeczek usiłujących objąć jej pozycję, nie daje się zepchnąć z piedestału. Jej najnowszy album, który ukazał się bardzo niedawno, powstał z remanentów, z jedenastu pozycji przez nią odrzuconych przy nagrywaniu poprzednich krążków. Ponieważ zostały one zrealizowane na przestrzeni wielu lat, dla miłośników Barbry stanowią nie lada kąsek. Słychać, jak zmieniał się jej głos, gusty muzyczne, ale dostrzec można też zmieniające się w muzyce mody, sposoby aranżacji, nawet techniki nagrywania. Konfrontacja przeszłości z teraźniejszością absolutnie nie wypada dla Streisand źle, zawsze skutecznie broniła się swoimi interpretacjami i tym, co ogólnie nazywa się smakiem artystycznym. Pod względem warsztatowym na pewno lepsza jest w nagraniach powstałych już po pełnym okrzepnięciu estradowego, a zwłaszcza wokalnego rzemiosła. Pierwsze odrzucone, a tu przypomniane utwory, były nagrywane z myślą o albumie „Simply Straisand” z 1967 roku. Z niego pochodzi urocza ballada „Willow Weep For Me”. Uwagę zwraca nigdy nie dopuszczona do obiegu wersja „With One More Look At You” z filmu „Narodziny gwiazdy”. Bezwzględnie numerem jeden jest tu dla mnie „I Think It’s Going To Rain Today”, wykonywana jedynie z pianistą, a przy okazji autorem tego znanego utworu, Randy’m Newmanem. Piosenka przecież bardzo znana, wielokrotnie nagrywana przez różne gwiazdy płci obojga, ale tylko Barbra potrafiła jej nadać zupełnie niepowtarzalny charakter. Warte specjalnej wzmianki są wszystkie utwory, ale dodam „Home” z musicalu „The Wiz” i „Being Good Isn’t Good Enough” z musicalu „Hallelujah, Baby”, nagrana w 1985 roku. Ta druga to kwintesencja możliwości artystki, jej talentu wokalnego i niebywałej ekspresji. Najnowsze odrzucone kompozycje zostały odrzucone przy okazji wydania albumu z 2011 roku, „What Matters Most”. Gdybym „Release Me” dorwał miesiąc wcześniej, polecałbym go jako urokliwy prezent pod choinkę, a w obecnej sytuacji polecam te 42 minuty z Barbrą jako fantastyczne dopełnienie każdego, niekoniecznie karnawałowego wieczoru!
Tekst: Marcin Andrzejewski
Strona internetowa artystki: barbrastreisand.com
Recenzja ukazała się w numerze 1/2013 miesięcznika Muzyk.